-
" Poród Zuzi to długa historia, która zakończyła się cesarskim cięciem o 21:30. Malutka jest blond pięknością i ma 52cm i wage 3220 (chyba bo z wrażenia nie pamiętam). Nic wiecej nie wiem, ja czuje się ok. jestem bardzo głodna i zmęczona.
ZUZIEŃKO WITAMY NA ŚWIECIE!!!!! GOSIU GRATULACJE!
-
:skacza: GRATULUJE :skacza:
-
:skacza: :brawo_2: GRATULUJĘ :skacza: :brawo_2:
-
wspaniała wiadomość
witaj Zuziu na świecie :skacza:
-
Choc nie było łatwo najwazniejsze ze Gosiaczkowa blond pieknosc jest juz na swiecie silna i zdrowa.
Mamusi i tatusiowi gratulujemy pociechy a Zuzue witamy na swiecie :)
-
WITAM ZUZIE NA SWIECIE ! A Mamusi I Tatusiowi GRATULUJEMY! Zbieraj Gosieńsko siły zbieraj. Buziaki. GOsia
-
:skacza: :skacza:
Witamy Zuzię
:skacza: :skacza:
Trzymaj sie Gosiaczku :przytul: :przytul: :przytul:
-
:skacza: :skacza: :skacza: WIAJ :skacza: :skacza: :skacza: :skacza:
-
:skacza: :skacza: GRATULACJE :skacza: :skacza:
-
Witam śliczną Zuzię :skacza:
Gratuluję Mamusi...nie było łatwo... :przytul: ale już jest dobrze :brawo_2:
-
Witamy kolejną pociechę na tym świecie :) a mamusi i tatusiowi serdecznie gratulujemy :) i życzymy wiele pomyślności :skacza: :skacza: :skacza:
-
Ale super :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza:
Nareszcie kruszynka jest już nami na świecie.
Witamy Zazanke i graulacje dla rodziców.
:brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
-
:brawo_2: :brawo_2: GRATULUJE!!!! I WITAM ZUZIE NA ŚWIECIE! SUPER WIADOMOŚĆ! WSZYSTKIEGO DOBREGO DLA CAŁEJ RODZINKI !!! :skacza: :uscisk:
-
Ale super wiadomość!!! A jeszcze wczoraj jej pisałam,że to juz bliziutko :drapanie:
GARTULACJE OGROMNE, ŻYCZYMY DUUUUŻO ZDRÓWKA I SAMYCH RADOŚCI!!!!!!!!!!!!!!!
-
GRATULUJE :brawo_2: :skacza: :brawo_2: :skacza: :brawo_2: :skacza:
Czekamy na więcej wiesci :tupot: :tupot: :tupot: :tupot:
-
ja też witam :hello: i pozdrawiam i zyczę samych dobroci :serce:
-
Serdeczne pozdrowienia i uściski od cioci Kasi! Gosieńko, mam nadzieję, że szybciutko wrócisz do formy!
-
GRATULUJE
witaj Zuzieńko
-
:brawo_2: :skacza: Gratulacje :brawo_2: :brawo_2:
-
:serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce:
na powitanie wszyscy razem
HIP HIP HURA HIP HIP HURA HIP HIP HURA
[/color]
:pijaki: :pijaki: :pijaki: :pijaki: :pijaki: :pijaki: :pijaki: :pijaki: :pijaki: :pijaki: :pijaki:
-
Gratulacje przeogromne. Witamy na świecie ZUZIU KOCHANA :Daje_kwiatka: :id_juz: :cancan: :hopsa:
-
Ja również przyłączam sie do gratulacji ...
Witaj maleńka na Świecie :skacza:
[/size]
[glow=red]Nowej obywatelce świata niech życie z róż się uplata
[/size][/glow]
(http://img145.imageshack.us/img145/6472/12trendafila20rozeke0.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img379.imageshack.us/img379/3923/bobasui9.jpg) (http://imageshack.us)
-
Z okazji narodzin waszej córeczki,
która swoim przyjściem na świat
uradowała tak wiele osób,
życzymy Wam, aby rosła duża,
silna i zdrowa, i żeby była dla Was
źródłem nieustającej radości. :serce:
Serdeczne gratulacje dla szczęśliwych rodziców :przytul: :skacza:
-
Zuzia - witamy :jupi: Niech ten wielki świat Cię nie przerazi :)
Gratulacje dla Rodziców! :skacza:
-
:skacza: gratulacje dla rodzicow i caluski dla Zuzi :skacza:
Teraz bedziemy czekaly na jakies fotki tej blondynki :skacza:
-
:hello: Zuziaku :hello:
Gosiu :bukiet:
-
gratulacje :skacza: :skacza: :brawo_2: :brawo_2:
-
Gratulacje!!! :skacza: :brawo_2: :skacza:
Witamy Malutką Ślicznotkę! :hello: :skacza:
-
Zuzia witamy a szczęśliwym rodzicom gratulujemy :skacza: :skacza: :skacza:
-
serdeczne gratulacje dla rodziców!!! :skacza: :skacza:
-
:skacza: :tupot: Gratulacje!!! :tupot: :skacza:
-
:skacza: Gratuluję i z radością witam Zuzie na świecie :hello: :skacza:
-
Rano napisałam do Gosi sms. przed chwilą dostałaom odpowiedz:
"Dzięujemy za gratulacje! Ja czuje się i wyglądam jak zombie bo potwornie dziś spuchłam, popołudniu mam się pionizować. Zuzia jest bardzo grzeczna, leży lub śpi sobie w łóżeczku."
Biedna Gosia, nieżle wczoraj musiała się namęczyć....ale chyba jest w dobrym nastroju.
Odpisałam jej ze wszystkie trzymałyśy kciuki i że dostająz mężem mnóstwo gratulacji i ciepłych powitań od forumek :)
-
oj biedaczka :D
ale za to jaką ma grzeczna córunie :brawo_2:
niedawno oglądaliśmy jej brzuszek i przygotowania a teraz już ma dzidziunię -> to niesamowite :los:
-
"Dzięujemy za gratulacje! Ja czuje się i wyglądam jak zombie bo potwornie dziś spuchłam, popołudniu mam się pionizować. Zuzia jest bardzo grzeczna, leży lub śpi sobie w łóżeczku."
Fajnie czytać takie dobre wiadomości. :brawo_2:
Odpisałam jej ze wszystkie trzymałyśy kciuki i że dostająz mężem mnóstwo gratulacji i ciepłych powitań od forumek
Dziękujemy Rybko za informacje. :Daje_kwiatka:
-
"Dzięujemy za gratulacje! Ja czuje się i wyglądam jak zombie
Jakos nie wierze - pewnie slicznie wyglada tylko jest troszke zmeczona - ach ten nasz Gosiaczek :)
-
:Daje_kwiatka: Gratuluję
-
Zuzia jest bardzo grzeczna, leży lub śpi sobie w łóżeczku."
:skacza: powiem wam w tajemnicy, ze Zuzie są bardzo kochanymi córeczkami :skacza: moja mała tez grzecznie, cichutko lezała...lub w oóle ciagle spała...i tak było do momentu gdy skończyła jakies 3 miesiące... :skacza: Gosiu 3 mam kciuki żeby i z twoją Zuzią było podobnie :los:
-
Gosienko GRATULACJE :skacza: :skacza: :skacza: Dla męża też oczywiście :skacza: Ale się cieszę że Zuzia jest już z Wami :taktak: :skacza: Cudnie :skacza: Buziakow moc!!!!!!!!!!!! :skacza:
-
:skacza: gratuluję serdecznie!!! :skacza:
-
gratulacje dla mamy i powitania dla córci....
-
Gratulacje dla Rodziców. Witaj na świecie, Zuziu :skacza:
-
" Poród Zuzi to długa historia,.
!
CHciałabym sie dowieedziec o co chodzi :D
-
:skacza: Serdeczne gratulacje dla świeżo upieczonych rodziców :skacza:
-
nie bede oryginalna-GRATULACJE z calego serca!!!
-
:skacza: Gosiu przyjmij serdeczne gratulacje :brawo_2: a małą blond piękność witamy na świecie :brawo_2: :skacza:
-
*** GRATULUJĘ ***
:brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
-
no ogromne gratulacje :skacza: :brawo_2: :skacza: :brawo_2: witaj na swiecie mała królewno :brawo_2:
-
Napisałam Gosi wieczorekim smska...może dziś coś odpowie :)
-
:brawo_2: :brawo_2: GRATULACJE Z CAŁEGO SERCA :skacza: :skacza:
-
no i sa jakies wieści od Gosi :drapanie: ja sie tu niecierpliwie :tupot: :tupot:
-
Zero nowości.... żadnego smska....
-
rybkawiedenka, A wiesz moze co to za historia ??? Bo to mnie najbardzioej ciekawi ...dlaczego cesarka ? itd ...
-
A wiesz moze co to za historia ???
Nie nie wiem Eluś.... nie zdwoniłam do niej - nie wiem czy może rozmawaić, czy ma siły....Też jestem ciekawa.
-
Poczekamy aż sama sie odezwie .Wiem jak ja po cesarce nie miałam na nic ochoty...tylko na tulanie Dominiczka :los:
-
:brawo_2: :brawo_2: :skacza: GRATULACJE :skacza: :brawo_2: :brawo_2:
-
:tupot: :tupot: :tupot:
:tupot: :tupot: :tupot:
:tupot: :tupot: :tupot:
:tupot: :tupot: :tupot:
:tupot: :tupot: :tupot:
-
Mo to i ja się dołączam: serdeczne gratulacje dla rodziców :Daje_kwiatka: a małą Zuzankę witamy na świecie. :przytul: :skacza:
-
To ja gapa dopiero teraz tutaj zaglądam i gratuluje dzielnej mamusi ślicznej córci a dumnemu tacie kolejnej kobiety w jego życiu :brawo_2:
-
Słuchajcie - dostałam od Gosi wczoraj w nocy sms:
" Aga, przeproś foremki że nie daje znaku. Ze mną nie jest za dobrze (i tu nie chodzi o cc) ale niuniua naszczeście jest zdrowa. Jeszcze jestem w szpitalu, wcześniej psychicznie nie miałam siły pisać. Ogólnie staram się nie ześwirować. Mam nadzieje że wyjde na święta. Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam całe forum."
Martwie się! Odpisałam jej że czekamy tu na nią i trzymamy kciuki, żę jest dzielna i napewno świetnie daje sobie rade, opisałam co dzieje się na forum itd. Czekam...może coś napisze więcej....
-
Ze mną nie jest za dobrze (i tu nie chodzi o cc)
:drapanie: :drapanie: :drapanie: niepokojące to bardzo :drapanie: :drapanie: :drapanie:
niuniua naszczeście jest zdrowa
no to całe szczęscie :przytul:
Ale co z Gosiaczkiem :drapanie: :tupot:
-
Mam nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys i Gosiaczek80 wyjdzie na święta z Zuzią a potem pokaże ją nam.
Duuużo zdrówka Gosiaczku80 :taktak:
-
Ale co z Gosiaczkiem
Nic więcej nie wiem niestety....
-
Jejku no to zmartwił nas ten sms ale miejmy nadzieję że to nic poważnego i i dziewczynki na święta będą w domciu. Trzymamy mocno kciuki
-
o kurcze az normalnie wstrzymałam oddech
ciekawe co sie dziej mam nadzieje że to tylko chwilowe załamanie formy gosienki i wroci na swieta do domku szczesliwa i zdrowa
-
mnie też zmartwił sms od gosi
trzymam kciuki, zeby wyszła na święta do domku
:uscisk:
-
Może to "baby blues"? Mam nadzieję, że to dlatego, że szpital i to całe dziwne otoczenie, po przyjściu do domu będzie na pewno lepiej!
-
Może to "baby blues"?
to samo sobie pomyślałam :(
może już za dużo szpitala i wszystkiego... :drapanie:
Gosiu trzymamy tu mocno kciuki za Ciebie :przytul:
wkrótce będzie dużo lepiej :przytul:
-
Niepokojący ten sms :drapanie: myślę o Tobie Gosieńko i ślę pozytywne fluidki!!!!!!
A poza tym ciesze się, że z niunią jest wsztystko w porządku.
-
Gosiaczku nasz, trzymamy kciuki,żebyś szybko doszła do siebie i mogła cieszyć się obecnością w domku na święta Waszej całej trójeczki!!!!
-
Tak,moze biedaczka łapneła mała depreche poporodową :drapanie:
Wszystko bedzie ok, jak tylko Gosienka wyjdzie do domu wszystko sie poprawi - moze szpital jej nie złuzy :drapanie:
-
Gosieńko nie martw się wszystko będzie dobrze. Niedługo wrócicie do domku i wszystko się ułóży :przytul:
-
Gosieńsko na pewno wszystko będzie dobrze. CZekamy na Ciebie i trzymamy mocno kciuki. Buziaki. GŁET
-
Wieści od Gosi:
- Leży na ginekologii septycznej
- Czeka na poprawe nastroju jak wróci do domu
- ale będzie musiała uważać na siebie i stosować diety bo:
- okazało się że ciąża była żle prowadzona (nie znam szczegułów)
- ma gestoze połogową!
- w 3 dobie po cc nad raną zrobił się krwiak!
- nie może się doczekać fryzjera i pożądnego makeup'u!
Ale ogólnie nie jest tak żle!
-
nie może się doczekać fryzjera i pożądnego makeup'u!
widzę że nawet w kryzysie zachowuje poczucie humorku :D
biedny Gosiaczek :(
współczuję i mam nadzieję że wszystko się dobrze skończy :przytul: :przytul: :przytul:
przesyłam jej mnóstwo dobrych fluidków i siły żeby wyzdrowieć :przytul:
-
Ah Gosiaczek napewno niedługo wróci do formy i wsio bedzie dobrze :) a wogóle to lekarze jednak są dziwni nie ? i że dopiero po czasie wychodzą błędy :boks_4:
naszczęscie z malutką jest ok :) a i Gosia napewno szybko dojdzie do normy :przytul: :przytul: :przytul:
-
Gosieńko trzymam kciuki żeby wszystko wróciło do normy i żebyś już na Święta była w domku z Maleńką :przytul: Dużol buziaków dla Was :uscisk:
-
No to się porobiło, ale mam nadzieje, że szybko Gosia z tego wyjdzie!!!!!
-
no to wiesci... ja tez mam nadzieje ze na swieta rodzinka bedzie w komplecie!
duzo pozytywnych fluidkow dla Mamusi :)
-
Gosiu trzymam kciuki żebyś szybko wróciła do domku razem z Zuzką oczywiście i życzę poprawy humorku.
-
O LOSIE ! Gosia nie daj sie i wracaj szybko z ZUZIENKĄ :skacza:
-
Gosiaczku ściskam :przytul: :przytul: :przytul:
i przesyłam pozytywne fluidki ++++++++++++++++++++ :uscisk:
-
Gosieńko 3maj się i wracaj do nas szybciutko!!!
-
Trzymam kciuki za szybki powrót do formy :ok:
-
Gosiaczku dużo zdróweczka i wracaj do formy i do domciu :przytul: :przytul: :przytul:
-
no tak jak nie urok to .....
szkoda mi wam strasznie bo pewnie żle sie czujesz ale uwierz że to minie i bedziesz mogla w pelni cieszyc sie swoją curunia
a my czekamy na wasz powrót
-
Gosiaczku,wracaj do zdrówka jak najszybciej,przesyłamy mnóstwo pozytywnej energii. Dziewczyny,pozdrówcie ją ode mnie jak macie z nia kontakt, Gratuluje córci :skacza:
-
Newsy od Gosi:
" Ja się czuje dobrze, obrzęki znikają. Tylko dalej mam temperature, dziś mam kolejne badania które może powiedzą co jest jej przyczyną. Dziekuje za wszystkie dobre słowa i gratulacje. Zdjęcia małej będą ale dopiero jak wróce do domku, bo te z tel nie oddają całego jej uroku. Pozdrowienia, papa."
Podsumowująć odnosze wrażenie że JEST CORAZ LEPIEJ! :skacza:
-
JEST CORAZ LEPIEJ!
to wspaniałe świąteczne wieści!!!!
-
Podsumowująć odnosze wrażenie że JEST CORAZ LEPIEJ!
:brawo_2: :skacza:
super :D
-
:D ano i ja się cieszę że Gosiaczek powoli wraca do formy
a na zdjątka spokojnie poczekamy - nie ma problemu :przytul:
-
Gosiu :przytul: jak dobrze czytac , ze wracasz do zdrowia :przytul: Mam nadzieje, ze znajda przyczyne gorączki... :drapanie:
Z niecierpliowścia czekam na Wasz powrót do domku :tupot: :tupot: :tupot:
Głaski dla Zuzi :calus:
-
:skacza: :skacza:
Wracaj jak najszybciej do siebie
a na zdjątka spokojnie poczekamy - nie ma problemu
Jasne :) :) :)
-
oj to dzieki bogu że juz lepiej
teraz to już z górki i szybciutko wrócą do domciu
-
No w końcu, ton tego sms-a jest diametralnie inny od poprzedniego - i bardzo dobrze, teraz tylko niech jak najszybciej wracaja do domu i robią prezentację :brawo_2:
-
Ufffff, bardzo się cieszę, że już lepiej ;-)
-
Nie możemy się już doczekać aż wrócisz do domku Gosiu ze swoją malutką kruszynką i zaprezentujesz ją nam w całej okazałości. Zdrowiej nam kochana. :Daje_kwiatka:
-
No całe szczęście, że już lepiej :)
-
Uffff dobrze , ze z nią coraz lepiej :D
Juz sie nie mogę doczekac zdjec maęłj :D
-
Gosieńko - cieszę się, że jest już lepiej :taktak: I nadal trzymam kciuki abyś szybciutko wróciła do domciu zdrowa :przytul:
-
No wiedziałam ze wszystko powoli wroci do normy :)
Wkrotce Gosiaczek w pełni bedzie mógł poczyc sie szczesliwa mamusia slicznej dziewczynki :skacza:
-
Dobre wiesci na swieta :skacza:
-
No niestety Gosia zostaje na świeta w szpitalu....lekarze bojąsiężeby nie przeszło jej na macice i musi być pod stałą obserwacją. Jak temperatura będzie spadać to możę w poniedziałek wróci do domu.
Trzymamy kciuki za Gosie!!!!
-
Dołączam się do trzymania kciuków za Gosię :ok:
-
Gosiu :przytul: - przykro mi, ze na święta zostajesz - ale nawjażniejsze, zebys wróciła do zdrowia - lepiej dmuchac na zimne!
Dla Ciebie, Zuzi, Męza-Taty
(mimo wszystko)
Zdrowych, radosnych Świąt Wielkiej Nocy,
i jak najmilszych spotkań w gronie przyjaciół i rodziny
(http://img292.imageshack.us/img292/5730/ei44ac1.gif) (http://imageshack.us)
-
Gosiu: gratuluje Zuzanki :uscisk: Mam nadzieje, ze szybko wrocisz do domu. Duzo zdrowka dla Was obu :)
-
Dużo zdrowia i uśmiechów
Pisków, wrzasków i zabawy moc
Radości z tupotu malutkich nóżek
Łez szczęścia z pierwszego uśmiechu, ząbka, słowa i kroku
Porozrzucanych wszędzie klocków
Przytulenia okrąglej główki
I uścisków małych rączek
Gosiaczku wracaj do zdrowia :przytul:
-
CZeść Wszystkim
Dziękuje za miłe słoa, gratuacje i trzymanie kciuków. Rybeńko dziękuję za pocieszenie i przekazywanie wiadomości we dwie strony.
Jestem już od wczorajszego południa w domku. Warunkowo, bo jeszcze jeżdze do szpitala na kroplówki z antybiotykiem. m,iejmy nadzieję, że już będzie dobrze.
Na razie nie mam czasu na opisywanie porodu ale obiecuje ze zrobie to najszybciej jak mogę.
Zuzia śpi sobie w drugim pokoju, wiec puki co ja tylko tak skaczę do komputerka.
Mała jest bardzo, bardzo spokojna. Cały czas śpi i czasem na jedzonko ciężko ją obudzić. A jak już to się uczyni to zje przez swoje magiczne 5-7 minut i ma w nosie cysia, robi buzię "w ciup" i idzie spać. Największy problem to to odbijanie, bo nie zawsze jej się odbija co później czasem kończy się ulewanie.
-
A teraz dla WAs mała niespodziewajka :taktak:
(http://img157.imageshack.us/img157/9944/dscf9444mn1.jpg) (http://imageshack.us)
-
jaka cudowna :) :Wzruszony: Gosiu ciesze się że już jesteście w domku ..napewno tu szybciej dojdziesz do najlepszej formy :) gratuluje jeszcze raz takiej sliczotki :)
-
Zdjęcie powyżej jest zrobione jakieś 15 godzin po porodzie.
Natomiast poniższe to wczorajsze, tuż po powrocie do domku.
(http://img120.imageshack.us/img120/9807/s4100061tc9.jpg) (http://imageshack.us)
-
o proszę jaka pannica rośnie ..a jaka zmiana w te kilka dni :) śliczna kruszynka :brawo_2: :skacza:
-
Śliczna dziewusia! gratulacje!
-
ale slicznosci! :skacza:
-
Gosiaczku Jak ja ogropmnie się cieszę że jesteś już w domku z Małą. Sliczną macie Córuchnę. Mam nadzieję że z Tobą będzie już tylko dobrze. A ze spiącą córka to bym się zaminiła moja cały czas teraz przy cycu i ani mysli spac gdzie indziej. Dośc męczoce to jest.Sciskam Was mocno i czekamy w wolnym czasie na relacje z porodu. Wycałują slicznotkę od Naszej 4. Buziaki. GŁET :uscisk:
-
Gosiaczek80, ogromnie się cieszę, że już jesteście w domku - delikatniusia ta Twoja księżniczka...taka słodka.
Twój kwietniowy cud już jest, teraz zmień licznik na Zuziowy :brewki:
-
ale slicznosci!
chyba jutro kupię tuzin czerwonych kokardek. :skacza:
przeczytałam całe dwa wątki. Sorki, że was tak trzymałam w napięciu przez ten czas. Ale w czasie porodu nie miałam ani siły ani głowy nadzwonienie i pisanie smsów. Potem było podobnie. Zresztą trudno opisać całą sytułację w paru słowach. Sporo łez z bezsilności i zagubienia mi się wylało. Ale cóż zrobić....było mi ciężko. Nie myślałam, że mój organizm może się tak rozsypać na drobne kawałki, które ciężko poskładać.
Muszę zebrać myśli i jak ułożę sobie wszystko to opiszę to co mnie spotkało. Mam nadzieję, że wam takie rzeczy się nie przydarzą.
Ponieważ leżałam w szpitalu dosyć długo, moja sytułacja zdrowotna zmieniała się z dnia na dzień (na gorszy) to dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy. Czym również podiele sie z wami.
Najgorsze jest to, że nie mam lekarza ginekologa, bo do swojego straciłam zaufanie. :pogrzeb: :boks_4: Dzień przed porodem przecież byłam u niego na wizycie i niby wszystko było dobrze i wg niego ciążę "miałam jeszcze przenosić".....taaaaa
oki. ja zikam do łazienki bo pranie mi się zrobiło i idę ogarnąć mieszkanko. puki mała śpi.
Bądźcie cierpliw, a już niedługo odpowiem na wszystkie wasze pytania.
-
Jejku jak ślicznotka, kruszynka kochana. Gosiu cieszę się że już jesteście całą rodzinką w domciu. Naprwdę małą zapiera dech w piersiach, taki aniołeczek.
Trzymaj się i miej zawsze dużo nadzieji.
-
Gratuluje ślicznej córeczki :D i wysyłam gorące całuski dla małej damy.
-
Gosiaczek80
Masz piękną córeczkę!!! Aniołek:) Dobrze że wróciłaś do zdrowia i koniecznie napisz co się działo. Pozdrawiam:)
-
Gosiu, twoja maleńka Zuzanka jest prześliczna, przesłodka, cudowna i wogóle! :skacza:
Cieszę się, że zarzegnałas kryzys zdrowotny i nie mogę się doczekać dalszych waszych poczynań w waszym odmienionym życiu. :brawo_2:
-
ale śliczna dziewusia :) moje gratulacje :)
-
gosienko ogromne gratulacje jeszcze raz
twoja malenka jest przecudna i sliczna
wyobrażam sobie moją córunie
a ty odpoczywaj i nie daj sie tym klopotom
jestesmy z toba :przytul:
-
:hello: Gosieńko!!!!!
Bardzo się cieszę że wróciłaś z Zuzią do domku :skacza: Teraz wszystko już będzie super. Zuzia jest prześliczną dziewczynką i jest strasznie podobna do Ciebie :serce: Trzymajcie się cieplutko :przytul: Buziaczki :uscisk:
-
Jeny jak Ona malenka. Jaki rozmiar jest tych ciuszkow ktore ma na zdjeciu ?
-
Śliczna, na szczęście najgorsze macie już za sobą i teraz będzie już tylko lepiej.
-
Gosiu - Zuzia jest ślicznym bobasem :przytul:
Nawet nie próbuje sobie wyobrazic co przeszłas, choc po ostatnich doswiadczniach sis... Kochana ściskam :przytul: i przeysłam pozytywne wibracje :tupot: 3maj się kochanai ucąłuj córcie ode mnie :uscisk:
-
Juz sie nie moge doczekac :tupot:
-
Gosiu ciesze się że już wróciłyście z Zuzią do domu. miło mi było przekazywać forumkom wieści od was. Najważniejsze to teraz odpoczynek i spokój. My tutaj spokojnie poczekamy :)
-
Gosiu,to wspaniale,że jesteś juz w domku z małą.
Wszystko co nieprzyjemne-wkrótce zapomnisz i będziesz w pełni cieszyć się Zuzia i swoim,Waszy szczęściem.
ierpliwie czekamy na relację,ale oczywiście jak tylko dasz radę i będziesz miała siłę i chęc pisać.
Pozdrawiamy gorąco!!!
-
Gosia: cudna macie coreczke :skacza: Na szczescie teraz moze byc juz tylko lepiej ;) Czego Wam z calego serca zycze :uscisk:
-
Gosiu super, że wróciłyście już do domku. Zuzia to malutki Aniołeczek. Niech rośnie szybko i zdrowo i daje pospać rodzicom.
Trzymam kciuki żebyś jak najszybciej wróciła do formy psychicznej i fizycznej.
-
Dziękujemy ślicznie za życzenia i gratulacje.
Cieszę się, że zarzegnałas kryzys zdrowotny
miejmy nadzieję. Wiem, że wszystko powinno wrócić do normy w ciągu najbliższych 4 - 6 tyg. czyli w czasie połogu. Wiem, że powinnam porobić badania w związku z gestozą, tylko jak na razie nie wiem jakie.... :drapanie:
Wczoraj byłam po swój wypis ale jeszcze był nie gotowy. Najgorsze jest to, że jeszcze mam obrzęki. Widzę to po wciśnięetej na siłe obrączce. I nie wiem jak się ich pozbyć.
Jaki rozmiar jest tych ciuszkow ktore ma na zdjeciu ?
rozmiar to 56 cm. Zuza urodziła się ze wzrostem 52 cm. wiec niektóre ubranka na 56 cm są na nią ciut za duże.
Nawet nie próbuje sobie wyobrazic co przeszłas, choc po ostatnich doswiadczniach sis... Kochana ściskam i przeysłam pozytywne wibracje 3maj się kochanai ucąłuj córcie ode mnie
przeżyłam koszmar o jakim mi się nigdy nie śniło.....
wibracje odbieram. są jak najbardziej przeze mnie pożądane.
Zuzia będzie wycąłowana i wyściskana od wszystkich cioc jak tylko ją obudzę....na karmienie.
My tutaj spokojnie poczekamy
niestety mmusicie poczekac, bo teraz muszę zrobić rzecz ważniejszą - uaktualnić swoje cv i to do jutra. Ciekawe czy coś wyjdzie z tego.
Wszystko co nieprzyjemne-wkrótce zapomnisz
mam taką cichą nadzieję. narazie ciężko zapomnieć. Szczególnie, że ze szpitala dostałam połowe urlopu macierzyńskiego. A po drugą podobno idzie się do swojego prowadzącego...tylko, że ja do niego nie chcę już iść..? i co ja mam zrobić ?
Niech rośnie szybko i zdrowo i daje pospać rodzicom.
no właśnie w tym problem, bo Zuzia daje pospać. Łatwiej byłoby mi wstać w nocy, gdyby sama budziła się na karmienie, a ja nie musiałam bym nastawiać budzika.
Od wczoraj Zuzka posiada metrykę urodzenia. Wczoraj też złożyliśmy dokumenty o becikowe i okazało się, że mamy szanse otrzymać drugie becikowe i zasiłek rodzinny do sierpnia (ktre są uzależnione od dochodu). Na razie złożymy wniosek i dokumenty, a co z tego wyjdzie to zobaczymy. Byłoby bardzo fajnie, bo mielibyśmy kasę na dodatkowe szczepionki dla małej.
A ja mam problem co mam jeść. Szczególnie, że przy tym zatruciu powinnam jeść produkty wysokobiałkowe i spożywać ak najmniej węglowodanów. Tylko jakoś gotować mi się nie chce. Dziś odmroziłam pierś z kurczaka ale dalej nie wiem jak go przyrządzić..chyba go podsmazę na patelni bez tłuszczu (czy to jest duszenie?).
-
Gosiaczek80, przede wszystkim jeszcze raz gratuluję córeczki :taktak: Jest boska, taka delikatna i sliczna (tfu, tfu :hahahaha: ).
Co do jedzonka to ja jeszcze nie pomogę ale chyba podsmażyc można :drapanie:
Poczekamy na relację z porodu cho wiem że będzie Ci cięzko jeszcze raz przez to przechodzic... Ale by może dowiemy sie czegoś ciekawego i bedzie nam to pomocne... Przyko mi że tyle wycierpiałaś :Placz_1: Ale grunt że jest coraz lepiej.... :tak_2:
A tego twojego lekarza to nic tylko :boks_4: :pogrzeb: :biczowanie:
Buziaki dla Was ogromne :Daje_kwiatka:
-
Gosiaczek80, pierś najlepiej ugotuj,bo może zaszkodzić małej (bo chyba karmisz piersią :drapanie: ?)
nie bardzo rozumiem tej kwestii z macierzyńskim-jakieś nowe przepisy??? :mdleje:
Ja urodziłam 2 lutego i dostałam papier-wypis ze szpitala i notkę,że przysługuje mi 112 dni macierzynskiego (jakoś tyle,dokładnie nie pamiętam :drapanie: )
no właśnie w tym problem, bo Zuzia daje pospać. Łatwiej byłoby mi wstać w nocy, gdyby sama budziła się na karmienie, a ja nie musiałam bym nastawiać budzika
nie rozumiem,to ona tak długo śpi i musisz ją budzić,tak?sama nie domaga się karmienia?
sorki,jeśli coś przeoczyłam :los:
-
Gosiaczek80, z tym urlopem to mnie zastrzeliłaś. Ja przy wypisie od razu dostałam całość urlopu macierzyńskiego. No chyba, że tak jak pisze asiek coś się pozmieniało w tym roku :drapanie:
A jeśli chodzi o karmienie w nocy to mam taką radę, żebyś nie budziła się specjalnie żeby małą nakarmić. Jeżeli ona sama się nie budzi to znaczy, że nie jest głodna. Jak zgłodnieje to się sama obudzi. Wiem, że karmić trzeba co 3 godziny ale dopuszczalna jest jedna dłuższa przerwa, także śpij spokojnie i daj pospać małej.
-
:skacza:
boziuuu jakie śliczności
:skacza:
masz prześliczną córunię :D
i taka malusią :D
ahhh
koniecznie czerwone kokardki :skacza:
współczuję wszystkiego co przeszłaś :przytul: i życzę jak najwiecej zdrówka dla Was obu
a z lekarzem... cóż i tak pewnie będziesz musiała znaleźć wkrótce nowego ginekologa wiec pewnei on da Ci tą resztę urlopu
-
ja tylko na chwilę. mała śpi. mąż na mieści :taktak:
dziś byliśmy na pierwszej wizycie u pediatry. Zuzia waży 3660 g. Mamy skierowanie na wizytę u ortopedy (bo ma za lużne stawy biodrowe) i profilaktycznie u neurologa (bo zauważyliśmy u niej jakieś tiki. ).
Mała wiecej je, łatwiej się ją budzi na karmienie (czasem sama się obudzi). Tylko dalej mamy problem z odbijaniem i ulewaniem. Dziś pediatra wytłumaczyła mi, że ja mam dużo pokarmu, a Zuzia po prostu bardzo łapczywie je. I że będziemy musieli się tak męczyć do 3 miesiąca jej życia. Najgordsze są nocki, bo w tedy często się wybudza i nie ardzo chce zasnąć.
Co do opisu porodu, to proszę wstrzymajcie się jeszcze trochę. Muszę znaleść trochę czasu. Na razie w ciągu dnia to staram się złapać kimke choć a godzinkę.
Dziś idziemy na roczkowego torta do siostrzenic męża. Wiec Zuza będzie miała dziś pierwszą imprezę na wyjeździe :taktak: ciekawe jak ją zniesie (bo pępkówkę domową to już zaliczła i ...przespała)
-
(http://img300.imageshack.us/img300/1646/s4100022ks3.jpg) (http://imageshack.us)
-
Gosiaczek80, to jest aniołeczek na tym zdjeciu czy twoja córcia?
a ty odpoczywaj ile sie da my poczekamy
tylko czasem rzuc jakims zdjeciem bo to tak cieszy oko że nawet sobie nie wyobrażasz
ja mam gorszy dzien (tak jak dzis) to jak spojrze na ta twoja królewne to od razu mam wiecej sił
-
Gosiu miałą do Ciebie pisać smska, a tu taka niespodzianka! Zuzia jak aniołek, rzeczywiście! Ślicznotka mała!
-
Prawdziwy aniołeczek i księżniczka :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
-
Śliczniutka jest wasza córcia i jak słodko śpiuńka :)
-
ło matko jakie słodkie maleństwo - do schrupania :)
ja juz mojej łobuziny nie pamietam takiej malusieńkiej...
-
Śliczną masz córunię !!!!!!!!!!!
to jest aniołeczek na tym zdjeciu czy twoja córcia?
Jak to ? Nie wiesz ? :DAniołeczek :D
-
:mdleje: JEST PIEKNA :skacza:
-
Gosiaczek80, masz prawdziwą ślicznotkę :taktak:
-
Ach dziękujemy za komplementy :skacza:
Zulka miała wczoraj gorszy dzień. Oczywiście "bąbelki" się do tego przyczyniły. Sąsiedzi po raz pierwszy mieli okazję usłyszeć, że w klatce jest małe dziecko. W nocy też wybudzała się co półtorej godziny, wiec ja dziś prawie jak na rzęsach..prawie, bo w miarę spokojnie przespała d 5 do 7. Potem ją obudziłam na karmienie i odbijanie, które z przerwami trwało 1,5 godziny. Teraz miałam wziąść prysznic ale zakręcili mi ciepłą wode :boks_4:
Dziś (niezapeszając) jest narazie spokonnie. Zobaczymy co będzie potem.
-
Gosiaczek80, :przytul: - to już poznałas ciemną stronę ksieżyca :hahahaha: mam nadzieję, że to tylko jednorazowe i Zuzanka już nie będzie więcej się tak męczyć (a przy okazji mamusi i sąsiadków ;) )
Odpocznij dzisiaj i Ty
-
ale ona jest łądniutka
Gosiu i tak jesteś bardzo dzielna
-
Gosiaczek80, jestes bardzo dzielnazobaczysz to minie i zostanie tylko złym wspomnieniem
-
słodka dziewczynka...i taka maleńka...
-
mój głodomorek zasnął. ciekawe na jak długo. a ja korzystając z okazji wcinam zupke. Ugotowaną wczoraj , późnym wieczorem.
Nie wiem czemu ale od paru dni zauważyłam u siebie, że zapominam o wizytach w toalecie. W zasadzie w ogóle mogłambym nie robić siku. A jak juz robie, to jest tego nieza dużo i odczuwam pieczenie. Trochę mnie to martwi, bo to by oznaczało, że znowu magazynuję wode zamiast ją wydalać. W szpitalu było wszystko oki (miałam nawet bilans płynów), a teraz to już sama nie wiem co mam robić. Najgorsdze jest to, że nie mam ochoty na wizytę u lekarza. Banawet nie wiem do jakiego się zgłosić ! Może wy mi coś poradzicie ?
-
Gosiaczek80, ja bym się do rodzinnego zgłosiła bo to mi na jakis stan zaplany wygląda, przepisze Ci Furagine pewnie :drapanie:
-
Może wy mi coś poradzicie ?
Kochana BEZ GADANIA idz do lekarza... to nie jest dobrze tym bardziej ze karmisz prawda ??
-
I co ? Byłaś u lkarza ?
Co u malutkiej słychac ?
Prosie o zdjecia :d
-
Gosiaczek80, i co? i co? Co u Was - mamusia zdrowa? Córeczka grzeczna? Napisz coś w wolnej chwili
-
:taktak: Tak , tak prosimy :D
-
:serce: masz prawdziwy skarbik w domku :serce:
jest przeurocza :przytul:
całuski dla Was :przytul:
i koniecznie zajmij sie tym pieczeniem :(
-
Gosieńko czekamy na wieści od was!
-
:tupot: ja tez czekam :tupot: :uscisk:
-
ja tez czekam
Me too :tupot:
-
uf....chwila spokoju choć nie wiem na jak długo.
Sorki, że jestem tu tak żadko. Ale moje dziecko ma problemy z odbijaniem i ulewaniem i często boję się ją zostawić samą w pokoju. Bo każdy jej kwęk może oznaczać, że "bąbelek" chce wyjść.
Co u nas ? Wczoraj byliśmy u ortopedy (zaznaczę, że w moim rejonie nie ma przesiewowych badań usg bioderek) bo wszystkim lekarzą w szpitalu nie podobały się jej stawy biodrowe. Mamy zrobić usg bioderek u tego lekarza (22 maja mamy termin) i podwójnie pieluchować. ogólnie lekarz jak na szpital dziecięcy jest bardzo mało kontaktowy. Ale podobało mi się to, że przyjęto nas poza kolejnością, bo "mam małe dziecko". Dzięki Bogu, bo z tym tłumem, który tam był zeszło by nam do dziś.
Wczoraj chciałam się umówić do gina na wizytę. Przy czym to jest inny gin niż ten do którego chodziłam w ciąży i wiecie co ? mam wizytę na 9 maja :mdleje: :mdleje: padłam jak to usłyszałam.
Dziś mam dzień na rzęsach...moja córak ostatnio lubi podziwiać świat w porze bardzo bardzo nocnej. Dziś tak jak przedwczoraj obudziła się przed 3 rano i po jedzonku nie myślała zasnąć. Udało się nam ją uśpić dopieo przed 5 rano ! a przed 6 ponownie domagała się jedzonka. Najlepsze jest to, że w ciągu dnia to ja ją budzę na karmienie ! bo inaczej to chyba by przespała conajmniej pół dnia. :drapanie:
-
chcecie zdjęcia ?
proszę. Oto jak Zuzia wyglądała "idąc" na roczkowego torta swoich siótr ciotecznych
(http://img147.imageshack.us/img147/7924/s4100050pr0.jpg) (http://imageshack.us)
-
No jestes :uscisk: :uscisk: :uscisk: :uscisk: :uscisk:
często boję się ją zostawić samą w pokoju
a tak to lezy cały czas w łóżeckzu tak ?
moze zabieraj ja niech zwiedza domek i np. kładz nie wiem w duuzym pokoju na kanpie tam dzie Ty siedzisz ? bo wierze ze nie chcesz jej zostawic na chwilkę nawet :)
Mamy zrobić usg bioderek u tego lekarza (22 maja mamy termin) i podwójnie
to zalecił Ci to bez usg ? tak profilaktycznie ?
mam wizytę na 9 maja
ee to i tak nie długo :) jak ja mam złotą karte w Medicover to i tak musze czekac czasami po 3 tygodnie gdyby miała chodzic do swojego lekarza na wiztyt normalnie :)
ciągu dnia to ja ją budzę na karmienie ! bo inaczej to chyba by przespała conajmniej pół dnia.
oby to chwilowe było :) :) :)
ona jeszcze jest malusia i nie wie co to dzien a co noc :) ale nie martw sie jeszcze tylko miesiac GÓRA dwa i zobaczysz jaka będzie ustawiona i w jedzeniu i w spaniu :)
a foteczek nie masz ? :brewki:
-
ale do Ciebie podobna :skacza: - taty nie widziałam (chyba) ale przypomina mi Ciebie :skacza:
sliczniusia i juz mama ją stroi :)
-
a tak przybrała mnie mama na urodziny tatusia (w realu sukienka jest ciemno różowa, a nie czerwona)
(http://img136.imageshack.us/img136/8247/s4100054cu5.jpg) (http://imageshack.us)
a tak sobie czasem śpię
(http://img215.imageshack.us/img215/9880/s4100064yv9.jpg) (http://imageshack.us)
a tu rodzice myślą, że moj wielki poranny głód uda oszukać się smoczkiem....
(http://img72.imageshack.us/img72/639/s4100066qh7.jpg) (http://imageshack.us)
-
a tak to lezy cały czas w łóżeckzu tak ?
nie zawsze :los: czasem koło mnie w łóżku, jak prasuję lub jemy obiad to w dużym pokoju na wersalce (a w tym czasie wietrzymy pokoik). Problem polega na tym, że w pokoju gdzie stoi kompik nie ma ani fotela ani kanapy. Wózka eszcze też nie mamy i nie mam jak jej tu przytaskać. Wczoraj trzymałam ją do odbijania na ręku i jenym palcem pisałam z mężem na gg i czytałam co na forum słychać. ale ręka mi potem odpadała, bo jakoś tak zeszło nam 1,5 h :taktak:
to zalecił Ci to bez usg ? tak profilaktycznie ?
dokładnie tak. to samo powiedziała mi lekarka na wizycie patronażowej. tylko ona strasznie wgląda z tymi trzema pieluchami (jeden pampers i dwie tertry) i w niektóre śpioch się nie mieści :drapanie:
ona jeszcze jest malusia i nie wie co to dzien a co noc ale nie martw sie jeszcze tylko miesiac GÓRA dwa i zobaczysz jaka będzie ustawiona i w jedzeniu i w spaniu
Martnia dzięki za pocieszenie.
W nocy z mężem sstwierdzieliśmy, że siee nasze dziecko bardzo zmienia. W szpitalu cały czas spała i nie można było jej obdzić na jedzenie, potem w domku było już łatwiej ale też spała, a teraz zrobił się z niej nocn marek....
ale do Ciebie podobna - taty nie widziałam (chyba) ale przypomina mi Ciebie
taaaaaak ? jakoś wszyscy mówią ze do taty.... łącznie ze mną. Napewno ustka i cerę ma tatową.
niestety nie dostałam pozwolenia na umieszczenia zdjęć męża.
taty nie widziałam
jak masz czas to poszukaj mojej ślubnej relacji. :los:
-
Sliczna dzidzia i ma juz 4 tygodnie :brawo_2:
Sliczne ma ustecza - ja tez chec takie manienstwo !! :P
-
pokoju gdzie stoi kompik nie ma ani fotela ani kanapy
aacha :) no tak to juz gorzej... potem kupisz jej bujaczek i bedzie ok :)
dokładnie tak. to samo powiedziała mi lekarka na wizycie patronażowej
a to teraz bardzo dyskusyjna sprawa... jak zawsze teraz te "stare metody" są krytykowane...
Martnia dzięki za pocieszenie
zobaczysz :) ja tez w to nie wierzyłam :)
jak masz czas
ale dowcip sie Ciebie trzyma :) :) :) :) czas hi hi tak tak mam duuzo czasu :) :uscisk:
Zuzia ma sliczną kształtną główeczkę i taka drobną buzkę jak prawdziwa dama :skacza:
-
Śliczna maleńka :-)
Gratuluje 4 tygodni :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
-
wlasnie tez zauwazyłam ze ma piekna główke i ładna twarz
a z tym spaniem to napewno sie unormuje
-
Prześliczna dziewczynka :)
-
Gosiu jaka ona śliczna!!!!
Tym spaniem się nie martw - jak pisze Marta niedługo będzie lepiej na 100%!
Piszesz że wózeczka jeszczeni macie- to nie chodzisz z nią jeszcze na spacery?
-
Piszesz że wózeczka jeszczeni macie- to nie chodzisz z nią jeszcze na spacery?
na razie nie. Narazie tylko podróżuje sobie w foteliku. a wózio kupimy jak dostaniemy wypłatę. Być może jeszcze w tą sobotę co by na majówkowy spacer się wybrać. Niestety remont pokoju, komoda i wyprawka nieźle nadwyrężyły nasz budrzet domowy. Do tego doszły koszty związane z samochodem i zaskórniaki się skończyły.
Wiecie co ? zastanawia mnie stan skóry Zuzy. Kąpę ją w ojlatum ale dziś zauważyłam, że łószczy się jej skóra na rączkach i czole. Zastanawiam się czy nie smarować jej dodatkowo oliwką. Jak się urodziła to podobnie łószczyła jej się skóra na stópkach i pediatrzy mówili, żeby nie oliwkować bo ten naskórek musi się złuszczyć... :drapanie:
Do tego na buzi wyskoczyły jej ostatnio jakieś krosteczki. Nie wiem czy to wpływ jeszcze moich hormonów czy też jakieś uczulenie.
-
czy nie smarować jej dodatkowo oliwką
ja bym nie smarowała.... najpierw bym przeczekała bo to może być efekt hormonów jeszcze. Gdyby to czerwieniało, brzydko wyglądało to najpierw poradziłaby się lekarza. Oliwka nie jest dobra dla dzieci. Tym bardziej dla tych które są kąpane w Oilatum.
na buzi wyskoczyły jej ostatnio jakieś krosteczki
Zeby to nie było uczulenie...Mozesz zawsze posmarować jej to maścią łagodzącą np Alantanem i zobaczysz co będzie.
Rozumiem kwestie wózka - może rzeczywiście uda się przed majówką wam go kupić.
-
Gosiu a na budzi, ta wysypka, jest taka lekko czerwona, zaogniona, czy raczej łagodna? Nie ma jej np pod kolankami albo na zgięciach łokci?
-
Ja tez mówie poczekaj....
a jak z karmieniem cycem ? tzn trzymasz diete ??
-
ja bym nie smarowała....
oki to nie bede smarowac
Oliwka nie jest dobra dla dzieci. Tym bardziej dla tych które są kąpane w Oilatum.
no własnie, a ja otatnio posmrowałam jej czółko i buzi tez, tuz po kapili oliwka. wiec to moze od tego. albo o kremu o buzi nivea "na kzda pogode" :drapanie: Zeby to nie było uczulenie.
tez sie tego obawiam, bo sporo jem nabiału.
