No i stało się zakładam swoje odliczanie...
jest to coś pomiędzy setką a dwusetką...
no bliżej dwusetki
już tyle forumek ma swoje 3-setki więc i ja zabieram się do dzieła i będę sie z Wami dzielić

moimi przygotowaniami... no ale najpierw wstępik opatrzony "kilkoma" zdjęciami

Dawno dawno temu

za jeziorem Dąbie pewna mała kobita sokończyła swoją naukę w rodzinnym mieście, czasy liceum minęły jej nadzwyczaj szybko i beztrosko

W maju jeszcze była zdecydowana iść na medycynę

tak też profil ukończyła, ale NIE!
Nieświadomi rodzice pragnący córki - lekarza w maju przeżyli szok

Wiedzieli, że od małego biegała z lutownicą w ręku, a w podstawówce kopała dzieci prądem z małej bateryjki - wcześniej "lekko" wzmocnionym dzięki transformatorowi

I więc ta absolwentka wybierała się na elektronikę i telekomnikację... oto Ona


Kolejna jej pasją była astronomia

Potrafiła nocami leżeć na polówce i liczyć "gwiazdki" spadające z nieba - z reguły odbywało się to w Polskich górach (i tu mamy na focie ORIONA):


Jednak z gór powracała do szkoły, gdzie raczej jej sie podobało


Po sesjach zimowych i letnich przydatna była i to bardzo dawka relaksu i .... medytacji


muzyki...

ale czuła się osamotniona ...

I nagle po roku studiów i mieszkania na stancji zauważyła po raz pierwszy sąsiada (wcześniej tez już go gdzieś widziała - na scholi w kościele... hahaha!) Po roku... no cóż ... lepiej późno niż wcale


Zaczęły sie spotkania, spacerki, oglądanie satelit w nocy... na jedną taka byli umówieni, on się spóźnił! Ale wynagrodził to jej

bo od tego dnia stali się parą, potem losy toczyły się juz bardzo szybko

Niestety musiał ją opuścić na 3 miesiące i wyjechał za morza na wyspy ... brytyjskie...
Ona stęskniona pojechała za nim... na 2 tygodnie jej się udało... czas mijał cudownie...


Po powrocie obojga z wysp, szybko były zaręczyny... bez żadnej "pompy" na dywanie 5 października po turecku... między zajęciami o 14

... Potem już z pierścionkiem wyruszała z nim w trasy koncertowe - On był muzykiem w irlandzkim zespole (Dair

)

---
Ehhh no cóż czas leci... wiem, że minie mi bardzo szybko... i ani się obejżę będzie już po 28 kwietnia - tej cudnej dacie

Trochę już mamy przygotowane, ale to po kolei będę streszczać w kolejnych postach...

Mam nadzieję, że dobrą radą wspomożecie

i że póki co się podoba