0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Wolny termin był na październik 2007.
szybka decyzja jest potrzebna....
chociaz mnie to troszke irytuje ale coż..
Ale mzo epotrzebuje jakiegos kuksańca, żeby zabrac się do rzeczy
Chyba poprostu musze sobie jeszcze bardziej odpuscic i nie myslec o tym, co bedzie to bedzie czy za rok czy dwa czy
A ślub i wesele nie zając , nie uciekną. Nic na siłe
Wiem o tym i tak juz sobie odpuscilam troszke wiec sobie moge odpuscic jeszcze bardziej. A jemu pewnie bedzie to na ręke. Czas pokaze.
Tak trzymac Ewelinko !!!!!
Ja cały tydzien muszę czekać na mojego R. bo ma na popołudniową zmianę....
I wtedy szlismy do niego i zostawałam na noc
Ewelinko nie wstydź się
Swoja droga nie ma jak wspólne mieskzanie..przynajmniejm zawsze, w koncu , o jakiejs porze sie cłżwiek spotka ze swoja połówka !!!
Poza tym dzisiajj musialam w łazience ymienic rurke od ciepłej wody bo pękła przy zlewie.Namęczylam sie z przykręcaniem ale udało sie.
Oczywiscie robilam cos takiego pierwszy raz
bo tak jakoś nie czuje stmpatii ze strony teściowej