Gosiu a na budzi, ta wysypka, jest taka lekko czerwona, zaogniona, czy raczej łagodna? Nie ma jej np pod kolankami albo na zgięciach łokci?
wczoraj przed kapiela ogldalismy ciałko Zuzi. te krosteczki sa tylko na buzi.. wczoraj były wyazniejsze, bardziej czerwone, a dzis maja kolor skóry.a jak z karmieniem cycem ? tzn trzymasz diete ??
mniej wiecej. :los: choc juz trzy azy jadłam torta (kremy sa na bitej smietanie), a dzis skusiłam sie na kawałek domowego makowca. ogolnie 2. połowa kwietnia jest pod znakiem imprez.
jem nabiał (oprócz mleka), czasem troszk smietany (np. do sałaty), miecho gotowane lub pieczone w piekarniku, rybke tez wcinam le staram sie nie za duzo bo to podobno tez uczula, nio i cos co mozna od wielkiej iedy nazwac zupa. jedyne co chyba nie słuzy małej to chleb, wiec albo jem wase albo bułke pszenna. ale i tak zawsze mam problem co sobie ugotowac tak aby małej nie zaszkodziło i aby nie jesc tego zbyt czesto w ciagu tygodnia. nio i zeby to było zjadliwe :brewki:
-
otatnio posmrowałam jej czółko i buzi tez, tuz po kapili oliwka.
to może być od tego bo oliwka zatyka pory.
te krosteczki sa tylko na buzi..
to lepiej. Ale obserwuj ją!
A jak dziś noc minęła??
-
Sliczna dzidzia i ma juz 4 tygodnie
Gosiu jaka ona śliczna!!!!
Prześliczna dziewczynka
wlasnie tez zauwazyłam ze ma piekna główke i ładna twarz
Śliczna maleńka
sliczniusia
Zuza przez sen dziekuje za koplementy :skacza:
Sliczne ma ustecza - ja tez chec takie manienstwo !!
nio fakt...ustka ma takie jakie chcialam , czyli tatusiowe :taktak:
Antalis bedziesz miec takie sliczne malenstwo jesli nie sliczniejsz - bo twoje !!!
zuzce znowu sie nie odbiło i spi mi na reku...zaczynaja byc ciezki te słodkie kilogramy... :los:
-
Gosiaczek80, z tą łuszczącą sie skórą-to alantanem smarowałam,nie oliwką, a co do krosteczek- mój Miłek też na krem na każda pogodę na początku źle reagował.
A Zuzia jest urocza,taka drobniutka i delikatna buźka-sama słodycz!!
-
Gosiaczek80, córcię masz na prawdę jak małego aniołeczka - wózka jeszcze nie ma ale typy już macie, prawda :?: Jaki chcielibyście jej kupić :?: A taki leżaczek dla niemowlaków macie :?: W nim też mogłaby w ciągu dnia poleżeć i n jest bezpieczny nawet, jak jej się odbije :taktak: a potem do karmienia jak znalazł
-
No z tą dietą to tak jest..... ja starałam sie jak mogłam... i mała ma AZS...
wiec obserwuj ją....
-
A jak dziś noc minęła??
bardzo przyzwoicie. po 2 sama się obudziła i tym samym mnie, ale jak zjadła i bekła to zasneła. potem ja jej przed 6 zrobiłam pobudke i znowu zjadła i zasneła. ogólnie nawet "pospałam" :los:
co do oliwki i kremu to przestaję ich urzywać. a nazwe kremu już spisuje . dzięki dziewczyny :przytul:
wózka jeszcze nie ma ale typy już macie, prawda Jaki chcielibyście jej kupić A taki leżaczek dla niemowlaków macie
jeśli chodzi o nazwę firmy to nie. ale wiemy co chemy aby wózek posiadał. Ogólnie ma być lekki, mieć skrętne pierwsze koła, ja chcę koła pompowane, reglacje rączki, gondolę i fajną i zgrabna spacerówkę. Dobrze by było aby spacerówka posiadała ocieplacz na nogi.
Leżaczka też jeszcze nie mamy. Ale wszystko przed nami. Zobaczymy w sobotę, bo prawdopodobnie w tedy pojedziemy na zakupy.
No z tą dietą to tak jest..... ja starałam sie jak mogłam... i mała ma AZS...
wiec obserwuj ją....
z tą dietą jest beznadziejnie. niby wszysko wolno, a nic nie wolno. I nie znajdziesz przepisów dań na posiłki dla mamy karmniącej noworodka. Wszystko możesz jeść ale też wszystko uczula. A jak już coś się rztrafi, to większość zganiają na ciebie, że źle jadłaś....
-
niby wszysko wolno, a nic nie wolno.
ot i własnie :(
-
No to trochę cię rozczaruję niestety raczej wszystkie wóżki z pompowanymi kołami do tych ciężkich należą, więc albo pompowane koła i ciężki wózek albo lekki ale z piankowymi, nie powiem też mi to nie pasuje optymalny byłby lekki z pompowanymi kołami :los:
-
No to trochę cię rozczaruję niestety raczej wszystkie wóżki z pompowanymi kołami do tych ciężkich należą,
oglądałam jeden ,mmodel X-landera z pompowanymi kołami. Prowadził się bardzo lekko :taktak: ale fakt o jego wagę nie zapytałam i nie próbowałam go podnosić bo byłam w 7 miesiącu ciąży.
A my właśnie wrociłysmy z balkoniku czyli tzw. werandowania. Pogoda taka fajna, słonezko świeci, cieplutko. Nawet w mieszkaniu jest chłodniej niż na dworzu. Teraz mała śpi w foteliku obok mnie, a ja mogę jeść zupe i czytać co w forum piszczy...
-
Gosiaczek80, moze malutka będzie ci lepiej spac po takim swiezym powietrzu :uscisk:
-
Gosiaczek80, moze malutka będzie ci lepiej spac po takim swiezym powietrzu
malutka po takim świerzym powietrzu tak nabrała apetytu, że aż nie miałam kiedy i jak zjeść drugiego dania :mdleje:
Dziś Zuzka skończyła miesiąc. Miesiąc temu mniej więcej o tej porze zapadła decyzja o cięciu. Ale teb czas leci. Od jutra moja córcia nie jest już noworodkiem ale niemolakiem :skacza:
dziś mieliśmy dzień pełen wrażeń. Otóż zakupiliśmy malutkiej wózeczek. Po wielu oględzinach, rozmowach nasz wybór padł na Chicco
(http://img150.imageshack.us/img150/3586/6774422zs6.jpg) (http://imageshack.us)
w rzeczywistości kolorysyka jest ładniejsza. Miały być pompowane koła ale pani nam powiedziała, że jak kupię pompowane to i tak potem kupię spacerówkę na małych kółkach; a ja waśnie tego chciałam uniknąć. Poza tym jest lekki (jak na wózek). A takiego idealnego (czytaj : jakim bym chciała) po prostu nie ma.
Do tego kupiliśmy małej grzechotki do wózka, mate przeciwsłoneczną do samochodu, któa okazała się zwykłą naklejką (teraz mamy kolorowego misia puchatka w acie :hahahaha: ) i zamówiliśmy parasolkę do wzka w odpowiedniej kolorystyce.
Wczoraj mąż miał w pracy pępkówkę. I z tej okazji od znajomych dostaliśmy zapas pieluszek i chusteczek z pampersa. Mam nadzieję, że na maj starczy :skacza: , bo wózkowy wydatek trochę szarpnął nasz bdrzet domowy. Ale byle do becikowego :los:
Po tak udanych zakupach pojechaliśmy do dziatków Zuzi i jakoś tak nam zeszło do wieczorka. Mała pojeździła po raz pierwssy na dworku w swoim nowym wózku.
A ja jestem zmęczona i nogi mnie bolą. :mdleje: :drapanie:
Z pokrzepiających wieści to tyle, że mieszczę się już w jedne spodnie z przed ciąży. :los: A w nich się mieściłam tak do 5 miesiąca. Wiec jeszcze 4-5 miesięcy ciąży w brzuszku i bioderkach mam do zrzucenia. Nio i jezcze powalczyć z tymi rozstępami. I z sadełkiem wiszącym z przodu :drapanie: i będzie git :skacza:
-
fajnie,że kupiliście wózeczek.Nie widzę fotek,więc mogę jedynie tylko sie domyślać,o jakim modelu mówisz (podobny do Martaxy11 peg perego).Co do chicco,na pewno będziecie zadowoleni/Firma sprawdzona i trwała (nasz głęboki z gondolą i z wymienna spacerówką-ale stary model oczywiście - ma juz trochę lat i Miłek jest 4 dzieckiem w nim!)
Co do kółek-faktycznie sa lepsze te małe skrętniejsze,ale niestety na naszych polskich chodnikach czasem trafia mnie,bo mam wrażenie,że zaraz sie koła rozlecą....Pompowane by były lepsze.Ale coś za cos-ten jest lżejszy i mało miejsca zajmuje w aucie- a to sa dla mnie największe zalety.
Co do wagi - gratulacje!!!oby tak dalej!!
-
Otóż zakupiliśmy malutkiej wózeczek. Po wielu oględzinach, rozmowach nasz wybór padł na Chicco
O to czym predzej kochana na specerek bo musze wiedziec jak to cacko sie sprawuje - tez Go chce kupic naszemu maluszkowi.
Miały być pompowane koła ale pani nam powiedziała, że jak kupię pompowane to i tak potem kupię spacerówkę na małych kółkach; a ja waśnie tego chciałam uniknąć. Poza tym jest lekki (jak na wózek). A takiego idealnego (czytaj : jakim bym chciała) po prostu nie ma.
No to dobrze ze nie jestem jedyna. Nie chcialam wozka z malymi kolkami ale cos czuje ze nie wytrwam w tej decyzji :P.Ni echcialam malych bo boje sie ze sie rozleca an naszych "prostych" chodnikach, pompowanych sie boje choc sa niby lepsze. I badz tu człowieku madry. A co do idealnego wozka - fakt chyba sama bym musiała go sobie zrobić :P
Moge wiedziec ile płaciliscie za wozio ?? A moze jakies fotki małej i jej nowego wozu ?? :D
-
Gosiaczku my mamy taki sam wózeczek tylko kolorek brzydszy, ale kupowaliśmy używany i daliśmy 350 zł więc nie będę narzekać
mój mąż co tydzień jeżdzi nim po domu hehehhe
no i jakies fotki by się przydały bo cos dawno nie było :)
-
Gosiu ten wózeczek to PRAWIE taki jak moj:uscisk:
-
No pierwszy pojazd Zuzanki - pierwsza klasa :brawo_2:
-
Nie widzę fotek,więc mogę jedynie tylko sie domyślać,o jakim modelu mówisz (podobny do Martaxy11 peg perego).
tak Asiu. Bardzo podobny do tego wózka, którym jeździ Ninka Marty :taktak:
Co do kółek-faktycznie sa lepsze te małe skrętniejsze,ale niestety na naszych polskich chodnikach czasem trafia mnie,bo mam wrażenie,że zaraz sie koła rozlecą....Pompowane by były lepsze.Ale coś za cos-ten jest lżejszy i mało miejsca zajmuje w aucie- a to sa dla mnie największe zalety.
to mnie trochę Asiu zmartwiłaś. Ja właśnie myślałam, że na nasze chodniki wystarczy.
O to czym predzej kochana na specerek bo musze wiedziec jak to cacko sie sprawuje - tez Go chce kupic naszemu maluszkowi.
na razie "spacerujemy" po domku. i bardzo dobrze sie sprawuje :skacza:
Nie chcialam wozka z malymi kolkami ale cos czuje ze nie wytrwam w tej decyzji .Ni echcialam malych bo boje sie ze sie rozleca an naszych "prostych" chodnikach, pompowanych sie boje choc sa niby lepsze. I badz tu człowieku madry.
antalis są też wózki na pompowanych, skętnych kołach. u mnie za zakupem tego wózka przeważyło też to, że małe są lekkie, a ja mieszkam na 3 piętrze bez windy. Więc jeśli mieszkasz w domku lub na parterze to możesz kupic na przykład X-landera (to był mój drugi wariant).
Prawdę powiedziawszy jak oglądałam kiedyś, kiedyś wózki na necie, to ten z chicco nie bardzo mi się podobał....ale teraz jestem innego zdania. Owszem ma parę wad ale kto ich nie ma :ban: :brewki:
Moge wiedziec ile płaciliscie za wozio ??
1250 ale bez fotelika. Cały komplet (czyli gondola, spacerówka i fotelik) kosztował 1450 zł
A moze jakies fotki małej i jej nowego wozu ??
będą napewno :los: tylko musimy wyjść na dwór. Narazie jest strasznie zimno na zewnątrz (co gorsza w mieszkaniu też nie jest ciepło) i nie chcemy jeszcze młodej tak "chłodzić".
Gosiaczku my mamy taki sam wózeczek tylko kolorek brzydszy, ale kupowaliśmy używany i daliśmy 350 zł więc nie będę narzekać
mój mąż co tydzień jeżdzi nim po domu hehehhe
super, że udało się wam go kupic po tak niskiej cenie. My mamy chyba większą frajde z tego wózka niż Zuzia.... :brewki:
Gosiu ten wózeczek to PRAWIE taki jak moj
wiem wiem Marta :brewki: :skacza:
-
Wczoraj byliśmy u mojej przyjaciółki w odwiedzinach. mała w drodze była bardzo grzeczna. Natomiast tam dostała jakiegoś "szału" Nic tylko płakała i chciała jeść ( a nakarmiłam ją przed wyjściem z domu). I nie było rady, dopiero po bardzo długim, łapczywym karmienieniu się uspokoiła i zasneła i tym samym dała mamie zjeść kawałek pysznego ciasta. NAjgorsze jest to, że jak dziecko płacze to nie wiem czemu. czy jest faktycznie głodne, czy rozzłoszczona bo jeje: zimno, gorąco, niewygodnie w ciasnych spodniach, czy dlatego, że ma najzwyklejszego "focha".
oki. zbliża się 9, wiec uciekam ją nakarmić
-
NAjgorsze jest to, że jak dziecko płacze to nie wiem czemu. czy jest faktycznie głodne, czy rozzłoszczona bo jeje: zimno, gorąco, niewygodnie w ciasnych spodniach, czy dlatego, że ma najzwyklejszego "focha".
Gosiu nie martw sie :uscisk: Zuzia jest jeszcze malutka i krótko z Tobą wiec dajcie sobie czas aby sie nauczyc siebie nawzajem :) Jeszcze troszkę a juz będziesz doskonale rozrózniała o co jej chodzi kiedy płacze :)
Ja po 2,5 miesiacach miotania sie i zastanawiania sie CO JEST ? stosowałam metode zapisywania ile i o której jadła... ile spała ... ile nie spała... i po 3-4 dniach jakos poznałam sobie jej rytm dnia ale to dopiero gdzies około 3 miesiaca........
Daj sobie czas i obserwuj małą :uscisk:
-
Zgadzam się z Martusią że potrzeba czasu żeby poznac swojego maluszka. Każda mama to przechodzi. Ja naprzykład nie mogłam się przyzwyczaic do tego że Miesio nie śpi w dzień dłużej niż 30 min :mdleje: Wstaje około 8 rano i w ciągu dnia prześpi się tylko z pól godzinki. Na noc też idzie pózno spac (jak czytam że Ninka idzie o 20.00 to strasznie zazdroszczę Martusi i Robertowi :wink: ) nasz Miesio idzie spac około 23 :drapanie: Ale cóż mam zrobic, musiałam się przyzwyczaic. Także daj sobie Gosiu czas a wszystko powoli się unormuje. Buziaczki :uscisk:
-
to strasznie zazdroszczę M
:) hi hi hi ale Ty rodziłas 3 godziny z podrózą i ja Ci tego zazdroszczę :los:
A Ty Gosiu nic nie martw sie :) jak czujesz ze "puszczają " Ci nerwy to odejdz na chwilke 2 głębsze oddechy powiedz ze "tak juz maja małe dzieci ze płacz to ich mowa" i usmiechnij sie bo to przejsciowa sytuacja :uscisk:
-
hi hi hi ale Ty rodziłas 3 godziny z podrózą i ja Ci tego zazdroszczę
Cóż nie można miec wszystkiego... :brewki: :brewki: :brewki:
-
Skoro tak piszecie dziewczyny, to tak muszę zrobic. Moja mała generalnie śpi dopołudnia i wieczorem. Tylko po południu jes niezły meksyk czyli karmieie i odbijanie naokrągło. Na razie nie da się jej niczym innym zająć. Ale to chyba dlatego, że jest jeszcze malutka. choć wczoraj przez chwile wydawało mi się, że zwróciła uwagę na grzechotki do wózka :drapanie: nio i jeszcze jest boazeria w przedpokoju na które moje dziecko uwielbia się patrzeć. :los:
Czy wasze dziecie marudzą przez sen ? tzn. wydaja jakieś dziwne dzwięki, kwękają ? Tak jakby śniło im się coś złego ?
U mie w domu jest potwornie żimno. Niby termomert pokazuje 20 stopni ale i tak jokoś nam zimno. Już nawet nie wiem jak mam małą ubrac, bo przecierz takie maleństwa bardziej odczuwają chłód niż dorośli. Kiedy w końcu zrobi się ciepło ?! :mdleje:
-
Czy wasze dziecie marudzą przez sen ? tzn. wydaja jakieś dziwne dzwięki, kwękają ? Tak jakby śniło im się coś złego ?
Nasz Miesio przez sen się śmieje (i wtedy mój mąż mówi że Miesiowi śni się duuuuża mleczarnia :hahahaha: ) ale kilka razy też kwękał ( komentarz męża- mlesio się Mieszkowi skończyło :brewki: ) ale wystarczy go chwilkę polulac i jest ok.
Niby termomert pokazuje 20 stopni ale i tak jokoś nam zimno. Już nawet nie wiem jak mam małą ubrac, bo przecierz takie maleństwa bardziej odczuwają chłód niż dorośli. Kiedy w końcu zrobi się ciepło ?!
My również mamy w pokoju termometr i nasza położna na każdej wizycie przypomina nam żeby temperatura w pokoju nie przekraczała max 20 stopni i żeby codziennie wietrzyc pokój. Wtedy dziecko lepiej śpi.
A jeśli chodzi o pogodę to w Irlandii przez ostatni tydzień codziennie jst po 20 stopni :skacza: Dlatego chodzimy całe popołudnie po parku :skacza:
-
NAjgorsze jest to, że jak dziecko płacze to nie wiem czemu. czy jest faktycznie głodne, czy rozzłoszczona bo jeje: zimno, gorąco, niewygodnie w ciasnych spodniach, czy dlatego, że ma najzwyklejszego "focha".
Z czasem zaczniesz rozumieć swoje dziecko i doskonale będziesz wiedziała o co jej chodzi .
Będziecie się świetnie dogadywac :D
Czy wasze dziecie marudzą przez sen ? tzn. wydaja jakieś dziwne dzwięki, kwękają ? Tak jakby śniło im się coś złego ?
Czy pamiętasz jak mój Dominik się urodziła i ja maiałm taki sam problem ?
Pani doktor od dzieci Neonatolog czy jakos tak powiedziała , ze dziecko powinno spokojnie spac. Bez kwękana , stękania itd.
Opowiedziałam jej jak Dominik niespokojnie śpi i się okazało , ze ma uszy chore , do tego miał jeszcze chore nerki . Mały podczas snu zachowywał sie jak by z czymś walczył , coś mu przeszkadzało , stękał , kwękał , charczał , krzyczał itd.
Tak więc lepiej idz do lekarza i zobacz co ci powie .
I u nas w domku jest również 20 stopnmi.
Pamietaj , że dziecko moze miec lodowate rączki , jedank stopki i kark musi byc zawsze ciepły .
W tych własnie miejscach sprawdz sie czy dziecku jest ok.
-
Gosiu ja myślę że musisz poprostu nauczyć się obserwować swoje dziecko. Z tym kwękaniem to ejst tak żę może to być nic albo coś więcej. Jeżeli to Cię nie pokoi to skonsultuj z lekarzem.
Nie wiem jak wygląda czas małej, czy jest zawsze przy tobie, czy zostawiasz ją samą w pokoju np kiedy nie śpi. Bo to może mieć wpływ na jej zachowanie.
Z tym odbijaniem to niezazdroszcze. Pytałaś pediatre jak sobie z tym radzić?
-
Gosieńko, tak jak Marta pisąła notuj sobie rytm dnia małej (czyli kiedy je, ile , kiedy spi, jak długo, itp) i po pewnym czasie zorientujesz się, ze są pory, w których mała chce jeść, spać...będzie Ci wtedy łatwiej określić o co jej może chodzić.
Co do temp. to u mnie tez tak jest, że niby 20 stopni, a zimno...sprawdzaj kark malutkiej, jesli jest ciepły, to wsio gra :-)
A tak w ogóle, to polecam Ci "Język niemowląt" T. Hogg, sporo ciekawych i pożytecznych rzeczy można tam wyczytać.
-
żeby temperatura w pokoju nie przekraczała max 20 stopni i żeby codziennie wietrzyc pokój. Wtedy dziecko lepiej śpi.
raczej nie przekracza. Fakt ciężko ją było obudzić do karmienia nocnego :drapanie:
tylko nam - starym prykom jest zimno. W dzień to jeszcze jako tak ale w nocy jak ją karmię to po plecach czuję zimno.
dziś naszczęscie będzie cieplutki dzionek. Byłam już na balkonie powiesic pranie i już jest w miarę ciepło. Jak tylko mała da, to koło 11-13 wybieram się z nią na spacerek. :skacza: muszę tylko pamiętać o aparacie :hahahaha:
Z czasem zaczniesz rozumieć swoje dziecko i doskonale będziesz wiedziała o co jej chodzi .
Będziecie się świetnie dogadywac
:brawo_2: :brawo_2:
Neonatolog czy jakos tak powiedziała , ze dziecko powinno spokojnie spac. Bez kwękana , stękania itd.
Opowiedziałam jej jak Dominik niespokojnie śpi i się okazało , ze ma uszy chore
dziękuję Elu, że mi o tym przypomniałaś.
Czasem jak kwęka, to znaczy, że idzie bąbelek i jak się ją podniesie, a ona sobie beknie to się od razu uspokaja. a czasem wystarczy ukołysać, przytulić i się od razu uspokaja i śpi spokojnie. Muszę sobie to zapamiętać i zapytać pani doktor.
Pamietaj , że dziecko moze miec lodowate rączki , jedank stopki i kark musi byc zawsze ciepły .
W tych własnie miejscach sprawdz sie czy dziecku jest ok.
wiem i tak właśnie jej sprawdzam. Choć i tak czasem zakładam jej niedrapki w celu ogrzania rączek.
Nie wiem jak wygląda czas małej, czy jest zawsze przy tobie, czy zostawiasz ją samą w pokoju np kiedy nie śpi. Bo to może mieć wpływ na jej zachowanie.
zazwyczaj jest przy mnie. Jak śpi, a ja jestem w innym pomieszczeniu i zakwili to od razu biegnę jak na skrzydłach....ostatnio z mężem stwierdziliśmy, że zacznamy ją rozpieszczać i przyzwyczajać do noszenia na rękach. ale to wszystko przez to bekanie i ulewanie. dziś skończyłam ją karmić o 3 nad ranem, a przed 6 jej się odbiło !
-
Z tym odbijaniem to niezazdroszcze. Pytałaś pediatre jak sobie z tym radzić?
pytałam. Mamy ją dłużej trzymać, kłaść na boku (o ulewanie) i materac w łóżeczku ma być pod kątem (co już było od dawna czyli jak tylko przyjechaliśmy do domku ze szpitala. czasem mamy zastosować trik polegający na tym, że mamy ją położyć na płaskim i obserwować. Jak tylko zacznie się gnieść, kwękać to należy ją od razu spionować i w tedy się powinno odbić (co też sami zauwazyliśmy). Lekarka przyznała, że to jest dla nas i dla małej męczące. Ale też że mija to w ok. 3 miesiącu życia. Nio i że mam odciągać ten pierwszy pokarm (czyli tzw. wodę z cukrem) i karmić ją tym drugim pokarmem, który jest gęściejszy i bardziej treściwy. Czasem to pomaga. A czesem nie. Poza tym moje dziecko tak łapczywie je, robi sobie przerwy, ostatnio na początku karmienia (jak pierś jest pełna) to jeszcze cmoka, że nałyka się przy okazji mnustwo powietrza. Zdarza się, że jeszcze podczas karmienia jej się odbija. Dopiero później je bardziej spokojniej. Zuzia jest takim dzieckiem, że czasem jej się w ogóle nie odbije, a czasem odbija jej się ze 4 razy (!). Dlatego my przy każdym kwęku latamy do niej i niemal od razu bierzemy ją na ręce. I dlatego boję się ją zostawić w pokoju samą.
A tak w ogóle, to polecam Ci "Język niemowląt" T. Hogg, sporo ciekawych i pożytecznych rzeczy można tam wyczytać.
_________________
wiem, słyszałam. ale jakoś tak ciągle mi coś siedziało w głowie. Muszę się wziąść w garść i w końcu powiedzieć małżowi co by mi ją zamówił z allegro.
-
Kurcze to powiem Ci że macie niewesoło. Ona jest już na tyle duża że spokojnie można ją samą zostawaić w pokoju...nawet kiedy nie śpi. Nawet powinno się żeby nauczyła się "organizować sobie czas". Inaczej będzie wam coraz trudniej. To noszenie to też jakiś dramat, bo ona zacznie za moment to wykorzystywać. Ale z drugiej strony rozumiem cie. Ale ja starałabym się jakoś powoli uczyć ją samodzielności.
-
Ona jest już na tyle duża że spokojnie można ją samą zostawaić w pokoju..
czasem ją zostawiam ale co 3-5 minut latam do pokoju i sprawdzam co się dzieje.
.nawet kiedy nie śpi.
ale ona jak nie śpi to je. bardzo mało jest takiego czasu kiedy nie jest głodna i nie śpi. Czasem nawet nie mam jej jak kłaśc na brzuszku.
o noszenie to też jakiś dramat, bo ona zacznie za moment to wykorzystywać.
niestety i my zdajemy sobie z tego sprawę. :mdleje:
Ale z drugiej strony rozumiem cie.
dziękuję
Ale ja starałabym się jakoś powoli uczyć ją samodzielności.
tylko jak ? w nocy nie śpi z nami. Po mniej więcej pół godzinie po jedzeniu, nawet jak się jej nie beknie, jest delikatnie odkładana albo do łóżeczka albo do wózka. jest jeszcze bardzo mało takiego czasu, kiedy nie śpi i nie chce jeść. Wiem, że nie powino się latać do niej z pierwszym płaczem czy kwękaniem ale...to odbijanie....ooo właśnie się obudziła :los:
-
Korzystam z chwili niedzielnego poranka, kiedy to dziecię Spi na brzuchu taty z tatą włącznie. Ja włanie zjadłam śniadanko. Rosołek się gotuje, buraczki do drugiego dania także, więc mam "wolne" :los:
Przed wczoraj \zuzka była na pierwszym spacerze w swoim pojeździe. Oto na potwierdzenie wklejam wam zdjęcie Zuzi na placu zabaw :los:
(http://img404.imageshack.us/img404/7051/s4100014uw4.jpg) (http://imageshack.us)
A tak leży sobie w wózku :
(http://img175.imageshack.us/img175/7411/s4100012sb4.jpg) (http://imageshack.us)
-
Ślicznotka malutka!
Gosia ja tak z ciekawości - ile było stopni na dworze?
-
ile było stopni na dworze?
jak zobaczyłam też sobie pomyslałam, czy aby nie za ciepło Zuzek jest ubrana :?:
Zuzia słodziutka :D
-
jak zobaczyłam też sobie pomyslałam, czy aby nie za ciepło Zuzek jest ubrana
Moze tylko tak wyglada ze Zuziunia jest grubo ubrana :drapanie:
Choc ja sie troszke boje ze bede przegrzewac swojego maluszka .Wiem ze malenstwo ( zwłaszcza takie miesieczne ) powinno miec cieplutko ale jak teraz tak i np. we wrzesniu pogoda jest zdradliwa a slonko z "zabkami".
-
Gosiaczek80, rozmiem Cię doskonale i wiem jak Ci ciezko ... :uscisk:
u mni moje i Ninki zycie zmieniło sie od kiedy ma smoka i przestała jesc z cyca!
to ZUPEŁNIE inne dziecko ....
a do 2,5 miesiaca to był dramat :( mozesz sprawdzic jak jęczałam na forum :los:
-
ile było stopni na dworze?
jak zobaczyłam też sobie pomyslałam, czy aby nie za ciepło Zuzek jest ubrana
na dworzu było około 20 stopni ale wiatr był zdradliwy. mnie było osobiście gorąco ale ja dwa razy leciałam z 3 pitra na parter i spowrotem i te wrażenia :mdleje: Sprawdzałam jej kark i wcale nie był za cieły. A poza tym tego samego dnia widziałam na spacerze podobnego maluszka, który był bardzo podobnie ubrany.
Choc ja sie troszke boje ze bede przegrzewac swojego maluszka .Wiem ze malenstwo ( zwłaszcza takie miesieczne ) powinno miec cieplutko ale jak teraz tak i np. we wrzesniu pogoda jest zdradliwa a slonko z "zabkami
no własnie i to jest problem. jak tu ubrać aby nie przegrzać. Najlepszy jest mój mąż, który by ją jeszcze bardziej opatulał. :skacza:
przeczytałam, że dopiero koło 8 tygodnia życia można uierać dzieci nieco cieniej; a wiec jeszcze trche czasu mam :drapanie:
Gosiaczek80, rozmiem Cię doskonale i wiem jak Ci ciezko ...
:uscisk:
a do 2,5 miesiaca to był dramat mozesz sprawdzic jak jęczałam na forum
chyba jeszcze raz muszę przeczytać początek twojego wątku.
Ja się czasem czuję jak tylko i wyłącznie mleczarnia. zero czasu dla siebie. jest lepiej jak jest mąż w domu bo w tedy mała na brzuch do taty, a ja mpogę iść i się wykąpać albo porobić cośkolwiek innego. czy ja przypadkiem nie jestem wyrodną matką ?!?! :drapanie:
Z nowości to tyle, że małej zmienia się rytm dnia. Zaczyna w dzień mniej spać. A przynajmniej tak było w sobotę i w niedzielę. Wystarczy odłożyć ją do łóżeczka i po 10 minutah słychać płacz. Ogólnie najlepiej śpi jej się na naszych brzuchach. W tedy na karmienie trzeba ją obudzić. Na razie problem polega na tym, że małej nudzi się w łóżeczku i jak nie je to i tak chce być na rączkach.
W sobotę kuiliśmy kolejnego (czyli drugiego) smoka. [chcę ją czasem oszukiwać tym smoczkiem w sytułacjach ekstremalnych, czyli jak bąbelki ją zdenerwują; po to aby nie dawać jej piersi, bo to jest takie koło macieju. ] Jak na razie smoczek nuka bardziej jej pasuje ale i tak czasem się nim dławi.
Mała ma też katar. Od paru dni męczę ją odciąganiem glucików. Na początku myślałam, że to po ostatnim ulaniu (bo mleczko leciało też noskiem) ale coś długo to trwa. Psikam jej do noska wodę morską, nosek smaruję maścią majerankową i zastanawiam się nad tym czy iść do lekarza. Nie ma gorączki, nie wydaje mi się bardziej rozdrażniona ani też inna. Jest taka sama tyle tylko, że ma czasem sapkę (a sapkę miewała jeszcze w szpitalu i lekarz powiedział mi, że to może być od tego ulewania i suchego powietrza) i gluciki. A w czwartek mamy mieć szczepienie.... :drapanie:
-
A i jeszcze jeden news !
Zuzek zaczyna wyrastać z niektórych kompetów na 56. Tyle, że w bodziaki jeszcze się mieści. sama jestem ciekawa ile ma cm wzrostu.
-
:skacza:
Śliczna ta Malunia
:skacza:
Ahhh masz słodziutką córunię :serce:
życzę dużo cierpliwości a wkrótce sie opłaci :)
no i fajny wózeczek kupiliście :ok:
cmokaski dla WAS :przytul:
-
czy ja przypadkiem nie jestem wyrodną matką ?!?!
ZAPRASZAM do mojegą watku na poczatek :los: no jakbym siebie słyszała !!
Gosiu jestes człowiekiem i kobietą i masz prawo / potrzebę zrobienia czegos dla siebie.
To nie oznacza ze bedziesz to robic kosztem dziecka. Wszystko uda Ci sie pogodzic z czasem.
Pomysl jakby sobie lepiej czas zorganizowac... aby było Ci lzej... abys miała wiecej czasu na cokolwiek co bys chciała zrobic - jakas przyjemnosc :)
to pomaga :)
Z katarkiem to nie pomoge bo Ninka go nigdy nie miałą....
-
Gosiu nie jesteś wyrodną matką! Co to za bzdury! Marta ma racje - poszukaj u niej! I przede wszystkim zmien nastawienie - dziecku nic nie będzie jak poryczy, pokrzyczy, poleży samo. Nie jesteś z nią połączona! Raz pożądnie zamknij drzwi i weż głęboki oddech. Bycie matką to nie jest posłuszeństwo i bycie na zawołanie, to ma ci sprawiać przyjemność! Marta miałą wyrzuty sumienia żę ma dość małej - ale to norma. Ja wrzeszczałam na Kache ze jej nie znosze i żęby się zamkneła i trzaskałam drzawami. Ona siędarła a ja paliłam papierosa na balkonie. W końcu i ona i ja się uspokajałyśmy. Jej nudziło się darcie (raz darła się2,5h) ale nie weszłam do niej i zasypiała a ja znajdowałam sobie inne zajęcie niż ślęczenie nad nią i zamartwianie o co jej chodzi!
Pamiętaj kto jest dorosły i kto rządzi. Trzymam kciuki za Ciebie!
-
Gosiaczek80, widzę ,że przyszedł mały kryzysik. Minie kochana.Myślę,że większość matek tak ma i to przeżywa.
Nie będę sie powtarzała- dziewczyny dobrze prawią.
Co do kwilenia i marudzenia - nie skacz na każde zawołanie,bo ona wcale nie musi potrzebować Twojego towarzystwa.Nie karm jej za każdym razem,jak zamarudzi.
Z noszeniem nie bój się,że ją przyzwyczaisz.Po prostu ona tego potrzebuje jeszcze. Po 3 miesiącu podobno się wychowuje :los:
Tyle,żebyś nie uczyła bujania, czy innych ruchów na rękach,bo od tego będzie gorzej ją odzwyczaić.Ale jak nie musisz jej nosić-nie noś.
Wózek- świetny.Myślę,że do kółek sie przyzwyczaisz.Ja pomimo chodników jestem zadowolona,bo nie musze za każdym skrętem go podnosić.A co do wagi wózka-rozumiem-sama na 3 piętrze mieszkam :taktak:
Ubieramy o 1 warst więcej niż nas samych a dziecko ma przeciez jeszcze kocyk i od wiatru osłonięty jest gondolką-więc bez obaw,że za zimno.A 20 st na noc dla dziecka to bardzo dobra temperaturka.
Pozdrawiam i głowa do góry!!!
-
Sprawdzałam jej kark i wcale nie był za cieły.
to najważniejsze :D nie przegrzać, bop później dzidiza będzie chorowita, a po co :?:
czy ja przypadkiem nie jestem wyrodną matką ?!?!
nawet tak nie mysl, bo inaczej lańsko :!:
po to aby nie dawać jej piersi, bo to jest takie koło macieju.
mi też tak poradziła położna :!: Mała ma silny odruch ssania i jak nie dałabym jej smoczka to cały czas wisiałaby przy piersi
-
Pomysl jakby sobie lepiej czas zorganizowac... aby było Ci lzej... abys miała wiecej czasu na cokolwiek co bys chciała zrobic - jakas przyjemnosc
też myslałam nad tym. szczególnie ,że teraz weszły do naszego dzionka jeszcze spacery. Ale jak na razie nie znalazłam złotego środka.
Raz pożądnie zamknij drzwi i weż głęboki oddech. Bycie matką to nie jest posłuszeństwo i bycie na zawołanie, to ma ci sprawiać przyjemność!
nie ma to jak rada psycholożki :taktak: tylko to tak ciężko zrobić....
widzę ,że przyszedł mały kryzysik.
przychodzi, bo małej zmienia się rytm dnia i przestaje być śpiochem. wczoraj wieczorem jadła co godzinę , a jak nie jadła to płakała. i ciągle jej się ulewało. wiec oboje mieliśmy dosyć. ale płakała chyba przez bąbelki albo z senności. bo potem jakimś cudem udało mi się ją uśpić. I ślicznie przxespała noc. gdyby nioe ja to chyba przespałaby cała nockę. A o 4 w nocy to nawet nie bardzo chciała jeść. Possała troszę, jakieś 10 minut i po pierwsszym odbiciu zasneła :brewki:
dziś też trochę pomardziła . i też pomimo odbicia jej się ulewa. wiec już wątpię w karmienie piersią. naazie śpi....jeszcze... :drapanie: ale zaraz pójdę prasować, wiec się obudzi :mdleje:
mi też tak poradziła położna Mała ma silny odruch ssania i jak nie dałabym jej smoczka to cały czas wisiałaby przy piersi
_________________
hmmm nio to dobrą mam intuicję. tylko że Zuza nie zawsze weźmie smoczka. czasem się nim krztusi. ma już dwa; jak z tym smokiem nie wyjdzie, to został mi jeszcze jeden do wypróowania . z aventu.. potem się poddaje :mdleje:
-
Gosiaczek80, jeszzce troszkę i obie nauczycie się siebie i swojego rytmu. Będzie dobrze :) Początki zawsze są trudne ale w końcu będzie super, zobaczysz :) Jak znajdziesz chwilkę to napisz coś proszę o swoim porodzie... Buziaki :uscisk:
-
Gosiaczek80, jak tam u was? Napisz proszę jak wam idzie :Daje_kwiatka:
-
oj jestem . Intensywne były ostatnie dwa dni.
wczoraj byliśmy z Zuzią u neurologa. Jeśli chodzi o odruchy to wszystko jest dobrze. Musimy tylko zrobić usg przez ciemiączko, badania z krwi i obserwować małą oraz przyjść z wynikami za 6 tygodni, czyli napoczątku lipca. Bardzo miła pani doktor poweidziała, że takie drżenia rączek i nóżek ustępują po 3 miesiącu zycia i to jest zazwyczaj niegroźne. Choć jest mały procent dzieci u których takie drgawki mogą byc zwiastunem jakiejś choroby. Narazie oboje myślimy, że jeteśmy nadwrażliwi i że wszystkie badania wyjdą w porządku a drzenie jej samoisnie ustąpi. Nawet nie chcę mysleć co będzie jeśli....
Dziś za to byłam na szczepieniu z małą. Trochę się popłakała, pomarudziła mi w poczekalni, zdrobiła kupę na pół pleców ( i spowrotem jechała do domu bez bodziaka na ciele). Zuza waży 4950 gram i ma 56 cm wzrostu. Obwodów klatki i główki nie pamiętam. :mdleje: Przy kłuciu maleńka była ogólnie dzielna. Popłakała się przy wzw ale ta szczepionka jest bolesna.
A ja jestem jakaś niezadowolona z tej wizyty, bo pomimo iż byliśmy ostani, to wizyta była szybka i zapomniałam się zapytac o pare spraw. M.in. o szczepienie przeciw rotawirusom.
Wczoraj wieczorkiem u lekarza byłam również i ja. A w zasadzie pojechaliśmy do niego całą rodziną ( i przy okazji Zuza była po raz pierwszy u ginekologa :los: ). Pogadalismy o moim wczesnym połogu, o tej nieszczęsnej gestozie i o antykoncepcji pawie 40 minut. piszę prawie, bo trochę czasu zajeło też badanie. :skacza:
I tak. mój już były lekarz prowadzący zaniedbał sprawę, bo jak byłam u niego dzień przed porodem to zbagatelizował mój 7-kilowy przyrost wagi w ciągu 2-tygodni ! I już w tedy powinnam trafić do szpitala !
ze mną wszystko w porządku wszystko ładnie się obkurczyło, mam jeszcze zrobić badania kontrolne, wiec jeszcze się okarze czy organizm wrócił do ładu. Dostałam receptę na Depo-provene, czyli jedno kuj-kuj i mam z głowy na 3 miesiące zastanawianie się co zrobić aby nie zaciążyć (szyko) :brewki: i tym samym przyzwolenie na małe te-ta-te z małżem. :los:
Dostałam też 2 część zwolnienia macierzyńskiego.
Co do moich szczypawek to są one normalne i jak chcę to mogę je smarować 1% clotrimazolem.
-
A dla was mam niespodziewajkę....
Oto Zuzia i czapka
(http://img512.imageshack.us/img512/297/s4100021kh4.jpg) (http://imageshack.us)
wzoraj miała inną czapkę, która tradycyjnie jej się "zsuneła" się jej z główki. Też wyglądała przekomicznie ale jakoś aparatu nie było pod ręką
-
O jeju!!! Jak Ona słodko wygląda!!! :skacza: Świetne zdjęcie :taktak:
-
Zuzia i czapka
:skacza: :skacza: :skacza:
ze mną wszystko w porządku
:brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
Dostałam receptę na Depo-provene, czyli jedno kuj-kuj i mam z głowy na 3 miesiące zastanawianie się co zrobić aby nie zaciążyć (szyko) i tym samym przyzwolenie na małe te-ta-te z małżem.
no, no :) to się będzie działo :skacza:
-
Zastanawiam się nad jedną rzeczą.
Do jakiego wieku trzeba dziecko karmic conajmniej co 3 godziny ?
Może wiecie ???
Zastanawiam się nad tym, bo moje dziecko w nocy nie chciało się obudzić do jedzonka. Possało na śpiąco może z 5 minut i smacznie spało dalej. A jakbym jej nie zaczeła budzić, to pewnie by spała smacznie dalej. Nie wiem czy to normalne czy też nie. A może powinnam włączyć na luz i karmić ją tylko w tefdy gdy się budzi? Ale to by oznaczało, ze mogłabym ją karmić co 4, 5 lub nawet 6 godzin....czy aby przerwy w jedzeniu nie byłyby zbyt rzadkie ?
-
A może powinnam włączyć na luz i karmić ją tylko w tefdy gdy się budzi? Ale to by oznaczało, ze mogłabym ją karmić co 4, 5 lub nawet 6 godzin....czy aby przerwy w jedzeniu nie byłyby zbyt rzadkie ?
Gdy urodziłam moją Zuzkę, w szpitalu panie pielęgniarki od noworodków powiedziały mi, że karmić tylko na żądanie... :taktak: i tak jak piszesz...te żadania były średnio co 4-6 godzin...częściej moja mała nie wołała...i zastosowałam się do zaleceń...
-
Gdy urodziłam moją Zuzkę, w szpitalu panie pielęgniarki od noworodków powiedziały mi, że karmić tylko na żądanie...
nam mówiły, że na żadanie, ale budzić co ok 4 godziny jak nie chcą jeść....i bądz tu człowieku mądry... :mdleje:
-
Ja Dominika nigdy nie budziłam na karmienie , pomimo tego , ze spał w nocy po ok8 godzin !
Teraz spi po 12 i te znie budze .
A i tak rosnie z nieo duzy klocek :D
-
Gosiu widze że sprawy powoli się normują :) To bardzo dobrze. Ciesze się że Zuzka tak ładnie przybiera na wadze i robi się grzeczniejsza!
Co do karmienia ja bym nie budziła, skoro śpi widać nie potrzebuje i tyle.
-
Co do karmienia ja bym nie budziła, skoro śpi widać nie potrzebuje i tyle.
Ja już dawno to mówiłam. Jeżeli dziecko śpi w nocy i nie budzi się na jedzenie to niech śpi. Jedna dłuższa przerwa jest nawet wskazana, a najlepiej żeby wypadała właśnie w nocy.
-
nam mówiły, że na żadanie, ale budzić co ok 4 godziny jak nie chcą jeść....i bądz tu człowieku mądry...
no właśnie. dlatego się zastanawiam.
Ale skoro tyle z was pisze, żeby nie budzic, to chyba zaczne jej nie budzić.
Wczoraj Zuzka była po raz pierwszy na mszy świętej. Na szczęscie była grzeczna i spała sobie. A na dworku było w miarę ciepło. Choć wiatr nieźe wiał.
Wczoraj też zarezerwowaliśmy datę chrztu. Na 17 czerwca :los: :los: :skacza: I ochrzci ją ksiądz Jarek, czyli ten sam ksiądz który udzielał nam ślubu. I nawet nie bedzie problemu z tym, że my nie należymy do tej parafi, w której odbędzie się chrzest. :los: Teraz tylko musimy zdecydować się na chrzestnych i na tydzień przed chrzcinami umówić się z księdzem na małe te-ta-te :los: I oczywiście rozejrzeć się zza jakimś małym lokalem z przyzwoitymi cenami. Bo nie wyobrażam sobie przygotowania obiadu i przystawek w domu....
-
zarezerwowaliśmy datę chrztu. Na 17 czerwca I ochrzci ją ksiądz Jarek, czyli ten sam ksiądz który udzielał nam ślubu.
:brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
oczywiście rozejrzeć się zza jakimś małym lokalem z przyzwoitymi cenami. Bo nie wyobrażam sobie przygotowania obiadu i przystawek w domu....
_________________
no jasne - teraz to chyba mało kto decyduje się na robienie przyjęcia w domku :) napewo znajdziecie cos fajnego :)
-
Super czapunia!!!!
Imporezka w lokalu to super pomysł- u nas sie sprawdziło,a i udało się bardzo i koszt naprawdę do kupy wyszedł neiwielki!!!
Ja nie budziałbym w nocy!!! Czerpałabym radość z faktu,że można pospac !!!
-
Gosiaczek80, no i będziecie mieli aniołka w domku :)
-
na żadanie, ale budzić co ok 4 godziny jak nie chcą jeść....
Ja Dominika nigdy nie budziłam na karmienie , pomimo tego , ze spał w nocy po ok8 godzin !
i ja nie budziłam małej na karmienia...spała nawet po 6h...a gdy skończyła 2,5 miesiąca zawsze spała całe noce...
-
ja też nie budzę i nie budziłam pisałam co mi pielęgniarki noworodkowe mówiły :D
-
wczoraj byłam w przychodni u lekarki małej. Wypisała mi skierowanie na usg bioderek, a ja przy okazji wypytałam się jej o wszystko co mnie gnębiło.
Na moje ptanie do którego tyg. mam budzić dziecko na karmienie w nocy, ona się mnie spytała " a czemu ma ją pani budzić..???" . Wiec już zuzi w noicy nie będę budzić, ani nawet w ciągu dnia. Nio chyba, że tak jak dziś nad ranem będe miała twarde piersi. oj to w tedy nie ma zmiłuj się :skacza: . Poza tym dowiedziałam się, że mała bardzo dużo przybrała i jest gdzie w okolicach 90 centyla ! wiec chyba wysoko. Darek się ze mnie śmieje, ze utuczyłam dziecko i że przeze mnie ma takie słodkie sikorki na nóżkach :brewki:
Te krostki na buzi to może być uczulenie albo na nasz proszek (bo mała sporo leży na naszysz brzuszkach i tym samym na ubraniach pranych w proszk dla dorosłych). Ale dla pewności i tak wykluczę nabiał. Jak jej krosty zejdą, to w tedy będę jeść jogurty i obesrwować ją. a na razie mam je przemywać rmiankiem lub przegotowaną wodą.
A co do tego kwękania jak śpi, to lekarka wykluczyła chorobę uszu. Wtłumaczyła nam, że po prostu małej się coś śni. Że ma niedojrzały jeszcze układ nerwowy i we śnie przeżywa to wzystko co się jej zdarzy w ciągu dnia.
Także trochę paniki narobiłam ale pani pediatra jest miła ,sympatyczna i wszystko nam wytłumaczyła z czego oboje jesteśmy zadowoleni.
-
Także trochę paniki narobiłam ale pani pediatra jest miła ,sympatyczna i wszystko nam wytłumaczyła z czego oboje jesteśmy zadowoleni.
coesze się, że macie fajna pania doktor :!: to postawa :D
-
oboje jesteśmy zadowoleni.
no i wszystko dobrze sie skonczyło :uscisk: :uscisk: :uscisk:
-
Gosiaczek80, super, że jesteście zadowoleni z pediatry i cieszę się, że cię uspokoiła.
-
Jakaś spokojna jestem przez brak wybudzania na karmienie.
Dziś mała obudziła mnie przed 3. i tak nam zeszło z karmieniem, przewijaniem, odbijaniem, usypianiem do ok. 4.30. Aale potem spałam sobie do 7.30 kiedy to moje dziecię ponownie zaczeło kwękać. Więc ogólnie nie było źle.
Zuzek rośnie na potęge....dowiedziałam się o tym wczoraj porównująć dwa oto zdjęcia.
Zuzia w wieku 3 tyg.
(http://img263.imageshack.us/img263/651/s4100050qf3.jpg) (http://imageshack.us)
A tu Zuzek w wieku 6,5 tygodni :
(http://img263.imageshack.us/img263/2280/s4100002zb2.jpg) (http://imageshack.us)
-
Wczoraj Zuzka była po raz pierwszy w parku
(http://img513.imageshack.us/img513/4665/s4100022kf3.jpg) (http://imageshack.us)
A oto kolejne zdjęcie z serii "Zuzia i czapka"
(http://img125.imageshack.us/img125/6311/s4100027rj4.jpg) (http://imageshack.us)
a tu zbliżenie :los:
(http://img406.imageshack.us/img406/5125/s4100028ln0.jpg) (http://imageshack.us)
-
Gosiu Zuzanka jest przesłodka!
-
ale fajowa i jaki ma pultynki słodkie
a tak wogle to kiedy można iść poierwszy raz na spacer? :>
-
a tak wogle to kiedy można iść poierwszy raz na spacer? :
ja urodzilam we wtorek, w piatek bylam w domu i w poniedzialek juz moglam isc na peirwszy spacer. Ale lało więc Tosia spała na balkonie.
-
Gosiaczek80, ale ona jewst do Ciebie podbna :skacza:
-
Sliczna ta Wasza Zuzanka :skacza: :skacza: :skacza:
-
Śliczna :brawo_2:
-
Gosiaczek80, ale ona jewst do Ciebie podbna
jasne :los: szczególnie z tych pyzów na policzkach :los: :los:
Zuzia kwęka, że dziękuje za komplementy :skacza:
-
Gosiaczek80, SERIO !! :) mi bardzo :obrazony:
-
jak ona juz duża dziewczynka :brawo_2: i jest taka słodka. :skacza:
-
Śliczna i jak już duża. Kocham dziewczynki w takich sukienusiach od małego.
-
Jaka ona śliczna ! ...chyba musze sobie dziewczyneczke zmajstrowac :D
-
Gosiaczek80, Zuzinka jest słodziutka i pięknie wygląda w sukienusiach :D
-
Uwielbiam te maleńkie sukienusie..dziewczynki wyglądają w nich obłednie...a Twoja Zuza :mdleje:
-
:skacza: jakie śliczne Maleństwo
na tych fotach z serii "Zuzia i czapka" wygląda jak Gołąbeczek :skacza:
a rośnie rzeczywiście :D na Mamusinym mleczku :D
ucałuj swojego Szkraba :przytul:
-
sliczna coreczka :)
-
super,że lekarka wszystko wyjaśniła i jesteście teraz spokojni.
Zuzia w czapce- obłędna!!!
No i fajnie,że brak wybudzania na mamusię dobrze wpływa :brawo_2:
-
Co nowego u was ?
-
No własnie co slychac u naszych Pan ??
Ja mam pytanie co do wozeczka - jak sie rosklada spacerowka ? Mała bedzie mogla lezec w niej na płasko ?
-
hop hop hop :)
-
hop hop hop
już jestem. Nareszcie udało mi się wejść na działające forum :)
Zuzka śpi z tatą wiec ja mam cwolną chwilkę.
No własnie co slychac u naszych Pan ??
oj wiele rzeczy.....
w czwartek ściełam włosy ;D ;D ;D ;D zdjcia będą jak je zrobię...
wczoraj byliśmy na usg bioderek i Niunia ma klasę IA wiec chyba wszystko jest w należytym porządeczku. Ale że zwróciłam uwagę, że w szpitalu lekarze straszyli mnie tymi za wiokimi stawami, to mamy kontrolę za 2,5 miesiąca. Lekarz nas uspokajał, że raczej nie powinno się ze stawami nic zmienić.
Żabka lubi spać na dworku, więc tym samym ja nie mam jak wejść spokojnie na komputerek (czytaj forum) i popisać. choć poczytać czasem mi się udaje (trzymająć Zuzę na ręku). Dziś testowałam parasolke do wózka i (nie wiem czego się spodziewałam ale ta parasolka wydaje mi się trochę tandetna....
Wczoraj i dziś próbowałam kupić jej i sobie coś...i niestety muszę stwierdzic, że nie da się z córką robić zakupów- przynajmniej narazie....w sobote została z tatą na parenaście minut pod domem handlowym i zrobiła mu nieziemską awanturę....a jak ja z nią weszłam do sklepu i chciałam przymierzyć bluzkę, to co chwilę smoczka wypluwała i też mi chciała zrobić awanture....tragedia :mdleje:
Co do zakupów, to trochę się podłamałam, bo kupic letnią czapke czy letnią sukienkę (lub inne ładne letnie wdzianko) na szkraba w rozmiarze 62 graniczy niemal z cudem :mdleje:
A jutro mamy dzień pełn wrażeń ale o tym już jutro.... ;)
Zuzia jest w nocy śpiochem (co mnie cieszy) i budzi się tylko raz, około godziny 3. czasem ja jej się pomogę trochę dobudzić ze względu na nadmiar mleka ;) Z jednej strony się cieszę ale z drugiej lekarka mi mówiła, że odstęp pomiędzy karmieniami nie powinien być dłuższy niż 6 godzin, bo laktacja może zaniknąć...trochę się tego boję...
Napisane: Maj 23, 2007, 09:34:18
Ja mam pytanie co do wozeczka - jak sie rosklada spacerowka ? Mała bedzie mogla lezec w niej na płasko ?
Zupełnie na płask, tak jak w gondoli, nie. Ale wydaje mi się, że jest to ystarczająco płaska pozycjado spania.
Oki, ja wcinam bułeczkę, piję herbatkę i znikam czytać inne wątki. Może ktoś się urodził przez te pare dni, które mnie tu nie było ??? ooo i pranie mi sie prało - trza powiesić
-
Gosiu jak miło że się odezwałaś! I że u was wszystko w miare ok. Nie zazdroszcze ograniczen sklepowych - ja na szczeście biegam z Tosią po urzędach, sklepach itd, mierze sobie co chce a wariatuńcio śpi.
Co do ubranek to byłaś w Smyku? Ja nie mogłam wybrać tyle ślicznych sukieneczek tam maja! I w HM też! Oczywiście to kwestia gustu :)
-
Gosiu jak miło że się odezwałaś!
a jak mnie miło, ze tu mogę poczytać i popisać. Byłambym już wcześniej tylko forum niedziałało :(
Nie zazdroszcze ograniczen sklepowych - ja na szczeście biegam z Tosią po urzędach, sklepach itd, mierze sobie co chce a wariatuńcio śpi.
eheheh jak Zuza miał dwa tygodnie to też ciągle spała. teraz ma prawie dwa miesiące i jak wózek stoi a w koło pełnioo szumu (jak to w niektórych sklepach) to panna się przebudza i nie da przymierzyć butów czy bluzki, tylko niby to smoczka gubi ;)
Co do ubranek to byłaś w Smyku? Ja nie mogłam wybrać tyle ślicznych sukieneczek tam maja! I w HM też!
niestety NIE. I to dlatego, że u mojej mieścinie nie ma takich sklepów. jutro jedziemy do Kielc ale wątpie czy znajdziemy jeszcze siłę do łażenia po sklepach. Zresztą to i tak trochę po ptokach, bo jutro idziemy do męża do pracy pokazać Zuzię ....i przy okazji mnie ;)
-
jestem tu tylko na chwilę.
dziś byliśmy z małą na bdaniu krwi i usg przez ciemiączko zleconych przez neurologa. Jestem bardzo podłamana. na usg wyszło niedotlenienie. A przed godziną okazało się, że badania krwi ma też kiepskie. Z tego co się orientuję to chyba ma anemię. Ale gorsze jest to, że ma podwyższone stężenie wapnia, potasu i fosforu.
Czuję się bezradna i bezsilna.....jutro ide do pediatry. muszę wiedzieć coś o tych wynikach wcześniej. Bo wizytę u neurologa mamy dopiero 2 lipca (jak mała skończy 3 miesiące).
może głupio to abrzmi ale dziś czuję że macierzyństwo mnie przerasta...bardzo sie boje o moja kruszynke.
-
Gosiaczek80 to zrozumiałe, że martwisz sie o swoją Zuzię. Tak zareagowałaby każda matka. Czasami musi być orzej, żeby było lepiej. Zobaczymy co jutro powie pediatra.
Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok. Może wystarczy tylko jakaś terapia witaminowa :drapanie:
-
Gosiu nic Cie nie przerasta - po prostu poznajesz "ciemniejsze strony" macierzynstwa .Na szczescie ich jest podobno duzo mniej niz tych szczesliwych.
Czekamy na wiesci od lekarza - nie mozna nastawiac sie negatywnie. Dasz rade zobaczysz !! Dziecko daje siłe !!
-
bardzo sie boje o moja kruszynke.
Gosiu, to naturalne...
Tulam Was mocno i czekam na wieści.
-
Tulam Was mocno i czekam na wieści.
dziękuję. przyda się każde tulanie.
dziś do pediatry nie idziemy, bo naszej pediatry dziś nie ma. A ta, która jest nam nie odpowiada. Więc wizyta przeniesiona na poniedziałek. Tylko teraz oboje z mężem musimy mieć nerwy na wodzy. Bo oboje to prxzeżywamy.
Niunia śpi sobie teraz w wózeczku, a ja siedzę w piżamie i jakoś nie mam ochoty ani się ubrać, ani nic robić. A mam dwa prana do uprasowania, trzecie do uprania i karkówkę do upieczenia na obiad. I ogólny lekki nieporządek w mieszkaniu.
-
To i ja Was tulę mocno...a całą resztą się nie przejmuj, mieszkanie to nie muzeum a ciuszki zawsze zdażysz poprasować ;)
-
Gosiu olej mieszkanie! Odpoczywaj!
Trzymam kciuki za Zuze, jest silna więc sobie poradzi :)
Całuje Cie mocno!
-
i ja trzymam kciuki za zdrówko Małej :ok:
zobaczysz bedzie dobrze i nie przejmuj sie - mieszkanie, obiad, prasowanie i pranie poczekają, nie są najważniejsze, bądź dla swojej córusi :przytul:
i odpocznij troszkę :przytul:
powodzenia
-
będzie dobrze musi byc
wszystkie mocno trzymamy kciuki
więć będzie na pewno
-
Gosieńko .. Bardzo MOCNO CIĘ SCISKAM ...
Pamiętaj jedną rzecz laktacja NIE ZATRZYMA SIE OD KARMIENIA CO 6 godzin!! Po porostu będziesz karmic co 6 godzin tak sie ustawią Twoje piersi !!
Są mamy co karmią piersia co 12 godzin i mają melczko! :)
Ale nerwy to na 100% mogą......
Akurat to wiem niestety na pewno...
Staraj się mysleć pozytywnie... dacie radę.. Zuzia jak widzisz nie wyglada na chorą wiec jest łatwiej ...
dostaniecie leki.. MOZE jakąś rehabilitację .. i wszystko sie unormuje....
To ta gorsza strona ...
Zuzia ma prawie 2 miesiace wiec jest duza i silna - PORADZI SOBIE !! :)
-
witam WAS serdecznie
Dziękuję za tyle ciepłych słów. Jutro zamierzam iść do pediatry i zobaczymy co ona mi powie. My się łudzimy, że te normy które są podane na wnikach nie dotyczą 8-tygodniowego dzieciątka tylko starsze dzieci. Z tym niedotlenieniem, to fakt poród był długi, wody odchodziły i była taki moment że małej leciało tętno. Zjawili się w tedy wszyscy lekarze i zmieniono mi kroplówki. Do ilu zleciało, to nie wiem, bo nie widziałam w edy monitora ktg. Ale usłszałam, że jeśli sytułacjia się powtórzy, to zrobią cięcie od razu. Więc to może w tedy się to stało ?? Z wizyty od neurologa (przed usg) wiemy, że Zuza ma przykurcz czegośc tam i dlatego wygina sie w jednąstronę i że to da się zrechabilitować ćwiczeniami. Mam nadzieję, że to ty;lko to i NIC WIĘCEJ. Boziu jak ja się boję....
Wczoraj Zuzka dał nam obijgu nieźle popalić. W ciągu dnia pospała dwie godziny w ciągu których zdążyłam uprasować 3 prania, a potem to było jedno wielkie karmienie z przerwami na odbijanie, próbę zabawy i (co aż dziwne) zjedzenie przez rodziców obiadu. Sprzątanie w mieszkaniu w lwiej części robiliśmy po 20 gdy mała juz spała. A dziś za "kare" sprezentowaliśmy małej mase wycieczek (do kościoła i do dziatków), dużo przebywała na powietrzu i na szczęście spała...z małą pomocą smoczka, wożenia i cioci. Masa osob ją dziś oglądała, mase twarzy i głosów słyszała wiec wrażeń miała sporo. I teraz śpi...uf..bo wreszcie mam tylko dla siebie komputerek (tata też padł po weekendzie ;D)
-
Gosiu trzymam kciuki ze bedzie wszystko ok :przytul:
Cwiczenia nie są takie złe... a najwazniejsze ze bedzie pod kontrolą :przytul:
-
Karte do lekarki mamy już wyciągniętą. Ponieważ nie mamy numerka, to idziemy tam pod koniec jej przyjęć czyli między 16 a 18.
Byłam już dziś z Zuzą na dworku przeciw czemu mała się bardzo bulwersowała....napewno słyszała ją cała klatka, jeśli nie dwie. Moje badania są w normie; wszystko w porządeczku oprócz OB. Tyle tylko że CRP (które jest ponoć dokładniejsze) mam w normie, wiec sie tym nie przejmuję.
Jak mi sie dziewczyny spac chce...chyba sie położe na 15 minut, puki ten różowy łobuzek jeszcze śpi.
-
hi hi moze za ciepło jej było :) ?
dobrze ze Twoje wyniki ok :)
spij sobie spij :) i daj znac PO ...
-
Gosiaczek dawno mnie nie było u was i tyle rzeczy wyczytałam... Kochana mam nadzieję, że u Zuzy wszystko będzie dobrze, nawet nie myśle inaczej... Daj znać jakie wieści u lekarza, bo troszkę się niepokoje...
Kochana tule was mocno i ściakam...trzymajcie się...wszystko będzie dobrze :!:
-
Z pospania oczywiście były nici, bo wstawiłam pranie i pokręciłam się po domku.
Z wieści pediatrycznych:
1. normy oczywiście były podane dla dorosłych a nie dla niemoląt ale Zuza i tak ma niedokrwistość. Lekarka powiedziała, że to może być typowa zwykła niemowlęca niedokrwistość ale trzeba to obserwować czyli za dwa tyg. powtórzyć badanie krwi i do tego jeszcze mocz. Tymczasem ja mam się objadać wieprzowiną i królikami (tylko skąd na litość boską zdobędę królika ! ) nio i buraki są jeszcze wskazane. do tego witaminy. Wapnia też ma za dużo. ale z tym nic nam nie mówiła.
2. Z wynikiem usg przez ciemiączko mamy jak najszybciej iść do neurologa. Tej asymerii półkól nie powinno juz być. Uspokajała nas, że wynik nie jest najgorszy ale lepiej iść na kontrol wcześniej. I dowiedziałam się, że to niedotlenienie faktycznie powstało w tedy gdy małej poleciało tętno....a od teg moment do jej urodzenia mineło parę godzin, więc jej organizm doszedł do siebie na tyle aby otrzymać 10 punktów w skali Apgar.
ooo już koniec drzemki... :(
-
Gosiu lekka niedokrwistośc w 3 miesiacu u dziecka jest naturalna bo wtedy szpik zaczyna produkowac czerwone krwinki i jest lekki dołek z tego powodu ... (tak mniej wiecej ja to mogę wytłumaczyć) i wtedy tez zaleca sie morfologię aby sprawdzic czy nie jest krytycznie .. dziecko dostaje Ferrum lek - syropek wit C i kwas foliowy i jest ok :)
A co do asymetrii ..to ja nie znam sie za bardzo... wiem ze dzieciaczki mają asymetrię ułozenia ciałka.. ze krzywią sie na jedną stronę ..
ale to hyba cos innego ? :hmmm:
W kazdym razie objadaj sie buraczkami :obiad:
-
Gosiu menu zapowiada się smakowite, szczególnie ten króliczek...mniama...
Dobrze, że u Zuzi nie jest tak źle... Neyrolpog też Was pocieszy także nie denerwujcie się :D
-
Gosiu u nas mięso królika można kupić w Makro, więc jeżeli masz gdzieś w okolicy Makro to tam poszukaj.
-
uf. chwilka spokoju. Zuzka jeszcze śpi ale niewiadomo jak długo (bo juz uprasowałam dwa prania w czasie jej snu ;D )
Wczoraj mieliśmy dzień pełen wrażeń. Byliśmy u pani neurolog i ...wyobraźcie sobie, że usg nie jest najgorsdze. To niedotlenienie było spowodowane wylewem pierwszego stopnia w czasie okołoporodowym. Ale jest to niegroźne i samo się wchłonie. Pani doktor nie chciała badać Zzki. Powiedziała, żeby przyjechać za miesiąc, tak jak byliśmy wcześniej umówienie i dopiero w tedy ją zbada i zdecyduje czy będzie potrzebna jakaś rechabilitacja czy coś innego. Problemem jest teraz tylko jej anemia niemowlęca. Teraz się zastanawiam co ja mogę jeść aby poprawić jej stan erytrocytów oraz hemoglobiny nio i jej nie zaszkodzić (bo przez te krostki ma podejrzenie o alergie ).
Wczoraj też kupiliśmy niuni suknie do chrztu, kapelusik i buciki; a takrze gromnicę i białą szatkę. I kremowo-niebieski sweterek na codzień (bo z poprzedniego już wyrosła). Jak rozpakowałam w domu zakupy i zobaczyłam cene jaką zapłaciliśmy za tę jej sukienkę, to złapałam się za włosy....czemu żadne z nas nie zwróciło uwagi na cenę ?!?! ??? ale z drugiej strony cóż się dziwić, ta suknia ma dwie (!) halki !!
zarezerwowaliśmy też lokal na obiad po chrzcie. Tylko musimy przemyśleć menu.
Nio i na sam koniec bylismy u dziatków.
Napisane: Maj 31, 2007, 12:26:27
a i dziś na ścianie zawiśnie takie oto zdjęcie Zuzolka
(http://img237.imageshack.us/img237/7305/s4100003tw1.jpg) (http://imageshack.us)
-
SLIVCZNA i jak wysoko trzyma główkę :) jak powazna dama :)
no widzisz Gosiu tak to juz jest za trzeba sie na martwic..a kazda iagnoza brzmi jak wyrok..a wrzeczywistosci strach ma duuuze oczy :)
bedzie dobrze :)
-
Gosiu śliczne zdjęcie, malutka jest taka delikatna ale śliczna.
Trzymam kciuki żeby było u was wszystko dobrze i żebyś nie musiała się już martwić:)
Pozdrawiam
-
Z wizyty od neurologa (przed usg) wiemy, że Zuza ma przykurcz czegośc tam i dlatego wygina sie w jednąstronę i że to da się zrechabilitować ćwiczeniami. Mam nadzieję, że to ty;lko to i NIC WIĘCEJ. Boziu jak ja się boję....
Gosia, wiem od rodzicow ze ja mialam cos takiego bedac w wieku twojej córci. ponoc wyginalam sie na którąś tam stronę strasznie. ale cwiczenia pomogly i wszystko bylo ok...
-
Gosiu ona jest śliczna! A fotki sukienki i innych zakupów możemy zobaczyć?
-
o tak, tak chcemy foty :D
Ps. ubranka na chrzest sa strasznie drogie...ja za strój Oliwki zapłaciłam prawie 200 zł a kupilismy sukienusię z bolerkiem, rajtuzki, buciki i kapelusik...szok...
-
Gosiu ona jest śliczna!
nieskromnie powiem, że śliczny nam pyzolek wyszedł ;D
wiem od rodzicow ze ja mialam cos takiego bedac w wieku twojej córci. ponoc wyginalam sie na którąś tam stronę strasznie. ale cwiczenia pomogly i wszystko bylo ok...
dziękuję za pocieszenie. teraz jest mi lepiej.
no widzisz Gosiu tak to juz jest za trzeba sie na martwic..a kazda iagnoza brzmi jak wyrok..a wrzeczywistosci strach ma duuuze oczy
bedzie dobrze
taka to już rola rodziców, a szczególnie matek...ech...
o tak, tak chcemy foty
oki. fotki będa tylko muszę je zrobić ;D
ubranka na chrzest sa strasznie drogie...ja za strój Oliwki zapłaciłam prawie 200 zł a kupilismy sukienusię z bolerkiem, rajtuzki, buciki i kapelusik...szok
nio niestetyt....koszt całej wyprawki do chrztu też mniej wiecej nas tyle kosztował....
myslałam, że dziś pogoda bedzie dużo lepsza. a tu lipa. dalej jest pochmórno i prawie deszczowo. i jak sie nie zmieni to znów dziś nigdzie nie wyjdziemy.....chyba, ze na balkon. :'( - kiepski mają te nasze pociechy dzień dziecka...
-
Możesz przeciez wychodzic z Maleństwem w każda pogoe, zahartujesz ja :D ja tam i w deszcz i w słońce...na okrągło :D
-
Ja teżz Antosiąbiegam nawet w deszcz! Wczoraj to wróciłyśy z całym mokrym wózkiem a ja miałam jeansy mokre po kolana tak padało! A my spacerowałyśmy!
-
Rybka i nasze Maluszki będa odporne :!: ja jestem za częstymi spacerkami z Maluszkami :!:
-
My również chodzimy na spacerki jak pada deszcz :grin: Mieszkając w Irlandii która słynie z deszczowej pogody to jak bym chciała czekac na dobrą pogodę to porażka. Nieraz jest tak że pada cały czas przez 3 tygodnie :mdleje:
-
Gosiula :przytul: - wspólczuje CI tych nerwow związanych ze zdrowiem Zuzi.. ale musicie byc dobrej mysli - skoro lekarze mowią, ze nie jest źle... :przytul:
Piekne zdjęcie ;D - Zuzia tak mądrze patrzy :skacza:
-
Nieraz jest tak że pada cały czas przez 3 tygodnie
ło matko...chyba bym się zdołowała ...wsółczuję.
a oto sukienka Zuzi na chrzest
(http://img502.imageshack.us/img502/6626/s4100001anv3.jpg) (http://imageshack.us)
w ten weekend było u nas sporo gości i Zuzka dostsała letnie sukienki. wiec na razie ten zakup mam z głowy ;D
a teraz zmykam z małą na spacerek
papap
-
Gosia - super sukieneczka - Zuzia będzie słodziutka :)
-
Gosiaczek80 , dawno mnie u Ciebie nie było, a Zuzia juz taaaaka duża dziewczynka.
Dokłądnie poczytałam o Waszych zdrowotnych perypetiach. Gosiu, nie dziwię CI się,że martwisz się o swoją kruszynkę - to normalne i oczywisty objaw u każdje matki!!!
Cieszę się ogromnie,że się wyjaśniło sporo po wizytach.
Musisz jeść całe mnóstwo buraczków!!! One sa najlepsze na Twoje niedobory, tzn Zuzi niedobory.A najlepszy jest sok z surowych buraczków.Ale jeśłi nie lubisz,to po prostu jedz w każdej postaci gotowane (zupy, surówki itp.)
No i Zuzia jest slodziutka!!!
Pozdrawiam i życzę duużo siły i wiary,że wszystko będzie dobrze!!!
-
Gosia sukieneczka jest śliczna i Zuzia będzie wyglądac jak księżniczka :serce:
A do pogody w Irlandii da się przyzwyczaic :wink:
-
Śliczna Malunia :D i dużo zdrówka jej życzę
Obyś nie musiała się już wiecej martwić :D
A Zuzia na chrzcie bedzie zapewno wygladać BOSKO!
-
ach dziekuje za kompementy.
Co do chrztu to zastanawiam się jak małą ubrać pod sukienką. Czy w upał zakładać jej bodziaka z krótkim rękawkiem. A jak będzie chłodno, np. tak jak teraz czy założyć jej bodziaka z długim rękawkiem. Problemem jest to, że rękawki w tej sukience są lekko przeźroczyste.
Nio i jeszcze nie mamy awaryjnego białego swetra.
A wczoraj kupiłam małej rajstopki białe do chrztu...nieuwierzycie ale takie małe dziewczynki mogą chodzić już w pończoszanych rajstopach...jak dorosłe kobitki !!! ja jak je zobaczyłam to bbyłam w szoku...tak jak i mój mąż ::)
Aktualnie jesteśmy w trakcie rozdawania zaproszeń na chrzest i obiad. W sumie razem z nami będzie 15 osób. Czylil chyba nie dużo jak na przyjęcie w lokalu. I tak jestem ciekawa ile nas to będzie kosztowało. Ale innego wyjścia nie widzę, bo sama nie dam rady przygotować obiaduu dla tylu osób.
-
Fajniutka ta sukienusia. Zuzia będzie w niej słodko wyglądać, taki rozkoszny bobasek.
Ja bym chciała stanowczo zaprotestować :nerwus: przeciwko brakowi zdjęc mamusi z córeczką :mrgreen:
-
Gosiu jka bedzie gorąco to nie zakładaj małej bodziaka...bedzie jej zbyt gorąco...ewentualnie jakieś sweterek-narzutka do kościółka bo w nim może byc chłodniej... Jeżeli natomiast będzie chłodniejszy dzień to zakładaj małej bodziaka...po co ma sie przeziębić :?: Ja za osobe w restauracji (za obiad, ale dość bogate menu) płaciłam 45 zł... więc chyba nie jest tak źle :?: I powiem szczerze, że ja tez nie wyobrażałam sobie gotowania dla całej masy ludzi...
-
Czesc zaproszeń już rozdana. Potencjalni chrześni zgodzili się być chrzestnymi i teraz tylko czeka nas przeprawa z siostra męża. Bo podobno strasznie sie nastawiała na bycie chrzestną Zuzi (tesciowa nam mówiła). Ale ja ej z różnych powodów nie chciałam. A chrzestnymi są ...nasi ślubni świadkowie !!
Wczoraj też ustaliliśmy menu na obiad. Teraz tylko pozostaje nam zamóić tort, kupić napoje, owoce i ciasta....matko tym to ja sie przed weselem nie zajmowałam (wszystko mieliśmy zagwaratnowane przez właścicielkę sali). I oczywiście rozdać resztę zaproszeń, kupić / naszykować rodzicą wyprawkę. Nio i dzieku kupiuć ten nieszczęsny swetr.
A Zuzia była wczoraj na swoim pierwszym ala ognisku...oj ciężki ma żywot ze swoimi rodzicami....
Fajniutka ta sukienusia. Zuzia będzie w niej słodko wyglądać, taki rozkoszny bobasek.
super że ci się podoba
Ja za osobe w restauracji (za obiad, ale dość bogate menu) płaciłam 45 zł... więc chyba nie jest tak źle
nam pani w tym lokalu powiedziała ze cena zależy od menu...nam wyszło ok 35 zł za osobę ale bez obsługi, ciasta, torta, owoców i napoi. mam nadzieję ze wyrobimy się do 50 zł za osobe.
-
;D
ciężki ciężki :skacza:
ale za to jaki fajny :przytul:
super że udało się Wam załatwić te chrzciny :ok:
i cena całkiem przyzwoita :ok:
my się będziemy jeszcze zastanawiać za jakies 3 m-ce :)
-
Ładna sukienusia ;)
Ja bym wolala sweterek zamiast bodziaka pod sukienke - sweterek prosciej sciagnac i . Szukalam troszke na Allegro i oto co znalazlam :
(http://photos.allegro.pl/photos/oryginal/20/2009/200977/20097708/200977088)
http://allegro.pl/item202471876_elegancki_bialy_sweterek.html
http://allegro.pl/item203694001_bialy_elegancki_sweterek.html
http://allegro.pl/item203239105_bialy_sweterek_dla_dziewczynki.html
http://allegro.pl/item202675200_nowy_bialy_sweterek_r_68.html
Albo bolerko :D
http://allegro.pl/item203277967_sweterek_bolerko_marki_zara_rozm_70_74.html
Tutaj jest biale a i rozowe by pasowało
http://allegro.pl/item202329972_super_azurkowe_bolerko_dla_dziewczynki_.html
-
Gosiu Ty móiwsz ze Zuzia ma z Wami ciazko ? ;D a co ma powiedziec Ninka jak my ją ciągamy tyle kilometrów i codziennie spała w innym miejscu :)
Sukieneczka jest urocza :) z doswiadczenia powiem ze lepiej jest ubrać mniej - lekko i przykryć np. kocykiem..
Mała moze marudzic jak bedziejej za ciepło..a tak odkryjesz ją i z głowy :)
-
Antalis bardzo ładne bolerka i swetrki wkleiłaś. tylko na allegro to już za późno. bo do chrzcin został tydzień.
W sobote zabrałam męża i córkę (albo raczej kkazałam się zabrać ;))na zakupy co by sobie kreacje jakąś chrzcinową zakupić. Przy okazji szukalliśmy też jakiegoś sweterka białego. I wyobraźcie sobie, że nie ma ! Najczęściej patrzono na nas jak na wariatów, bo tu upał a my pytamy się o sweterek ! Jakby dziecku w lato swetr nie był potrzebny....kosmos.
z doswiadczenia powiem ze lepiej jest ubrać mniej - lekko i przykryć np. kocykiem..
Mała moze marudzic jak bedziejej za ciepło..a tak odkryjesz ją i z głowy
to mam jej prosto na gołe ciałko rajtki założyć ? ech...
-
Jakbys dzis zamowila to priorytetem dojdzie bez problemu. Wystarczy sie dogadac ze sprzedajacym.
No to za tyzdien wielki dzien :) mamy nadzieje ze bedzie duuuzo fotek :)
-
No to za tyzdien wielki dzien mamy nadzieje ze bedzie duuuzo fotek
też mam nadzieję ;D Chrzesny Zuzi, a nasz przyjaciel powiedziała, że będzie robił duuużo zdjęć i żeby uprzedzić o tym księdza....zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.
Była niedawno u mnie pielegniarka z wiadomością i receptą na szczepionkę, że szczepienie mamy przesunięte o jeden dzień....jak to miło...muszę sie teaz zorientować czy dostanę tę szczepionkę na dzień przed szczepieniem czy też trzeba ją wcześniej zamawiać.
Któraś z was ostanio "marudziła" że nie ma mojgo zdjęcia z Zuzią. Proszę bardzo, zaraz spełnie życzenie.
Oto Klusio i ja ;D
(http://img409.imageshack.us/img409/3809/sylwek1uo9.jpg) (http://imageshack.us)
-
Prześliczna fotka!!!!!!!!!!
-
foteczka sliczna i Zuzia na niej taka...duża :!:
-
To ja marudziłam i dziękuję bardzo :mrgreen:
To zdjęcie powinno nosić tytuł: "Moja kochana Mamusia :Wzruszony:".
-
Pięknie razem wyglądacie :)
-
SUPER :) ale tylko jedna fotka ? ???
-
No taka ładna mamusia a tak się ukrywa:)
Poprosimy o jeszcze kilka :tupot: :tupot: :tupot: :tupot:
-
czekam na FOTY :D
-
Bardzo ładnie razem wygladacie , ale tez uwazam ze to mało :D
-
ale super fotka i ty jak pieknie wyglądasz
ja też chce więcej
-
Super ZUZIA wyglada ;D taka duza dziewcZYnka z niej juz :) :brawo_2:
-
Gosiucha ! czemu nas tak dręczysz niedobra Ty :( :( :( buuu
-
Gosiulka - Zuzia sliczna :Serduszka: , a Wasze zdjęcie - boskie :brawo_2:
-
Czesc dziewczynki!
Ale ten czas zleciał. Na spacerach, karmieniu i małych przygotowaniach do chrztu.
co do fotek będzie więcej, ze chrztu oczwiście ale musicie uzbroić się w cierpliwość (zresztą ja również) bo zdjęcia robił chrzestny Zuzi, a on teraz znajduje się gdzieś nad oceanem w samolocie....
Co do samego chrztu, to Zuzanka była bardzo grzeczna. Oczywiście z małą pomocą smoczka ale naprawdę jesteśmy z niej dumni. Nawet ksiąz ją pochwalił, że jest bardzo grzeczna. nawet nie płakała przy polewaniu wodą. Małe przyjęcie w lokalu też się udało, jedzenia jak zwykle zostało i dziś mamy z tego obiad ;D
-
Gosiu cudowne wieści o Zuzance :) Jako ciocia jestem z niej dumna! Popatrz jak ten czas leci...Zuzka ma już prawie 3 miesiące, a ja pamiętam pierwsze smsy od ciebie :)
-
o jak fajnie :) u nas pierwsza noc po chrzcie była FATALNA :) diabełek jakis nie chciał wyjsc chyba :)
-
u nas pierwsza noc po chrzcie była FATALNA
powiem Ci Marta, że obawiałam się popołudi i wieczoru. Ale młoda nie była jakoś wyjątkowo marudna. Za to wczoraj troszkę marudziła...ale jej wybaczam.
Jako ciocia jestem z niej dumna!
ach dziękuję. ja jako mam tez :D
Popatrz jak ten czas leci...Zuzka ma już prawie 3 miesiące, a ja pamiętam pierwsze smsy od ciebie
ten czas leci jak szalony...ja też pamiętam jak sstanełam nad jej łóżeczkiem i myślałam..."mój boziu ona się topi w tym pajacu, a on jest na 56 cm ..." A teraz ? mój klusio jest naprawdę klusio ;D
Napisane: Czerwiec 19, 2007, 13:39:19
wczoraj szykując obiado-kolacje słyszę jakieś takie mlaskanie. Zuza w tym czasie leżała sobie na kocyku rozłożonym na łóżku. Zaglądam delikatnie do pokoju i co widzę ?....zobaczcie same...
(http://img528.imageshack.us/img528/9528/dscf0720yq5.jpg) (http://imageshack.us)
nie było przy tym zadnego płaczu. Więć to chyba nie była oznaka silnego głodu tylko odkrycia swojej piąstki..
-
:) dokładnie :) nie dosc ze ją odkryła to jeszcze moze ją ssac sobie :)
-
Gosiaczek80 masz juz mala cwaniare ;D ;)
-
Zuzia cudnie wygląda z tą piąstka w buźce :brawo:
-
I jesteśmy już po szczepieniu. Niunia była nadzwyczajnie grzeczna. Nawet czekając na swoja kolej nie płakała tylko rozglądała się dookoła. Ponieważ nie było właściwej pani pielęgniarki to nie było mierzenia tylko samo ważenie. Niunia waży 6250 gram ! ;D
-
:brawo: dla Zuzi za odwagę :) A waga imponująca :)
-
slodziutka jest i jaka dzielna :brawo_2:a wage ma imponujaca
-
:brawo: dla Zuzi za odwagę :) A waga imponująca :)
pdpisuję się pod tym :):)
-
jakąś godzinę temu, a może trochę więcej moje dziecko zwymiotowało....akurat była tuż po jedzonku. Tyle z niej wyleciało, że szok. Niby nie pierwszy raz coś takiego jej się przytrafiło ale dalej jestem przybita i zmartwiona tym co się stało. Teraz niunie spi, po wcześniejszym ponownym karmieniu ,a mnie kończy się pranie ubudzonej pościeli (którą i tak miałam dziś zmienić i naszych ubranek).
Ech ciężki jest żywot mam....
-
Gosiaczek80 znam ten ból, ja w zeszłym tygodniu 3 razy zmieniałam pościel z powodów wymiotów Wiktorka :mdleje:
-
NO TO KAWAŁ szczescia do noszenia :) :) :)
a co do wymiotów.. to moja robiła fontanny ! ....
-
to wasze pociechy też wymiotują ? czyli nie jestem sama ? jak to dobrze. troszke mi ulzyło. ale i tak zastanawiam sie czemu tekie maluchy wymiotują ....
NO TO KAWAŁ szczescia do noszenia
oj kawał, kawał...mój mąż jak wczoraj popatrzył na jej nózkowe sikorki to zapytał się mnie: "czy to dziecko nie jest oby za grube?" ???
-
nie martw sie tym za bardzo.. jezeli to jest powiedzmy raz dziennie ... srednio bo to nie mozna tak powiedziec... to jest standardowe bo dojrzewa jej układ pokarmowy i tak juz jest :)
-
a co tam u naszych pańs łychac :?:
-
a co tam u naszych pańs łychac
dawno mnie tu nie było ale jakoś tam mam mało czasu. jak nie zuzia, to obiadek, to spacerek, to prasowanie i jakoś tak z nóg lece.
W sobote kupiliśmy małej matę edukacyjna ale ku mojemu rozczarowaniu w domu okazało się, że jest beznadziejna. Teraz my mamy nauczkę żeby towar dokładnie oglądac. niestety w hurtowni nie chcą nam spowrotem przyjąć tej maty.... >:(
Zmieniłam też garderobę Zuzi na 68 cm. Ale jakoś wydaje mi się, że śpiochy nie są na nią bardzo duże i nie wiem czy nie kupię jej kompletu na 74 cm. W ogóle to zgłupiałam z ta rozmiarówką, bo niektóre bodziaki na 68 cm są takie same wielkościowo jak na 62 cm ??? I albo ja przespałam rośnięcie Zuzi, albo z tymi ubrankami jest coś nie tak.
a teraz niespodzianka ....
Zuzia ze swoją białą szatką
[img=http://img528.imageshack.us/img528/9438/dsc03401fo0.jpg] (http://imageshack.us)
Shot with DSC-P73 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=DSC-P73&make=SONY) at 2007-06-26
Zuza na kanapie
[img=http://img528.imageshack.us/img528/1129/dsc03477xe2.jpg] (http://imageshack.us)
Shot with DSC-P73 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=DSC-P73&make=SONY) at 2007-06-26
Zuzolek z mama, czyli mną ;D
[img=http://img341.imageshack.us/img341/5442/dsc03431qt3.jpg] (http://imageshack.us)
Shot with DSC-P73 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=DSC-P73&make=SONY) at 2007-06-26
-
Kurcze gosiunia, nie widzę zdjęć!!! :-[
-
Ja też nie widzę :cry:
-
To moze ja pomoge bo Gosiaczek pewnie ma mnostwo pracy przy małej
(http://img528.imageshack.us/img528/9438/dsc03401fo0.jpg)
(http://img528.imageshack.us/img528/1129/dsc03477xe2.jpg)
(http://img341.imageshack.us/img341/5442/dsc03431qt3.jpg)
Sliczna mamusia i coreczka :) Tylko zdjec troszke mało :P
-
Gosiaczek tylko pozazdroscic takiej ksiezniczki :D No a Ty wygladasz slicznie :D
-
Gosiu jak Ty wyszczuplałaś na buzi !! :) reszty nie widac :(
A malutka jest uroczka kruszynka :)
-
Gosiu - alez Ty jesteś śliczna dziewczyna, a Zuzanka jak mała księżniczka...yyy będą jeszcze jakieś foty :?:
-
Śliczna dziewczyneczka :D
-
Gosiu sliczne fotki! A ty rzeczywiście szczuplutko na buzi wyglądasz!
-
To moze ja pomoge bo Gosiaczek pewnie ma mnostwo pracy przy małej
dziękuję antalis. rzeczywiscie ostatnio jakoś nie wyrabiam sie do kompa. i nie zauwazyłam ze zdjecia sie nie pokazały.
dziękujemy z zuzą za komplementy :)
Gosiu jak Ty wyszczuplałaś na buzi !! reszty nie widac
ano rzeczywiscie. troche ze mnie zeszło ;D w końcu z tych dwudziestu paru kilogramów zostało od 2 do 4 kg (w zależności do jakiej wagi bede chciała wrócić). wiec nie tragizuję. ale w niektre spodnie i tak sie jejszcze nie mieszcze, a wyglą mojego brzuszka pozostawia wiele do życzenia. na szczęście brzuszek można ukryć (już powyrzucałam blzki przeed pępek :'()
Tylko zdjec troszke mało
bo same z Zuzią z chrzcin nie mamy wiele zdjęć....ale postaram sie dla was coś znaleść z domu. tylko sie nie przestraszcie bo w domu łaże bez makijarzu, a włos nie zawsze jest erfekcyjnie ułożony.
-
[img=http://img244.imageshack.us/img244/7224/dscf1007ba7.jpg] (http://imageshack.us)
a tu macie prawie całej mnie i Zuzi-samolocika ;D
[img=http://img519.imageshack.us/img519/9562/dscf0837hg0.jpg] (http://imageshack.us)
narazie tylko dwa bo coś to wolno idzie, a już sie północ zbiża.
wiecie co ? ostatnio sie cos zuzi zmieniło. okąd przestałam ja wybudzac na karmienie to przesypiała ładnie noc. potrafiła spać 9 godzin ciągle. a od dwóch dni budzi się co trzy godziny. i teeraz zbliz sie północ wiec czekam czy sie zacznie budzić czy też pośpi dalej.....nie wiem co sie jej stało. czyżbym miała mniej pokarmu i nie najada się ? a jest wieczorem tak zmęczona ze zasypia na pół-głodno ???
Napisane: Czerwiec 27, 2007, 23:22:12
dziewczyny nie wiem co sie zrobiło z tymi zdjeciami !!! cos sie zmieniło w image Shark i wychodzi teraz ze nie umiem wklejac zdjec ! do tego strasznie wolno działa. ide spac, a zdjecia wkleje jutro lub pojutrze (jak mała mi da). albo w sobote wieczór bo w tedy zostaje słomianą wdwa na prawie tydzień !
-
To tym razem ja pomogę :D :D :D
(http://img244.imageshack.us/img244/7224/dscf1007ba7.jpg)
(http://img519.imageshack.us/img519/9562/dscf0837hg0.jpg)
P.S. Ślicznie razem wyglądacie, Ty - rewelacyjna Mamusia i Zuzia - słodka dzidzia (ale urosła - nie poznałabym jej)
No i gratulacje z okazji udanego chrztu :ok:
-
ło matko jak KOSCI CI WYSTAJĄ !! !! :(
Ty absolutnie nie mozesz wiecej chudnąć bo znikniesz nam :)
a na pierszym zdjeciu Zuzia tak powazna minka :) :) :)
-
jejku jaka chudzina.... I Zuzia ma taką matę jak Oliwka :D
-
Tajusiu dziękuję ... nie wiem kiedy połapę się jak się tu teraz umieszcza zdjęcie. Może mi podpowiecie, będzie znacznie szybciej. :-*
(ale urosła - nie poznałabym jej)
ano urosła strasznie....jest co nosić i całować, bo fałdki to już konkretne ma ;D
a na pierszym zdjeciu Zuzia tak powazna minka
bardzo trudno złapać ją z usmiechem. a że niedobra mama zamiast nosić położyła na macie, to mina mówi samo przez sie...
Zuzia ma taką matę jak Oliwka
miło mi się to czyta, choć jak bym wiedziała, że na "tym płaskim" na którym leży dziecko nic nie szeleści, brzeczy czy nie gra to bym jej nie kupiła. sprzedawczyni zrobiła nas w amuko i teraz nie chcą nam zwrócić za tą mate kasy. nie wiem czemu ale zawsze byłam przekonana, że podłoże maty to nie sam materiał ale materiał połączony z ciekawą fakturą , z czymś szeleszczącym itp. dla dziecka....teraz ja durna mam nauczkę, że zawsze trzeba towar dokładnie oglądać przez zakupem.
jejku jaka chudzina....
ło matko jak KOSCI CI WYSTAJĄ !! !!
jakoś tak zawsze mniej więcej wyglądałam ;D
-
Gosia gratuuje tak szybkiego powortu do przedciązowej figurki :)
Zuzia sliczna - zdjęcia z chcin boskie ;D
-
nio to macie brzuszkowego śmieszka tuz przed kąpielą
[img=http://img161.imageshack.us/img161/4827/dscf0863ck7.jpg] (http://imageshack.us)
Shot with FinePix S5500 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=FinePix+S5500&make=FUJIFILM) at 2007-06-28
i poproszę którąśz was o pomoc, bo pewnie nie będzie widać tego zdjęcia...
Gosia gratuuje tak szybkiego powortu do przedciązowej figurki
prawde powiedziawszy nie myślałam, że tak szybko pójdzie zwarzywszy na to, że przybyło mnie o 22 lub 24 kg (w zależności od wagi na której się ważyłam). Co prawda co najmniej 7 to była nagromadzona woda....a być może było tego znacznie, znacznie więcej....ech
-
A jak apiękna data dziś :) :) :)
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZGO ! ! ! ! !
-
Tak tak wszystkiego naj naj!!!!!
-
(http://img161.imageshack.us/img161/4827/dscf0863ck7.jpg)
-
słodzuichna :skacza:
-
Dużo buziaczków dla Zuzi z okazji 3 miesięcy :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:
To ostatnie zdjęcie jest rewelacyjne :skacza:
-
Zuzinka w tej białej szatce wygląda anielsko. A ty mamuśka już nie chudnij więcej bo następnym razem nie zauważymy cię na zdjęciach :)
Wszystkiego najlepszego z okazji ukończenia 3 miesięcy :bukiet:.
A ta ostatnia fota jest przepiękna, tylko w ramkę i na ścianę :)
-
Ach dziekuję w imieniu jubilatki za życzenia . :) :) :) :)
Niunia z tej okazji dostała od rodziców leżaczek-bujaczek. Tzn. dostanie, bo wczoraj został ledwo co zakupiony na allegro. teraz tylko czekać na paczke :)
A tak poza tym to mojemu dziecku poprzestawiały się godziny. Wczoraj wielkim mega krzykiem dopominała się jedzonka ok. 18. Zdarzało jej się juz to, wiec niczym nie zdziwiona zaczełam ją karmić. Ale dama po jedzeniu lub raczej przy jedzeniu, zasneła i to tak mocno, że spała do 22.30 , kiedy to postanowilismy ją przełożyć do łózeczka i wcześniej przebrać.....
A ta ostatnia fota jest przepiękna, tylko w ramkę i na ścianę
na ścianie wisi podobna lecz w ubraniu i z przed miesiąca ;D
To ostatnie zdjęcie jest rewelacyjne
a co o tym powiecie ? (i tym razem proszę kogoś o pomoc)
(http://img407.imageshack.us/img407/173/dscf0862is4.jpg)
-
Śliczna dzidziunia :serce:
I gratulacje z okazji 3 miesiączków :brawo:
A ze zdjęciami -> widzisz wychodzi Ci :ok:
P.S. Jak wrzucasz na imageshack to potem kliknij na to zdjęcie (żeby było duże) i skopiuj adres obrazka czyli np. http://img161.imageshack.us/img161/4827/dscf0863ck7.jpg a potem w poście na forum masz opcję "umieść obrazek" (u góry, taka ikonka z obrazkiem) i wklej adres w miejsce http:// :D
-
Tajusiu dziękuję za instrukcję. zaraz ją wypróbuję. jakoś ostatnio nie jestem na bierząco z nowinkami na forum.
Ja z Zuzią od paru godzin jesteśmy same. Niunia już spi, wiec do rozmowy zostały mi rybki w aakwarium.
Z Zuziowych nowości to tyle, że dziś rano, po Zziowym śniadanku, czyli mniej więcej przed 6 rano, mała jak zwykle usneła na moim brzuszku, a ja jak zwykle korzystając z okazji równierz sie zdrzemnełam. Po parunastu minutach obudziło mnie jej wierd=cenie i marudzenie wiec się przekręciłam na bok i tym samym Zuza spała na boczku. Niestety po paru zaledwie minutach znów obudził mnie kwęk i to przez sen. I nie wiedzieć czemu odruchowo położyłam ją na brzuszku... i tak oto w tej pozycji moja córka przespała około 3 godziny !!! Obudziła się ok. 10 i to dlatego, że ja zaczełam lekko trzaskać drzwiczkami od pawlaczy w korytarzu. A oto zdjęcie Zuzi chwilę po przebudzeniu jak demonstruje, że coś by (wreszcie ) zjadła...nio choćby to miały być jej własne palce :D
(http://[url=http://imageshack.us][img=http://img525.imageshack.us/img525/3813/dscf1102ed7.jpg][/url]
Shot with [url=http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=FinePix+S5500&make=FUJIFILM]FinePix S5500[/url] at 2007-06-30)
Napisane: Czerwiec 30, 2007, 22:11:19
(http://[url=http://imageshack.us][img=http://img525.imageshack.us/img525/3813/dscf1102ed7.jpg][/url])
Napisane: Czerwiec 30, 2007, 22:13:15
(http://imageshack.us][img=http://img525.imageshack.us/img525/3813/dscf1102ed7.jpg)
-
trzy podejścia - poddaję się....ostatni raz. jak się niewyswietli to już więcej zdjęć tu nie wkleję... :(
(http://img525.imageshack.us/img525/3813/dscf1102ed7.jpg)
-
Gosiu jaka ona już jest pannica! A pamiętam smsy że szpitala!!!!! Coś niesamowitego!
-
Jaka ona już duża :D i jak paluszki podjada :D
-
ale ona ładniutka
-
ale ona ładniutka
;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D - dziękuję za komplement
Jaka ona już duża i jak paluszki podjada
chdzi juz w rozmiarze 68 cm....jak jej jeść nie daję , to podjada ;) ;D
Gosiu jaka ona już jest pannica! A pamiętam smsy że szpitala!!!!! Coś niesamowitego!
masz rację. niesamowicie szybko dzieci rosną i to nie tylko cudze; własne też .
od paru dni odciągam dodatkowo mleko, głównie po nocy, i przechowuję je na zapas jak bede musiała za miesiac wrócić do pracy. Wczoraj na próbę dałam Zuzolkowi odciągnięte 60 ml mleka przez butelkę. Opendzlowała wszystko, bez krztuszenia się, (prawie ) bez bawienia się smokiem i jeszcze jej było mało co oznajmiła mi niesamowicie głośnym wrzaskiem.
coś mi się wydaje ze Zuzia szybciej niż ja zaakceptuje butelkę.
-
Brawa dla Zuzi :D Umie kobieta walczyć o swoje :D
-
Ale CI córcia rośnie :brawo: :brawo: :brawo:
No i z fotkami się udało :Najlepszy:
-
Co słychac u naszych Pań :?:
-
Gosiaczek80 widzisz za trzecim razem się udało i całe szczęście bo już się bałam, że nie zobaczymy więcej tej pięknej pannicy :)
Zuzinka rośnie jak na drożdżach nic dziwnego skoro tak jej smakuje mamusine mleczko :)
-
widzisz za trzecim razem się udało
za czwartym martulko, za czwartym !
Co słychac u naszych Pań
tzw. stara bida. Zapomniałam wam napisać, że zuzia w niedzielę dostała wysypki. I nie wiem czy zaszkodziło jej jajko (chciałam wypróbowac czy mogę jeść jajko) czy pół brzoskwini, które zjadłam wieczorem (bo zapomniałam że tego dnia adłam jajko i miałam ją obserwować przez conajmniej dzień). Teraz wysypka się zmniejsza ale nadal jest i mnie strasznie denerwuje.
A ja dziś byłam u stomatologa, bo od soboty bolała mnie cała prawa szczęka. Niestety żąbki po ciąży i przy karmieniu i diecie bez mlecznej mam fatalne. Dziś miałam zęba lczonego kanałowo ale naszczęście nic nie bolało (znieczulenie to cud medycyny ;D ). Także trochę podłamał mnie dentysta....i już niedługo podłamnią mnie finansowo wizyty u niego. Ale cóż zrobić jak się chce karmić piersią ....
A i poszłam dziś na zakupy dlaniuni...kupiłam jej pajace i jeden komplet oraz kilka bodziaków na 74 cm. Po bodziakach z "Ewy" widzę że jeszcze są na nią troche za duże. zobaczymy jak będzie z kompletem od "Pionkia" na 74 bo niektóre komplety na 68 cm są na nią takie bardzo akurat. Z tą jej rozmiarówką to już sama się pogubiłam, bo niektóre ubranka na 68 są na nnią dobre lub nawet lekko duże (szczególnie w rękawkach). I tak po kupieniu małej garstki ciuszków wyfruneło mi z portfela 100 zł ! A gdzie reszta !
-
Gosiu obstawiam jajko!!! To jeden z najsilniejszych alergenów!
Co do zakupów - proponuję allegro :)
-
ale sliczna Pannica :D
-
I kolejny tydzień się zaczyna. Dziś chciałambym udać się do pediatry (o ile wróciła juz z urlopu) w związku z tą wysypką zuzi na buzi; diabelstwo nie chce zejść. do tego w fałdkach na szyi porobiły jej się jakieś zmiany, tak jakby odparzenia...nie wiem co to jest...ma takie placki czerwone na samych zgięciach. wczoraj smarowałam jej to sudokremem ale nie wiem czy dobrze...tak w ogóle to ską się to bierze ???? Jak narazie to do przychodni nie mogę się dodzwonić....zobaczymy czy uda mi się dzis do niej dostać.
Pod koniec zeszłego tyg. dotarł do nas leżaczek-bujaczek ...oto zdjęcięcia
(http://img184.imageshack.us/img184/4263/dscf1151mk4.jpg)
(http://img520.imageshack.us/img520/2581/dscf1145ja1.jpg)
W zeszłym tygodniu Zuzia dostała 100 ml mleka w butelce. Była bardzo głodna, wiec i tak nie skończyło się na samej butelce...
tylko smoczek od butelki w buzi to zdecydowanie za mało...
(http://img478.imageshack.us/img478/3383/dscf1134fd7.jpg)
co to jest tyle mleczka; i tak jeszcze muszę dojeść paluszkami...
(http://img478.imageshack.us/img478/1801/dscf1137ae1.jpg)
-
Gosiu u Ninki uczula BRZOSKWINIA :( a jajeczko nie .,.,
JAKA ONA JEST DUUUUUUUUUZA !! :)
-
Te odparzenia Dominik tez miał czasami . Poprostu jak dziecko ma wiecej tłuszczyku to tak nie wietrzy tych miejsc z zfałdkami i sie odparza . Ja smarowłam alantanem i było ok.
Napisane: Lipiec 09, 2007, 08:51:11
Czasami miał też pod szyjką , pod pachami lub pod kolankami .
-
rybko dziękuję za poprawienie zdjęć :) ja jak zwykle coś musiałam namieszać.
Gosiu u Ninki uczula BRZOSKWINIA a jajeczko nie .,.
:o :o :ojasny gwint !!!! dziękuję Marta za tą wiadomość. Marta a masz może jakąś cudowną maść po ktorej schodzą te okropieństwa z twarzyczki ?
JAKA ONA JEST DUUUUUUUUUZA !
a fakt, chyba jest dużą dziewczynką. Ostatnio siostra cioteczna męża powiedziała, że wygląda jak 6-miesięczne dziecko, a nie jak 3-miesięczne.
Poprostu jak dziecko ma wiecej tłuszczyku to tak nie wietrzy tych miejsc z zfałdkami i sie odparza . Ja smarowłam alantanem i było ok.
aha
Te odparzenia Dominik tez miał czasami
Czasami miał też pod szyjką , pod pachami lub pod kolankami
dobrze wiedzieć, że nie borykam się z tym sama. Nio fakt, te fałdki na szyji bardzo trudno się myje, wyciera.
-
gosiu mój mały tez ma takie odparzenie na nóżce a w zadaszie na udzie w zgięciu
smarujemy nivea na odparzenia i widzę poprawę
-
co do odparzeń w fałdkach to lekarka powiedziała aby nie stosować ani alantanu (bo jest zrobiony na tłuszczu z owczej wełny i potencjalnych alergikow może uczulać) ani sudokremu tylko ZASYPKI lub mąki ziemniaczanej. I przemywać, osuszać te miejsca. Problem w tym że do Zuziowych fałdek na szyi bardzo trudno sie dostać.
Co do krostek, to mała od przedwczoraj ma kąpiele w krochmalu. Wczoraj miała też w krochmalu umytą buzię i dziś nad ranem/ w nocy musiałam jej założyć niedrapki. A i tak "smarowała" busie łapkami i w związku z tym cała była czerwona. od rana przemywam jej też buzię rumiankiem i juz tak bardzo się nie drapie.
ustaliłam z lekarką, że na razie cały czas będe na diecie eliminacyjnej i juz mam nie eksperymentować z jajkami, pomidorami, itp. smakołykami. Pokarm dla Zuzi na czas mojego pobytu w pracy magazynuję w zamrażalniku. Mam też nie mysleć, że zabraknie jej tego pokamru tylko odciagać mleko,zamrażać je i pić dużo płynów. Najgorsze jest to bede musiała wstawać w nocy aby odciągnąć pokarm !!! I jak się uda to Zuza będzie do końca 6 miesiąca tylko na moim mleku.
Z nowości to tyle że od przedwczoraj Zuzia mówi " ELLLL" tylko tak gardłowo. Świetnie to brzmi ;D
Napisane: Lipiec 11, 2007, 10:56:36
właśnie znalazłam coś co mnie zabiło:
"Należy pamiętać, że kobieta ciężarna może uczulić swoje dziecko w łonie, tak jak matka karmiąca piersią, pokarmami które sama spożywa. Związane jest to z przenikaniem spożytych przez matkę składników przez łożysko, a potem do pokarmu kobiecego."
a ja w ciązy piłam bardzo duużżżo mleka i jadłam sporo nabiału. Także odczuwałam nieposkromioną miłość do grapefrutów, pomarańczy i mandarynek - choć tego staraałam się trochę dawkować
no i jeszcze coś :
alergeny pochodzenie zwierzęcego białko mleka krowiego,
białko jaja kurzego,
ryby (dorsz),
kraby, krewetki,
mięso: kury, wołowina, cielęcina
alergeny pochodzenia roślinnego: białko zbóż - gluteny
warzywa: soja, groszek, orzeszki arachidowe, pomidor, papryka, seler, musztarda, chrzan,
owoce: orzechy, owoce cytrusowe, banany,
naturalne i syntetyczne substancje dodatkowe: benzoesan ( E-210),
musztarda - ostatnio skusiłam się na kawałek gotowanej kiełbasy z musztardą !!! i co niedziela jem rosół z kurczaka !!! - to co mam zrezygnować z rosołu ?!?!
glutaminian sodu (E
-
Ja się nie zgadzam na te zasypki ::) jestem zdecydowanie za sudocremem albo jakimkolwiek kremem na odparzenia - tylko nie zasypki....
A jeśli chodzi o uczulenia to powiem, jak jakaś ciotka stara - takie czasy ... nie możesz teraz analizować swojeg jadłospisu z czasu ciąży i doszukiwać się czym i czy mogłas małą uczulić - po prostu jedne dzieci mają uczulenia bez względu na wszystko a inne nie, teraz ważna jest ta dieta eliminacyjna i obserwacja małej ;)
-
Ja się nie zgadzam na te zasypki jestem zdecydowanie za sudocremem albo jakimkolwiek kremem na odparzenia - tylko nie zasypki..
jeśli chodzi o odparzenia na pupie to w 100% zgadzam się z tobą Maju.
A z tymi fałdkami na szyi to lekarka tłumaczyła mi to tak, że zasypka wchłania wilgoć czego nie robi sudokrem.
Pupę łatwo osuszyc, a dostań się do tej fłdki. Ponieważ Zuzi się ulewa, to ulany pokarm czy ślina ławto spływa po policzkach i szyi i zatrzymuje się w fałdkach. I jest tam mokro. A chodzi o to aby to miejsce wysuszyć. I powiem Ci że raz jak zaoserwowałam to odparzenie to skóra w tym miejscu była wilgotna jeśli nie mokra.
Po niedzielnym smarowaniu odparzenia w fałdce na szyi sudokremem Zuzi łuszczy się naskórek. I co z tym zrobić ?
-
Ja nie chcę być złym prorokiem ale mnie Zuzanka wygląda na alergika i to może być początek AZS - z tego co opisujesz albo w najlepszym przypadku skaza białkowa ::) :-\
-
Gosiu - z doświadczenia matki alergika powiem żę Maja ma chyba racje - obstawiam alergie. I niestety prawdą jest to co piszą - dlatego ja Kasie od razu miałam na sztucznym bo już wtedy wiadomo było że to co ja jadłam na 100% może ją uczulać i zaraz po urodzeniu dostała leki antyalergiczne.
Na Twoim miejscu jak najszybciej wybrałabym się do DOBREGO alergologa.
-
Hmm u nas tez pamietam mialam w faldeczkach na szyjce takie cos...
zeszło bo Bepantenie,,,,
ale mamt AZS
no i na dwoje babka wrózyła... na buzi to swedzenie,,.. szorstka skóra...
w zgięciach luszczaca sie skóra...
Przejdz sie do lekarza Kochana.... im szybciej tym lepiej - wiadomo.
-
Prawdopodobnie macie rację. Już od pau tygodni wiem, że Zuzia ma podejrzenie alergii. Zresztą jeszcze w szpitalu skóra Zuzi wydawała mi się bardzo bardzo delikatna.
Ostatnio mówiłam cioci, że jej się wszystko odkształca na ciałku, nawet wszyty misiu na skarpetce.
Z tym alergologiem to nie wiem ... nie chcę jej od razu aplikować steryddów.
w zgięciach luszczaca sie skóra...
ona nie ma w zgięciach łuszczącej skóry. Sprawdzalam. Tylko w tej fałdce w miejscu gdzie zrobiły jej się odparzenia i gdzie posmarowałam sudokremem tak jakby schodziła jej skóra. Piszę tak jakby, bo nie wiem jak to nazwać.
Wczoraj byliśmy z Zuzią na kontroli u naurologa. Pani małą zbadała, pogadała do niej, że dużo urosła, a nam powiedziała, że wszystko się cofneło i mała rowija się prawidłowo. Nie potrzeba żadnej rehabilitacji, ani tym bardziej leków. Mamy się pokazać za trzy miesiące też na takiej kontroli rozwojowej.
Wczoraj niunia miała kiepski poranek. Nie bardzo chciała zjeść śniadanko, strasznie się odsuwała i prężyła i ogólnie była okropnie marudna. A że musiała iść na chwilę do siebie dopracy, to zamiast zostawiać ją z mężem (któremu na pewno zrobiłaby nieziemską awanturę) to zabrałam ją ze sobą. Oczywiście Zuza zrobiła furorę ale także nie odpuściła sobie aby nieco pokrzyczeć. Potem w drodze do Kielc usneła i u pani doktor i na późniejszych ubraniowych zakupach rodziców była bardzo grzeczna. W nagrodę dostała skarpetki cienkie bezuciskowe i pampki ;D
W pracy okazało się że od 31 lipca jest przymusowy urlop wiec najwcześniej wr.óc do pracy 20 sierpnia. nio chyba ze zdecyduję się na pare miesięcy wychowawczego. Już zaczełam debatę na ten temat z małżem...
-
Gosieńko, ależ alergolog nie da małej sterydów od razu, a być może zrobi testy z krwi, które przynajmniej ogólnie wskazą na co jest uczulona, moze podpowie jaką dietę stosować, może da np. Zyrtec w kroplach, nie wiem... ale nie sterydy...
-
Jedno jest pewne DIETA ELIMINACYJNA na wszelki wypadek to na 100% ....
A jaki masz plan z powrotem do pracy ?
-
Gosiu alergolog wcale nie równa się sterydy!!! Antosia od urodzenia jest pod opiekąa żadnych sterydów nie dostaje na wysypki.
-
Jedno jest pewne DIETA ELIMINACYJNA na wszelki wypadek to na 100% ..
na tej diecie jestem już jakiś dłuższy cazas. I raczej na niej pozostanę przez najbliższe 3 miesiące. A później się zobaczy....
Trochę mnie uspokoiłyście z tym alergologiem..muszę nad nim pomyśleć. Puki co kąpiele w krochmalu i krem "Lichtena" pomagają. Płaskie krostki z ciała po krochmalu znikają (jest ich znacznie mniej),a te szorstkie z buzi po kremie są i mniej widoczne i mniej szorskie i w ogole jest duża poprawa.
Z ciemieniuchą również wygrywam bitwy.
Wczoraj Zuzia po raz pierwszy śmiała się na głos !!! oczywiście smiała się do TATY ! ja siedziałam obok i robiłam sniadanie i aż miałam łzy ze śmmiechu w oczach. Ale zeby nie było tak pięknie, to potem zuzia zrobiła mega awantureę u babci na rękach. Tak się rozpłakała, że aż sąsiadka zza płota się obejrzała. A Zuze buyło bardzo ciężko uspooić. Spokojna była tylko u mnie na ręku. Na wieczór trochę się jej odmieniło i dała się powozić mamie mojej przyjaciółki do tego stopnia, że usneła snem kamiennym i nawet ubieranie swetra na powrót do domu (bardzo późną porą) jej nie rozbudziło.
-
hi hi :) oczywiscie bardzo czesto tak bywa ze my mamy sie nameczymy a tatusiowie przyjdą na gotwe ;D
a niech im tam będzie ;)
-
oczywiscie bardzo czesto tak bywa ze my mamy sie nameczymy a tatusiowie przyjdą na gotwe
niestety taka chyba nasza rola, że głównie jesteśmy od czarnej roboty ::)
właśnie przyszła i wyszła teściowa i od razu mi ciśnienie podniosła. tym razem chciała mi dać ulotkę o mleku modyfikowanym dla dzieci, którym się ulewa...po raz kolejny sugeruje ze modyfikowane jest lepsze niż moje. no sszlag mnie trafia. to ja cuda robię, źżeby dziecko karmić piersią, nie jem całej masy produktów które bardzo lubię ale które mogą małą uczulić a ona ponownie zamiast mnie wesprzeć na duchu to ...ach. szkoda pisać....
na pocieszenie wkleję wam przedwczorajsze zdjęcia Zuzolka
(http://imageshack.us/?x=my6&myref=http://load.imageshack.us)
(http://imageshack.us/?x=my6&myref=http://load.imageshack.us)
-
nie widzę zdjęć :(
-
właśnie przyszła i wyszła teściowa i od razu mi ciśnienie podniosła. tym razem chciała mi dać ulotkę o mleku modyfikowanym dla dzieci, którym się ulewa...po raz kolejny sugeruje ze modyfikowane jest lepsze niż moje. no sszlag mnie trafia. to ja cuda robię, źżeby dziecko karmić piersią, nie jem całej masy produktów które bardzo lubię ale które mogą małą uczulić a ona ponownie zamiast mnie wesprzeć na duchu to ...ach. szkoda pisać....
na pocieszenie wkleję wam przedwczorajsze zdjęcia Zuzolka
Gosieńko, nie przejmuj się teściową! Niech sobie sama te ulotki czyta! A zdjęć Zuzolka faktycznie nie widać. Może imageshack zastrajkował?
-
Zuzolek Sliczniutki :)
I Gratuluje pierwszych smiechów ;D ;D ;D
-
Gosiu ja nie chce być okrutna ale ja się z teściową zgadzam. Nie zawsze mleko matki jest najlepsze. (Masz przykład Jagódki - mała nie przybierała na wadze, Marty - walczyła, karmiła a Ninka i tak ma AZS...). ja bym młodej dałą sztuczne i obserwowała czy jest lepiej. Może będzie spokojniejsza, szybciej będzie trawić i OBIE nie będziecie się męczyły?
-
mojego michała szwagierka karmiła pierwsza córke 1,5 roku i mała juz leci na lekach wziewnych
to nie jest reguła ze dzieci karmione piersią mają lepiej
ja tez karmiona piersia i co ? alergik
-
osiu ja nie chce być okrutna ale ja się z teściową zgadzam. Nie zawsze mleko matki jest najlepsze. (Masz przykład Jagódki - mała nie przybierała na wadze, Marty - walczyła, karmiła a Ninka i tak ma AZS...). ja bym młodej dałą sztuczne i obserwowała czy jest lepiej. Może będzie spokojniejsza, szybciej będzie trawić i OBIE nie będziecie się męczyły?
tylko ona nie brała pod uwagę podejrzenia o alergię ale ulewanie. A do tego już się przyzwyczaiłam, poza tym Zuzi nie zawsze się ulewa. A małą widzi na modyfikowanym odkąd skończyła tydzień czasu !!!! I ciągle sie dziwi ze małej moje mleko wystarcza i tak przybiera na wadze ! (aż mam problem z kupnem odpowiednio szerokich skarpetek w ściągaczu co by za bardzo nie ściskały jej sikorek!)
Poza tym ja nie walczę. mnie karmienie piersią mimmo dużych ograniczeń żywieniowych pasuje. jutro wyjeżżamy na weekend i niesamowicie się ciesze, że nie muszę brać stada butelek, martwić się o podgrzewanie mleka w trasie itp. pooza tym gfdzieś podświadomie czuję, że to jest najlepsze co niunia może dostać. Potwornie irytuje mnie brak wsparcia z jej strony.
to nie jest reguła ze dzieci karmione piersią mają lepiej
ja tez karmiona piersia i co ? alergik
wiem że nie jest to regułą. ale moze opóźni alergię. może tylko mała chwilowo niwtoleruje jakiegoś alergenu. na początku karmienia sporzywałam bardzo dużo produktów z białkiem krowim; i wołowiny i nabiału, wiec może mała dlatego nabawiła się nadwrażliwości...
nie widzę zdjęć
ja też nie. gdzie są moje zdjęcia ???? >:(
-
łeee ja też nie widzę fotek :(
-
co u was slychac ?
-
Gosia ja wiem jeszcze jedno .. trzeba na spokojnie podejsc do karmienia piersią...
nerwy czy zdenerwowanie ..zamartianie sie mi zaszkodziło a i Tobie nie pomoze....
-
trzeba na spokojnie podejsc do karmienia piersią...
nerwy czy zdenerwowanie ..zamartianie sie mi zaszkodziło a i Tobie nie pomoze....
masz rację Marta, dokładnie tego mi potrzeba i może jeszcze odrobina wiary bliskich i wiary w siebie, że jest się w stanie wykarmić własne dziecko. Trzeba mysleć optymistycznie.
co u was slychac ?
my właśnie sprzątam domek, robimy prania (znowy będzie caały fotel prasowania) po wyjedzie weekendowym. Niunia w podróży zachowywała się dobrze, niewiele marudziła, w tamtą stronę przespała przejazd przez stolicę ale spowrotem już oglądała mijające samochody i budynki Warszawy.
Zuzia miała duuużo wrażeń, bo po raz pierwszy widziała inne drzewa niż w parku, po raz pierwszy była na małym spacerze w lesie i po raz pierwszy "kąpana" była 9jeśli można to nazwać kąpielą) w warunkach polowych.
W ramach wyjaśnienia pojechaliśmy na działkę mojego wujka. pech tylko chciał, że woda gruntowa zanikła i przez cały weekend korzystaliśmy z wody kupionej w 6l baniaczkach. Do tego po powodzi były szkody (cała kuchnia znajdująca się na parterze zalana) i wszystkie garki, sztucce itp. nadawały się do mycia. tyle tylko że nie było czym umyć ;) Ale jakoś przeżyliśmy. całe szczęście że młoda jest na piersi, wiec problem sterylności pokarmu z głowy. Tyle tylko, że ja przez swój głód i głópotę nabawiłam się lekkiej biegunki. Ale jakoś do południa mi przeszło. Dziś rano wypiłam ziółka na karmienie i małą kawę do śniadania (oczy mi się za bardzo zamykały) i już dwa razybyłam w ubikacji... Na razie zrobiłam sobie czarną mocniejszą herbatę i zobaczy,my. Jak mi nie przejdzie to łykam Loperamid.
-
zdrowiej w takim razie :)
aaa To Zuzia machała mi rączką jak przejezdzała przez Warszawę :) :) :)
-
aaa To Zuzia machała mi rączką jak przejezdzała przez Warszawę
no ba ! pewnie że to była Zuzia !!
wczoraj miałyśmy wiele atrakcji z odwiedzinami. Najpierw przyszła tesciowa, potem pan wymienić nam zawory do wody, potem moje psiapsiułki . W związku z czym Zuzek spać nie chciała lub nie mogła bo jak tylko usneła to się budziła. Dopiero usneła jak wyszłyśmy na spacer. A dziś pogoda pod psem, ciągle siąpi i straasznie wieje. po 13 maleństwo usneło i z małym dokarmieiem przez sen śpi już dwie godziny. A ja też trochę usypiam, bo głupia wczoraj zacchciało mi się prasować 3 prania, zmywać po obiadokolacji, myć ubikacje i wanne, a także odpisać na meile. i tak poszłam spać o 1.30....dzis czeka mnie jeszcze ciężki wieczór, bo obiad zaczne robić jak mąż przyjdzie z pracy (pusty zamraalnik).
A jutro idę do dentysty i coś mi się wydaje, że będzie leczenie kanałowe....koszmar jak mi się posypały ząbki...zresztą włosy też całkiem nieźle mi wypadają. :(
-
No to weekendzik fajoski - pierwsze letnisko Zuzi :D
-
no taaak.. widac ze cos Cie naszło na porzadki :)
ja na przegląd tez ide sprawdzić CO TAM w zebulach ;D...
-
A co dzisiaj u Zuzi słychac ?
-
Zuziu malutka wszystkiego NAJ NAJ z okazji ukończenia 4 miesięcy :)
-
Gosiaczka80, pięknie rośnie, aż miło popatrzeć.
Do alergologa można pójść- nawet profilaktycznie.Zwłaszcz,że terminy mają odległe (państwowe) toteż lepiej zapisać się już teraz.
Co do karmienia piersią - rozumiem CIę doskonale. ja sama wolałam jeść mniej różnych rzeczy,żeby karmić piersią.Oczywiście prawdopodobnie mam alergika, ale jakby był na modyfikowanym tylko,wcale nie wykluczone,że jej by nie miał.... Ale wygoda jest faktycznie!! Tylko teraz i tak na karmenie piersią patrze bardziej rozzsądkwo,hihi.Dzięki foremkom naszym.Aczkolwiek jakbym miała drugie-też karmiłabym piersią.Może trochę inaczej,krócej,ale na pewno też.
Tez jeździliśmy z Miłkiem w wiele miejsc spokojnie bez dodatkowego bagażu. A teraz butelki,smoczki,zatyczki,mleko,kaszki,słoiczki itp itd ;D
Ale wszystko przed Tobą.
Pozdrawiamy i duuużo zdrówka życzymy!!
-
hej Gosiu - co u Ciebie , co u Zuzi ?? :D ;D ::)
-
:tupot: :tupot: :tupot:
-
u nas dni mijają podobnie.
W sobotę, w asam raz na 4 miesięcznicę Zuzi przyszli panowie i załorzzyli nam roletki do dwóch pokojów. I jak Zuzia leży wieczorem na golasa, na brzuszku na przewijaku to juz jej w buzziunie słonko nie świeci (oczywiście jeśli to słonko jest :P). Do tego tego samego dnia sasiadka na parterze została babcią ! (niestety nie wiem czy ma wnuczę czy wnuka :()
Asiek dziękuję za wsparcie. Na razie nie myslę o zakończeniu karmienia. Myslę że przestanę karmić tak koło zimy...
ja na przegląd tez ide sprawdzić CO TAM w zebulach
a sprawdzaj. ja mam kolejną wizytę 3 sierpnia- czyli w piątek :'( ale jak trzeba to trzeba...
Zuziu malutka wszystkiego NAJ NAJ z okazji ukończenia 4 miesięcy
a dziękujemy. trudno uwierzyć, że juz moja córka ma 4 miesiące. kiedy to mineło ??
co u Ciebie , co u Zuzi ?
Ja wczoraj kupiłam sobie nowy , czerwony ;D (zawsze o takim marzyłam) portfel. Pretekstem było popsucie się poprzednika i to że dużą gotówkę musiałam włożyć (płaciłam wczoraj za rolety i czynsz) to takiej "babcinej porponetki". Jestem z niego bardzo zadowolona, mimo iż ma mało miejsca na zdjęcia i nie bardzo mieści mi się przepustka do pracy.
Zuzia wczoraj dostała zakupiną kolejną troszkę cieplejszą czapkę. Jest taka pszczółkowata ale jak przyszłam do domu to stwierdziłam, że jest za ciepła ! Niestety nie było już w sklepie czapki, która wcześniej upatrzyłam w tym rozmiarze jakim chciałam.
Poza tym Zuzia coraz częściej budzi się w poprzek. Dziś o 5 rano wstaje mój mąż do pracy i widząc ,ze mam jedno oko otworzone kiwa na mnie abym wstała i zobaczyła co się dzieje w łóżeczku. I wyobraźcie sobie taki oto widok...Zuzol leży w szerokość łóżeczka, nóżki wystają zza szczebelek, kocyki oczywiście rozkopane, w jednej ręce trzyma koniec rozwiazanego ochraniacza, oczy ma otwarte i "beszczelnie" się do nas śmieje :)
Teraz leży w łóżeczku bo brutalnie odmawia jedzenia i gada. a ja siedze w drugim pokoju i dokończyłam jeść śniadanie.
Tak w ogóle to mam ostatnio z nią problem, bo czasm nie chce się dostawić do piersi. Wygina się w drugą stronę i się drze. Ale jak już uda mi się ją dostawić, to siedzi na cycu co najmniej 30-40 minut. Nie wiem czy jej niewygodnie (bo się jej moje kości wbijają) czy co ?a czasem wiem, że powinna być głodna lub śpiąca i w tedy spokojnie zawsze się dostawiała.
-
No widok Zuzinki w łozeczku musiał byc rozbrajający :D :D
A na probelmy z karmieniem nie pomoge - nieznaju się.... ::)
Ścksiam Gosieńko :przytul: i całuski dla małej ślicznotki :-*
-
hmm a jest wtedy na pewno głodna ? to duza pannica i moze powinnas mniej jej dawac cyca ? :)
co do portfelika.. to PODOBNO .. kobiety powinny miec czerwone a faceci brązowe - sprzyja posiadaniu w nim kasy :)
-
No widok Zuzinki w łozeczku musiał byc rozbrajający
\
oj był, uwierz mi....mimo, iż to nie pierwszy raz zastaliśmy ją w zdemolowanym łóżeczku leżącą w poprzek.
jak mi się uda to wkleję zdjęcie zuzolka- kobiety demolka.
Ścksiam Gosieńko i całuski dla małej ślicznotki
dziękujemy i wzajemnie ściskamy i całujemy :uscisk: :los:
hmm a jest wtedy na pewno głodna ? to duza pannica i moze powinnas mniej jej dawac cyca ?
właśnie to samo przychodzi mi czasem do głowy; ale swoją drogą to dziwne, że raz wystarczy jej zjedzenie przez 10 mint, a innym przez 30minut.
Teraz jestem po dublowanym karmieniu. już tłumaczę. Zuzek o 19.15 zaczeła wcinać swoją kolację; pół godziny później pomyślałam, że już niedłgo przestanie jeść, bo zaczynała poważnie przysypiać, o ile w ogóle nie przysneła. Po czym nagle otworzyła oczy i popatrzyła na mnie takim zdezorientowanm wzrokiem, że sama się przestrazyłam. Wziełam ją do odbicia, więc odbiła i....zrobiła meeeega kupsko. Takie mega, że trzeba było zmienić i body i pajacyka. Potrm trochę się ułożyła, pociągneła ze 3 minuty i dalej zrobiła drugą kupe. Po kolejnej zmianie pampersa, pogawędce z tatą, ponownie siedziała na piersi 9tyle że już innej) z pół godziny i zasneła. Tak naprawdę to nie rozumiem jej systemu jedzenia, a tym bardziej jej pojemności żołądka.
co do portfelika.. to PODOBNO .. kobiety powinny miec czerwone a faceci brązowe - sprzyja posiadaniu w nim kasy
heeeheh - superowo !! :tupot: :skacza: :brawo_2: a mój mąż ma czarny portfel :cancan:
Napisane: Lipiec 31, 2007, 22:06:07
(http://img118.imageshack.us/img118/6408/dscf1477lg1.jpg)
-
a ja jeszcze nie wiem, że mam stopy, a już potrafię ściągnąś skarpetkę ;D
(http://img106.imageshack.us/img106/781/dscf1523yb5.jpg)
-
Ale ona jest kochana!!!
No i brawa dla Zuzki!!!
-
WOW !! Pucatka jaka :) :hopsa:
nor widac zle poscieliłas jej łóżeczko :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha:
-
Śliczna pannica, dziewczyny ja nie wiem czy to macierzyństwo czy jak ale te Wasze określenia mnie rozbrajają - Zuzolka Kobieta Demolka ;D
P.S.
Rozmiar fot 400x ... ;)
-
Ale ona jest kochana!!
nio ba !
nor widac zle poscieliłas jej łóżeczko
chyba tak i teraz młoda co rusz mnie poprawia ;)
Rozmiar fot 400x ...
oki, postaram sie zapamietac
a to wczorajsze zdjecie. Zuzia po raz pierwszy trzymała pieska pluszowego w raczce ;D i od razu chciała sie z nim całowac
(http://img526.imageshack.us/img526/7168/dscf1547bb3.jpg)
-
mam do was pytanie. czy jak wymieniam kaloryfer w mieszkaniu spółdzielczym to muszę to zgłosić spółdzielni ? czy też po prostu wymieniam go jak np. okno lub położenie nowej glazury w łazience... bez pytania.
-
Wymianę okna tez trzeba zgłaszać ;) grzejnik też
-
Zdjęcia Zuzi sa urzekjące ;D :)... JUz duzia dziewczynka... ;) chwila moment zacznie ci sie turlac, próbowac podnosci... ;)
-
Wymianę okna tez trzeba zgłaszać
OOOOOoo; dzięki majeczko za odpowiedź :Daje_kwiatka:
Zdjęcia Zuzi sa urzekjące
jak to miło przeczytac, że nie tylko ja jestem w niej zauroczona :D
JUz duzia dziewczynka...
ano Zuzia jest duzia jak na swój wiek. W czwartek byłam z nią na szczepieniu i po wszystkich pomiarach okazało się, że :
1. Zuzia waży 7220 gram, czyli o równe 4 kg więcej niż jak się urodziła
2. ma 68 cm wzrostu
3. główkę ma dużą na całe 43,5 cm, a klateczkę piersiową ma szeroką na 41 cm.
Jak spojrzałam w centyle, to na wzrost w jej wieku zabrakło linii centylowych, a z wagą jest ciut poniżej 90 centyla. Oczywiście o ile ja to dobrze wpatrzyłam.
Z innych wieści doktorkowych to Zuzolek ma na języku pleśniawki. Mam pędzlować aftinem ale skubana mysza nie chce buzi otwierać szeroko; jakby przeczuwała co chcę zrobić. A jak uda mi się przesmarować koniuszek jęzorka, to robi taką śmieszną minke, jakby coś kosztowała i nie bardzo jej to smakowało.
Dostałyśmy też skierowanie do ortopedy, bo pani doktor coś jej się nie podobały jej stópki. Podejrzewa ich koślawość ale nie jest pewna, bo niunia ma trochę tłuszczyku i trudno jej ocenić. Podobno da się to skorygować jakimiś ćwiczeniami. Ale fakt faktem, że żadnych butów nie możemy jej założyć, bo po prostu stópka nie wchodzi do końca buta.
A na zmiany skórne na buzi oraz suche plamy na nóżkach i rączkach dostałyśmy maść ze sterydami. I jestem wniebowzięta bo wreszcie schodzą jej te krostki i buzia robi się naprawdę ładna. Myślę, że jeszcze góra 2 dni i buzia będzie ślicznusia. :)
Do tego mam zmienić proszek na yelpa, bo jak potrze buzią o pielszkę, lub śpi na pieluszce czy rożku to te krosteczki stawały się bardziej podrażnione i bardziej czerwone. No zobaczymy co to będzie. Na razie na umur wczoraj brudziłam tetre i dziś prawie wszystkie pieluchy są wyprane.
A i dodatkowo mniej więcej 15 minut po kąpieli mam ją kremować kremem z ojlatum.
A dziś robimy w pokoju rewolucje, czyli oprawiamy parapet. A za tyfdzień lub dwa będziemy zakładać kaloryfer. Wiec wszystkie akcesoria + pranie do prasowanie + masa innych rzeczy znajdują się w dużym pokoju. ale narazie tem nie wchodzę, bo babcia bujając bujaczkiem uśpiła młodą. Więc niech sobie dziecię śpi spokojnie.
-
ano Zuzia jest duzia jak na swój wiek. W czwartek byłam z nią na szczepieniu i po wszystkich pomiarach okazało się, że :
1. Zuzia waży 7220 gram, czyli o równe 4 kg więcej niż jak się urodziła
2. ma 68 cm wzrostu
3. główkę ma dużą na całe 43,5 cm, a klateczkę piersiową ma szeroką na 41 cm.
Jak spojrzałam w centyle, to na wzrost w jej wieku zabrakło linii centylowych, a z wagą jest ciut poniżej 90 centyla. Oczywiście o ile ja to dobrze wpatrzyłam.
no to juz kawał dziewuszki :D :D :D
-
Oj to masz faktycznie WIELKĄ DZIEWCZYNKE :)
Apftoin jest jedyny jako lek....no i siuski :) ale stosuj najpierw apftin ;)
Ortopeda na pewno Wam doradzi co i jak :) a jeszcze nie chodzi wiec pewnie wszystko ładnie sie naprawi GDYBY cos... :)
Hmmm sterydy TAK OD RAZU ? .......... szkoda bo to jest buzia... no nie wiem... ja sie BARDZO bałam Elecomu....i smarowałam jedynie 2 razy.... po stosowaniu masci cholesterolowej z Wit A... ale jak uwazasz :)
Trzyma kciuki za remont :)
-
Apftoin jest jedyny jako lek....no i siuski ale stosuj najpierw apftin
stosuję ale ciężko to idzie. Bo mała jakby przeczuwała co chcę uczynić i jezyczka nie pokazuje. a jak tylko wyrzuce gazik to otwiera buzie na całą szerokość.
nie wiem czy dobrze ale dziś rano zamiast jałowego gazika użyłam patyczka do uszu. mniejszy jest i jakoś tak łatwiej. ale i tak ten język chowa.... ??? ??? ???
Hmmm sterydy TAK OD RAZU ?
nio nie tak od razu. najpierw używałam kremu Lichtena, przemywałam krochmalem, rumiankiem. trochę pomogło ale nie bardzo. po tej maści widzę bardzo dużą i nagłą poprawę. krostki znikły, a i te suche miejsca na raczkach i nóżkach też. Matra te suche plamki były bardzo małe, także niewiele tej maści zużywałam. Poza tym z tąą wysypką męczyłam się prawie miesiąc. Dziś robie przerwe i na wieczór posmaruje ją kremem z ojlatum.
Trzyma kciuki za remont
parapet już jest. jeszcze tylko trzeba go obmurować bo mąż zapomniał wziasc od rodziców szpachelki. w nastepna sobote czeka łatanie dziury w ścianie (czyli robienie nowej "tablicy maskującej" na rury kanalizacyjne).
-
Nic sie nie stanie jej :) no cóz.. najgorsza robota zawsze jest dla mam :) musisz jakos powalczyć z nią.. .):
No pewnie ze znikły jak to masc ze stedrdami :) Gosiu wiem wiem ze na pewno rozsądnie smarowałaś ją tylko ze dziwiłam sie
ze nie dał Ci nic innego wczesniej :) ale skoro juz mała batalia za Tobą to teraz trzeba utrzymać stan BEZ PALMEK :)
-
musisz jakos powalczyć z nią.. .)
tylko czasem przypomina mi to walkę z wiatrakami :P
ale skoro juz mała batalia za Tobą to teraz trzeba utrzymać stan BEZ PALMEK
ZERO ALERGENÓW. Alergenom mówimy STOP !
swoją drogą to im dalej w las tym ciaśniejszą mam dietę. A jak zaczynałam karmić, to mówiłam sobie, że tak koło 3 miesiąca zacznę sobie rozszerzać dietę o np. pomidorka..... :mdleje: czasem jest mi strasznie trudno, szczególnie jeśli chodzi o słodycze. Czekolade jeszcze potrafię sobie wytłumaczyć dosadnie i prawie wcale za nią nie tęsknie, ale ciasta, herbatniki, nawet sucharki to juz trudno mi przychodzi. Ale jak mus to mus.
A znacie może jakiś przepis na kruche ciasto bez jajek ? albo jak zrobić mielone bez jajek ? wiem ze do mielonego używa się kleiku tylko nie wiem czy najpierw trzeba go rozrobić z wodą i dodać czy taki suchy wsypać??
Zjadłam śniadanko, wiec teraz czas wsawić pranie i zaboawić trochę dziecko, bo już jej sie zabawa w wózku z misiani nieco znudziła, co słychać po jej odgłosach.
miłego tygodnia papa
-
Biedna jesteś.... u nas było tak ze ja podjeła decyzję o tym ze przestaję karmić ze względu na AZS ..
co jej z mojego
mleka kiedy ja będę niedozywiona ? i mam jesc wode i suchy cheb i mam zgadywac czy to nie od składnika w chlebie przypadkiem ?!!!
i smarowac dziecko sterdyami?? o nie!
a w duszy to miałam!
wolałam od stawić ją od cyca... dawać melko modyfikowanie i bardzo powoli wprowadzać nowe pokarmy aby wiedziec CO ją uczula....
i ja miałam spokojną głowe bo kontrolowałam to co ona je .... a i ona jak widać nie wygląda na nieszczesliwą z tego powodu :)
Zrobiłam co mogłam z karmieniem. Ma alergię to znaczy ze nie uchroniło ją to od alergii... jedno co ... to fakt ze nInka na nic nie chorowała jeszcze....
-
Wiesz Marta, wcale nie czuję się niedożywiona. Raczej wcinam za dwóch ;D Ja się już trochę przyzwyczaiłam do tej mojej "diety". A nie jem tylko suchego chleba i wody. Może to dlatego, że teraz mamy lato i jest wiecej warzyw i owoców. Od czasu do czasu zjem gruszkę, śliwkę. Jem sałatę, rzodkiewkę, ogórki, fasolkę szparagową i kalafiora (w małych ilościach). Makarony, Ziemniaki, ryż, mięsko wieprzowe i drobiowe,zupy. Powidła śliwkowe, a w najbliższym czasie mam zamiar kupić i zjeść jakiś inny dźem niż śliwkowy. Najczęściej mąż je to samo, no prawie to samo co ja. To prawie oznacza dodatek pomidora i śmietany do sałaty czy zupy. Kotleta schabowego zamiast pieczonego lub placki z kabaczka z jajkiem i kiełbaskę na 100 sposobów.
Najbardziej brakuje mi nabiału, bo zawsze uwielbiałam mleko i jego przetwory. Natomiast wędliny sklepowe i tak mi nie bardzo smakowały. Ostatnio miałam też ochotę na śledzie- oczywiście jak je zobaczyłam na wystawie sklepowej....wiec teraz ciesze się podwójnie, że większe zakupy robi mój mąż.
Nie powiem czasem jest mi ciężko. Czasem nie chce mi się zastanawiać c ugotować tak abym ja mogła to zjeść, wiec jem kanapki z mięskiem. Ale jeśli już 3 miesiące przetrwałam, to przetrwam dalsze. I nie wiem czemu ale wierze ze ją uchronię przed alergią, tylko muszę się pilnować.
Na razie tak zostanie. Może niedługo, jak nie będzie poprawy to postąpię inaczej. Ale narazie się tego trzymam, jak tonący brzytwy...
-
Trochę niefajnie z tymi dietkowymi ograniczeniami ale pewnie jak widzisz małą zdrową to od razu wiesz, że warto...jeśłi chodzi o przepisy to do mielonych wcale jaja nie trzeba dawać, jak chcesz żeby się lepiły może troszeczkę wody przegotowanej podlac albo nawet nie a ciasto to już trudniej - bo jak nie ma jaj to jest śmietana na przykład, hmm
25 dag margaryny,
szklanka gęstej śmietany,
mąka (tyle ile się wgniecie około 3 szklanek),
lub
1 kostka schlodzonego masla
1 szkl maki
0.5 szklanki cukru pudru
1 lyzeczka proszku do pieczenia
chyba, że całkiem bez glutenu
2 szklanki mąki kukurydzianej
kostka margaryny bezmlecznej
cukier wanilinowy albo łyżka cukru
-
Gosiu ale skoro ona juz ja ma ? ::)
Ja absolutnie nie namawiam Cię do odstaiwnia cyca nie zrzum mnie zle :)
Masz wole to karm ile sie da :)
-
Gosiaczku mam pytanko bo sie nie umiem doczytac - dlaczego masz taka rygorystyczna dietke ? Przez te plamki malej ? Zostalo to zdiagnozowane ?
-
Gosiu ja też tego nie rozumiem - nie uchronisz jej bo ma już alergie, więc teraz to tylko chronisz ją przed wysypką, ale alergia jest i pozostanie.
-
Gosiu ale skoro ona juz ja ma ?
tego czy ona jest alergikiem nie wiem. Wiem tyle, że jest w podejrzana o alergię. Rozmawiałam z pediatrą i ona powiedziała mi że Zuza ma jeszcze niedojrzały układ pokarmowy. I że trzymając ścisłą dietę (czyli nie pozwalając sobie na żadne odstępstwa0 mogę ją uchronić od alerii.
dlaczego masz taka rygorystyczna dietke ? Przez te plamki malej ? Zostalo to zdiagnozowane ?
wytłumaczę wszystko od początku.
Na początku była moja gestoza połogowa, więc aby wyzdrowieć musiała jeść dużo białka. Biedna i skołowana jadłam więc dużo, amoże nawet za dużo, nabiału, jajek i wołowiny. W pewnym czasie zaczełam jeść wędliny. I mała dostała małych "niewinnych " krostek. Ponieważ były w tedy upały, to trudno było je zdjagnozować czy to są potówki czy reakcja na pokarm.
Początkowo miałam ograniczyć nabiał i nie jeść pokarmów alergennych, ale krostki nie schodziły. Dopiero jak wyeliminowałam wędliny to wszystko ładnie zeszło. Pojawiały się czasem tylko pojedyńcze krosteczki ale to podobno normalne. Poniewaz Zuzia już była podejrzana o alergię, więc nie sporzywałam żadnych alergenów. mimo to jadłam, bez uszczerku na stanie jej cery, herbatniki, sucharki i biszkopty. Na początku lipca, po paru tygodniach jedzenia bez alergenów, zjadłam na próbę jajko , a wieczorem, bo zapomniałam na smierć o tym co jadłam na śniadanie, wciełam pół brzoskwini. I na drugi dzień moje dziecko było całe zsypane. Na buzi wyraźne krostki, a na ciele płaskie plamki. W między czasie, jak sobie teraz przypominam, zjadłam kawałek gotowaej,sklepowej,swojskiej kiełbasy z musztardą i rosół z dużym dodatkiem selera naciowego. W między czasie było bardzo gorąco, mała zaczeła się potwornie ślinić i wielką przyjemnoością ssać piąski. W efekcie policzki i broda były cały czas mokre. I jak w czoła krostki znikały to na policzkach i brodzie - niebardzo. Do tego zauważyłam, że te krostki są bardziej podrażnione jak mała dotyka buzią jakiegoś materiału (nawet pieluszki tetrowej). Po wypadzie weekendowym i całym dniu na powidłach śliwkowych zjadłam z wielkim apetytem kanapki z wędliną sklepową. I znowy wysypane czoło i bardziej podrażnione policzki, które jeszcze się nie wygoiły. I to w tym czasie, kiedy myslałam, że jakooś wszystko opanowuję. W tedy byłam już na 100 % pewna że tak reaguje na wędlinę.
Dlatego juz nie tylko profilaktycznie nie jem alergenów. Chcę ustrzec małą od alergii. Wiem, że Aga z Martą możecie się ze mnie śmiać lub nie wierzyć. Ae ja jokoś podświadomie myślę że ją uchronię. Być może mi się to nie uda ale jest szansa.
Wiem że zuzia ma jeszcze niedojrzały układ pokarmowy, bo jej się ulewa. I że od urodzenia ma bardzo delikatną skóre (choć już teraz nie tak jak była noworodkiem; a jej skóre porównywałam ze skórą innych noworodków). Wiem że to też są objawy jakie się pisze w artykułach o alergii. Ale gdzieś w środku siebie widzę jakieś światełko. Na razie będę ufać swojej intuicji.
nie uchronisz jej bo ma już alergie, więc teraz to tylko chronisz ją przed wysypką, ale alergia jest i pozostanie.
aga na jakiej podstawie tak sądzisz ?
jeśli ja sobie dobrze przypominam, to podobno ja miałam skazę białkową. pisze podobno ,bo teraz nie jestem w stanie tego potwierdzić. A teraz nie reaguje żadną wysypką, bólami brzucha ani na mleko czy nabiał.
Przez te plamki malej ? Zostalo to zdiagnozowane ?
plamki, krostki nie zostały zdjagnozowane jako alergia.
dziwnym trafem teraz nie mam problemów ze swoim jadłospisem niż na początku przygody karmienia piersią, kiedy to mogłam jeść i nabiał i ryby. Szkoda, że czsu nie można cofnąć. Teraz inaczej bym się odżywiała. I być może nie byłoby tego problemu , który jest dzisiaj.
-
Gosi stwierdzam to na podstawie bycie alergikiem, i posiadania dwójki dzieci które również są alerkigami. Alerige stwierdza się w chwili pojawienia się JAKICHKOLWIEK objawów uczulen, nawet ktoś kto jest uczulony TYLKO na jajko jest już alergikiem i jego organizm do końca życia może reagować alergicznie. Możę się też okazać że połączenie np dwóch alergenów, które osobno nie wywołują alergii, da ogromne wysypki (no jaja i cytrusy zjedzone jednego dnia).
Skaza białkowa to coś zupełnie innego niż alergia bo skaza to nietolerancja ( a nie alergia) mleka krowiego i jego pochodnych, z tego można wyrosnąć, tak wyrasta moja Kasia bo już no jogurty może jeść ale na mleko nada dziwnie reaguje.
Oczywiście z alerigi też stopniowo się wyrasta, starszy organizm uodparnia się na wiele rzeczy ale nadal pojawienie się silnych alergenó może, nie musi, wywołać reakcje alergiczne.
Karmienie piersią nie gwarantuje, nie zapewnia ze alergii nie będzie, bo z alergią się rodzisz a nie ją nabywasz, to nie wirus. Owszem, możesz dziecko ustrzec przed alergenami ale jak skończy 2 lata dasz jej jajko i TAK JĄ WYSYPIE, nawet jeżeli ty karmiąć ją piersią jajek nie jadłaś. W jej organizmie ten alergen wywoła taką reakcje jeżeli urodziła się alergikiem.
-
Gosiu nietetty Aga ma racje...
Ale karm ją i nie tłumacz sie nam :) tak czujesz i tak robisz :) my tylko móimy Ci zebyś nie była zaiwedzona :)
a jak lubisz karmienie cycem to smiało :)
-
hop, hop a co tutaj tak cicho :?:
-
Prosimy o wiesci :)
-
Co tam u Was dziewczyny :?:
-
Co tam u Was dziewczyny :?:
:tupot: :tupot: :tupot:
-
:hello: i ja w koncu tu docieram :hello:
Duza pannica juz rosnie :D
Czekamy na wiesci co tam u Was :drapanie:
-
w wekend miałam awarie kompika. Napisałam dużego posta i kompik mi się wyłączył.
co do dyskusji o potencjalnej alergii nie chce mi się pisać- jestem na to zbyt zmęczona. A czym jestem zmęczona? dzisiejszym dniem. mała dziś dała nieźle popalić. Powód - ząbkowanie. Już od paru dni zrobiła się bardziej marudna, częściej cche być na rączkach przytulana, wkłada wszystko do buzi, gryzie co popadnie i to co głównie dało nam do myślenia, to nagłe, niczym niespowodowane wybuchy potwornego płaczu. W niedzielę zakupiliśmy "bobodent" - tak na wszelki wypadek, a wczoraj i dziś już był stosowany.
Jakby tego było mało ja od dwóch dni walczę z bólem gardła i lekko cieknącym nosem.
Ponieważ mała naprawdę zrobiła się ostatnio marudna, płaczliwa i bardzo trudno ją dostawić do piersi to poszliśmy dziś do pediatry. Obawiałamm się, że może ją zaraziłam. Ale naszczęcie nie, jest ogólnie zdrowa. Mamy tylko sprawdzić jeszcze u laryngologa uszy, bo czasem przystawia piąstki do uszu i strasznie płacze podczas karmienia (naszczęście nie zawsze). Wiec dla świetego spokoju w poniedziałek sprawdzimy uszątka. A jeśli one okażą się prawidłowe i zdrowe (i oby ak było) to oznacza, że Zuza zaczeła ząbkowanie albo przygotowanie do właściwego ząbkowania.
Dziewczyny co wy robiłyście aby pocieszyć, uspokoić i ukoić zabkujaca-płaczaca pociechęę ??? Ja czuje sie taka bezradna. rtak mi jej szkoda i tak mi smutno ze nie mam jak jej ulżyć. Dziś ten bobodent nie wiem czy pomógł, bo i tak zaaplikowałam jej viburkol. Dopiero po tym czopku dała się przystawić do piersi, a po jedzonku i kolejnym płaczu usneła. teraz po kąpieli ładnie i bez krzyku zjadał i zasneła.
a ja zjem i idę się ochlapać w zimnej wodzie (remont ciepłowni przez 2 tyg i tym samym brak ciepłej kranówki) i chyba zrobię sobie inhalacje na gardełko z rumianku. może pomoże. a prasowanie niech czeka do jutra....
-
Gosiacze80 życzę ci żeby to było "tylko" ząbkowanie.
My na ząbkowanie stosujemy Bobodent, czopki Viburcol oraz granulki homeopatyczne DAGOMED nr 44.
Inaczej niestety nie jesteśmy pomóc naszym szkrabom.
-
Ponieważ Zuzolek nie zawsze histeryzuje przy karmieniu to wydaje mi się że to żabki a nie ucho. Do tego przy dzisiejszym badaniu pediatra powiedziała, że jej zdaniem to nie uszy, ale dla pwności trzeba by jej zajrzeć do środka, a ona nie ma stosownych urządzeń. i stąd to skierowanie.
Dziękuję martulko za radę. nazwę granulek już spisałam. napewno zakupię.
-
Czopki i syropek WMASOWYWANY w dziąsełka ale to troszke poxniej jak juz cos sie zarysuje....
No cóz... biorą pod uwage ze teraz granica na ząbki - kiedys 6-7 miesiecy teraz jakos sie zniza
od 4 miesiaca to mozna sie i spodziewac ze to "na zeby"....
TRZYMAJ SIE DZIELNIE :)
-
przedwczoraj młoda dała taaaki popis ze szok. najgorsze było to, że nie szło jej uspokoić i ze nie byliśmy u siebie tylko u teścia. do tego zakrztusiła się i zwymiotowała wcześniej zjedzone mleczko. takiej ja jeszcze jej nie widziałam. Cała roztrzęsiona, łzy leciały jak grochy i nawet moje uspakajające tulenie i szepty nic nie dawały. Jak sobie to przypomnę to po prostu koszmar. Nawet jak przyjechalismy do domu to jeszcze po przebudzeniu pochipywała i płakała. skończyło się na zaaplikowaniu jej czopka. po tym usneła i spokojnie przespała noc. na drugi dzień czyli wczoraj była juz uśmiechnięta.
A wczoraj byliśmy u ortopedy. usg ioderek w jak najlepszym porządku. Stópki także są w porządku. Mamy z nimi nic nie robić, dać im się rozwijać jak chcą i ewentualnie pokazać się za 3 miesiące.
No cóz... biorą pod uwage ze teraz granica na ząbki - kiedys 6-7 miesiecy teraz jakos sie zniza
od 4 miesiaca to mozna sie i spodziewac ze to "na zeby"....
znam dzziewczynę, której córka jest w wieku Zuzi i ma już 4 zęby !!! a następne są już w drodze.
gdzieś wyczytałam, że mardzenie dziecka "na ząbki" może się zacząć już na 2 miesiące przez wyrznieciem sie ząbka. wiec chyba by pasowało. pediatra nam mówiła, że niby na typowe ząbkowanie jest jeszcze za wcześnie ale jej organizm może się już do ząbkowania przygotowywać. :-\
-
biedna maleństwo ach to ząbkowanie
Gosiu a ty już wróciłaś do pracy???
-
Biedulka... czasem tak jest u takich maluszków.. cos im sie nie podba...inne miejsce,... do tego soc im sie dzieje z zabakmi ...i afera gotowa....a matki siwieją jak im pomóc ....
ale najfajniejsze to to za na drugi dzien są "zdrowe:" i usmiechniete :)
-
Gosiaczek80 śliczna ta Twoja córeczka.A jak pięknie jej w tym różowym kompleciku ;D
-
Oj się malutka nacierpiała. Najgorsze jest to, że zaczyna sie nagle i nie wiadomo z jakiego powodu i tak trudno temu zaradzić.
:brawo: za wieści od ortopedy :)
-
Najgorsze jest to, że zaczyna sie nagle i nie wiadomo z jakiego powodu i tak trudno temu zaradzić
no właśnie. A wcześniej dziecko jest zadowolone, uśmiechnięte i nic nie przepowiada, że za pół godziny bedzie isntny huragan.
cos im sie nie podba...inne miejsce,... do tego soc im sie dzieje z zabakmi ...i afera gotowa....a matki siwieją jak im pomóc ....
ale najfajniejsze to to za na drugi dzien są "zdrowe:" i usmiechniete
dokładnie
śliczna ta Twoja córeczka.A jak pięknie jej w tym różowym kompleciku
dziękuję za komplement
Gosiu a ty już wróciłaś do pracy???
no właśnie narazie jeszcze nie wróciłam. obecnie kończę swój urlop wypoczynkowy. A od 5 września będę a urlopie wychowawczym. Nie pisałam nic wcześniej, mimo iż padały już takie pytania, bo nie chciałam zapeszyć. Podanie o wychowawczy złożyłam tydzień temu i terazz czekam na decyzje (oczywiście dla mnie twierdzącą) i będe mogła złożyć wszystkie wymagane dokumenty na zasiłek wychowawczy.
na razie tyle, bo chwilowo brak czasu. osatnio w ogole czasu mi brakuje. ide na spacerek puki jest jeszcze w miare ciepło
-
Gosiu zacikamy piątki za pomyslne dla Was decyzje :D
-
Kochana wywchowawczyego pracodawca MUSI Ci udzielić wiec spokojnie :)
-
Kochana wywchowawczyego pracodawca MUSI Ci udzielić wiec spokojnie
no to bombastycznie ;D
nie pisałam wam ale Zuzia ostatnio dziwnie zachowuje się przy jedzeniu. A właściwie to to co zaczeło się w połowie lipca rzez te pierońskie zzęby chyba się spotęgowało. Otóż młoda nie chece jesc. Je znacznie mniej niż kiedyś (krócej ssie), a jak ją wziść w poziomnie to od razu zaczyna się prężyć i dosadnie marudzić. Wcszoraj było mi strasznie jej szkoda bo jak włożyłam jej paluszka do buzi z żelem na ząbkowanie to zaczeła go ssać, a od piersi niemal uciekała. Także ostatnio mam z nią niezłe przeprawy. I sama zaczynam mieć kryzys laktacyjny, taki z psychiczny. Naprawdę ostatnio karmieni to nie jest żadna idylla, tylko koszmar. ZA to w nocy je ładnie, spokojnie; wprost przeciwnie niż w dzień.
Zastanawiam się nad tym czy jutro nie iść do przychodni i jej nie zaważyć. Zoaczyc ile i czy prawidłowo przybrała na wadze przez prawie miesiąć. co wy tym sądzicie ?
-
w ramach spaceru idz i zwaz...
ale to jest 6 miesiac i wtedy dzieci mają taki "dołek" "na zeby" wiec nie martw sie zbytnio :)
-
a wiesz ze moja ma podobnie!!!!!
w dzien normalnie nie chce mi jesc tylko ze ja ja karmie butla
wypreza sie wygina pluje a w nocy wypija 200ml
-
Gosiaczek80 i co byłaś u lekarza?
-
sorki ze dopieraz teraz ale dosłownie nie wiem kiedy ten dzień mija. ledwo ranek się zacznie a tu już 18 !
w ramach spaceru idz i zwaz...
i co byłaś u lekarza?
tak też zrobiłam....czyli poszłam do przychodni. Jakie było zdziwienie pielęgniarki jak jej powiedziałam, że przyszłyśmy sie TYLKO zważyć i jak się później okazalo ze to moje widzi-mi-sie, a nie żadne zalecenie lekarskie.
Nio, to Zuzia w ciągu miesiąca (bez paru dni) przybrała 530 gram, czyli waży 7750 g. Mnie wydawało się, że to trochę mało ale lekarka powiedziała mi, że wcale nie, bo Zuzia już bardzo duzo waży jak na swój wiek i pora by zaczeła mniej przybierać...co bym później nie mówiła, że dziecko jest za grube ::) A tym, że Zuza "zgubiła brzuszek" też się nie przejeła, bo zgubiła, a przybrała.
Ponieważ Zuzolek ostatnio nie bardzo chce jeść (ssie krótko, nie da się dostawić) to mam zacząć jej wprowadzać pokarmy zaczynając od soczku jabłkowego. Tym bardziej, że nowy schemat żywienia dopuszcza wprowadzanie nowości wccześniej u dzieci na piersi.
No i jeszcze jedna wiadomość. Tym razem nie za dobra. Zuzek ma lekko zaczerwienione gardełko. Jednak dwutygodniowa infekcja w domu daje się i jej we znaki. Do tego dwa dni wcześniej musiałam ją wyjąć z gondoli i mógł ją owiac wiatr. Wy tego nie wiecie ale Zuzia niemal ciągle "chodzi" z otwartą buzią, więc zimne powietrze łatwo mogło oziębić gardełko. Puki co mam jej podawać herbatkę z rumianku. Z czym też mamy ekscesy, bo Zuzek z butelki herbatki nie wypije...ale za to świetnie bawi się smokiem (silikon jest wspaniały do gryzienie. i jeszcze ten kształt!) i strzla kwaśne miny. Wiec dziś zaczełam ją poić łyżeczką. Przy pierwszym podejściu pół bodziaka i kaftanika było mokre pomimo stosowania ceratkowego śliniaka. Natomiast wieczorem poiłam ją nową, (świezo zakupioną) miękką łyżeczką i chyba jej się spodobało, bo znacznie mniej herbatki wypluwała.
A zapomniałambym się pochwalić. Wczoraj Zuzińka po raz pierwszy zrobiła obertaska ! Czyli przekręciła się z plecków na brzuszek, a potem znowu na plecki !!
a wiesz ze moja ma podobnie!!!!!
w dzien normalnie nie chce mi jesc tylko ze ja ja karmie butla
wypreza sie wygina pluje a w nocy wypija 200ml
no to ja nie wiem co z tymi dziecmi jest. Jakiś kryzys czy co ?!?!?! u mnie Agata jest tak samo. W dzień się pręży, płacze, je na raty, problem cokolwiek wmusić. Nawet po 4 godzinach, po spacerze nie bardzo chciała jeść. A w nocy idealnie ! Problem w tym ,zę do 3,5 miesiąca swojego życia przesypiała całą nockę bez pobudki, a odkąd zaczeła jeść mniej w dzień to się budzi w nocy ! Choć muszę przyznać, że dziś nie było najgorzej....ale nie zapeszajmy. ::)
-
Jak dla mnie to są dobre wiesci ! :) mowiłam ze u Zuzi to
i TAK nawet GDYBY miała nie przybrac to ona ma z czego
zrzucic ;D
a gardełko... wyzdrowieje..:)
-
A może właśnie przez ten ból gardła nie chce jeść?
-
Dominik ostatnio tez nie chciał jesc bo miał chore gardełko .
Miał czrwone jak cholera i temperaturke. Wiec prawdopodobnie i twoja kruszynka nie chce jest bo ja boli .
-
Gosiu - bardzo porsze - wklej jakąs foteczke Zuzi :)
Taki bobas zminia się z dnia na dzień :D a ciocie chciałby zobaczyć ;D
ps. mamusie of course też ;D
-
Dzis sie dowiedziałam ze szwagierski Mateusz TEZ MIAŁ CHORE GARDEŁKO!! :( jakas epidemia ?
u tych starszych to sie nie dziwie bo biora rózne rzeczy do buzi a nie upilnujesz CO dokładnie albo za późno dobiegniesz :)
ale Zuzia.... :(
no ale rozumiem ze jest lepiej ?
-
z grdełkiem chyba dobrze. goraczki nie miała, wic dzis nie ide do pediatry; wydaje mi si ze jakby sie rozwineło,to małaby tez i inne objawy i dałoby to znac o sobie w weekend.
Dominik ostatnio tez nie chciał jesc bo miał chore gardełko .
Miał czrwone jak cholera i temperaturke. Wiec prawdopodobnie i twoja kruszynka nie chce jest bo ja boli .
elu ale ona cudowała nie pare dni tylko juz z półtora miesiaca ! od kilku dni jest troche lepiej ale je na raty i tylko w swoim pokoju.
u tych starszych to sie nie dziwie bo biora rózne rzeczy do buzi a nie upilnujesz CO dokładnie albo za późno dobiegniesz ale Zuzia....
no własnie ona jest na etapie wszystko do buzi, niewazne czy to zabawka, czy moja koszulka, bluza czy pieluszka, czy tez dłoń.
w sobote ylismy na małych zakupach. oczywiscie zuzia tez partie swoich noych ubran dostała ( tym za duza jeszcze bluzeczke) i juz 3 (!) czapke na jesień. wyobrazcie sobie, ze była tak znudzona zakupami, ze usneła na ramieniu taty w domu handlowym, gdzie tyle jest kolorowych rzeczy i gwaru; a tym samym mamie udało sie kupic sobie buty.
-
oo a fotki :)
-
oki. wklejam w miare aktualna fotke Zuzuli
tak oto czesto mozna ja zastac w łózeczku:
(http://img248.imageshack.us/img248/7743/dscf1812zt8.jpg)
-
SLICZNA JEST !! :Serduszka: i całą TY !! :)
-
piękna
-
Zuzia jest piekna , taka duza dziewczyna juz z niej :brawo_2: :skacza:
-
Śliczności :D :D :D
-
Ale ona jest piękna
-
SLicznotka!
Gosiu jak chcesz czapeczke to tylko podaj rozmiat :)
-
jakie ma oczka sliczne :)
-
Dziękujemy za komplementy.
Rybko co do czapki, to na razie nie. Ale dziękuję za chęci i być może skorzystam z nich na wiosnę. Zuza ma na jesień 3 czpki i każdą w innym kolorze i o różnej grubości, więc chyba jej wystarczy. Puki co to muszę jej kupić parę bluzeczek z długim rękawkiem. Ale te zakupy na razie odkładam na ładniejszą nieco pogodę.
A dziś moje drogie jestem pierwszy dzień na urlopie wychowawczym. Teraz muszę męża poprosić o urlop co bym mogła jechać do zakładu i wziąść stosowne zaświadczenie by potem złożyć je w MOPSie.
-
o witamy nową pełnoetatowa mamusie :)
-
;D
-
chyyba mam za duzo czasu wolnego, bo siedzę, dumam i myślę....a nad czym?
otóż może pamiętacie jak pisałam, że Zuzia nie chciała pić herbatki rumiankowej z butelki i że poiłam ją tą herbatką za pomocą łyżeczki ? więc zastanawiam się czy nie kupic jej kubka - niekapka
-
a po co Ci ta herbatka ?
-
Jaka ona słodka i ile waży :D Ładniusio :D
Martus herbatka na przeziebionko- chyba...
-
na niekapka to chyba ona jeszcze za mała jest nie?
ale moze sporóbuj jej dac zakraplaczem do oczu picie
-
a po co Ci ta herbatka ?
herbatkę rumiankową Zuzia piła przez trzy dni. była zlecona przez pediatrę bo mała miała zaczerwienione łuki w gardełku. Ale że małej przeszło to herbatka poszła w odstawkę.
na niekapka to chyba ona jeszcze za mała jest nie?
ale moze sporóbuj jej dac zakraplaczem do oczu picie
no właśnie na niekapkach napisane jest 6+ , więc wiekowo juz by mogło być....
Ona z łyżeczki to jakoś piła, wiec zakraplacz nie jest potrzebny. A o niekapku pomyslałam, bo z butelki jakoś nie piła (z resztą nie zaleca się dawać picia dzieciom karminym piersią z butelki) a bardzo interesują ja nasze kubki (szczególnie jeden, który jest w intensywnym żółtym kolorze).
Jaka ona słodka i ile waży
30 września byłyśmy na ważeniu to ważyła 7750 gram. A słodka to jest...ciagle z mężem mamy maślane oczy jak na nią patrzymy ;D ale tak chyba patrzy każdy rodzić na swoje dziecko.
Wczoraj Zuzolek miała napić się soczku jabłkowego. Chciałam jej go dać tak koło 4-5 po południu po południowej drzemce. Niestety jak zuzia usneła o 3.30 to obudziła się po 18 i po małej zabawie zaczeła domagać się jedzonka. więc stwierdziliśmy ze jest już za późno, bo ok. 19 zawsze ją kąpiemy. I z soczku nici ...
Pochwalę się wam, że wczoraj zakupiliśmy z mężem blenderek brauna . Jestem nieziemsko zadowolona, a będę jeszcze bardziej jak dojedzie do mnie i bede mogła go wykorzystać ;D ;D ;D ;D W ogóle wczoaj był zakupowy dzień, bo kupiliśmy jeszcze podgrzewacz do butelek i słoiczków oraz pościel zmienną dla młodej.
Teraz wyszło u mnie słonko, wiec jak niunia się obudzi to idziemy na spacerek (o ile się nie rozpada),a ja musze oddać pościel Zakupioną wsobote bo okazała się za mała. mam nadzieję że mi pani przyjmie.
-
aaa zpomniałam o tej herbatce :)
to Wam pospała !! :)
ja taki zakupię sobie ale juz do nowego mieszkanka :) teraz ni mam miejsca na nic...
-
marta ja tez nie mam miejsca w kuchni. w przyszłosci, za pare lat jak beda nowr meble to bede moiala wiecej szafek lub półk i miejsca nieco wiecej. a blenderek jest reczny, wiec do szuflady sie zmiesci
-
do mich szuflad tez by nie wlazł :) :) :)
-
Tyle zakupów i ani jednej foty >:( - mnie oczywiście chodzi o pościel dla małej :D czytam te wasze zachwalanie blenderków i chyba sama się zaopatrzę, chociaż zastanawiam się...mam taką przystawkę do robota i na razie mi wystarcza a kiedyś, jak już będzie dla kogo miksowac to może...-ile to coś kosztuje :?:
-
oki. Maju iem, ze jestem małozdjeciowa. wiec dla poprawy wkeje zdjecia :)
nowe poszwy na kołderke i podusie (ktora lezy w szafie) wygladaja tak :
(http://img525.imageshack.us/img525/6303/3cznowazyrq8qu4.jpg)
tak wyglada podgrzewacz. mozna go uzywac w domu i w samochodzie
(http://img523.imageshack.us/img523/412/230928368of8.jpg)
blenderek wyglada tak.... ja kupiłam go bo nie mam nic do miksowania i rozdrabniania. mam nadzieje ze sie sprawdzi. a kupiłam brauna bo zawsze od kafd pamietam czułam do niego słabosc ::) ;D
(http://img523.imageshack.us/img523/3006/242189904hg3.jpg)
a dzis obchodzimy z mezem 10-lecie, tzn. od 10 lat jestesmy razem. zastanawiam sie co upichcic na obiad aby było troche wykwintne, proste a przedewszystkim szybkie ze schabu.
ide nakarmic mała bo zaraz zje sobie te wspaniale pulchne paluszki. ;)
-
polecam Ci schab na cienko rozbity...
bez panierku ...smazony na oliwie z białym winkiem :)
do tego pieprz i sól :)
-
I są fociaki - pościel w żyrafy to moja faworyta - już się nad nią rozczulałam na forum :tak_2:
Ze schabu to jest na forum przepis Sylvi na schab z gruszkami, podobno pycha :obiad:
-
Wszystkiego najlepszegoz okazji rocznicy ;D
I ja poproszę linka do tego podgrzewacza i blenderka - świetne są :)
-
I są fociaki - pościel w żyrafy to moja faworyta - już się nad nią rozczulałam na forum
Ze schabu to jest na forum przepis Sylvi na schab z gruszkami, podobno pycha
ta posciel miała byc praktyczna. tzn. jak się później Filip urodzi, to zeby jemu też się przydała... ;)
a schabik z gruszką ...PYCHOTKA tyle, że nie dla mamy karmiącej ...schab z gruszką bedzie jedną z pierwszych potraw jakie zrobie jak przestanę karmić albo przestane przejmowac sie tym ze karmie.
wczoraj skończyło się na zwykłych kotletach schabwych i dla mnie na pieczonym schabiku w folii; jakoś tak nam sie spacer przedłużył, że nie wyrobiłambym się z pieczenią i sosem żurawinowym na wiie.
Wszystkiego najlepszegoz okazji rocznicy
dziękuję :D
I ja poproszę linka do tego podgrzewacza i blenderka - świetne są
ciesze sie ze ci sie podobają. wczoraj własnie obie rzeczy przyszły do mnie.
zaraz poszukam i wkleję ci linki na strony allegro
http://www.allegro.pl/item242189904_blender_robot_braun_mr_6550_ca_600_watt_.html
http://www.allegro.pl/item243705145_dwufunkcyjny_podgrzewacz_do_domu_i_samochodu_tufi.html - jesli chodzi o podgrzewacz to nie wiem tylko czy byl to ten sprzedawca czy tez inny
-
pościel jest super ja uwielbiam żyryfy
normalnie kocham
też mamy taką pościel
-
cześć wam. wczoraj niunia dostała do "zabawy" swój pierwszy kubek - niekapek. zapoznawanie było owocne bo zuzek od razu ustnik włożyła do buzi. zobaczymy co będzie jak jej kiedyć wleję tam jakies picie, narazie służy jej jako gryzaczek :D
wczoraj odwiedziła mnie koleżanka ze swoim 20-miesięcznym synkiem...matko oczy dookoła głowy to mało ! najlepsze było to, że Zuzi bardzo go interesowała i już od wejścia chciał ją uścickać ! i niemal mu się to udało. Naszczęście mloda, pomimo iż była ledwo obudzona i lekko w szoku, że tyle chałasu i gości w domu, nie zapłakała ani razu....chyba sie jej spodobało :P
-
o niekapek ! juz ?:)
hi hi mówisz ze było wesoło :) tez nas to czeka :)
-
Prosze jak zdolniacha - od razu załapałao co matce chodzi, tylko tak na sucho... ::) ;D
To, że nie płakała to ja się nie dziwię w końcu facet ją wyściskał ;)
-
Pościel w żyrafki była pierwsza na mojej liście dla Wiktorka :)
No proszę jak Zuzi przypasił niekapek - mój synuś go nie uznaje.
-
Co tu tak cicho ?
-
Co tu tak cicho ?
napisałam w sobote dużego posta ale mi wszystko wcieło :( a potem nie miałam czasu....
Pościel w żyrafki była pierwsza na mojej liście dla Wiktorka
No proszę jak Zuzi przypasił niekapek - mój synuś go nie uznaje
cieszę się że podoba wam się pościel. wczoraj wreszcie dotarła wiec dziś pranie i wieczorem Zuzia może będzie spała pod żyrafami.
Co do niekapka to nie wiem czy jej przypadł do gustu. Napewno idealny jest do gryzienia :) Ogólnie to ja ciągnie do kubków, łyzeczxek, nawet kabli ;)
w sobotę Zuzia dostała pierwsze łyzeczki soczku jabłkowego. oto jej reakcja na pierwszą łyżeczkę
(http://img211.imageshack.us/img211/6649/dscf1884bg2.jpg)
ale i tak lepsza była zabawa łyzeczką i sliniakiem. A gdyby mogła do rączki wziąść jeszcze kubeczek, to byłaby wniebowzięta:
http://img91.imageshack.us/img91/2784/dscf1889og4.jpg
wczoraj zamiast soczku dałam jej przecier z jabłek. niestety byłam sama i nie udało mi się zdobić zdjęcia tej wykrzywionej minki. śmiać mi się chciało jak się niemal otrząsała po posmakowaniu jabłek. chyba dla niej były one strasznie kwaśne ::)
-
(http://img91.imageshack.us/img91/2784/dscf1889og4.jpg)
ogólnie to Zuzia ostatnio po południu odmawia dostawienia się do piersi, mimo iż wiem że jest głodna (lub powinna być głodna). mam nadzieję ze to przez zęby...wczoraj na spacerze zrobiła mi awanturę bo niechciała leżeć w wózku. jak ją wziełam na ręce to było jej idealnie. wypróbowałam i oglądanie drzewek w parku, i zmieniłam jej pieluszkę (w sklepie obuwniczym :o) i zdjełam jej rajstopki...nic nie pomagało. naszczęście potem przytuliła się do pieluszki i jakoś zaczeła przysypiać, a ja mogłam bez ekscesów przejechać po skwerku.
A ja jestem tak kochająćą mamą iż pomimo jej ekscesów kupiłam jej dużego, miękiego misia ;D choć większa frajdę z tego misia mają narazie rodzice ;D ;D ;D
A wogóle to miałam wczoraj fajną sytułację w hurtowni z art. dla dzieci. wchodzę do tej hurtowni z Zuzią na ręku i mówię do niej "Niunia ale ty juz ciężka jesteś" . To zdanie usłyszała pewna pani, którarównież trzymała swojego synka na ręku (na oko wielkości Zuzi) i tak do mnie mówi " no wie pani ? niech pani nie narzeka, ja to mam ciężko, 8,5 kg na ręku" .
Ja na to, "że owszem ona aż tyle nie waży, ale 8kg to już ma" . Na co tą panią lekko zamurowało i powiedziała, że zuzia nie wygląda na tyle. A ja się jej pytam w jakim wieku jest jej synek. Ona "10 miesięcy". . Także nie pozostało mi nic innego jak switować, że "moja córka ma 5,5 miesiąca" . W tedy to już nie wiedziała co powiedzieć i wyszła ze swoi synkiem i pluszakiem pod pachą.
-
no kluska jest z nije i to niezła ;D
ciekawe po kim jak mama drobna i malutka.... :drapanie: :przytul:
ma sliczne ustka :Zakochany:
-
no kluska jest z nije i to niezła
ciekawe po kim jak mama drobna i malutka....
no jak to po kim ?? PO TATUSIU --hihihi
a tak swoja droga, to zajrzałam do swojej ksiazeczki zdrowia dziecka i okazuje sie za majac pół roku wazyłam plekko ponad 8 kg. wiec moze to ppo mnie ? ???
mam dla was niesppodzianke. oto Zuzia ze swoim misiem :
(http://img215.imageshack.us/img215/7624/dscf1942nt0.jpg)
-
Ale piękny uśmiech :D
-
Zacznę miło ;) bo Zuzinka na prawdę urocza jest ale mamie należy się lańsko >:( - co to za rozmiar fot, hę
-
Śliczne zdjęcia...i waga imponujaca :D
-
:Zakochany: rozkoszna !
-
Ale super zdjęcie zrobiłaś :i_love_you:
Piękny uśmiech i taka rozkoszna :)
-
śliczna i do mamy podobna
-
w imieniu Zuzi dziękuje za komplementy. ;D
Ale super zdjęcie zrobiłaś
ano udało się. coraz częściej Zuzia uśmiecha się do aparatu ale przyznam się, że nie wszystko udaje mi się uchwycić.
do mamy podobna
naprawdę ?!?! to super. bo wszscy mówią ze podobna jest całkowicie do taty.
le mamie należy się lańsko - co to za rozmiar fot, hę
oj maja nie złość się....nie wiem czemu takie wielkie wychodzą. wcześniej jak umieszczałam to mniejsze były
-
oczywiscie ze jest do Ciebie podbna !! :)
-
A moze jeszcze jakies zdjęcie ? :Daje_kwiatka:
-
Gosiaczek80 Zuzia jest cudowna :brawo_2: :skacza: i juz calkiem niedlugo bedzie miala pol roczku ;D
-
i juz calkiem niedlugo bedzie miala pol roczku
właśnie to do mnie dotarło ::) jak również to ze zniedbałam jej kalendarz, w którym opisuje co i kiedy sie działo. nie wiem czemu ten czas tak szybko goni. ja juz powoli za nim nie nadązam.
oczywiscie ze jest do Ciebie podbna !!
:D:D:D
A moze jeszcze jakies zdjęcie ?
oki, to wczorajsze jabłuszko.
mama ,co za śwoiństwo mi dajesz do jedzenia ?
(http://img125.imageshack.us/img125/8148/dscf1945vo8.jpg)
to jest strasznie kwasnie !
(http://img125.imageshack.us/img125/1016/dscf1949xk8.jpg)
no dobrze, niech ci będzie, zjem samo tą kwasną papkę...
(http://img114.imageshack.us/img114/7920/dscf1958he4.jpg)
co do jabłuszka, to zuzia przez parę dni albo piła soczek z jabłek albo dostała przecier z jabłek. I nie wiem czy po nim nie dostała krostek. trochę jestem tym podłamana. bo co jak co ale jabłko ?!?!? narazie mam w planie poczekać troche i nic jej nie dawać (nio opróz mojego mleczka), a po paru dniach spróbować znowu dać jej trochę jabłka. jak znowu będzie mała wysypka to definitywnie wiem ze to jabluszko. a może ja jej za dużo jak na pierszy raz dałam tego jabłuszka ?
-
Gosiu a sama tarłaś jabłuszko?
-
dokładnie .. to NJAWAZNIEJSZE PYTANOKO ...
ale mam nadzieje ze to tylko przejsciowe bo faktycznie miałaby pecha gdyby to jabłuszko...
-
hihih super minki :) :hopsa:
....zmniejszaj trosze zdjecia :Fotograf:
-
Gosia - córcia robi fantastyczne minki ale za rozmiar fot to masz :biczowanie:
-
nie nie tarłam jabłuszka. kupiłam słoiczki. soczek był z bobo fruta, a jabłko z gerbera. słoiczek z jabłkiem zjadła na dwa razy, a soczku to trudno mi powiefziec, bo reszte po niej (czyli to co zostało w kubeczku) wypijalismy.
jaki rozmiar maj miec te foty ???
ja sie dzis kiepsko czuje. od wczoraj mam skurcze jelit. wczoraj nie było to takie meczace, nawet proszka nie wziełam tylko na wieczór napiłam sie ziółek (koper, mieta i rumianek). myslałam ze mi przejdzie, szcxzegolnie jak posiedze w ubikcji. i dupa ! dzis czuje sie tak samo, tylko troche bardziej odcuwam dolegliwosci. i do tego czje sie zmeczona i osłabiona. nie mam siły młodej nosic. bo jak ja nosze lub karmie lub odbijam na siedzaco to mi brzuszek uciska i jest jeszcze gorzej.
z pozytywnych wiesci to moja fryzjerka jest w ciazy !!!
-
Gosiu w jakim programie wklejasz fotki?
Co do słoiczków to z moich wiadomości Gerber jest najmniej polecany właśnie dlatego że uczula najwięcej dzieci....
-
Gosiu w jakim programie wklejasz fotki?
w ImageShack
Co do słoiczków to z moich wiadomości Gerber jest najmniej polecany właśnie dlatego że uczula najwięcej dzieci...
no to pięknie. a jakiej firmy podajesz słoiczki Tosi ? w szawce mam jeszcze arte jabłuszko z bobovity.
dzis z Zuzanką zostałysmy same. Mężulek i tatulek w jednej osobie pojechał na winobranie. mam nadzieję, że winogron jest na krzaku i na wiosnę będę pić pyszne winko z ciemnych winogron.
A tak zastałam wczoraj moje dziecko. Pierwotnie leżała sobie na rożku, na pleckach i kopała nóżkami w łóżko.
(http://img521.imageshack.us/img521/9488/dscf1993ar9.jpg)
-
musisz sie przywyczaic- teraz bedziesz ja widziała najczęściej na podłodze poza miejscem, w które ja połozyłąś :D
-
a tak dupcia idzie do góry. już coraz wyżej tą dupeńkę swoja podnosi
(http://img232.imageshack.us/img232/8308/dscf1996qb8.jpg)
-
hi hi no to zaczeło sie pełzanie po DOMU :) :) :)
-
Gosiaczek80 jeszcze troche a bedzie niezle bioderkami krecila :skacza:
-
i mamy już kolejny nowy miesiąc przed soba. ale ten czas leci. piękne lato już sie skończyło i nadszedł czas na jesień. jeszcze dwa tygodnie ciepłej , w miare słonecznej pogody, a potem zimna bura jesień. muszę dziś przymierzyc Zuzi te dwa spadkowe kombinezony, może któryś będzie na nią dobry.
hi hi no to zaczeło sie pełzanie po DOMU
myślisz Marta ze to już pełzanie ? chyba jego bardzo bardzo wczesne początki. jakoś Zuzia jeszcze trzyyma sie granic ocyka i ryczy jak nie może dostać do zabawki.
u nas nic nowego. od czwartku Zuzia dostaje soczek jabłkowy, oczywiście łyżeczka, która ją bardziej interesuje niz samo picie soczku. w sobobte wypiła ok. 50-60 ml i chciała jeszcze ale ja się bałam, że za dużo i jej nie dałam. wczoraj to tylko troszkę dostała, bo akurat byliśmy u teściów i w warunkach polowych (czytaj "bez leżaczka) sporo soczku znajdowało się w nosie. Zobaczymy ile dziś wypije.
AAA i wiadomość dnia. Moja córka jest już "stara" bo skończyła 6 miesięcy !!!! a jeszcze niedawno była taaaaka malutka. ::)
-
Oj leci leci ten czas.
Ale ci rośnie pannica jest śliczna i ma taki słodki uśmiech. Cała mamusia z niej :)
-
Zleciało :o
Gosiu to juz pełazanie na 100% :) i nie ma co sie dziwic ze to JUŻ :)
to bedą fotki z okazji 6 miesiaca? :)
-
Gratulcje z okazji skonczenia magocznych 6 miesiecy :Serduszka: :Daje_kwiatka:
Bardzo prosze o fociaki
-
oj tak fotki półrocznej panienki to nam by sie przydały.....
-
No i gdzie fociaki ? ;D
-
Czas leci, a fot jak nie było, tak nie ma - nie wiem jak Wy, ale ja powoli zaczynam nie wierzyć, że Zu taka duża jest ;)
-
nadrabiam i zachwycam sie fotkami :) Zuzia - duża dziewczynka :)
-
fotki beda ale pozniej
narazie nie mam czasu na forum.
dzis byłysmy na szczepieniu. zuzia wazy 8050 g i ma 70 cm. mrudzila u lekarza jak nigdy. ogolnie dzis ma dzien nie "halo" i nie bardzo chce jesc.
jabłuszko jest zaakceptowane i jutro dostanie jabluszko z marchewka.
dziekujemy za komplementy :Daje_kwiatka:
-
Chcecie zobaczyc Zuzolka ? oto ona. zdjecie z dzisiejszego poranka:
(http://images27.fotosik.pl/99/8304328eed94ebf6.jpg) (http://www.fotosik.pl)
z Zuzanka znou jedzenioy problem, ponownie nie chce sie dostawic do piersi. wczoraj miała zmieniony ranek i szczepionka wiec na to wszystko zwalałam sprawe. a dzis ?? ani nie usneła, ani zjesc porzadnie nie chce....
a dzis ciag dalszy rozszerzania diety, czyli jabłuszko z marchewka idzie w ruch...
-
a moze ona juz nie che cyca? tak jak moja Ninka ?
ma SLICZNY USMIECH !! :)
hi hi tez łysolek z niej :) :) u nas od 6 miesiaca zaczeły rosnać włoski wiec zaczynaj rozglądac sie za spineckami :)
-
piekna córunia no i to łóżeczko (mamy takie samo) :)
-
a moze ona juz nie che cyca? tak jak moja Ninka ?
z tego co pamiętam, to ty od czasu do czasu dawałaś Nince mieszankę, a potem odciągałaś i dawałas przez butelkę. Zuzia dwa razy w życiu piła mleko z butelki (przy czym była bardzo bardzo głodna)tak na próbę czy będzie umiała pić z butellki. Cały czas jest karmiona piersią. CZasem w upały napiła się łaskawie wody z butelki. To co mnie wczoraj zdziwiło to to ze wypiła niecałe 50 ml herbatki uspokajającej. Ale wiem ze była głodna. tylko czemu nie chciała sie dostawić ?? Z obserwacji widzę, że jak już złapie brodawkę to już ciągnie ( i czesto ssie przez ssen, bo po 5 minutach zamyka oczy i chyba przysypia) , no chyba ze znowu jej sie odbija. Nie wiem czemu ale ostatnio więcej powietrza łyka ( a może dużo powietrza łyka prz jedzeniu łyżeczką ? - sama nie wiem) i tym samym ciągle sie jej odbija.
przez 18 położyłama ją uśpioną przy piersi do łóżeczka. i śpi do tej pory. chyba ją obudzę za 15 minut i bede szykowała kąpiel.
Wczoraj podobnie mi usneła ale ze względu na arudzenie poszczepienne nie budziłam jej (zasneła pół godziny przed kąpielą) i tak o godzinie 22 była skora do zabawy.
piekna córunia no i to łóżeczko (mamy takie samo)
;D ;Djestem zakochana w tym łóżeczku :)
-
Sliczniusia jest :-*i te oczka :) Cudo :-*
Moze spróbuj odciagnac bomoze rzeczywiscie cyca nie chce... Mój tez czasami jak\
ma humorek to sie nie przystawi za zadne skarby. Spróbuj Ją nauczyc z butli.
-
Gosiu u mnie Ninka NAJPIERW nie chciała jesc cyca i dostawała z butelki moj sciągniete !
a potem mieszkankę ze wzgledu na AZS....
-
Ale fajnie się uśmiecha i zaczęła się kręcić wiercioszek mały :)
-
A może po prostu Zuzince szybciej teraz ciągnięcie idzie ja zauważyłam że mój Zuzolek coraz szybciej opróżnia pierś i potrafi już po 5- 10 minutach wypluć uszczęśliwiona i najedzona.
-
Gosiu u mnie Ninka NAJPIERW nie chciała jesc cyca i dostawała z butelki moj sciągniete !
aaa to przepraszam.
ale właśnie dziwne ze dziecko, które jest karmione TYLKO cycem nagle nie chce cyca....
A może po prostu Zuzince szybciej teraz ciągnięcie idzie ja zauważyłam że mój Zuzolek coraz szybciej opróżnia pierś i potrafi już po 5- 10 minutach wypluć uszczęśliwiona i najedzona.
to ze szybciej ściąga to napewno. po 6 miesiacach ssania piersi wyćwiczyła się. żeby ona tak zawsze miała ze po 10 minutach odstawia się sama i jest najedzona. Ale po południu to potrzafi z pół godziny wisieć. w nocy jak się obudzi też ładnie się przystawia i je dłużej niż 10 minut (nawet jak jest mocno rozbudzina); tylko w dzień tak cuduje. dzisiaj stwierdziłam ,ze ją przetrzymam. ostatnie dwa głębsze łyki były o 9,00. wiec ja przetrzymam do 12 i zobaczymy co będzie.
jakby tego było mało to wczoraj nie zrobiła kupy (ostatnio robi co dwa dni), a puszcza tak śmierdzące bączki ze głowa mała; za każdym razem myslę ze to kupa, a to tylko pryk. w nocy też ją chyba męczyły, bo od 3 bardzo niespokojnie spała. Tyle dobrze, ze spała ze mną na łóżku to nie musiałam do niej bardzo wstawać.
-
no ja tez oczy wytrzeszczyłma co to za bunt :)
miałam 3,5 miesiaca ..i nie szło nakarmic cycem..złosciła sie wypluwała wiec i ja sie nakrecałam ze to JA robie cos zle..ze to moja wina ..i był zastuj..wiec szybko mleko z proskzu....ale odciągałam ... i jak sie uspokoiłam znowu sciagałam po 80ml z kazdej :)
-
no właśnie mniej więcej jak miała 3,5 miesiaca to sie zaczeły z nią cyrki. Ale ostatnio ładnie jadła, ustalił jej się rytm jedzenia i drzemek i myslałam ,ze juz jest oki. A tu od paru dni znowu cyrk. teraz mała zołza usneła. Cisza w domu jak makiem zasiała, bo mąż też śpi; aż szkoda cokolwiek robić i tłuc im się garami.
Może jak sie wyśpi i pobawi jeszcze to zgłodnieje. Problem w tym ,ze ja znowu mam wrażenie pustych piersi a dzieka przystawić się często nie da, bo ono nie chce. fakt też ze jak jest tak chłodniej to ja mniej pije.
Ale zastoju Marta nie mam. Czaem musi troszkę possać (jak pierś jest miękka) ale potem pokarm mi tryska.
-
Gosiu ja opowiadam jak było u nas :)
hi hi ja tez siedze cicho bo Ninak spi .. w sumei to juz mam mieszkanie sprzatniete z umytymi okami balkonowymi ): wiec luzik.. :)
-
ło matko
marta ja dopiero co zjadłam śniadanie i się przebrałam. tyle zrobiłam ,ze łóżko pościelałm ...no i listę zakupów juz prawie mam :D tlko kto je zrobi ?!?!
-
hi hi ja wstałam o 7.00 wiec miałam sporo czasu :)
na odkurzenie.. zmycie podłóg, zmiana poscieli. pranie, okno :)
teraz łazienka mnie woła :)
a no i kombinuje jak tu meza wywalić po zakuy z Ninką razme :) ale buntuje sie ze sam z nią nie idzie :P
a ciekawe kto ze mną chodzi w tygodniu ::)
-
a no i kombinuje jak tu meza wywalić po zakuy z Ninką razme ale buntuje sie ze sam z nią nie idzie
a ciekawe kto ze mną chodzi w tygodniu
skad ja to znam ???
-
zobaczcie co zrobiła moja córka wczoraj. umieściłam ją w leżaczku-bujaczku i poszłam do kuchni po swoją herbatę. oto co zastałam po powrocie :
(http://images24.fotosik.pl/99/e7e784c35f885d33.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
:D :D :D PIEKNIE !! :) :) :)
-
No cwaniara umie juz siadac :)
Brawo !
-
zdolniacha!!!
-
:brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
Duża dziewczynka już z niej :) i jest śliczna - a uśmiech ma powalający poprostu :)
-
:brawo_2: dla zdolnej Zuzinki :brawo_2:
-
Ale zdolna jest Zuzinka :D :brawo:
-
tak usiadła na razie raz ale do siadania ja ciągnie niesamowicie.
wczoraj stwierdziłam, że młoda ledwo mieści się w gondoli i chyba na dniach (a pewniej w sobote) zzamienimy gondolę na spacerówke.
wczoraj z jedzonkiem było oki, ładnie jadła, nie wyprężała sie; tylko rano w trakcie dłuuugiego porannego karmienia dwa razy musiałam jej smarować dziąsełaka. ale przez reszte dnia było ok. nawet na spacerze wypiła trochę rozcieńczonego soczku jabłkowego. zobaczymy jak bedzie dzis. bo wczoraj w nocy wogóle nie jadła i spała cięgiem od 22.30 do 7, a dziś jak były pobudki o 24 i o 5.45. byc może w dzień nie chce jeść bo najje się w nocy ?!?! sama nie wiem. ???
-
Gosiaczek - a macie już na oku jakąś spacerówkę, jeśli już Małej ciasno w gondolce to trzeba zmienić; w końcu zimą grubsze ciuszki, śpiworki ....
-
Maju my nie musimy kupować spacerówki, tylko wystarczy, że zdejmiemy gondolkę i założymy na stelaż materiał.
oto nasz wózio
(http://www.dladzieci.net/trio_enjoy/Chicco_Trio_Enjoy_Discovery.JPG)
-
Gosiu ja jestem za spacerówką, tosia już od 2 miesięcy jeżdzi w spacerówce. I jest zachwycona.
-
moja tez juz w spacerówie
-
Dominik od urodzeni abył w spacerówce z mozliwoscia przerobienia na głęboki .Ale konstrukcja i tak była "spacerowa" :)
-
to fajnie ze mnie popieracie. jak dziś powiedziałam mężowi, że trzba ja "przenieść" do spacerowki, to mi powiedziała "ale ona jeszcze nie siedzi". oj ciężko zauważyć i przyznać się, że nasze dzieci tak szybko rosną.
dałam dziś popołudniu (albo raczej juz wieczorem) zuzieńce pierwszą zupkę jarzynową z ziemniaka, marchewki i pietruszki (z bobovity). i nie wiem czy coś jej nie zaszkodziło, czy się nie pospieszyłam z tą zupką ale to co zjadła wylądowało na mnie. popołudnie miała nie bardzo udane, bo dziąsełka ją bolałay i piersi tez nie chciała. I kupy nie zrobiła dzisiaj wiec może to też miało jakiś swój udział ?!?!
chciałam dać jej coś innego bo jabłko z marchewką je w miare chętnie ale bez wiekszego entuzjzmu....na tej zupce też się przy pierwszej łyżeczce krzywiła.
co ja mam zrobić? co jej jutro dać ? czy winogron i brzoskwinie zaliczyc do cytrusów ?
Ela czy ty jesteś przy nadzieji?
-
Ja ???????????????????????
Jeszcze nie :)
Odpowiadam bo nie ale nie wiem czy o mnie chodzi :)
Jak bede napewno dam znac :)
...no własnie czekam na ten skarb :)
hmmm a co do jedzonka to masz duzy wybór z hippa . Skoro juz winogronek jest chyba od 4 miesiaca to znaczy ze nie chca zrobic dziecku krzywdy i mozna je podawac :)
A brzoskwinie lub morele z hippa ? rewelacja !!!! Brzoskwinie słodzio miodzio ;D
pS . tak ci w tajemnicy powiem ze ja nigdy nie patrzyłam na wiek . A teraz Dominik je juz wszytsko !Naprawde wszytsko ! I to z naszego garka , z przyprawami itd .Pije nawet kasze na mleku krowim 3,2 %
-
Gosiu ja podaję Tosi jarzynową, marchewkową z ryżem i wszystko jest ok. w przeciwieństwie do Eli uważam że co za dużo to MOCNO nie zdrowo.
-
he he pewnie ze nie zdrowo ;D bo brzusio boli z przejedzenia i z nadmairu nowosci ;D :tak_smutne:
Dlatego w miare z głową trzeba menu układac :obiad:
Ale spokojnie może podawac słoiczki odpowiednie do swojego wieku :obiad:
A moze jedzonko wylądowąło na tobie bo za dużo dałas ? I poprostu nie zmiesciło sie . ::)
moze też tak byc że najzwyczajniej na swiecie jej nie smakowało :Naciaga:
-
Gosiu a dynia ? gruszka ? to są rzeczy dostepne z jabłuszkiem...
są jagody .. maliny ...
ja wiem TERAZ ze nastepnemu dziecku nie bedą dawała banaów, brzoskwin , moreli i winogrona - zaczne od tych naszych :)
-
Ja ??
Jeszcze nie
Odpowiadam bo nie ale nie wiem czy o mnie chodzi
Jak bede napewno dam znac
...no własnie czekam na ten skarb
no własnie o tobie . przeczytałam twój "podpis" i tak mnie cos naszło....
A brzoskwinie lub morele z hippa ? rewelacja !!!! Brzoskwinie słodzio miodzio
wiem wiem. chciałambym jej to jabłko czymś osłodzić ;) czyli połączyć z jakimś słodkim owocem. tyle nie wiem czy to nie cytrusy. baban tez jest od 5 miesiaca a zaliczany jest do cytrusów.
Z hippem jest taki problem, że praktycznie nie ma go moim mieście. jest pare słoików ale oprócz dyni z ziemniakami to jeszcze nie ten etap.
A moze jedzonko wylądowąło na tobie bo za dużo dałas ? I poprostu nie zmiesciło sie .
moze też tak byc że najzwyczajniej na swiecie jej nie smakowało
wiesz ze o tym nie pomyslałam ?
ja wiem TERAZ ze nastepnemu dziecku nie bedą dawała banaów, brzoskwin , moreli i winogrona - zaczne od tych naszych
ale w Polsce są krajowe winogrona i morele. Już sama nie wiem czy to cytrus czy nie.... ??? ???
Gosiu ja podaję Tosi jarzynową, marchewkową z ryżem i wszystko jest ok.
no to moze tak jak pisze Ela jej nie smakowało?? następnym razem odciągne do zupy trochę mojego mleka.
Przed chwilą dałam Zuzi trochę sinlaku. zjadła moze ze 2 łyżeczki i podziekowała....ale minkę miała lepszą niż przy jarzynowej.
oto co znalazłam w encyklopedi. owoce cytrusowe to :
Citrofortunella
Cytranga
Cytron
Cytryna Meyera
Cytryna zwyczajna
G
Grejpfrut
K
Kalamondin
Kumkwat
L
Lima (roślina)
M
Mandarynka (roślina)
Pomarańcza
Pomarańcza bergamota
Pomarańcza chińska
Pomarańcza gorzka
Pomarańcza olbrzymia
T
Tangelo
nic nie ma o winogronach, brzokwini czy moreli.
patrzyłam też na tabele hippa i oni nie traktują brzoskwini jako cytrus, a banana już tak.
a teraz z innej beczki. Zuzia przekreeca sie plecków na brzuszek tylko przez lewe ramię. przez prawe jej nie wychodzi. znacie może jakieś sztuczki magiczne coby ją tego nauczyc? pediatra nam powiedziała, że musimy ją stymulować do przekręcania się przez prawe ramię alby rozwijała się symetrycznie.
Z przekręcaniem z brzuszka na plecki troche jej pomagam, ale też zauważyłam ,ze łatwiej jej jest przekrecić się przez lewe ramie.
-
Gosiu TO NI ESA CTRUSY !!!
to sa owoce POŁUDNIOWE taka grupa....:)
krajowe winogrna ? :-\ morele i brzoskwienie widac ze z ogrdu od kogos takie z bazarku to uwierze... :D
-
a czemu odrzucasz dynie z ziemniakami?
moja ja wcina az jej sie uszy trzesa
a swoją droga to poprostu idz do sklepu i poogladaj jakie tam sa sloiczki
jest jablko i winogrona z rozanym purre, jablko z dynia,
a moze jakis soczek przecierowy?
-
nie odrzucam dyni z ziemniakami. chyba mnie źle zrozumiałas.
Zuzia przed chwilą zrobiła kupkę. bardzo małą, bardzo hmmmm. gęstą i bardzo marchewkową. niepokoi mnie ta jej gęstość lub stałość (jak zwał tak zwał). wiem ze przy wprowadzaniu zmienia się konsystrencja kupaski. ale chyba zuzek miała pewne problemy z jej zrobieniem. może mam ją przepoić jakas herbatką ??
-
marchewka zatyka dupcie moja ma tak samo
-
przed chwila mloda zjadła 2 łyzeczki dyni z ziemniakami....radosci niewidziałam raczej minke "co za swinstwo daje mi mama !". a podobno to tak bardzo smakuje dzieciom !!!
nie myslałam ze prowadzanie bedzie az TAK ciezkie
-
Gosiu kupy juz takie bedą :)
Z góry uprzedzam bedzie srednio miły opis :)
plasteloinowate....czasem bobkowate...czasem luzniejsze...
z róznymi kolarami jednoczesnie :)
-
to super :/ przedwczoraj były 3 kupy bardzo bardzo stałe, a potem czwarta znacznie luźniejsza.
wczoraj dałam młodej zynię z dodatkiem mojego mleka. lepiej jej smakowało, lecz dziś zdecydowaniechętniej jadła jak tego mleka ściągelam jej znacznie więcej. może to jest sposób na to aby jej smakowały zupki i dania ?
a czy to normalne, że przy wrowadzaniu nowych pokarmów dziecko robi duże ilości bączków ? i do tego bączków - mega śmierdziozków ?
przedwczoraj zamieniliśmy gondolę na spacerówkę. jeszcze nigdzie nie byłyśmy w nowym wózku, bo pogoda niebardzo. dziś co prawda nie pada ale wieje tak, że głowę mogłoby człowiekowi urwać.
-
Gosiu smiało mozesz doawać swoje melczko :) to IDEALNE zupki sa wtedy :)
U nas są bączki smierdziuszki jak zbliza sie KUPA :)
ale w ciagu dnia tez sie zadaza;)
E to teraz Zuzka bedzie jak KRÓLOWA spogladać zza wózka :)
-
no tak konsystencja i wyglad kupek zmieni sie diametralnie
a jesli chodzi o dodawanie mleczka twojego do tych dan to jak najbardziej
-
chyba właczyła mi się opcja "opowieści kupowe"...heheheheh
wczoraj byliśmy z wizytą u rówieśniczki Zuzi. Różnica wieku między dziewczynkami to równa doba. Do tego obie ważyły tyle samo. A dziś znaczna różnica wagi i wzrostu. Do tego przekonałam się, że Zuzolek to zdystansynowana dziewczynma. A wyobraźcie sobie, że ta mała dziewczynka - Gabrysia, która jest mniejsza od Zuzi, juz pełza....zapiernicz po podłodze jak mały motorek . Szok. Ale strasznie fajnie to wygląda.
-
Gosiu tak to jest z dziecmi :)
wychowanie, karmienie to jedno..ale najwazniejszy chyba jest temperament dziecka i jego predyspozycje wrodzone :)
Moja Ninka dla odmiany to typ ruchowaca i nie idzie jej zatrzymać za cholerę nawet na 2 sekundy :)
-
chyba masz racje. Do tego ta mała jest znacznie lżejsza, nie ma aż takich sikorek jak Zuzia i może dlatego ?
nio fakt faktem, że zuzia to słodkie klusio :)
-
Gosiu owszem moze miec waga duuzy wypływ ale :)
w Twoje dziecko jest artykuł o chodzeniu co prawda ... ( przyda Ci sie na przyszłość)
ze duzo rzeczy ma wpływ czy i kiedy zaczynaja dzieciaczki chodzić :)
wiec z pełzaniem czy raczkowaniem jest na pewno podbnie :)
-
hm...dzięki że mi powiedziałaś. muszę zaopatrzyć się dziś w tą gazetkę. ładna pogoda się dziś zapowiada, wiecwreszcie wyjdziemy z Zuzuzlą na spacerek....po raz pierwszy w spacerówce.
Marta ja sie nie pzejmuję tym, że Zuza jeszcze nie pełza jak ta dziewczynka. Po "obserwacji " paru maluszków widzę, że Zuzia jest spokojniejsza. A może troszkę leniwa ? Ładnie trzyma główkę, obraca się z plecków na brzuszek (a i odwrotnie -też jej coraz lepiej wychodzi) oraz dookoła swojej osi, pupa zaczyna iść do góry, wiec chyba jest ok. Przyjdzie czas ze i ona wykąbinuje pełzanie.
-
Ja chciałą Ci tylko napisać ze mozesz sie spodziewać "późniejszego" ze wzgledu raz na temperament ...a dwa wagę :)
tzn zebys sie nie martwiła jak będzie to odrobine pozniej :)
-
i dokładnie tak to zrozumiałam droga Marto.
Wczoraj odbył się pierwszy spacer zuzi w spacerówce. Ja byłam bardziej podekscytowana i zdenerwowana tym faktem niż Zuzia, która po 10 minutach jazdy (a może wcześniej) poszła spać.
Po spacerku za to była tak marudna, że nie dało się nic zrobić w domu.. Nie mogła też zrobic kupki i po raz pierwszy widziałam jak się przeży przy kupie. A słyszałam ze po dyni to są luźne stolce... ::)
z dzisiejszych newsów to zauważyłam dwie takie "górki" na jej dolnym dziąsełku. Więc może już niedługo Zuziątko będzie miało ząbka. Alo i dwa ząbki.
-
:przytul:
SPACERÓWECZK A fiu fiu fiu :) :) :) a fota jest ?
marudzenie ... górki... hmm.. no to by znaczyło ze witamy wśród ząbkujących :mrgreen:
a łyżeczka stukałaś o te górki ?
-
No prosze :) Moze ząbeczki wychodza :)
Na tej gorecce bedzie tez kreseczka jak zabek bedzie sie przebijał :)
Koniecznie musisz pokazac jak mała wygląda w spacerówce :)
-
(http://img181.imageshack.us/img181/7241/dscf2146vj3.jpg)
tak wygląda Zuzia podcczas pierwszej drzemki w spacerówce
coś mi sie wydaje ze ząbkowanie się rozkręca. dziś jej dobrze tylko na moim ręku albo na kolanie ; inaczej popada w płacz. od razu jest płacz, bez wcześniejszego kwęku. nawet w wózku płacze.
jakimś cudem zjadła troszke zupki i oo dziwo jak ją położyłam do łóżeczka to pokwekała trochę i usneła. jest 13 a ja dopiero jem śniadanie.
wczoraj byliśmy u pani neurolog. jak ją lekarka zaczeła obracać, stukać , pukać, podciągać to mała się rozłakała. Ale jest wszystko oki i następna kontrola pod koniec stycznia. co rodziców potwornie cieszy. wczoraj też kupiliśmy nosidełko. bedzie jak znalazł na wszystkich świętych i na przedświateczne zakupy. (http://img91.imageshack.us/img91/1668/dscf2155pv5.jpg)
a tak śpiąca zuzia wyglądła w wózku przedwczraj.
-
Słodko i jak słonecznie u Was :)
Najwazniejsze ze wszystko jest dobrze :)
-
słodka córeczka :D Śpiunia jak aniołek :D
-
a tak jak spi to jest słodziuchna. przyznaje słoneczko w tedy było ładne. od dwóch dni jest pochmórno a dziś to już deszczowo....beznadzieja.
-
:D
u nas ez deszcz... wiec siedzimy w domku :-\
-
Halo ;D Co dzisiaj u ksizniczek słychac ? :)
-
Ślicznie Zuzia wygląda, tak wogóle taka jesienna sceneria (tej złotej jesieni a nie deszczu i innych takich paskudztw ;)) jest pięknym tłem do fotek :taktak:
-
u nas po staremu. wczoraj byłysmy na małym spacerku (wreszcie mogłam odetchnąć świerzym powietrzem). ale że było chłodno wiec spacerek krótki i bez zdjęć. A spacer był też po to aby mała zasneła. ostatnio ma z tym problemy. Zasypia mi przy cysiu a jak tylko ją odłożę to się budzi. A do cysia też ją trudno dostawic. tłumaczę sobie, ze to wszystko przez zębole. Bo zabkowanie sie rozkreca. w czwartek cały czas przy mnie na ręku, jak ją położyłam do łóżeczka to od razu płacz. Ostatnio wieczorami pare razy mnie ugryzła. Najgorsze jest to ze to aby wziasc ja na rece wymusza przez kaszelek. Pprzynajmniej w to jest jedna opcja. bo nie kaszle w nocy, na spacerze, tylko w dzień....i to tez nie zawsze.
A w sobotę kupiłam jej pare bodziaków i pajacyka na 80 cm !!!! w domu przeżyłam szok jak się dokładnie przyjrzalam wielkości pajacyka....ale on jest wielki ! Czy ja mam już TAK duże dziecko ??
co do soboty, to wypróbowaliśmy nosidełko na szelkach. Fajnie się ją nosiło, tylko trochę niewygodnie było mi wchodzić po schodach.
-
Biedna mała , tak ją zębole męczą ...A moze jak jej dajesz cyca i odstawiasz to daj smoka aby sie nie budzila i nie płakała ? A czy wogóle uzywa smoka ?
A twoja córa juz duza :) wkoncu ma 6 miesiecy :)
-
Ja tez bym dawała smoczek do pomocy .. no i gryzaczki....
Trzymajcie sie.. :przytul:
-
Zuzia smoka tolerje aczkolwiek ostatnio częsciej zastępuja go paluszki. manerw ze smokiem o ktorym pisze Ela mam juz od jakiegos czasu wypróbowany. Ostatnio to niedziała, bo przebudza sie z wielkim przerazeniem w oczach.
Zuzek gryzaki tez ma; wczoraj na 100 % przekonałam sie ze chodzi o moja obecność koło niej.
wczoraj byłam na konsultacji u pediarey bo mała cos ostatnio pokasływała i "szczekała", do tego ma stan podgoraczkowy. ale okazało sie ze wszystko jest ok. a ten kaszelek to albo od nadmiaru sliny albo od suchego powietrza. Albo jak cos chce....czyli foch. Przy okazji dowiedzialam sie ze juz jej moge podac miesko z ziemniakiem i marchewka. tylko chyba musze taki zestaw ugotowac sama, bo w słoiczku to niedostane.
jak narazie Zuzolek jadła :
jabłko w przecierze i soczku,
marchwke,
jablko i marchewke,
dynie z ziemniakami,
ziemniaki, marchewke i pietruszke (zupka jarzynowa)
jabko z gruszka,
ziemniaki,marchewka, pietruszka i por (zupaka 1-szy przecier) jest w ramach testu.
jak narazie nie widze zbytniego entuzjamu aczkolwiek jakos udaje mi sie ja nakarmic. ciekawe czy znajdzie sie cos takiego co jej bedzie badzo smakowało.
-
No brawa za menu :)
-
No to już ładnie pojadła :) Myślę że Zuzia najpierw musi przyzwyczaić się do nowych smaków żeby je bardziej polubić. Mój Mały ma tak z jabłkiem. jakoś Mu średnio wchodzi jak Mu dłużej nie daję.
-
No brawa za menu
a dziekuję. podobno to dużo.
Myślę że Zuzia najpierw musi przyzwyczaić się do nowych smaków żeby je bardziej polubić. Mój Mały ma tak z jabłkiem. jakoś Mu średnio wchodzi jak Mu dłużej nie daję.
byc może. ja chciałam przetestowac teraz owoce aby trafić w ogóle w coś co bedzie jadla w wielkim apetytem. ale wg lekarki mam jej codziennie dawac zupke, a owoce jako deserek moga tez byc.
tak sie zastanawiam .... doradźcie mi.
musze zuzi ugotowac zupke z kurakiem. czy wy jak gotujecie swoim maluchom to szukałyscie sklepu z ekologiczna zywnoscia i tam kupowalyscie warzywa czy tez poszlyscie do warzywniaka i kupilyscie tam marchewke. prolem w tym ze u mnie nie ma takiego sklepu.
a wode do zupek to przegotowana kranówe czy mineralke ?
dzis nocka nie bardzo byla udana. wczoraj Zuzolek spala tak plytkim snem, ze wystarczyło ze poduszka ruszylam a juz sie budzila usypianie na trzy razy. a i tak po 23 obudzil mnie jej placz. potem tak sie obudzila ze nie dalo rady jej uspic. do tego jak lezała , nawet kolo nas na łózku to poplakiwała. ale jak zgasilam lapke i ja pokołysałam to zaczela przysypiac. skonczylo sie tym, ze spała koło mnie, a i tak co chile marudzila i "wyla" przez sen. dobija mnie te zeby ...o ile to one. A tak w ogole to juz lape jakas schize, o mi sie śniło ze jak si rano obudzilam to Zuzek miala dwie dolne jedyneczki calkiem sporych rozmiarów. ??? ::)
-
No zaczyna sie dorosle zarełko :)
Sliczna ta Twoja niunia :)
Co do jarzynek to ja bym nie przesadzala z ta ekologicznoscia. Lepiej nie przyzwyczajadz dzieciaczka do "sterylnosci". Potem i tak bedzie jadla Wasze obiadki a nie sadze bys gotowala dla calej rodzinki takie zdrowe jarzynki. Zreszta kto tam wie co tak naprawde spzredaja w takim sklepie :)
U mnie tez takiego nie ma. Bede kupowac w zwyczajnych warzywniakach albo marketach.
Pozdrowionka dla małej od Kacperka ;)
-
Gosiu ja w marketach to nie będę kupowała nic co mam podać dziecku i właśnie dlatego daję jej słoiczki. Moja pediatra/alergolog odradzała mi jakiekolwiek eksperymenty na własnym dziecku w postaci gotowanego jedzenia do chwili póki młoda nie skończy roku. Jedyne co zrobię to na wiosnę dostanie warzywa zz własnego ogórdka teściowej, tam mamy jabłka, gruszki i różne warzywka. Ale to dopiero po pierwszych urodzinach.
-
ja tez jestem raczej za sloiczkami
-
No Zuza juz super dziewczynka ;D
Menu smakowite :) napewno cos Zuzi posmakuje i bedzie to lubiła :)najbardziej
-
Gosiu u nas ninka jest ju zstarsza wiec inaczej to wyglada..
ALE ZAWSZE jak gotuję jej cos ... to na wodzie mineralnej !
ewentualnie GYDBY zabrakło to na kranówie ale juz przegotowanej...
Co do tego GDZIE KUPOWAC... ja na Twoim miejscu skusiłabym sie na słoiczki o ile budzet to wytrzyma..
ALE dodawałąbym np. ziemniaczku kupione na wsi od rolnika.... na pewno sprzeda Ci kazdy jakis mały woreczke tylko dla małej..
mylse ze warto wybrac sie i po marchewkę...
Słoiczki 5 mirscye sa zmielione zupełnie.. papka...
ale to od 7 miesiac sa juz na rzyu wiec mają grudki...
ja do tych zupek dodtaje jakies swoje w wieksym kawałku warzywka aby mogłą gryzc :)
-
w marketach na pewno nie bede kupowała tylko w warzywniaku koło domu lub na bazarku.
ja miałam w planie wypróbować na Zuzi wiele słoiczków i zobaczyc jak reaguje na warzywa i owoce, a potem jej to gotować. bo na dłuższą mete to drogi "ten gips". poza tym nie do końca podobają mi się składy tych zupek i obiadków. po co do zupy dodają sok jablkowy lub z białych winogron ? A o śmietanie, maśle i soli to juz nie wspomne. fakt i ch wielkim atutem jest to ze są bardzo wygodne.
ziemniaczku kupione na wsi od rolnika.... na pewno sprzeda Ci kazdy jakis mały woreczke tylko dla małej..
u mnie pod blok podjezżja panowie z ziemniakami albo jedziesz na targ i ku[pujesz prosto od chłopa. tylko co z innymi warzywami....
wczoraj Zuzia spróbowała trochę kaszki ryżowej na wodzie z sokiem (dla dzieci). Ta kaszkę zrobiłam dla siebie na bardzo późne drugie śniadanie ale ze tak mi zabierała miseczkę to trochę spróbowała. I chyba jej to trochę zmakowało. Może przez ten dodatek soku z białych winogron i jabłka.
-
Gosiu.. na pewno musisz poszukac... sa 2 skłądnikowe zupki....
Wybirze sie do hipera i na spokojnie poczytaj...
o soli w zupkach nie słyszałam... na na pewno nie dla maluchów w HIPPie?
-
w wiekszosci hippa nie ma mleka bo ja dokladnie czytam etykiety
-
i co nowego słychac ? ;D
-
Gosiu.. na pewno musisz poszukac... sa 2 skłądnikowe zupki....
Wybirze sie do hipera i na spokojnie poczytaj...
o soli w zupkach nie słyszałam... na na pewno nie dla maluchów w HIPPie?
no są, a właściwie jest jedna z hippa. tyle ze hippa prawie nie ma w moim mieście. A jechac specjalnie 50 km po pare sloików to lekka przesada.
no własnie to w hippie jest sól jodowana, mleko, śmiatana i masło. oczywiscie nie we wszystkich słoiczkach. wiem, że jest bo byłam na stronie hippa i sprawdzałam składy niektórych słoiczków. To tłumaczyłoby dlaczego dzieci, które pomakują jedzenia z hippa nie chcą jeść słoiczków z innych firm.
Przedwczoraj i wczoraj Zuzia dostała domową zupkę z marchewki, ziemniaka i kurczaka. Jakim zaskoczeniem było dla mnie to z jaką chęcią jadła i ile zjadła. objętościowo to cały słoiczek zjadła na raz !! A z kupnych to góra pół słoiczka i to jeszcze z dodatkiem mojego, odciągniętego mleka.
A wczoraj, kozystając z tego, że Zuziatko poszło spać wg. starego czasu mama miała seans filmowy. hihihih jak za starych, dobrych czasów.
-
Ja sie zgadzam ze dzieciom nie wolno SOLIĆ potraw ale dodatek soli jodowanej - najwidoczniej jest zatwierdzony
przez wszelkie instytucje skoro jest - wiadomo ze sol jodowana ma swoje"+"
Co do masła... Mi pediatra poiwedziała ze jeszel gotuję soje zupy to musze dodawac oliwe z oliwek - tłuszcz rosninny ze wzgledu na\
tłuszcze czy kwasy OMEG cos tam wiec i tak masz masło na kanapeczkach lub w zupie :)
ALe to zalezy od Ciebie co wybierzesz :)
-
Widzisz jak smakowała jej twoja kuchnia ;D
Zawsze swoje to lepsze , a gotowe to wygodniejsze :)
-
Ja sie zgadzam ze dzieciom nie wolno SOLIĆ potraw ale dodatek soli jodowanej - najwidoczniej jest zatwierdzony
przez wszelkie instytucje skoro jest - wiadomo ze sol jodowana ma swoje"+"
ale troche to pokrecone. nie solic, a jednak gdzie niegdzie ol dodaja.
Co do masła... Mi pediatra poiwedziała ze jeszel gotuję soje zupy to musze dodawac oliwe z oliwek - tłuszcz rosninny ze wzgledu na\
tłuszcze czy kwasy OMEG cos tam wiec i tak masz masło na kanapeczkach lub w zupie
wiem,ze powinno sie dodawac jakis tłuszcz.ale wydaje mi sie ze w sloiczkach nie powinno byc masła tylko jakis inny tłuszcz.ja zuzi dodałam do zupki olej rzepakowy z pierwszego tłoczenia z dodatkim kw. tluszczowych omega 3. nastepnym razem dodam jej oliwe z oliwek. zobczymy moze bedzie jej smakoac to na zapach czego ja dostaje mdlosci.
Widzisz jak smakowała jej twoja kuchnia
ela wiesz jak podbudowac moje ego :D ;D ;D ;D
Zawsze swoje to lepsze , a gotowe to wygodniejsze
]dokladnie sie z toba zgadzam
-
gosia w sloiczkach hippa od 4 mies mleko jest tylko w kremie ze szpinaku z ziemniaczkami
ale jak smakuje jej twoja kuchnia to gotuj jak najbardziej
-
No to gotuj i experymentuj z jedzonkiem :) Kupuj warzywak i owocki i gotuj :)
W kulinariach jest ksiazka kucharska , program kompterowy , poczytaj i zobacz co mozna wyczarowac :)
-
dzięki Elu za przypomnienie.
dzis u mnie pochmórno i lekko deszczowo . a ja MUSZĘ dzis wyjsc przsed południem i zakupić pieczywo i kuraka. Bo jak nie to nie wiem co bedziemy jesc.
Przedwczoraj popołudniu Zuzia nie bardzo chciała ssać cysia. Strasznie mi potem marudziła, a ja ciągle myślałam, że to przez zęby. Ale intuicja podpowiadała mi aby dać jej coś do jedzenia łyżeczką. Izrobiłam jej kaszke ryzową na wodzie z dodatkiem jabłek. Wyobrażcie sobie że zjadła całą miseczkę ( a myślałam że za dużo zrobiłam) i jeszcze do tego wcieła dokładkę. Jakie było moje zdziwienie gdy dziecko przestało marudzić. Okazało się ze była głodna. Tylko czemu nie chce cysia ?!?! Czy ja mam wyrodne dziecko ?!?!
-
Gosiu, Zuzolek ma już skończone 7 miesięcy, może uznała, że koniec z cycusiem? :drapanie:
-
Oj tam wyrodne odrazu :)
Mleko cycusiowe ma inny smak i konsystencej !
Kasza podawana łyzeczką napewno jest gęstsza i lepsza :) no i bardziej jej smakowałą :)
Zobacz jak bedzie wcinac bananową albo malinowa :)
-
czesc dziewczynki :D:D
witam w nowym miesiacu- listopadzie. Powiem jedno, zimy jeszcze nie ma, a ja już jej nie lubię. To ubieranie mnie wykańcza. A Zuzi średnio też pasuje. W kąbinezonie wyglada jak mumia i ciezko ruszyc jej łapką. W w fotelik ledwo się mieści. wczoraj to stwierdzieliśmy ze juz sie nie mieści.... ???
co do jedzonka z cycusia to trochę jakby lepiej ale zapeszac nie chce. statnio zauwazyłam ze po południu Zuzieńka więcej i czesciej je a tym samym przesypia wiecej w nocy. Oby tak już zostało.
Wczoraj mała poza jedną 40 min. drzemką o 17 nie spała cały dzień. Od 6 rano do prawie 20. myslałam, że w drodze na cmentarz zaśnie i potem sobie na cmentarzu pośpi (jak w sobotę) a tu nici :( teraz jakoś udało mi sie ją uśpić przy cycusiu i śpi dziecina na łużku pod kołdrą. zobaczymy tylko jak długo ....
Kasza podawana łyzeczką napewno jest gęstsza i lepsza no i bardziej jej smakowałą
Zobacz jak bedzie wcinac bananową albo malinowa
niedługo muszę wypróbować. narazie nie dostanie żadnych nowości, bo ja wczoraj zjadłam dwa ciastka i muszę popatrzeć na nią czy coś jej wylezie czy też nie.
mam do was pytanie. Niedługo będziemy musieli zmienić zuzi fotelik. Jakiej firmy fotelik mi polecacie? Na jakie szczegóły muszę zwrócic uwagę przy zakupie fotelika?
-
Goasiu mi się podoba Ramatti :D Niedrogi i czytałam dużo dobrych opinii... ale takich rad tez chętnie posłuchałabym :D
-
Ja mam dla Tosie fotelik po Kasi, chicco. taki 9-18 kg. Lada dzień Antosia się przesiądzie. Ale kiedy go kupowałam to nie dość że tylko chicco było na rynku to jeszcze ja szukałam takiego żeby mi to tapicerki w aucie pasował :) I mam miodową skórę zamszową.
-
Hmmm fotelik ??
Ja mam chyba Meggy czy jakos tak ::)
A na co sie zwraca uwage ?
Ni mam pojecia ....
-
I jaka decyzja z fotelikiem ? :)
-
decyzji na razie nie ma. za to zaczełam przegladać strony w allegro. zupełnie nie wiem jakich szczegółw się dopatrywać i co jest ważne aby maluch podróżował wygodnie i bezpiecznie.
zapomniałam się pochwalić ale pare dni temu wyrżęła się dolna jedyneczka !!! ledwo ledwo ją widać bo jest jeszcze bardzo maleńka ale jest. A już widzę, że drga jedyneczka moze niedługo też będzie.
Z nowości to Zuzia od wczoraj mów " dadadadada" ; mamy z mężem rafdochę bo coś innego mówi niż "AAAAAAA" w każdej intonacji.
-
Gratuluje zęboli ;D
Zobaczysz jak szybko zacznie mówic mama i tata :) Wtedy bedzie radosc :)
-
Zobaczysz jak szybko zacznie mówic mama i tata
:skacza: :skacza: :skacza: :skacza:
-
Juz sie cieszysz na samą mysl :)
-
a jak nie jak tak :D:D
ostatnio zauważyłam, że odkądamała wcina zupke i czasem trochę kaszki na wodzie z owocami, to nie budzi się w nocy. czyli jest tak jak dawniej; zasypia po kapieli i kolacji i budzi się w okolicach 5 rano. A jak jej nie rozbudzę zmianą pieluchy to szybko wcina i zasypia i śpimy jeszcze jakieś 1,5 godzinki. Ale nie zapeszajmy..... :P
-
gratuluje Zuzi zębolka :D :D :D
i zazdroszcze tak ładnie spiącego dziecka ;D - nie wiem jaki będzie moj Maksio ale u sis widze, ze mimo że Lolo ma juz prawie 9 miesiecy nadal min 3-4 razy trzeba wstawac ::)
-
Gratuluję ząbka :) I fajnie że tak ładnie noc przesypia :)
-
No to brawo :) Spi całą noc :)
-
a dziękujemy za brawa :D
i zazdroszcze tak ładnie spiącego dziecka - nie wiem jaki będzie moj Maksio ale u sis widze, ze mimo że Lolo ma juz prawie 9 miesiecy nadal min 3-4 razy trzeba wstawac
każde dziecię ma inaczej. Zuzia od samego początku dużo spała. A jak po południu często je to przesypia nockę do 5 rano, a jak nie chce jesc to potem trzeba wstawać. Tyleze ostatnio w ciagu dnia nie bardzo spi. drzemki są po góra 40 minut i to głównie na dworku. czyli zazwyczaj jedna drzemka (czasem dwie) w ciag dnia. Ale nie można mieć przecierz wszystkiego ;)
-
właśnie skapowałam się ze Martaxyz zamkneła swój wątek. Bardzo mi smutno. Chyba za mało odwiedzam to forum. Matra mam nadzieję, że o mnie nie zapomniesz i od czasu do czasu pokażes sie u mnie na waku. ech...co za życie.... :-[
-
Gosiu to ja pozowle sobie zyczyc zeby mój Maksiu byl podobny do Zuzi w kwesti spania :)
a wątek Marty :-[ - no zamkneła juz...hmm..3-4 tyg temu pewnie ::) :-[
-
:przytul: Gosieńko na pewno :Serduszka:
Z tym snem jej to masz ekstra :) powinnaś miec blizniaczki ;) :D
-
to się wczoraj pochwaliłam, a dziś po 1 w nocy dziecko karmiłam. potem standardowa już pobudka o 5 rano.
o 5 była tak rozbudzona, że zamiast jeść i spać wolała gadać i śmiać sie. Wiec jadła na raty, tak że o 7 spała. A o 7.20 usłyszałam jej gadanie ponownie... :mdleje: :mdleje: :mdleje:
Gosiu to ja pozowle sobie zyczyc zeby mój Maksiu byl podobny do Zuzi w kwesti spania
alez proszę bardzo. życzę ci tego z całego serca. jednego ci tylko nie życzę. a mianowicie tego, aby Maksiu nie chciał się obudzić na karmienie w pierszych dniach swojego życia. Zuzia w tdy spała cały czas, a jedyne co ją było wstanie obudzić na pare małych minutek to tarmoszenie za nosek. A jak się czujesz vall? ciesz się lenistwem, bo później nie bedzie już tak lightowo.
powinnaś miec blizniaczki
heheheh a wiesz ze chciałam mieć bliźniaki ? erazz juz nie wiem co chce....no może zjesc mase niezdrowych rzeczy i miec trochę prywatnosci i spokoju aby posiedziec "trochę" na kompie :D:D:D
no to Marta liczę na ciebie i twoje rady :D
-
hehe to zachwaliłysmy malą ? :)
Ale to napewno jednorazowa pomyłka :)
-
Ale to napewno jednorazowa pomyłka
i tego się trzymajmy :D:D:D
-
Jak dzionek minął ?
-
Jak dzionek minął ?
jak miło Elu, że pytasz.
dzionek jak to dzionek ostatnio zakręcony. Wczoraj włączyła mi sięopcja wyrodnej matki; zreszta dzis dopołudnia także. Ogolnie nie ważne ile śpię i jak (cięgiem czy z przerwami) ranki mam bardzo ciężkie, humor beznadziejny i wszystko jest jakieś takie niepozbierane.
Wczoraj siedziałyśmy cały dzień w domu, dziś również na to sie zapowiadało ale naszczęście po południu zrobiło się jaśniej, deszcz zdecydował się niepadać wiec wyszłyśmy przewietrzyć główki (a tym samym i mieszanie).
Specjalnie nic ciekawego sie nie dzieje. Zuzia łobuzuje, trochę marudzi, dupkę wypina do góry. Zauważyam, że ostatnio troche marudzi przez sen. nie wybudza się i tak "mruczy". Może to przez ząbki ? Wczprajsza noc była średnia. Jedzonko jak kładłam się spać o 22 i o 1.30. Potem na śpiocha o 5 rano przy czym się obudziła i ani jesc ani spać. A jak mąż poszedł do pracy to nie mam pojecia która z znas usneła pierwsza : ja czy zuzia (była śpiaca bo widziałam jak oczka jej sie kleiły).
Ciekawe jak dziś będzie. juz się przebudszała z płaczem. Ale udało mi się ją jakoś ukoić. Moze rączka jej zdrętwiała ? Bo nie wiem czy wam mówiłam ,ze zuzia ostatnio lubi spać na boczku.
-
Kurcze , ty musisz poprostu isc do pracy !!!!!1
Ja ci to mówie !!!!!!!!
Siedzisz 24/24 z dzieckiem i cie już ....strzela !!!!!!
-
Gosiu ja cię rozumiem, ja też mam etap wyrodnej matki, odkąd Tosia skończyła 2 miesiące.
Trzymaj się kochana!
-
:hello: z rana (http://www.ajlawgifs.yoyo.pl/gify36/017.gif)
-
Siedzisz 24/24 z dzieckiem i cie już ....strzela
pradw powiedziawszy nie widzę się teraz w pracy. chcę byc z małą przynajmniej na razie.
to moje samopoczucie to raczej głównie z pogody. Chyba jestem meteopatką. W wakacje nawet jak miałam nieciekawą nockę to jakoś to było. byłam w stanie sie sama zmobilizować i do tego usmiechnąć. no i żyłam bez kawy. A teraz juz od samego rana łepetyna zaczyna lekko boleć, spac się chce i najchetniej to przespałambym cały dzień.
dziś myślałam ,ze jako tako będzie , bo po przysznicu i śniadaniu dobrze sie czułam. Ale teraz czuje sie znacznie gorzej i kawe mam juz zrobioną.
noc była raczej kiepska. o 22.30 jak juz przysypiałam, Zuzia obudziła się z płaczem. trudno było ją ukoić i uśpić. dziąseek też nie bardzo dała sobie posmarować. Spałyśmy razem w łóżku w poprzek (bo tak łatwo łyło mi ją położyć) wiec jestem trochę połamana. Ok 3 nad ranem małapobudka i jak przed 4 spojrzałam na zegarek, i pomyślałam ze jak sie za godzine obudzi to ja sie poddaje. ale obudzila sie po 6 i koniec spania. i ani jesc ani spać. padla o 8 na 50 -cio minutowa drzemkę.
a teraz wyje, wiec moze zechce cos zjesc.
Z samego ranca zrobiła kupę, wiec moze to brzuszek ?!?!
-
Gosi piszę u ciebiep lan żywienia Antosi przekazany przez pediatrę:
ok 8.00 - 9.00 kaszka na mleku modyfikowanym (SINLAC albo ryżówa/kukurydziana smakowa) ŁYŻECZKĄ
po ok 1,5 - 2h - deserek (mały słoiczek)
ok 13.00 obiadek ( słioczki -nawet do 170ml! Moja potrafi zjeść cały 195g, ten duży)
ok 16.00 mleko (120 ml)
ok 19.30 KASZA na mleku do spania.
Ważne - popijać soki pomiędzy posiłkami bo to zabija głód i dostarcza minimalniy cukier, nie dawać MLEKA do obiadku (do popijania) bo mleko zabija żelazo w słoiczkach.
-
Kurcze ja do tej pory mam problem z menu małego....
Chyba tez sie poradze lekarza :)
-
dziękuję Ci Rybko. Mimo iż zuzia jest na piersi to plan Tosi bardzo mi pomoże.
Swoją drogą to ostatnio stwierdziłam że łatwiej jest wprowadzać noości i uczyć prawie "dorosłych posiłków" dzieci ktore sa karmione mieszanka.
-
Gosia dasz rade z wytrzymaniem w domku :)
jak ie musisz to nie idz...
ja NIE WYOBRAZAM sobie Ninki w jakims złobku czy z obcą osobą...
nie nie nie nie .. jakos nie ... wole SAMA ją wychowac :)
nie bedziemy mieli na kogo zwalić :D
A z karmienim to kiedy planujsze konczyc ? ? ?
-
Gosia dasz rade z wytrzymaniem w domku
jak ie musisz to nie idz...
pewnieze dam :D wydaje mi sie ze czasem kazda ma swoje gorsze dni. problrem tylko w ym ze jak ja nie mam nastroju, to udziela się to zuzi i błędne koło sie zamyka.
ja NIE WYOBRAZAM sobie Ninki w jakims złobku czy z obcą osobą...
nianie to moę bym jeszcze zniosła. na zlobek to ona wydaje mi się jeszcze sporo za mała. Ale wole na razie sidziec w domu i byc z moim kwatuszkiem
A z karmienim to kiedy planujsze konczyc ? ? ?
myslałam tk coś koło jej pierwszego roczku. mnie narazie dobrze z tym karmieniem.juz niedlugo zaczne sobie rozszerzac diete (tylko jakoś do tego zebrac sie nie moge).
wczooraj byliśmy u tesciów na obiedzie. cała wycieczka trwała raptem 1,5 godziny. po potem Zuzia zmęczona (chyba) zabawa z dziadkiem i nowościami (bonie za czeso tam ostatnio jeździliśmy), a także śpiąca sama z siebie dała taki popis, że szybko się zbieraliśmy. w samochodzie zasneła a my jeziliśmy sobie aby trochę pospała. a w domu było już normalnie.
problem w tym, że przez wczorajszy płacz Zuzi znowu pogorszyłam swoje stosunki z tesciowa.
-
Gosiu dlaczego? (w sense z teściową), to ona nie rozumie że DZIECI CZASEM PŁĄCZĄ?
-
...Pogorszył stosunki z tesciowa....nei martw sie ja mam poddobnie , tylko , że z mama !
Co z tego ze niby osobno , my na gorze ona na dole , jak i tak , jak mały płącze to jest moja wina...i wogóle co ja robie ze on tak płacze...
Nie możęsz walczyc z tesciowa bo napewno nie ustąpi , musisz poprostu nauczuc sie z nią zyc i tyle . Zawsze tesciowe to cieżkie przypadki ;)
-
Gosiu uszka do góry i nie daj sie 8)
-
Gosiu dlaczego? (w sense z teściową),
tesciowa od samego początku miala jakis dystans do Zuzi. Nota bene ze mną od porodu równiez, ale to juz pomijam). Ma dwie wnuczki o rok starsze od Zuzi, z którymi ,mieszkała i się opiekowała i bardzo jest z nimi związana. czasami mam wrażenie, że traktuje je prawie jak własne dzieci, a nie jak wnuki. I jakoś tak jest, że o bliźnaczkach ciągle mówi i opowiada, a o Zuzie nic się nie pyta ,a jeśli juz to mało. Czyli mało zna przyzwyczajenia Zuzi, jej sposób bycia itp.
Wczoraj byliśmy u niej i jak Zuzia rozpłakała się i nie mogłam jej w rzaden sposób uspokoić i stwierdziliśmy że jedziemy do domu, to miała takie małe pretensje (ktorych w prost niepowiedziala). Że to tak nie można, że jak dziecko płacze to my od razu jedziemy. I ze jak ja trzeba bawic to oni ja pobawia. I ze bliźniaczki to tak nie mialy. Problem w tym ,ze mała była zmęczona (raz że czasowo było w okolicy jej małej drzemki, a dwa prawie obce otoczenie i prawie obce głosy oraz intenswnna zabawa z dziadkiem) , trochę głodna i jest na etapie ząbkowania. A mnie tak szlochała ze niemal się trzesła. co przycichła to znowy płacz. ani lekkie kołysanie ani nucie "aaaa kotki dwa" ani już nie wiem co nie dawało rady. badzo się obawiałam ze rozkreci się jeszcze bardziej.
A że wyszyliśmy niemal zaraz po obiedzie to ....
Nie wiem czemu ale ostatnio jakoś dziwnie tesciowa trzyma mnie na dystans, wymyśla czasem sztuczne problemy. Niby ze ja nie pozwalam brac jej nia ręce. ale przecierz jak nie chce jej brac ,to tym bardziej ja jej dziecka do rąk wciskac nie bede.
Nie możęsz walczyc z tesciowa bo napewno nie ustąpi , musisz poprostu nauczuc sie z nią zyc i tyle .
nawt nie zamierzam. ogolnie najlepiej jak nie mam z nią doczynienia. bo nie ma w tedy problemów.
wNie możęsz walczyc z tesciowa bo napewno nie ustąpi , musisz poprostu nauczuc sie z nią zyc i tyle .Nie możęsz walczyc z tesciowa bo napewno nie ustąpi , musisz poprostu nauczuc sie z nią zyc i tyle.
własnie mialalm telefon od tesciowej. sama chyba problem zrozumiala i przetensji jakby do nas nie ma. nawet zaproponowała abysmy co tydzien przyjedżali to nich i przyzwyczajali mała... :-\
-
O proszę teraz bez mydełka chce wejsc ;D
-
własnie mialalm telefon od tesciowej. sama chyba problem zrozumiala i przetensji jakby do nas nie ma.
oj ja głópia i naiwna. ten telefon był długo po telefonie teściowej do męża , ktory był pełny pretensji do nas.....
O proszę teraz bez mydełka chce wejsc
taaaaaa :-\ :-\ :-\ :-\ :-\
-
nie nadążam za tym swoim dzieckiem. Ona albo prawie nie śpi wcale albo śpi jak suseł.
Dzisiejszą noc przespała całą , cięgiem do 5 rano. potem szybkie jedzonko i znowu spanko do 7. Potem małe jedzonko , trochę zabawy. o 8.30 znowu malusie jedzonko i o 9 już przy cysiu spała (wcześniej mysałam ze sama uśnie ale niestety...). Mysałam ze standardowo bedzie spała 40 minut, a tym czasem śpi juz 1,5 godziny. I nawet przy kichnięciu się nie obudziła ??? :o :o :o
-
Gosi moja też poszła na drzemkę o 8.30 i spała do 10.15 :)
-
śpi dalej. to już 2,5 godziny. przed chwilą pochałasowałam jej w kuchni i śpi dalej. Zaczynam się zastanawiać czy jej nie obudzić, czy jest wszystko oki.....bo tak za jednym zamachem dopołudnia to spała jak miała miesiąć dwa miesiące, czyli bardzo bardzo dawno temu
-
spioszek mały :)
moja tez ostatnio w dzien super spi :)
-
Napewno jest ok . Poprostu chciała sobie poleniuchowac :)
-
Zuzia tez ma prawo do leniuchowania :)
Tyle nowych rzeczy poznaje codziennie..wiec chwila wytchnienia sie przyda :)
-
I jak tam ? Ile spała :)
-
wczoraj Zuzia spała prawie 3 godziny ! A jak się obudziła to wydawała się trochę rozpalona i zmierzyłam jej temp. I okazało się że miała w dupeńc 37,5 stopnia. Więc stan podgorączkowy. Cały dzień była jakaś taka bardziej zmęczona i trochę śpiąca. O 14 pospała przy ccusiu a o 16 prawie sama usneła. Przed kąpielą zmierzyłam jej tem. i miała 38,4 stopnia (mierzone w dupce) wec dałam jej czopka. Przez całą noc też była bardzo ciepła ale nie chciałam jej budzić. A o 5 rano miała 38,7 wiec znowu dałam jej czopka i już miałam w planach dzwonić do lekarki. Ale przed 8 rano zrobiłam koleny pomiar i 36,5 stopnie. Wiec na razie ja obserwuje. Zmierzę jej temperaturę gdzieś koło południa jak czopek przestanie działać. Swoją drogą to obawiałam się ,ze te czopki co mam to beda na jej wagę za słabe ale chyba działają.
-
Gosiu zęby??? Oby tylko....
-
Mi tez się wydaje że zębule... ::)
-
i ja też mam taką nadzieję. Że to gorączka na zęby to potwierdzało by to to co widziałam rano jak Ziuziu ziewneła. otóż drogie panie ( i być moze panowie) idzie dolna, prawa dwujeczka !
inna opcja to trzydniówka....albo przeziębienie, bo mąż kończy się własnie kurować, a mnie od wczorajszej nocy boli gardło !
A czy pisałam, że Zuzia uczy się piszczeć ? i już pokazje swoj bunt jak jej zabierze sie w danej chwili dobr ą zabawke ..... i jeszcze cos...okazuje sie ze zabawki zuzi maja złego ducha... ;)
-
i zadzwoniłam do lekarki, bo popołudniu temperatura znów wzrosła. narazie do 37,1 stopnia. wieści są takie, ze podejrzewa ona trzydniówkę. jutro mamy przyjść na 8 rano z pobranym moczem. małej mam nie zmuszac do jedzenia tylko dawac jej duzo pić. A właśnie tuż zanim zadzwoniłam do niej to niunia zjadła całą zupke jaką jej ugotowałam. jak nigdy. albo bardzo rzadko.
-
Gosiu mi mowiono ze do 38 nie ma temperatury...
Mysle ze to nic takiego i Zuzia jest zdrowiutka .... :-* :-* :-*
-
Brawo za zebolka !
Czyli goraczka żebolkowa ? ;D
-
no to zębolki daja znac o sobie ::) ..... ehhhh...trzeba to przetrwać ::)
-
I jak tam się czujecie ?
-
wczoraj i dzis w nocy temp. nie doszła do 38 stopni, ale mała była bardzo rozpalona. przeciwgorączkowego jej nie dawałam, bo
mowiono ze do 38 nie ma temperatury...
no ale do lekarza idziemy. bo jak to nie trzydniówka i nie ząbki to w gre wchodzi jeszcze przeziębienie. przy okazji pani doktor zajrzy też do mojego gardziołka.
dzisiejsza nocka była nie dla mnie bardzo fajna. nie bardzo się wyspałam, bo mała budziła się często z płaczem. chyba głównie chciało jej się pić. przy 3 pobudce ok. 1 w nocy zmierzyłam jej temp. (37,7) zmieniłam pampka i trochę z nią pogadałam (mała mówi "tata" :D). a potem jak zwykle opobudka o 4.30. I tu musiałam założyc jej woreczek na siuski. Miejmy nadzieję że coś się uzbiera i tego nie wyleję (oczywiście niechcący).
Brawo za zebolka !
Elu jeszcze sie nie przebił :D:D ale już go prawie widać.
Temperatura powyżej 38 stopni jest za duza na ząbki :-\ ???
-
Biedna Zuzka. Oby to tylko lekkie przesilenie.
-
Oczywiscie ze idz do lekarza jak cos Cie niepokoi :)
trzymam kciuki za siuski :)
-
i jesteśmy już po częsci wizyt. Wieści są takie, że Zuzia ma lekko zaczewinioną lewa stronę gardełka, uszka są piękne i czyste, wiec to albo 3-dniówka albo przeziębbienie. teraz mąż pojechał po wyniki moczu.
Dzisiaj jedziemy jeszcze na usg przez ciemiączko, bo ostatnio Zuzia jak leży (przy karmieniu) to często miewa wypukłe ciemiączko (a dzis to jest takie napięte) i lekarka kazała to sprawdzić.
Modlę się aby dziś lub jutro pojawila sie u niej ta 3-dniówkowa wysypka - byłambym spokojniejsza.
Przy okazji ja skontrolowałam woje gardziołko i mam robić inhalacje. Dostałam też skierowanie na TSH. wiec w poniedziałek czeka mnie kuj kuj.
-
oj ... pewnie ja boli to gardełko ...
trzymam kcikuki za wyniki...
-
wiecie co ? czasem to w ogóle lepiej nie cztać, nie iwedzieć itd.
właśnie przeczytałam ,ze uwypuklone ciemiaczko mają dzieci chore na zapalenie oppon mózgowych.....teraz to jestem poddenerwowana na maxa.
A mąż siedzi i czeka aż go ktoś z wynikiem analizy moczu Zuzi do lekarki przepuści.....
-
Ta czasem lepiej zyc w niewiedzy niz naczytac sie glupot - znam to.
Kacperkowi w szpitalu nie daja leku przeciwgoroczkowego zanim tempka nie przekroczy 38.5.
A i wiesz ze jak sie mierzy w dupci tempke to odejmuje sie 5 kresek ??
-
oj Gosiu niewiedza jest czasem wybawieniem,bo tak czlowiek sie nakręca ::)
Maly mojej sis zwykle źle znosi ząbki..ostatnio mysla,z e to to..ale ial ponad 39stopni..i po 3 dniach faktycznie popajiwał sie wysypka..poza tym dokuczała mu biegunka..wszytsko naraz...
Pamiętaj - takie maluchy szybko odzyskują siły.......
Ściskam i 3mam kciuki :-*
-
Gosiu nie czytaj tych bzdur! Mój Mały miał cos na główce, pisałam o tym u siebie,
takich rzeczy sie naczytałam ze az sie trzesłam z nerwow :( A nic Mu nie jest
i wszystko juz pieknie znikneło. Postanowiłam ze wiecej czytac takich rzeczy nie bede :)
Zdrowiej Zuzinko! :-*
-
o matko co Ty wymyslasz.... ::)
zostaw lekarzom diagnoze babo a nie czytasz nie wiem co >:(
-
halo gdzie jestes ?
Jak tam mała ?
-
pisałam wczoraj posta lae widzę że go gdzieś wcieło ???
Kacperkowi w szpitalu nie daja leku przeciwgoroczkowego zanim tempka nie przekroczy 38.5.
A i wiesz ze jak sie mierzy w dupci tempke to odejmuje sie 5 kresek ??
wiem, że w pupie jest o 0,5 stopnia wyższa niż pod paszką. Co do zbijania, to wczoraj lekarka powiedziała mi, że już tak nie ma i zbija się nawet jak nie ma 38 stopni, a widać po dziecku ze się źle czuje.
Wczoraj wieczorem miała 37,2 i chłodną (czyli nie gorącą) główkę wiec nic jej nie dałam. Zdrestą przy takiej temp. najlepiej i najszypciej namnażają się przeciwciała. Dziś jest też oki ale temp sprawdzę jej jak wstanie i bede ja przebierać. narazie mowy nie ma abyśmy gdzieś wyszły. siedziemy i czekamy na wysypke. Jak będzie to oznacza to że przeszła 3-dniówkę, a jak nie- to ma przeziębienie.
co do usg. to udało je nam sie wykonać ale oczywiście musieliśmy się trochę naczekac (ponad godzinę). Zuzia była dzielna, przed badaniem jakos wytrzymała spokojnie, a tylko w czasie trochę popłakuniała. Ale cóż zrobić.... co do samego usg, to wiem jedno, szukam prywatnie dobrego neurologa na konsultacje. Ta pani która nam robiła usg powiedziała nam ze dzieci miewają czasem uwypuklone ciemiączko podczas ząbkowania lub infekcji (co by się trochę zgadzało) ALE jakieś tam parametry są dwa razy większe niż jak miała robione usg główki w wieku dwóch miesięcy. I są pod górną granicą normy. Ogolnie to co powiedziała zabrzmiało strasznie.
Mam zamiar wysłać męża z tym wynikiem do tej neurolog do której chodzimy i może coś mu wreszcie wytłumaczy.
co do nockie to nie wiem co jest ale juz drugą noc mała płacze przez sen. dziś płakała o 3 rano i o 4 rano. potem znów o 5. Nawet przytenie do mnie mało dało. O 5 zmieniłam jej pieluszkę, pogadała z tatą o tacie, pobawiła się zjadła, poodbijała tak że zwymiotowała, znowu pogadała, possała i zasneła. I tak oto jem teraz śniadanie. :P
-
Mój Mały miał cos na główce, pisałam o tym u siebie,
wlasnie probowalam znalesc co dokladnie dolegalo szymkowi. Pamietam ,ze w tedy ja cie poscieszalam, a teraz pocieszasz ty mnie....
-
I jak dzien ? Była tempka ?
-
??
-
jak miło Elu że pytasz....
piątek i sobota upłyneły spokonie. Wysokiej temperatury nie było tylko od czasu do czasu lekki suchy kaszelek. Za to dziś pojawił się kaszel bardziej wykrzuśny. Trochę mnie on niepokoi i jutro idziemy znowu do lekarza. Po młodej nie widać juz choroby, bryka na całego.
A w sobotę kupiliśmy pralke !!!
-
Pewnie jakies problemy z gardziołkiem ::)
Przy dziecku dobra pralka o skarb :)
-
oj dziewczynki jak tam u Was ... :przytul:
-
I jak zdroweczko ?
-
jak narazzie w porządeczku.
Z Zuzią jest wszystko dobrze. Na ten kaszelek mam jej dawać syrop - drosetux, oklepywać plecki a na noc posmarować pulmekxem. Co do syropu to po wczorajszej prubie zaaplikowania Zuzia w brutalny sposób pozbyła się syropu. Sięgając pamiecia wstecz i wyciągając wnioski to jak mojej córce coś nie posmakuje to od razu to zwymiotuje.... :-\ na szczęście ten kaszel jest od czasu do czasu, a nie przez cały dzień. Wiec chyba ten syrop trochę oleję.
-
Dużo zdróweczka Zuzince życzymy, niech kaszelek idzie precz!!!Daj znać co powiedział neurolog!!Trzymamy kciuki napewno będzie wszystko dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!buziaczki
-
Pewnie kaszelek wieczorem sie nasila...?
No ale mam nadzieje ze szybko minie :)
-
A sprawdz czy można go podac w mleczku ::)
-
Daj znać co powiedział neurolog!
wczoraj dzwoniłam do pani neurolog i przeczytałam jej opis usg. powiedziała, że narazi to nic grożnego i za 6 tygodni mamy powtórzyć badanie usg i z tym wynikiem przyjść do niej. Mała ma jakieś wodniaki ale jeszcze mieszczące się w granicach normy. Tak poza tym to trochę mnie denerwuje małomówność pani doktor i następnym razem pójdziemy do innego neurologa. pytanie tylko do jakiego |?!?!
Pewnie kaszelek wieczorem sie nasila...?
z kaszelkeim nieco lepiej. wczoraj tylko dwa razy zakaszlała i raz to wieczorkiem.
A sprawdz czy można go podac w mleczku
sprawdziłam i nie można, należy zachować 30 minut odstępu między jedzeniem lub piciem a podaniem syropu.
wczoraj byłyśmy na spacerku po raz pierwszy od tygodnia. Była fantastyczna pogoda. Dziś też się na taką zanosi (świeci słonko) wiec koło południa wybywamy.
nie wiem czy wam pisałam ale ostatnio zauważyłam, że Zuzia robi kupę zawsze podczas jedzenia zupki lub kaszki w krzesełku. wczoraj znowu były dwie i każda zrobiona podczas "posiedzenia" w krzesełku. Chyba kupimy jej nocnik i koło południa zacznę ją na niego sadzać....co o tym sądzicie ?
-
Nocnik super sprawa!
A czemu nie wychodziłaś z nią przez cały tydzień?
-
no pewnie ze sadzaj :) oswoi sie :)
moja nie usiedzi ani sekundy na nim ::) a ma juz 2 sztuki...
-
A czemu nie wychodziłaś z nią przez cały tydzień?
bo było srednio ładnie a obie byłysmy przeziebione. wolałam z nia garaczkujaco nigdzie nie wychodzic.
moja nie usiedzi ani sekundy na nim a ma juz 2 sztuki...
t sie zastanawiam czy uiedzi ale sprubujemy. a jakie nocniki ma ninka ?
-
zwykły grający po 17zł chyba w hiperze :)
i taki z klapką jak sedesik :)
i oba zakłada na głowe :) :) :)
-
No ba ! ;D Nocnik musi byc :)
-
Gosiu ale się u was dzieje. Mam nadzieję, że już obie wydobrzałyście. A Zuzi gratuluje zębolków :brawo:
Czekam na wieści od neurologa.
-
:hello:
-
:hello:
-
czesc czesc. jakoś tak nie miałam czasu cos napisać.
I mam dla was newsa .
Zuzia raczkuje
-
GRATULUJEMY !!
A moze jakies zdjecie lub filmik na dowod ?? ;D
-
jeszcze jej to wycodzi trochę nie poradnie, na panelach rozkladaj jej się nóżki ale już wczoraj przeszła pzez korytarz. Dziś jeszcze ze swojego pokoju nie wyszła. Ale lampka była bardzo interesująca.
Z innych nowości to w sobotę obniżyliśmy łóżeczko o jeden pozom, bo czasem łapką lapała sie za barierke.
Mówi "mama" (głównie jak co ode mnie chce , chyba jesc ???) i baba.
-
:brawo_2: :brawo_2: dla Zuzinki :D :D
-
SUPER!!!!!!! Jaka zdolniacha!
-
EKSTRA !!! :) teraz sie zacznie :Rowerzysta: :tupot: :cancan:
-
GRATULUJE ! ;D
-
Oj przydałby się filmik albo fotka mała chociaż z raczkującą Zuzinką. Postaraj się mamusia
-
Super! GRATULACJE!!! Swietnie to musi wygladac.
A co do lekarza to zmien jak nie czujesz sie doinformowana, to straszne ze niektorzy lekarze nie potrafia wytłumaczyc i uspokoic :(
Gosiu Szymek miał takie dziwne cos na główce, taka jakby z wodą, to było miedzy skóra a czaszka, wg usg to nic sie nie działo, wszystko ok i mielismy czekac az sie wchlonie no i sie wchłoneło. Ale to co naczytałam sie w necie tomoje i juz nigdy nie bede!
-
jeszcze jej to wycodzi trochę nie poradnie, na panelach rozkladaj jej się nóżki ale już wczoraj przeszła pzez korytarz. Dziś jeszcze ze swojego pokoju nie wyszła. Ale lampka była bardzo interesująca.
Z innych nowości to w sobotę obniżyliśmy łóżeczko o jeden pozom, bo czasem łapką lapała sie za barierke.
Mówi "mama" (głównie jak co ode mnie chce , chyba jesc ???) i baba.
Dawno mnie tu nie bylo ale widze ,ze Zuzia robie wielkie postepy :brawo_2: oby do przodu :ok:
Pozdrawiam i caluje :uscisk:
-
na razie nie mam jak ale postaram się później umieścic pare zdjec. co do filmu to nagrałam mały ale wyszedł bardzo bardzo ciemny i nic na nim nie widać.
żebyście wiedziały, że robi się coraz bardziej ciekawie...wczoraj bardzo interesowały ją płty cd i to co znajduje się pod ławą. dzis sama zwiedzała korytarz i bawiła się kratką na drzwiach od łazienki.
mam tylko pytanie, czemu moje kapcie są najbardziej interesujące ?!?! czy wasze dzieci tez tak miały ??
przedwczoraj na próbę kupiłam jej rajtki z frotki na 80/86 cm i dziś na spcer jej je ubrałam. Byłam pewna, że mogą jej jeszcze "zwisać" ze stópek. jakie było moje zdziwienie, jak zobaczyam ze są na ulał. A prałam je w 40 stopniach, wiec skurczyć (jakie u/ó) się nie mogły.
A dziś Zuzieńka skończyła 8 miesięcy !
-
:bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet:
:bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet:
:bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet:
:bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet:
Co do kapci... Kapcie... butelki...kosz na smieci... mokre pranie...wszystko co małe i znalezione na podłodze...
ziemia z kwiatków...kartony... metalowe porecze...
to jest UWIELBIANE przez dzieci ;) nie martw sie :) :) :) rozwija sie PRAWIDŁOWO :D :D :D
-
Wszystkiego NAJ dla Zuzi :Daje_kwiatka:
-
Mój mały bawi sie wszytkim co na ziemi :D
Bardzo też lubi "koty" któe czasem znajdzie za drzwiami :D
-
To już 8 miesiecy :o dziewczyny - ja wysiadam, tyle mamy maluszków na forumie, że ja się gubie co, kto i kiedy ::) i zawsze wychodzi na to, że dzień po życzenia składam :-\
Buziole dla Zuzioli :Daje_kwiatka:
-
::) spóznione ale groące życzenia wszystkiego dobrego z okazji 8-miesięcznicy dla Zuzinki ;D
(http://download.klimacik.pl/e-gify.com/91.gif)
-
dziękujemy za życzenia :D
To już 8 miesiecy dziewczyny - ja wysiadam, tyle mamy maluszków na forumie, że ja się gubie co, kto i kiedy i zawsze wychodzi na to, że dzień po życzenia składam
Maju nie ty jedna nienadążasz. Nic się nie martw. A maluszków fakt...jest znacznie znacznie wiecej, a bedzie jeszcze wiecej ::)
Co do kapci... Kapcie... butelki...kosz na smieci... mokre pranie...wszystko co małe i znalezione na podłodze...
ziemia z kwiatków...kartony... metalowe porecze...
Mój mały bawi sie wszytkim co na ziemi
Bardzo też lubi "koty" któe czasem znajdzie za drzwiami
nio to BOMBA :) Przynajmniej wiem co mnie czeka . Ale Marta dziękuje za uspokojenie.
Mam dla was niespodziankę
Oto Zuziątko-Słoniątko
(http://img227.imageshack.us/img227/8272/dscf2509wq1.jpg)
tak często wyglądam po obiadku
(http://img227.imageshack.us/img227/8900/dscf2657zm9.jpg)
a co to za dziewczynka jest w lusterku ?
(http://img20.imageshack.us/img20/1553/dscf2672rk6.jpg)
Zuzia zwiedza korytarz; ciężko raczkuje się po panelach....
(http://img408.imageshack.us/img408/2013/dscf2697us8.jpg)
a tak wygląda zuzia i Małgosia na spacerku zimą
(http://img20.imageshack.us/img20/3137/dscf2708vr4.jpg)
-
:Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
SLICZNA JEST !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Ale urosła ślicznota :)
-
Kurcze, ale ten czas szybko leci. Już 8 miesięcy. Serdeczne gratulacje :-* :-* :-*
-
Cudności :D :-*
-
Wszystkiego NAJ dla Zuzi :Daje_kwiatka: Cudna slicznotka ;D
-
;D ;D ;D ;D dziękujemy
a ja nie mam dobrych wiesci. Wczoraj Zuzia przewróciła ponad półtorametrowego kaktusa w ceramicznej doniczce....oprócz zaczerwienionego kawałka głowy i czoła oraz okropnego płaczu nic na szczęście się nie stało....dzis rano zauważyłam ,że zaczeriwnienie na czole się zwiększyło, zmienilo i nie wyglądało najlepiej. Po wizycie u pediratry wiem ze zrobiło sie nadkarzenie bakteryjne. Dostała masc z antybiotykiem, wapno do pisia i w razie potrzeby calpol.
Takze jak czytacie robi się coraz ciekawiej. Dzis co chwila musialam odrywac się od obiadu i odciagać ja od kabli. sznura od deski do prasowania. Poprasować przy niej też się juz nie da, bo zaraz stoi koło mnie i łapie za przedłużacz. Niby jeszcze niepewnie raczkuje a juz spocic potrafi. strach pomysleć co bedzie dalej.
Jutro wywozimy dwa wielkie kwatki. trzeciego narazie zostawiamy.....może się jakoś go uchowa...I ogolnie trzeba się zastanowić co i jak pozmieniać w mieszkaniu, pozabezpieczać przed łobuzem.
Zastanawiam się też nad choinką. W piwnicy mamy taką dużą od ziemi do sufitu. Czy myślicie ze przy takim szkrabie bedzie ona bezpieczna ?!?1 czy moze musimy kupic cos mniejszego ?
ide spac. zmeczona jestem strasznie i coś bark prawy zacząm mnie boleć.
-
my w tym roku chyba zrezgnujemy z duzej choinki bo JAK z taką Szprycilą?!
przeciez wlazła by na nią w 2 sekundy :D
ja mam teraz kosmos z mieszkaniemm..przestwione..przesuniete...zamkniete ...schowane... ::)
-
No to mala cwaniara sie zrobila tylo ,ze nie rozumie ,ze na swoja niekorzysc :Kwasny:
Dobrze ,ze nic powaznego sie nie stalo .
Mam nadzieje ,ze bark to nic powaznego :drapanie:
-
heheh musicie teraz wszystko pochowac, poprzenosic wyzej itd :) normalka ;)
A czy kwait przezyje ::) raczej nie ::)
Jeszcze nie wiem z doswaidczenia ale wydaje mis ie ze lepiej choinkę wiekszą niż mniejszą !
Bo mała jest bardziej przewrotna i lżejsza . A duza ciezsza i mniej wywrotna . No i można tez choinkę przywiazac do czegoś aby nie poleciał .
-
Jeszcze nie wiem z doswaidczenia ale wydaje mis ie ze lepiej choinkę wiekszą niż mniejszą !
Bo mała jest bardziej przewrotna i lżejsza . A duza ciezsza i mniej wywrotna . No i można tez choinkę przywiazac do czegoś aby nie poleciał .
no właśnie mamy taką dużą, od ziemi do sufitu i est potwornie przewrotna. nie wiem czemu. może dlatego, że to "stary model" ? Ale jak sobie pomyslę, że mam mieć w duzym pokoju takiego pipsztaczka to coś mi się robi.
Wczoraj mój mąż wymyślił, że trzeba kupić takie barierki i tymi barierkami otoczymy choinkę.
Mam nadzieje ,ze bark to nic powaznego
raczej nic poważnego. po prostu przeciążony. juz tak mam z tym barkiem od czasu pisania magisterki. jak jestem zmęczona i za długo siedzę przy kompie to daje o sobe znać.
-
ja chyba zastąpię tą swoją stroikami ..zywymi :)
-
O dobry pomysł z barierkami ::)
Wiesz chyba sama takie cos zrobie w domku :)
-
Kurcze,tak czytam i czytam i zaczynam mieć pewne obawy...chyba będę musiała zrobic generalny remont w mieszkaniu, bo moje nie jest dostosowane do takiego szkraba. Jeszcze troche czasu jest wieć może zdążę. A malutka jest śliczniutka. No i niezły z niej gagatek. Ja bym obstawiała za ogrodzeniem tej choinki. ;)
-
Najpierw musze zachwycic sie nad fotkami ;D -Zuzia juz duza dziewczynka :) a fotka jedzeniowa - no czad ;) ;)
a wypadku z kaktusem - współczuje :-[ ..i pewnie dobrze ze tylko tak sie skończyło -zakzenie wyleczysz...
Kurcze trzeba byc alfą i omega - zbey przedwidziec wszelkie niebepzieczeństwa ::)
Ściskam i przesyłam buźki :-* :-* :-* ..bo kto wie kiedy "chwilowo" zniknę z forum ;)
-
co do choinki sprawa jeszcze otwarta. jakos nie mamy czasu aby o tym bardziej pomyśleć.
vall własnie sie zastanawiałam czy jeszcze jestes w dwupaku. masz racje zuzia jest juz duuuuża; wiekszosc ubranek ma już na 80 cm. ostatnio jak ubierałam jej nowe rajstopki na 80/86cm to byłam w szoku, że są akurat !
Kurcze trzeba byc alfą i omega - zbey przedwidziec wszelkie niebepzieczeństwa
to chyba mało powiedziane....wczoraj mała próbowała wejsc do kuchni. a w kuchni, tuż przy samym wejsciu mam na dole półki na których stoją garki. I co zrobiła Zuzia? Złapała za największy gar i pociagneła do siebie. dobrze ze stalam ook bo inaczej to huku by naobiła strasznego.
...chyba będę musiała zrobic generalny remont w mieszkaniu, bo moje nie jest dostosowane do takiego szkraba.
nie wiem czy ci sie to uda. najlepiej to agy w pomieszczeniach nic nie było. zadych mebli, kabli ipt.
-
Matko....Gosiu nie przerażaj mnie bo już widze jak Tosia rusza po nowym miekszkaniu!!!! U nas choinki raczej nie będzie :(
-
Tosia będzie miała gdzie brykać...to cię zapewniam. masz / bedziesz miec wieksze mieszkanie niz ja.
ale ty raczkowanie juz przerabałas wiec jestes doswiadczona i wiesz na co zwracac uwagę.
Zuzia odkrywa kuchnie. nawet reklamwka z dwoma kabaczkami jest dla niej nie straszna.
Za to straszne są ostatnio noce....dzis bylo troche lepiej choc ja dalej niwyspana chodzilam. Nawet kawa mi nie smakowała.
-
Ja też mam teraz masakre z małym....wszędzie wlezie ;D KASKADER
-
Gosik ja przszłam sie na kolanach po mieszkaniu i sprawdzałam cos da sie wyciagnac..zwalić ..przewróćić ;)
-
Gosik ja przszłam sie na kolanach po mieszkaniu i sprawdzałam cos da sie wyciagnac..zwalić ..przewróćić ;)
Marta, a wzięłaś pod uwage, że Ty na czworaka masz inny zasięg niż Nina?? ;D ;D ;D
-
wiesz...wzięła na wyrost...ale metoda dobra...empiryczna..
-
hi hi wiem wiem :) dlatego siegałam trzymajac łokiec na podłodze :)
komedia była :)
-
Gosik ja przszłam sie na kolanach po mieszkaniu i sprawdzałam cos da sie wyciagnac..zwalić ..przewróćić
super metyoda !
Moje drogie wczoraj kupilismy telewizor. na mikołaja. (w zasadzie to mąż kupił tv sobie na mikołaja ;) )
Zuzia wczoraj dorała od babci grającego i chodzącego żółwia i nici z zabawki bo Zuzolek sie jej boi. Tak samo jak z kwiatka pluszowego, którego jak się uderzy to się śmieje. Łapki miała zacisnięte w piąski i prawie się trzęsła.... ::)
a nocka dziś była superowa !!! mała spała od ok. 20 do 6.50 ! tylko przed 21 obudziła się z płaczem ale szybko zasneła. Fantastycznie się czuje. aż nie wierzyłam jak patrzyłam na zegarek.
Jedynie martwi mnie tylko, bo jej się chyba w nocy albo ulało albo zwróciło. Pieluszka poduziowa i rękawek piżamki brudny, zabawiony deserkiem. A najgorsze jest to, że nic nie słyszałam, ani jej płaczu ani nic. Tylko jak się po 1 w nocy obudziłam i ja pxzestawiałam z pod szczebelków, to wyczułam że jest mokro. Myślałam, że może pampek przeciekł (bo ostatnio zdarzyło sie o pare razy|) ale jak małą spokojnie spała to jej nie chciałam budzić. teraz mam wyzuty sumienia, ze wyrodna matka jestem... :-[
-
:bredzisz: :bredzisz: :bredzisz: :bredzisz:
nic sie nie stało ! i to najwazniesze!!!!!!!
nie jestes w stanie siedziec 24h NAD DZIECKIEM i sprawdzac czy przypadkiem 8 miesieczne dziecko sobie nie odbije....
A o której dawałas jej ten deserek ?
-
Gosiu Zuzia jest śliczna:) I jaka już duża :o ;D
Niedługo mój Mały będzie się plątał pod nogami :) A co do nocnej przygody to nawet tak o sobie nie myśl!!
Przecież nic się nie stało, po prostu Jej się ulało, nawet nie zapłakała więc jest ok!
-
nie jestes w stanie siedziec 24h NAD DZIECKIEM i sprawdzac czy przypadkiem 8 miesieczne dziecko sobie nie odbije....
no nie jestem w stanie. szczegolnie ze to stało się po 22, jak juz oboje położylliśmy się spać.
A o której dawałas jej ten deserek ?
deserek jadła na klanie. potem przed snem mleczko i to całkiem sporo possała. Ale pieluszka była zaarwiona na pomarańczowo, wiec to nie samo mleczko.
Gosiu Zuzia jest śliczna:) I jaka już duża
:) :) :)
-
a jadała go wczesniej juz ?
-
tak kiedyś go jej dawałam. i nigdy po nim nie wymiotowałam.
właśnie w tym tyg. zaczełam wprowadzać jej brzoskwinie w postaci kaszki brzoskwiniowej, deserków i soczku. jak narazie jest ok. żadnej wysypki czy plamek. ale to dopiero drugi dzien.
-
Dawno nie widziałam Twojej córuni JAK JUZ DUŻA Z NIEJ DZIEWCZYNKA :D
śliczne zdjecia
choć to obiadkowe z lekka mnie przeraziło :P :P :P
współczuję wypadku - jednak taki szkrab potrafi narozrabiać
aż sie boję jak Aleks ruszy na podbój naszego mieszkania :)
-
choć to obiadkowe z lekka mnie przeraziło
tajusiu nie zawsze tak jest. a tak wygląda dama jak najpierw rękę do miseczki z zupką wsadza, a potem chce wylizać jeszcze resztki ;) :P :P
dziś na obiad Zuzia miała barszczyk i znacznie mniej się nim ubrudziła.
oki, kończę, bo moj dzecko pod szawkę włazi i do kablów sie dobiera. nawet moja noga jej nie moze powstrzymać.
-
:D taa...
obiadke wszedzie... wyrywanie kabli z kompytera ;) :D znamy znamy
-
o Matko ...mój też wyłącza mi kopma...
-
witam w poniedziałkowy późny poranek.
weekend minął nam bardzo przyjemnie, troszkę spacerkowo.
Zapomniałam wam donieść, że Zuzia potrafi sama sobie usiąść. Wykonała juz to ze dwa czy trzy razy. A wczoraj przed kąpielą jak buszowała w samym bodziaku, to zauważyliśmy że uwielbia się po nas wspinać i przy okazji prostuje nóżki ! CZyli tak jakby wstaje na wlasnych nóżkach. Byliśmy w szoku jak zobaczyliśmy co ona wyprawia.
wkleję wam zdjęcia to same zobaczycie. Ale niestety nie teraz bo próbuje zamówić mężowi kubek ze zdjęciem Zuzi i coś mi sie kompik mieeeeleee
-
to juz spora dziewczynka :) ale lepiej nich zacznie raczkowac dobrze mała kombinatorka :D :D :D
ale dawaj fotki mamusia swojego slicznego klonika :)
-
ok. nio to macie trochę zdjęciowej uczty.
wielkość tych fotek jest nie do przyjęcia/merkunek
-
:D :D :D SUPER !!!!!!
-
No ale juz bryka ta Wasza Zuzinka :D
Juz niedługo będzie biegać
Całuski :)
-
To ujęcie ze skarpetką w buzi jest superanckie :)
Mała z niej łobuzica :)
-
Gosiu Zuzia jest śliczna ona mi bardzo chwilami przypomina moją Lenkkę. Podobnej urody są.
Mała łobuziara super na nóżki staje, jeszcze troszkę i będzie śmigać a wtedy dopiero będzie się działo:)
Pozdrawiamy
-
Rewelacja :)
-
ona mi bardzo chwilami przypomina moją Lenkkę. Podobnej urody są.
a wiesz ze jak patrzę na Lenę, to też tak myslę ? Nawet Lena ma taki sam smoczek jaki kiedyś miała zuzia !
Zuziątko codziennie ćwiczy wspinaczki. Nawet po drzemce staje na kolanach w łóżeczku i chwyta się barierki nad łóżkiem. I zastanawiam się czy już opuścic na najniższy poziom czy jeszcze się wstrztmać.
-
Proponuję Ci obnizyc..................
-
Zuzia akrobatka jak widac ;D
Ja bym te zjuz opuscila nizej lozeczko :)
-
Ja też bym dała na dół ::)
-
Spryciula mała - ja też bym chyba już łóżeczkiem zadziałała...fotka ze skarpetką w buzi mnie po prostu do czkawki doprowadziła ;D
-
Zuziak :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
-
i decyzja podjęta: w sobote obniżamy łóżeczko. dziękuję za pomoc. Na as zawsze można liczyc :D:d
.fotka ze skarpetką w buzi mnie po prostu do czkawki doprowadziła
hehehe czasem zełuje ze nie mam aparatu a oczach, bo tyle fajnych ujęć mi przechodzi koło nosa
-
Gosiu a jeszcze wiecej umnknie jak bedziesz trzyamła aparat a Zuzka Ci go wyrwie :) :) :)
-
Wiesz co ?
Tak sobie jeszcze raz poparzyłam na fotki i Zuzia ma usta "wypisz -wymaluj" po tacie :)
-
Zuzia akrobatka jak widac
opj akrobatka straszna.
łazi za mna krok w krok po mieszkaniu i wspina sie po moich nogach. muszę przydusić męża w sobotę, żeby kupił barierko-płotek do kuchni. Wczoraj stwierdziłam, że jak nie unieruchonię jej w krzełku do karmienia to nici z ugotowania obiadu.
wieczorem jak znajde chwile to wleję wam niespodziewajkę. Mogę tylko dodać, że wakacje w domu to już mi się skończyły na mur-beton!
-
::)
-
To czekamy na niespodziewajkę:)
-
tak oto zuzia wygląda na klczkach.
wielkość tych fotek jest nie do przyjęcia/merkunek
-
gratki dla małej zdolniachy!!!!!!!!!!
-
;D ;D ;D zdolna bestyjka :D :D :D
-
Pierwsze zdjecie super :) ALe drugie to nic nie widzę :-\ takie wielkie :-\
-
no ja nie wiem czemu to zdjęcie takie wielgachne się zrobiło.
u nas weeken wyszedł wyjazdowo i troche zakupowo. Zuzi wychodzą górne jedynki. Przez weekend wiecej podgryzała, nawet tate ugryzła, a dzisiejsza nocka była średnia. Ogolnie nie było żle ale po podoaniu viburcolu. dzis Zuzieńka humoru nie ma, śmiać się nie chce, marudna trochę. Jak jej zadałam przeciwbulowego czopka to spi juz drugą godzinę (a tak to 30 minutowe drzemki ma).
Ja już jakiś tydzień testuję nabiał. Narazie jest ok, tzn. nie ma żaadnych krostek ale ten jej wczorajszy płacz mnie zastanawia....czy oby jej brzuszek nie bolał (trochę nóżki prężyła). Choc ona nigdy nie miała problemów z brzuszkiem.
Wczoraj łobuziara nie dała mi zjeść śniadania i dałam jej spróbować jogurtu wiśniowego. ale dosłownie góra pół płaskiej łyzeczki polizala. Musiał jej posmakować bo jeszcze sie domagała, wiec mąż się musiał nia zająć co bym spokojnie, na szybcika jogurt zjadła. Ale przez cały dzień było oki. brzuszek nie bolał, kupka ładna i w miare bez problemów zrobiona, smiała się i chichrała...
-
Wydaje mi sie ze spokojnie mozesz dawac jej jogurcik .Jak nic jej nie jest to chyba ok :)
-
z jogrcikeim sie na razie wstrzymam. choc lekarka powiedziala mi ze moge wyrubowac DADONKi - heheheh
bylismy małą zaszczepic przeciw pneumokokom ale młoda cos sobie zrobiła w ustka i szczepienie przesunięte (wygladało to jak opryszczka ale w końcu okazało sie ze to zadrapanie). Szczepienie przesunięte o pare dni a tymczasem moda została zwazona, zmierzona a ja moglam pogadac z pediatrą.
zuzia waży 8770 gram. Troche moim zdaniem mało przybrała przez ostatnie 2 miesiace ale pediatra mówi że dobrze, bo nie bedzie tłuscioszkiem. Z wagżeniem i mierzeniem były dosłownie cyrki ! Tak sie dziecko dzierało, ze ważona była na raty, a wzrost jest podany około 74 cm.
Ja mam dalej utrzymywać nabiał (przez świeta chce wprowadzić sobie jajko w postaci ciast i pierogów) a na wieczór Zuzi mam wypróbować kaszki mlecze. tylko teraz sie zastanawiam ze moze lepiej bedzie jej na razie podawac sinlak ? a kaszka mleczna jeszcze sie wstrzymać ?
z niemiłych wiesci to znowu są niesnaski z tesciowa. i tym razem temat ten sam ...mieszanka mleczna dla Zuzi ! szlag mnie trafia.
a to niespodzianka dla cioc.
CZEŚĆ CIOCIE !
wielkość tych fotek jest nie do przyjęcia/merkunek
-
ale co ona chce z tą mieszanką???????
ze masz jej podac?
przeciez jest na piersi i niech sobie bedzie
a swoja droga to tez uwazam ze moze poczekaj z tymi kaszkami i zapodaj jej sinlac
slicznie stoi :)
-
Gosiu, przykro mi, ale wyedytowałam fotki, wielkość była niedopuszczalna, proszę Cię wklejaj fotki zgodne z ogłoszeniem, czyli max. 450xproporcjonalna wielkość.
-
(http://images34.fotosik.pl/84/ce86c10e9029906e.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Gosiu tesciowa olej.
A mloda rzeczywiscie laska! TOsia wazy 9200! To ja mam klopsa.
Z kaszek to albo daj jej sinlac albo nestle kukurydziano-ryzowa, bez mleka (na modyfikowanym robisz). TOsia i Jagodka agaty bardzo je lubia/
-
Pierwszej gwiazdki - jasnej
jak ta nad Betlejem.
Pokoju życzliwego w opłatka łamaniu...
Życzeń, co się spełniać będą,
Ciepłej miłości, wiary i nadziei,
co nie będą odstępować na krok
przez cały nowy nadchodzący rok...
(http://uranos.cto.us.edu.pl/~knm/images/inne/swietabn01.jpg)
-
Gosiu, przykro mi, ale wyedytowałam fotki, wielkość była niedopuszczalna, proszę Cię wklejaj fotki zgodne z ogłoszeniem, czyli max. 450xproporcjonalna wielkość.
asiu to ja już nie wiem jak mam wklejac te fotki. są zmniejszone i image też są zmniejszane. zawsze tak robiłam i dobre wychodziły.
to teraz juz nie bede wlajac fotek bo widać nie umiem. :(:(
ale co ona chce z tą mieszanką?
ze masz jej podac?
przeciez jest na piersi i niech sobie bedzie
no wlaśnie. jej sie nie podoba ze zuzia jest na piersi. wczoraj zrozumiałam, że jej zdaniem dziecią na piersi wrowadza się mleko modyfikowane jak np. jabłko czy zupki.
odkąd Zuzia skończyła tydzień czasu to ze dwa trzy razy w miesiacu pyta sie o mieszanke dla Zuzi. Kiedyś przynosiła mi ulotki o mlekach modyfikowanych z apteki. jeszcze jak byłam w ciąży to mówiła, ze to karmienie piersia to koszmar jakiś bo nie można nic jesć (jej sąsiadka 2 miesiace przede mną urodziła synka i też była na diecie eliminacyjnej) ani kawy się napić.
Mówienie, że mnie mleko modyfikowane nie interesuje, ani, że zuzia nie ma ustalonej mieszanki i mieć nie będzie do niej nie dociera. przedwczoraj znowu męża sie pytała jakie mleko bedziemy jej dawać, bo " moje jej niewystarcza" !!! tylko po czym ona to wie, to nie mam pojęcia. bo przecierz o nic sie nie pyta !
-
gosia ja tez wklejc fotek nie bede bo moje podobno tez za duze sa.
o tesciowej nie dyskutuje bo akurat ja sie z nia zgadzam.
-
łoj to moja jakas mikra przy Waszych :D :D :D
no ale kiedys chyba kupisz jakas mieszaknę czy przejdziesz od razu na Łaciate ;) ?
-
Gosiu ja tam się do końca z teściową nie zgadzam ale chyba rzeczywiście mało Zuzia przybrała z tego co widzę... Bo Ona kluseczka przecież była. Choć jak pediatra mówi inaczej... no nie wiem. Fakt jest taki że to jest TWOJA sprawa i mogłaby już dać Ci spokoj!
A co do fotek to Twoje rzeczywiście są bardzo duże, ja mam strasznie wolny net i rzadko kiedy mogę Zuzię zobaczyć bo nim mi się fota otworzy to zdążę całe bebikowo przejrzeć :(
I życzę Wam zdrowych i spokojnych Świąt :-*
-
kiedys tak. nawet już może niedługo. ale wkur... mnie jej ciągłe od 9 miesiecy gadanie o mieszankach jak ja karmie piersia i zuzia dobrze przybiera na wadze.
nawet nie wiecie jakie to jest stresujące.
o tesciowej nie dyskutuje bo akurat ja sie z nia zgadzam.
aga a wyobraż soie sytułację, że ty Tosie karmisz miesznką, a ktpos ciagle ci powtarza ze zla matka jestes bo nie karmisz jej piersia. naprawde czasem czuje się zaszczuta i co gorsza to coraz mniej ją lubię.
-
Tesciowa jak to tesciowa ...nie można na nia patzrec...jak na śłonce :-\
-
:los: elu dzięki za poprawę humoru.
Wszystkim WAM chciałam złożyć życzenia świąteczne. Aby ten czas upłynął wam w ciepłym gronie najbliższych i kochająych wam osób. Aby ciepła, miłości i uśmiechu nigdy nie zabrakło w waszym zyciu. I aby pod choinką znalazł się choć jeden prezent. Wszystkiego Dobrego.
-
Dziekujemy :) Wszystkiego dobrego :)
Aby tesciowa wkoncu zaczęła mówić ludzkim głosem ;D
-
(http://cap06.caption.it/357/captionit020827I658D37.jpg) (http://www.caption.it/)
-
Najlepsze życzenia Świąteczno-Noworoczne składają Ola, Irek i Amelia
(http://images32.fotosik.pl/86/6b0b65fe524b729c.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
(http://www.ekartki.pl/cards_files/0/651_mikolaj_choinka.gif)
(http://www.familylobby.com/common/tt893593fltt.gif) (http://www.familylobby.com)
Niech świąteczne życzenia mają moc spełnienia, te całkiem błahe i te ważne, te dostojne i te ciut niepoważne, niech wszystkie się spełnią. Czaru świątecznej atmosfery dopełnienia !
-
WESOŁYCH ŚWIĄT, PEŁNYCH MIŁOŚCI I CIEPŁA
ORAZ
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!
(http://www.akademiakyokushin.com/archiwum/choinka.jpg)
-
czy jest w bebikowie dzial jak przetrwac nocne zabkowanie? wczorajsza nocka byla pod tym katem koszmarna. dzisiaj mloda obudzila sie z promiennym usmiechem, a ja wolalam o kawe. ale w ciagu dnia byla marudna. do tego nie miala apetytu. ustka tak samo zacisniete jak za czasow jak byla nowowrodkiem i jadla przez 7 minut. a nawet gorzej bo teraz jest jeszcze bariera w postaaci trzech zabków.
nasza kameralna wigija skonczyla sie o 20. i corka i tatus padli. a u mnie zwyciezyl glod. ale ide spac. moze sie cos zdrzemne.
-
Chyba nie ma ....ale warto zalozyc i dzielic sie sprawdzonymi sposobami :)
-
Elu a sa jakies sprawdzone dzialajace sposoby?????????
Gosiu a jak dzis? Lepiej troszke nocki mijaja?
-
(http://img98.imageshack.us/img98/1344/happynewyeargb9.gif) (http://imageshack.us)
-
Rybko jakie sposoby są to nie mam pojęcia . aLE DOSWIADCZONE MAMY MOGĄ DZIELISC SIE SWOIMI SPOSOBAMI :)
(http://www.wsp.krakow.pl/zsp/pages/szampan.jpg)
(http://www.familylobby.com/common/tt912948fltt.gif) (http://www.familylobby.com)
(http://www.familylobby.com/common/tt912950fltt.gif) (http://www.familylobby.com)
(http://www.familylobby.com/common/tt912951fltt.gif) (http://www.familylobby.com)
-
(http://img230.imageshack.us/img230/8959/nowyrok2xr8.jpg) (http://imageshack.us)
-
jak bedzie taki dział to ja chetnie poczytam i zadam kilka pytan :D
Gosiu a jak po "zabawie" sylwestrowej ?
-
taaaa i ja tam bede czestym gosciem.
zabawa jak zabawa, a raczej jej brak. Bo nam sie w świet Zuzia rozchorowała. i to na dobre. gorączka, wymioty, marudzenie straszne. okazało się, że miała zapalenie układu moczowego i przez trzy dni dostawała zastrzyki. Dzis juz jest dobrze tylko mamy zrobic kontrolnie następne badania.
tyle ze po paracetamolu dziasełkaja mniej bolały. teraz go nie dostaje i marudzi. a czwarta z kolei jedynkę juz widać. tylko łobuziara nie chce się przebić.
-
:o o matko...
a jak to złapała wiesz ?
-
skąd to paskudztwo sie przyplatało ?? :o
buziolki :-* i moc zdówka dla Zuzi :przytul:
-
....zazwyczaj droga wstępująca....znaczy z dupci...
-
... pewnie tak...
tylko kurcze wychodzi z tego ze za kazda kupą trzeba biec pod kran i bierzaca wada mys bo z chusteczkami to
zawsze jest tak ze mozna coś"wepchac" :(
-
Martuś bez przesady....bo mozna w paranoje popaść...
Ważny jest kierunek podcierania, ale i tak nie będzie nigdy pewności, że bakterie sie nie zawlokły.
-
Ojoj.. biedna Zuzia :( Mój Mały też chory :( Buziaki dla Malutkiej :-*
-
o matko...
a jak to złapała wiesz ?
też chciałambym to wiedzieć.
Z tego co wyczytałam na necie to są dwie drogi: albo od nerek albo od drogi wstępującej (jak to Lilian okresliła ).
Ważny jest kierunek podcierania, ale i tak nie będzie nigdy pewności, że bakterie sie nie zawlokły.
no właśnie. jak Zuzia robi często takie kupy, że od pasa jest uciaprana to może sie cos takiego przytrafić. tylko ona od urodzenia takie mega kupy robiła. teraz jak jej wprowadzam są bardziej stałe ale zdarzaja się i luźniejsze. Zależy też jak się jej kupa ułoży w pieluszce. Naprawdę dziewczyny jak czasem otwieram kupiaską pieluchę, to nie wiem od czego zacząć jej mycie;)
Mój Mały też chory
to sie dzieci nam pochrowały, bo wczoraj czytałam, że Tasia rybkiwiedenki tez goraczkowała.
-
Gosiu spokojnie to nie jest Twoja wina, czy Twoje zaniedbanie....
U dziewczynek te infekcje sie zdarzają i wcale nie są takie rzadkie...
-
wczoraj tesciowa mężowi powiedziała abysmy używali tertry, bo ona rozmawiała z panią dr nefrolog i ta jej powiedziala ze to od pampków....:/
ale w dzien to ja jej czesto zmieniam papersa, w nocy dłużej go tylko trzyma. ale z drugiej strony budzić ją ( i siebie też) co trzy godziny aby zmienić pieluchę to trochę bez sensu...
tylko , była zwolenniczka tetry teraz sobie nie wyobrazam jakbym miala zaczac tetry używać . napewno musiałambym mieć conajmniej dwa razy tyle ubranek dla Zuzi
-
a jakich pieluch uzywasz ?
Bo Pampersy mają pasek ALOESOWY ...
Moze dla spokojnosci kup Huggissy Permium ... ja teraz mam troche pampersów bo wygrzebałam je z dna szafy i okazuje sie
ze Huggissy sa chłonniejsze na noc niz Pampersy!
-
Tetra ?? O jezu :o .Caly dzien spedzilabys na przewijaniu i praniu ::) I o odparzenia chyba prosciej.
Tak jak mata pisze sprobuj bardziej chlonnych pampkow. Moze kup po jednym z kazdej firmy i sprawdz a potem wybierzesz najlepsze.
Uroki bycia dziewczynka - ten uklad moczowy :(
-
Bidulka Twoja mała
Zdrówka dużo życzę :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:
-
Gosiu weź teściową i ją delikatnie aczkolwiek zdecydowanie.... :ckm: lub :Kill:
Po jednej infekcjii nie ma co czynić wielkiego dramatu....jaeśli się to powtórzy to owszem jest temat do zastanowienia...
Jakbyś miała chłopca to zupełnie inna sprawa (ale akurat nie opieluchy tu chodzi), ale też po jednym incydencie infekcyjnym nie robi się żadnych ruchów.
-
ja tez uwazam ze to sie zdarza i niestety male dziewczynki nie zaczna robic na kibelek to jest pewne niebezpieczenstwo
a ta twoja tesciowa.........................szkoda gadac
-
Swietny pomysł tesciowej ;D
-
Gosiu lepiej juz Zuzince??????
-
oj nie ma jak przysiąć na forum i poklikać z wami.
a jakich pieluch uzywasz ?
Bo Pampersy mają pasek ALOESOWY ...
Moze dla spokojnosci kup Huggissy Permium ... ja teraz mam troche pampersów bo wygrzebałam je z dna szafy i okazuje sie
ze Huggissy sa chłonniejsze na noc niz Pampersy!
używam pampersów firmy pampers. Aktualnie w rozmiarze 4+ . Zuzi ten aloes nie przeszkadzał, a teraz ten balsam, który dodają do pampków też nie wywołuje u nież żadnych podrażnień. Zastanawialam się na hugginsami ale moja koleżanka je przetestowała i mowiła ze są gorzej chłonne.... tersaz to bede musiala je z skąś wytrzaskać i sama chyba wypróbować.
Gosiu weź teściową i ją delikatnie aczkolwiek zdecydowanie.... lub
Po jednej infekcjii nie ma co czynić wielkiego dramatu....jaeśli się to powtórzy to owszem jest temat do zastanowienia...
dziękuję Lili za wsparcie na duchu. akuraat jestem po wizycie u tesciowej. było w miare. musialam si pilnowac ale jakos przezyłam. co do pieluch nie nawiazywała tematu tylko po raz kolejny chciała mi wcisnąć chodzik dla małej (a ja go nie chce, bo nie jestem zwolenniczką chodzików)
Gosiu lepiej juz Zuzince???
Zuzi chyba lepiej. w tym tygodniu mamy zrobic jej badania: usg nerek, posiew moczu i morfologie z ob. i mam nadzieje ze bedzie dobrze bo jak nie to się . :glowa_w_mur:
przez statnie dni miałam pewien problem pielegnacyjny. Zuzia płacze przy kąpieli. przez ostatnie dwa dni nie zwracam uwagi na jej płacz i tak ją na siłę kąpiemy. nie wiem czemu tak płacze.. czy coś się stało (tylko co ? ) czy przez to straszne podrażnienie naskórka od woreczków na mocz czy odparzenie jakie sie jej potem zdrobiło. Dziś jest już na 99,9 % jest wyleczone ale i tak nam ryczała w wannie. jutro chyba wykąpę się razem z nią, bo naprawdę nie wiem co robić.
-
Widzisz ile mam tyle spostrzeżen na tematy pieluch :)
A kiedy zazyna płakać ? jak wkłądasz ją czy jak jest juz w wodzie ?
TRZYMAM KCIUKI ZA BADANIA ...
-
wczoraj tesciowa mężowi powiedziała abysmy używali tertry, bo ona rozmawiała z panią dr nefrolog i ta jej powiedziala ze to od pampków....:/
Olej takie rady...
A co do pieluch, to niestety po prostu musisz znaleźć metodą prób i błędów takie, które twojemu dziecko będą najbardziej odpowiadały...
-
Ja myśle, że Mała płacze bo jak miałą odparzenia to ją szczypało przy kąpieli....teraz pewnie nie szczypie, ale dzieci pamiętają i płaczą...
Moja kumpela miała to samo z córeczką - starszą bo prawie dwuletnią. Jula długo po takim doświadczeniu (babcia wykąpała ja w ciepłej wodzie, kiedy miała mega odparzenie na sromie) nie pozwalała w ogóle na kąpiele. Kumpela ją morką pieluszką myła.
-
Ja uzywam dla Szymka od jakiegos czasu Huggiesów Premium i sa super, spróbuj.
-
Ja myśle, że Mała płacze bo jak miałą odparzenia to ją szczypało przy kąpieli....teraz pewnie nie szczypie, ale dzieci pamiętają i płaczą...
też mi się tak wydawało. Ale dziekuje za potwierdzenie moich domysłów.
A kiedy zazyna płakać ? jak wkłądasz ją czy jak jest juz w wodzie ?
jak jej tylko zanóżysz stópki.
przedwczoraj wykąpałam się z nią. a wczoraj Zuzia na spowrotem kąpała się sama. obie kąpiele zakończone sukcesem ale na początku było ciężko. bardzo ciężko.
wczoraj robiliśmy niuni badania. byliśmy na pobraniu krwi. ale najgorsze to było jak mąż pojechał po wyniki i dowiedział się ze i wyniki i zlecenie Zuzi zagineło. no myslałam ze szlag mnie trafi. Najlepsze było to , że wynik badania moczu , ktory robiliśmy sami, za odplatnoscia był 1 a to co było na fundusz to zagineł !. Ale na szczęście sie znalazło. żeby było śmieszniej to adania robiliśmy w szpitalnym laboratoriium.
A od wczoraj jestesmy posiadaczami mieszkania :D:D
-
Po pierwsze - BRAWO z mieszkaniem!!! Napisz cos wiecej!!!!!
Po drugie - ja na zmiane uzywam pampkow i hugissow i obie sa ok.
Po trzecie - super ze juz nie ma dramatu z kapiela.
Po czwarte - dawno Zuzi nie widzialam...... :)
-
ciesze si ze problem kapielowy zażegnany :D
-
Gosiu szpoko szpoko wyniki tak nie giną....zawsze je mozna odtworzyć, po prostu drukuje się jeszcze raz z maszyny, oprócz tego jest jeszcze dokumentacja papierowa....nie ma to tamto... ;D
gratuluje własnego M
-
GRATULUJĘ MIESZKANIA !! :skacza:
mam nadziej ze wyniki beda ok ..
-
Gosiu szpoko szpoko wyniki tak nie giną....zawsze je mozna odtworzyć, po prostu drukuje się jeszcze raz z maszyny, oprócz tego jest jeszcze dokumentacja papierowa....nie ma to tamto..
no wlasnie nalepsze / najgorsze bylo to ze ich w komputerze nie było !!
jak bym miala jeszcze raz isc i kłuc mala bo tye fladry zgubily krew zuzi to bym je chyba :Kill: :Kill:
Po pierwsze - BRAWO z mieszkaniem!!! Napisz cos wiecej!!!!!
nie ma co :). wykupilismy mieszkanie od spółdzielni. wczoraj bylismy u notariusza podpisać akt i zaplacic za ksiege i dodatki. teraz mamy oczekiwac na nr ksiegi wieczystejj, ktory przyjdzie poczta.
ALE szykujemy sie do remontu duzego pokoju, co oznacza, e musimy znalesc i ekipe robotnicza i poszukac jakis mebli, bo te oddajemy tesciom. A z mebli to chodzi nam o jakiś barek, szafke na orusy, szklo, kanapa, szafka pod tv, i stół z krzeslami.
ciesze si ze problem kapielowy zażegnany
miejmy nadzieje. zobaczymy co dzis bedzie sie dzialo. musze niuni kupic jakies nowe zabawki do kapieli.
mam nadziej ze wyniki beda ok ..
mocz i morfologia z ob są ok. sprawdziłam z tabeli z "mam dziecko". Żaba nie ma anemi, a tego sie troche obawialam. Rozmaz krwi powinien być dziś ,a na posiew musimy trochę poczekać. no i jeszcze usg...
dawno Zuzi nie widzialam.....
jak znajde wieczorem trochę czasu to cos pokabinuje :)
-
no wlasnie nalepsze / najgorsze bylo to ze ich w komputerze nie było !!
Nie ma takiej opcji, niech Ci panie kitu nie wciskają....jest jeszcze druga dokumentacja papierowa...
Bujać to my, ale nie nas...
a tak w ogóle to dobre są????
-
no wlasnie nalepsze / najgorsze bylo to ze ich w komputerze nie było !!
Nie ma takiej opcji, niech Ci panie kitu nie wciskają....jest jeszcze druga dokumentacja papierowa...
Bujać to my, ale nie nas...
a tak w ogóle to dobre są????
w naszej służbie zdrowia niestety wszystko jest możliwe - ja ostatnio sama robiłam kilka badań "urologicznych" jednocześnie, m.in. dobowy na białko(na którym najbardziej mi zależało i te wyniki były najważniejsze) - niestety przy odbiorze tych wszystkich wyników okazało się, że Pani "analityk" wogóle nie zrobiła dobowego - tzn myślała, że to to samo co klirens.... brak słów. Mam nadzieję, że u Was nie będzie tego typu sytuacji - trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku, bo Twoje Maleństwo dość już się wycierpiało :(:(:(
a co do teściowej i pieluch tetrowych - to śmiać mi się chce, bo moja teściowa też najchętniej by zakładała dzieciom tetrowe pieluchy - bardzo ją lubie, ale już się boję co będzie kiedyś ( ??? ), jak wnuki pojawią się na świecie :):)
Pozdrawiam i również z chęcia zobaczę nowe fotki Zuzi :):):)
-
Nie ma takiej opcji, niech Ci panie kitu nie wciskają....jest jeszcze druga dokumentacja papierowa...
Bujać to my, ale nie nas...
po godzinie jakims cudem sie znalazły. Lili ale im nawet zlecenie zgineło. Ja sie ciesze ze sie zalazły.
morfologia, ob, mocz ogolny tak.
teraz czekam jeszcze na posiew i rozmaz manualny z krwi.
się boję co będzie kiedyś ( ), jak wnuki pojawią się na świecie
coż nic poradzic ci nie moge. ::)
a oto najnowze zdjecia Zuzi:
(http://img244.imageshack.us/img244/9387/dscf3063aez3.jpg)
(http://img242.imageshack.us/img242/1714/dscf3014avx7.jpg)
-
jak widać cuda się zdarzają ;) super, że wyniki się znalazły, kciuki zaciśnięte :ok: :ok: , żeby wszystko było ok :)
Ale ładna, duża już panienka :):) i jakie zębolki ;D
A co do pieluch - będę kiedyś obstawać przy pampkach - nie żyjemy w średniowieczu ;)
-
Ale sliczna Zuzia!!! :):):)
-
Swietny uśmiech :D
-
nie mam czasu na leniwe i swobodne surfowanie po forum.
u nas jest już w miaredobrze. Zizia w nocy z niedzieli na poniedziałek dostała kataru. Noc z pon. na wtorek była koszmarna. Ale dziś widzę poprawę i to znaczną. Nocke ładnie przespała. Obudziła się o 2 i o 5 rao na małe co nieco. teraz przysneła a ja mogę zjesc spokojnie śniadanie.
Wczoraj milliśmy kolędę i byłam dzielna ze swojej córki, że nie naroiła wrzasku na widok księdza. A przyszedł do nas proboszcz, którego głos i wyglą nie należy do najłagodniejszych.
A co do pieluch - będę kiedyś obstawać przy pampkach - nie żyjemy w średniowieczu
moi znajomi, ktorym w lutym urodzi się bobas mają zamiar chować go w tetrze. W niedziele z mezem obstawialiśmy jak długo wytrzymają . Bo jeśli młode będzie na cysiu i będzie robić co minute siku z kupą to coś mi się wydaje, że długo nie wytrzmają.
A wynik posiewu jest dobry :D:D: jeszcze tylko zrobimy usg i finito.
-
Brawa za wyniki :)
-
cieszę się że zdrówka powoli wraca do normy :ok:
-
ja za moim dzieckiem nienadążam. wczoraj jak ją odłożyłam śpiaca do łóżeczka, to ta sie po 10 minutach obudziła i niespała do 22. gluciory też jej trochę chyba przeszkadzały ale była taka żywa i rozbawiona jakby to nie był wieczór tylko środek dnia. Dzisiaj myślałam ze po katarze będą śladowe ilości. jednak niestety trochę się przeliczyłam. jest tak jak wczoraj a może ciut gorzej, bo te gluty są ciągutki i nie tak łatwo je wyciągnąć. przed chwilą zasneła i zastanawiam się ile będzie spać...
-
Gosiu a przemywasz nosek np. solą fizjologiczną czy woda morska?
i potem sciągasz fridą ?
-
mam sól fizjologiczną w postaci tetrisalu. Ale teraz psikam jej areozolem Euphorbium i sciągam fridą. czasem jej psikne i tak ją zostawiam na chwilę, a potem ściągam. nochalek smaruje masćią majerankową. I na bluzę dałam jej kropelkę olejku Olbas. Tym olejek pokropiołam jej też pieluszę i ochraniacz w łóżeczku na noc .
czy mogę coś jeszcze zrobić ?
-
WSZYSTKO CO NAJLEPSZE juz zrobiłas... teraz odczekac... tydzien albo 7 dni :-\
-
Super, że wyniki wyszły w porządku :brawo_2:, USG też będzie :ok: :ok:
A Twoich znajomych... podziwiam ;)
-
teraz odczekac... tydzien albo 7 dni
ło matko to do aż poniedziałku sie muszę pomęczyć ?
-
Gosiaczek80 witam po przerwie :)
Mam nadzieje ,ze katarek w koncu ustapi :) Ja tez zakrapialam woda morska i zciagalam katarek i po paru dniach znikl sobie :)
-
a zuzia ciagle ma robaki w nosie. dzis sie przejde z nia do lekarza zeby jej oskrzela osłuchac. moze cos mocniejszego dostane na ten katar?
-
oskrzela czyste, gardełko śliczne. Przekonałam się, że zastosowałam dobrą taktykę leczenia. Jedynie dolecono mi kropelki nasivin przed pójsciem spać oraz aby częściej stosować wodę morską niż euphorbium.
wizytacja u przyszłej teściowej Zuzi czyli pani doktor mineła bardzo miło. Zuzia się wierciła, kręciła, wyrzucała grzechotki, ogolnie cały korytarz na nią patrzył. ledwo udawało mi się ją poskromić. nawet raczkowała na krzesełkach. dobrze ze spotkałam w przychodni znajomą- sąsiadkę to czas zleciał szybko i miło. w gabinecie obyło się bez krzyku, tylko trochę musiałam się nagimnastykowac przy ubieraniu ją.
-
cieszę się, buziaki :-* :-* :-*
-
a teraz mam dla was niespodziewajkę. Bo takie zdjęcia żadko się zdarzają ;)
(http://img256.imageshack.us/img256/919/dscf3131be7.jpg)
udokumentowane cztery ząbki. Zuzia coraz częsciej ma uśmiech na cztery zębolki ale jeszcze bardzo trudno uchwycić go aparatem.
(http://img256.imageshack.us/img256/3050/dscf3158nq1.jpg)
-
MATKO JAK TY chudłaś!!!!!!!!!!!!!!!
Sliczna córeczka :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*
-
Gosienko - szczapa z Ciebie :)
a Zuziczka ma piekne zębole :D
ciesze sie ze zdrówko wróciło, wyniki OK :)
-
MATKO JAK TY chudłaś!!!!!!!!!!!!!!!
Marta ale ty masz dobrą pamięć, jeśli pamiętasz jak wygladałam pare miesięcy temu :)
ale fakt trochę mi się schudło. wagę mam już tę z przed zajścia w ciążę . ale ile dokładnie ważę tego nie wiem.
a Zuziczka ma piekne zębole
dziś się zastanawiam czy nie wyszedł piąty. :-\ ale to musz jeszcze sprawdzić czyli pomacać.
ciesze sie ze zdrówko wróciło, wyniki OK
też się cieszę tymi wynikami. tyle ze katar jeszcze sobie nie poszedł >:(
Sliczna córeczka
dziękuję za komplement w imieniu zuzi.
dzisiejsza noc była nie halo. zuzia przespała ją z nami w łóżku, przy czym leżała w poprzek łóżka. ledwo się mieściła pomiędzy mna a mężem. chyba jej sie cośśniło albo dziąsełka dały znowu o sobie znać.
-
OCZYWISCIE ZE PAMIETAM :) :) :)
i mam rcje :P
uu... pewnie ten piąty zębul wyłazi.... i dobrze niech wychodzi jaknajszybciej :)
-
uu... pewnie ten piąty zębul wyłazi.... i dobrze niech wychodzi jaknajszybciej
piay zębul jest. pewna jestem tego faktu. Za to druga górna dwujka wyłazi, bo paluchy są po prawej stronie i strasznie smoczka lub gryzaczka gryzła.
dziś na próbę auki jedzenia czegoś innego niż ciapka-papka-mus dałam jej zupki pomoifdorowej z makaronem. oczywiscie było to wszystko zmiksowane ale i tak z makaronu były takie małe miękkie grudeczki. pierwsza łyżeczka poszła gładko. druga, trzecia, czart też. przy nastepnej dziwna mina i ...fontanna poleciała. ja nie wiem jak mam swoje dziecko nauczyc jeść czeoś innego niż przecierów. traagedia.
-
Piekna Zuzia z tymi zabkami :brawo_2: Teraz przynajmniej wiem po kim ona taka ladna :drapanie: :los:
-
Teraz przynajmniej wiem po kim ona taka ladna
:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
-
wczoraj mieliśmy dzień pełen atrakcji. Byliśmy z zuzią na usg i poczułam ulgę. te przestrzenie międzyoponowe się mniejszyły (a dziecko przeciez urosło), są dalej duże ale najważniejsze ze nie rosną. A nereczki Zuzieńki też są w porządeczku. Pomimo iż te badania nic nie bolą to zuzia bardzo płakała. Przy usg brzucha tak się wierciła, że ma w opisie "dziecko bardzo niespokojne". Strasznie mi było jej szkoda.
Potem pojechaliśmy pooglądać foteliki i kupic Zuzi jakąś kurtkę przejściową (kombinezon już robi się ciasny) i cieplejsze spodenki. Wybór oczywiście był kiepski, ceny zbyt wysokie jak na okrycie na góra dwa miesiące ale coś udało mi się kupić za przyzwoitą cene.
-
Kochana powoli i z czasem sie nauczy ....
UFFFFFFFFFFFFF ze wyniki sa dobre :) :-* :-* :-* :-* :-*
-
SUPER - wyniki doskonale... Zuzinka zdrowa :D
-
Dobrze że wyniczki wyszły pozytywnie :)
A może tak jakieś foteczki zakupków :)
-
sporo się ostatnio działo ale mało mam czasu dla siebie, a co dopiero dla komputerka.
bylismy na kontroli u pani neurolog. Zuzinka oczywiście ryczała ale pani doktor była bardzo zadowolona z jej umiejętności, czyli samodzielnego siadania i wstawania. Potem jak mała się uspokoiła i była w lepszym nastroju to zaprezentowała jak się robi "koci koci łapki" . Z pa-pa mamy problem, bo Zzia woli robić koci-koci niż pa-pa.
tego samego dnia kupiliśmy zuzi nowy fotelik i juz w drodze powrotnwj mała go testowała i z wielu wrażeń poszła w nim spać (a mój mąż się zastanawiał jak ona będzie spać w tym foteliku). A ja przy okazji kupiłam małej dwie wiosenne czapeczki (za dwie zapłaciłam mniej niż u siebie za jedną) i welurowego pajacyka.
Od paru dni Zuzia nie "spacerkuje" w kombinezonie tylko w kurce i cieplejszych spodniach. Oczywiście jeżdzi już na badzo siedząco i nie ma mowy o spaniu. Wczoraj jak przyszłyśmy ze spaceru to moje dziecko padło ze zmęczenia.
a dla cioc ma małą niespodziewajkę
(http://img88.imageshack.us/img88/9883/dscf3201azn4.jpg)
a tak Zuzieńka tula się do kolumny
(http://img219.imageshack.us/img219/3706/dscf3222abl8.jpg)
-
;D :-* Takie niespodzianki lubimy :)
jak slicznie prezentuje ząbki :-* :-* :-*
-
Ale fajnie widac ząbki Zuzinki ;D i jak ładnie sobie już stoi... brawo :-*
-
Jaka ona jest juz pannica!!!!!!!!!!!! A pamietam jak sie urodzila....
-
Ale fajnie widac ząbki Zuzinki
a ząbków Zuzia ma już 6 !
aka ona jest juz pannica!!!!!!!!!!!! A pamietam jak sie urodzila....
rośnie szybko, a czas leci jeszcze szybciej. Aguś ja pamiętam jak w ciązy byłam ! I leniłam się na łóżku z laptopikiem !
-
:o to Zuzia przegoniła Mieszka z ząbkami :D Miesio ma narazie 3 które całe już wyszły i 2 w drodze :P
-
Ale ona jest słodka :)
-
Śliczniutka :)
-
dla slicznego Zuzika i mamuni :-*
-
:-*
-
:) hop-hop ::)
-
to Zuzia przegoniła Mieszka z ząbkami Miesio ma narazie 3 które całe już wyszły i 2 w drodze
Zuzia ma już 7 ząbków. Przedwczoraj wyszedł. Jakoś tak długo nie musiałam czekać na pierwszego, a potem już się szybko następne posypały. Ugryść nimi to juz mocno potrafi ale z żuciem jest znacznie gorzej.
dziękuje za komplementy.
U nas powoli i po staremu. wychodzimy na spacerki (dzis nie wyjdziemy), pierzemy, sprzątamyy.
Nie wiem czy wam się chwaliłam, że Zuzia chodzi trzymana za rączki. Coraz sprawniej jej to wychodzi i coraz więcej chce tak chodzić. Juz mogę zapomnieć aby rano zjesc śniadanie, bo zamiast tego łazikuję w piżamie z zuzią. Ktora oczywscie jest juz przebrana.
Jutro montują nam okno i wywozimy (oddajemy) meble teściom. A w poniedziałek przychodzi ekipa do malowania dużego pokoju....wiec nie wiem czy bee miec czas/możliwośc odwiedzania was na forum. Kompletnie nie wyobrazam sobie jak to bedzie wygladało.
-
no to niedługo spacerek bez wozeczka :D Zuzik na nózkach będzie chodził :D :D :D
-
Gosia mam nadzieję że wkleisz nam fotki po remoncie ;D ;D ;D ;D ;D ;D
-
wkleje, wkleje.
w sobotę montowali nam okno, wyosili meble. było dużo zamieszania i trochę hałasu. Było nawet wiercenie, którego tak boi się Zuzia. Ale moja kochana córeczka była bardzo dzielna, nawet się zdrzemneła przy cysiu.
dzis za ścianą walczą panowie z drapaniem ściany. Zuzek się z nimi przywitała, popatrzyła jak panowie się rozlokowuja. Siłą musiałam zabierać ja z tego remontowanego pokoju. Teraz jest już po cyciowym jedzonku połączonym z drzemką. jak narazie zapowiada się ok. Ale nie zapeszajmy....
-
Gosiu podziwiam i zazdroszcze! Fajnie tak remontowac i cos zmieniac ale z dzieckiem przy piersi to juz nie weloslo.
-
Fajnie tak remontowac i cos zmieniac ale z dzieckiem przy piersi to juz nie weloslo.
a co lepsze: z dzieckiem przy piersi czy z raczkująco-lekko chodzącym szkrabem ?
Aguś jakoś jest. dzionek minął nie najgorzej. na spacerze dała mi trochę popalić, bo prawie cały czas wyła ! Ale jakoś udało mi się zamówic roletki.
W środę rano mamy wycieczkę do kielc po panele. w moim mieście takich paneli jakie my chcemy i w ilości takiej jaka nam jest potrzbna nie mają.....
A z nowości, to dziś Zuzia po raz pierwszy się całowała...albo raczej była całowana przez chłopaka. najlepsze jest to że się jej spodobało i chciała więcej....heheh
-
No to ci rosnie pannica calusna!!!!
-
No proszę jaką agentka :)
-
:D :D :D no kiedys trzeba miec pierwszy raz :)
-
tiaaaaa....
zapomniałam wam napisać, zże kolor ścian został wybrany i zakupiony. Będzie na brzoskwiniowo pastelowo. ciekawe jak wyjdzie w rzeczywistości. w środę mam nadzieję ze zakupimy panele, pianki i inne pierdoły na podłogę oraz mam nadzieję, że zzakupimy jakis klosz do kuchni, bo ten co był to nam się popsół i narazie wisi sam kinkiet.
-
i po remoncie. awet panowie, którzy remontowali nasz pokuj byli zaskoczeni ze tak szybko im poszło.
od wczorajszego wieczoru myjemy podłogę. dziś większa akcja, czyli pranie, odkurzanie, scieranie, mycie. Na nieszczęscie jestem dziś sama, bo mąż ma imprezę pracowniczą na wielkim szczycie. Ale jakoś dam rade, tylko muszę poskromić moją małą złośnice.
a jutro idziemy na zakup żyrandola i lampy.
-
no i foty :)
Ciesze sie ze tak szybko poszło i bez awaryjnie :)
a co u Zuzka ? :)
-
foty będą ale później. jakoś dziś nie miałam nastroju do robienia zdjęc.
co u Zuzka ? Ano Zuzia od dwóch dni sama staje bez trzymanki. już się nie dziwi ze stoi i nikt jej nie trzyma. wręcz sama z pozycji klęczącej kombinuje jak tu stanąć. I staje i stoi przez pare sekund, a potem delikatnie siada.
wczoraj jak panowie kładli listwy do paneli to poszłyśmy do sąsiedki. A ona ma czarnego pudelka miniaturkę. Zuzia jest w niej (bo to suczka) zakochana. Problem w tym z pies boi się dzieci. Wiec ciągle Zuzie do psa ciągneło, a pies uciekał. Naprawdę byłam zaskoczona reakcją Zuzi. bo jak do tej pory to wszystkich nowości się bała. a tak bliżej to Fride (psa) widziała po raz pierwszy.
-
Brawo dla Zuzinki :D pewnie szybko zacznie sama chodzic :D ale się wtedy będzie działo ;D ;D ;D
-
Gosienko co nowego u Zuzki????
-
mtko.. jaka ona już jest wieeeeelka :)
-
Gosienko co nowego u Zuzki?
aguś jak dla mnie to nic dobrego. Zuzia chyba dalej ząbkuje. teoretycznie powinna jej wyjść dolna lewa dwujka ale coś mi się wydaje ,ze to dziąsła nad czwórkami daja czadu. Za bardzo przygryza dziąsełka i ustka jak na taką małą dwujke. I ten niespokojny sen. Wczorajszą noc w połowie przespała na mnie. W łóżeczku o chwila się budziła i tykllko na mnie spokojnie zasypiała. Sama , bez cysia. Do tego co jakis czas lekko kwękała przez sen. A ja obudziłam się z bolącym obręczem barkowym.
dziewczyny. normalnie nie mogę doczekać się wiosny. uieranie do wyjścia stało się horrorem. już sie tak rano cieszyłam, ze jest słonko, że jest cieplutko jak w południe wyszły deszczowe chmóry. zróbcie coś...
-
Charakterna robi sie dziewczynka albo za wolna ja ubierasz i jej za gorąco :D
-
klikam sobie wieczoem. I zastanawiam się jaka dziś będzie nocka. Bo wczorajsza noc należała do bardzo nieciekawych i bardzo mi się dłużyła. Na pocieszenie moje dziecko usneło po 8 rano i spało smacznie ok. 1,5 godziny. A ja w tym czasie mogłam spokojnie śniadanie zjeść i obiad podszykować.
Pamiętacie jak się cieszyłam że szybko mi minął remont pokoju? otóż od czwartku mam powtórkę z rozrywki. jak ja się cieszę :mdleje: :pogrzeb:
-
Nie zazdroszcze remontu :-\
Ale jak trza , to trza :)
-
Ale jak trza , to trza
ano jak panowie spie...lili robotę to teraz poprawiają. tylko ja znów mam bajzel w domu i znowu generalne sprzątanie mnie czeka.
czy znacie dziecko które nie lubi banana ? wczoraj dałam Zuzi zmiksowanego banana i efekt był taki ze rasztka zupy, która została jej jeszcze w żołądku wylądowała na posadzce. ręce mi odpadają .
Od dwóch dni nocki wróciły do normy czyli pobudka ok. 23-24 i ok. 5 rano. dzis zuzia obudziła się godzinę wcześniej czyli o 6 rano. teraz ma juz drugą drzemkę, poprzednio spała 2 godziny. normalnie rewelka. jeszcze tylko żeby obiad cały zjadła to by było dobrze.
-
Gosia ja jak dałam Mieszkowi zmiksowanego banana to go wypluł :P ale normalnego wcina ;D ;D ;D Tak wogóle to on nie lubi zmiksowanych rzeczy więc jje kawałki od 4 miesięcy :D
-
moja tez je banana w całosci
tak jej smakuje ze pakuje ogromne kawałki do buzi
-
Gosia ja jak dałam Mieszkowi zmiksowanego banana to go wypluł ale normalnego wcina Tak wogóle to on nie lubi zmiksowanych rzeczy więc jje kawałki od 4 miesięcy
pozazdrościć. jak mam już teraz stracha przed dawaniem jej niezmiksowanych rzeczy. wiem, ze musze w końcu zacząc jej dawać kawałki ale mnie to przezaża....
wczoraj jako przekąskę chciałam zjeść banana i przy okazji dałam Zuzi tego banana do ;) powąchania z nadzieją ze może będzie chciała się d niego dorwać. A ona wprost przeciwnie, a jej podsuwam banana a ona głowę w druga stronę.
ostatnio jakiś niejadek się z niej zrobił. ale z kolei całkiem przyzwoicie śpi w ciągu dnia. widać jak nie urok to sraczka.
-
:-* co tam słychac u Zuzi-niejadka i jej mamuni?? :)
-
Zuzia ma gorączkę. Prawdopodobie złapała wirusy od taty, który od środy bierze antybiotyk. I jak na złość od poniedziałku, od kiedy mąż czuł sie źle strasznie się do niego ciągneła. Byłysmy w przychodni ale narazie oprócz gorączki nie ma innych objawów i trzeba ją poić i obserwować. Teraz oboje zasneli i w zależności o której się mała obudzi to jeszcze dziś pójdziemy do pediatry. Jak się obudzi do 12 to jeszcze dziś będzemy w przychodni, a jak nie - to bedziemy kąbinowac dalej.
-
Szybkiego powrotu do zdrówka dla Zuzi życzę.... :-* :-* :-*
-
Szybkiego powrotu do zdrówka życzę Zuzi :przytul:
-
I jak tam mała ? Lepiej ?
-
dawno mnie nie było.
Zuzia miała tylko 2-dniową gorączkę, ale potem przestała chcieć jeść. Teraz już jej się odwidziało. Ten jej kompletny brak apetytu (jadła tylko cysia) wystapił w tym samym czasie co moja choroba. mnie zmogło strasznie i niestety po paru dniach wysokiej gorączki dostałam antybiotyk. teraz jeszcze kaszle ale czuję się normalnie.
do tego komputer nam się popsuł. jeszcze nawet nie jest do końca naprawiony.
a z newsów to 13 marca Zuzia zrobiła swoje pierwsze trzy kroczki sama. :D:D:D Ale widać że trochę się boi sama łazikować. jeszcze chyba nie trzyma dobrze rownowagi.
-
Brawa za pierwsze kroczki!!!
A jak z jedzeniem? Dajesz jej coś poważniejszego????
-
B R A W O za pierwsze kroczki :)
-
Brawa dla Zuzinki za pierwsze kroczki :brawo:
-
:brawo_2: dla Zuzi! Ale zdolna dziewczynka :brawo_2:
-
Brawo Zuzinko.... :-* :-* :-*
-
bRAWO :) Może przejdzie swój roczek :) Który już za tydzień i troszkę :)
-
:brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: za pierwsze kroczki Zuzinki ;)
-
Brawa za pierwsze kroczki!!!
A jak z jedzeniem? Dajesz jej coś poważniejszego?
dziękujemy za gratki. hę sama pochodziła. może do swoich rodzin będzie już tylko chodzić ?
co do jedzenia to masakra. Na razie dziecko je normalnie , piszę normalnie, bo po tym jak miałą gorączkę odmówiła jedzenia przez 4 dni.nawet zupki jadła góre połowę tego co zawsze, a na kaszki to spojrzeć nie chciała. co zrobić z jej jedzeniem to naprawdę nie mam koncepcji.
Zastanawiam się bardziej nad tym jak tu odstawić młoda od cysia. Narazie chciałambym skończyć z karmieniem nocnym. może macie jakieś dobre praktyczne rady ?
-
no buziaki dla niejadka..moz etaki jej urok..mamusia chudzinka to i Zuzia tak chce :-*
a tak na powaznie..mama nadzieje, ze to minie i apetyt będzie... :-*
z cysiem nie pomogę... niestety...
-
Gosia ja również odstawiam Miesia od piersi i pomaga mi w tym mąż ;) W nocy On wstaje do Mieszka i wtedy Miesio nie chce mleczka ;) i usypiac też musi tata ;)
-
oj za mną jest źle, bo w dzień chcę oduczyc nocnego cysia, a wnocy jak mała się budzi to rutyna i automatyczność bierzą swoje. i z rana jestem trochę zła na siebie.
od dziś próbuje przyzwyczaić mała do jedzenia kaszek mlecznych. rano dostała taką małą porcje kaszki mleczno-ryżowej z malinami i trochę zjadła. ale nie bardzo jej o smakuje. cóż, zobaczymy co będzie jutro.
-
Gosiu wydaje mi się, że troszkę późno zaczęłaś ją przyzwyczajać do innych smaków i stąd możesz mieć problem. Ale trzymam kciuki za powodzenie w odstawianiu od cysia :ok:
-
(http://img98.imageshack.us/img98/6440/161pokryzwamji5.jpg) (http://imageshack.us)
WESOŁYCH ŚWIĄT ŻYCZY MIESZKO Z RODZICAMI!!!!!
-
(http://img141.imageshack.us/img141/8523/yczeniamaeig4.jpg)
-
bardzo dziękuję za życzenia świateczne. Przed świetami nie tylko nasz trójka sie rozchorowała ale i nasz komputer.
Marta ,wiesz ze ja się czasem nad tym samym zastanawiam ? Ale są też dzieci, które miały wprowadzane nowości w 5 miesiacu i są niejadkami.
Odstawianie od cysia leży odłogiem. Puki co dziś była trzecie karmienie kaszką mleczną. Zjadła bez namiętności. Choć chyba zjadła bo było głodna a nie dlatego ze jej bardzo smakowało. W wielką niedzielę zuzia jadła nasz dorosły (choć był mało przyprawiony) barszczyk biały z ziemniaczkami i jajieczkiem. I jej smakował. A efektów ubocznych nie zauważyłam z czego cieszę się ogromnie.
-
Barszczyk pychotka!
-
Kurczaki toz to juz R O C Z E K !!
a z odstawianiem od cyca nie zazdroszcze...
-
Gosia a jakie macie plany na 1 urodziny Zuzinki? :D :D :D
-
Kurczaki toz to juz R O C Z E K !!
nio, nie da się ukryć. Ale ten czas zleciał. nawet nie wiem kiedy dziecko mi strasznie urosło i stało się biegającą piszczałką :D
Gosia a jakie macie plany na 1 urodziny Zuzinki?
w zasadzie to nie mamy. jakoś tak chyba przez brak siedziska w duzym pokoju nie chce się nam o tym mysleć. Jak na razie myślałam o torcie, placku, może jakiejś sałatce i być może o pieczonym schabiku i zaproszeniu teścia (teściowa dzień wcześniej wylatuje ze swoją córką i wnuczkami), mojego taty i chrzesnej Zuzi (chrzesny bedzie w poniedziałek).
Zuzia lubi się wspinać i tarmosić jedynego, stojącego na podłodze kwaitka. Wczoraj stwierdziłam, że ona nie chodzi tylko biega ! Najgorsze jest to ze ucieka mi z przewijania. Wczoraj ganiałam się z nią po całym mieszkaniu, a ona uciekała ode mnie z gołą pupą. dziś jak po 10 minutach ubierania chciałam jej założyć spodnie to odkryłam kupsko w pieluszce i zabawa od nowa. Ale jak już ją ubrałam i założyłam czystą pieluuchę to czułam się jakbym weszła na Giewont !
-
Zuzia dba żeby mama miała dużo atrakcji hihihi ;D ;D ;D ;D ;D
-
:D :D :D
-
Ale fajna z niej łobuzica :) A mówią, że dziewczynki są spokojne :D
-
;D ;D ;D
a z tym przewijaniem :) Lolek sis robi tak samo :D
-
to wczoraj był jeszcze lepszy numer.
Zuzia zrobiła kupę i zdążyłam tylko wyjąć pieluchę i umyć dupcię jak się przewróciła na brzuszek, zeszła z łóżka i pognała w przeciwległy koniec pokoju. Stwierdziłam, że pójdę wyrzucę pieluchę i umyję łapki, a ona niech sobie pupę powietrzy. Jak wychodziłam z łazienki to Zuzia wyszła z pokoju z lisem w ręku i usmiecnięta od ucha do ucha patrzyła sie na mnie. Nagle w sekundzie odwróciła sie o 90 stopni , spojrzała w dół, powiedziała głośno "OOOOOOO" i uciekła do pokoju. ja podchodzę, a to " OOOOOO" oznaczało " OOOOOO siku" bo mała nasiusiała mi na panel w przedpokoju. A ja myślałam że pęknę ze śmiechu.
a z tym przewijaniem Lolek sis robi tak samo
pocieszające, że nie tylko ja muszę się tak męczyć ;)
A mówią, że dziewczynki są spokojne
taaaaa ;D ;D ;D ;D
-
oooooooooooooo ;D ;D ;D
-
dwłasie moje panie mija rok jak zadzwoniłam do męża że wody mi odeszły. jak ten czas leci. teraz moje maleństwo biega po całym domu i listwy z przedpokoju wyciąga.
jaki jest adres do image shark, bo go zgubiłam i nie mam jak wam zdjecia zuzi wleic
-
Zuziu-łobuzinko wszystkiego najlepszego z okazji roczku. I nie dawaj tak mamusi popalic :)
-
STO LAT STO LAT ;D ;D ;D
-
(http://text.glitter-graphics.net/gloss/w.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/s.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/z.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/y.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/s.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/t.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/k.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/i.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/e.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/g.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/o.gif)(http://dl3.glitter-graphics.net/empty.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/n.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/a.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/j.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/l.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/e.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/p.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/s.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/z.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/e.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/g.gif)(http://text.glitter-graphics.net/gloss/o.gif) (http://glitter-graphics.com/myspace/text_generator.php)
-
www.imageshack.com
Zuzinko WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO z okazji pierwszych urodzin życzy Ania z Szymciem! Rośnij duża i zdrowa na pociechę rodziców! :-* :-* :-*
[/color]
-
sto lat dla Zuzinki :):):):):)
-
Wszystkiego najlepszego dla Zuzinki sto lat :)
-
Wszystkiego NAJ dla Zuzinki :D
-
Moc buziaczków :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*
-
Wszystkiego naj naj naj Zuzinko!!
-
ZUZINKO WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI 1 URODZIN !!!!
(http://img329.imageshack.us/img329/254/82241730te2.jpg) (http://imageshack.us)(http://img329.imageshack.us/img329/7439/203dx1.jpg) (http://imageshack.us)
-
Zuzinko kochana rok temu drzącymi rekami pisalam ze sie narodzilas...a teraz jestes juz taka duza pannica :)
-
dziękuję ciocio za życzenia.
.a teraz jestes juz taka duza pannica
jest 21.24 zaraz minie rok. a ja wszystko pamietam jakby to było wczoraj. 21.25 już jest :D:D:D
pannica juz śpi. cos ddziś nie bardzo mogła zasnąć. może to po wygłupach z dziadkiem ? Zastanawiam sie co edzie jutro po torcie :)
-
dziękuję ciocio za życzenia.
.a teraz jestes juz taka duza pannica
jest 21.24 zaraz minie rok. a ja wszystko pamietam jakby to było wczoraj. 21.25 już jest :D:D:D
pannica juz śpi. cos ddziś nie bardzo mogła zasnąć. może to po wygłupach z dziadkiem ? Zastanawiam sie co edzie jutro po torcie :)
a moze Gosiu pokazesz fotki Zuzanki?? Na pewno bardzo sie zmienila od ostatnich...
-
a moze Gosiu pokazesz fotki Zuzanki?? Na pewno bardzo sie zmienila od ostatnich...
z checią ylko nie mogę przebrnąć przez nowego image schoak.
szykuję dla was niespodziewajkę. teraz ide lulac.
miałam dziś upiec placek i zapomniałam. mieso na sałatkę marynuje sie juz w loodowce. a w planach sałaka miała być juz dziś goowa. do ego mam tescia na obiedzie. prasowanie stoi odłogiem. ide spac bo nie chce myslec o ilosci pracy jutro. postaram sie wejsc poxnym wieczorem ale nie obiecujje.
matko moje dziecko nie jest już niemowlakiem. moje dziecko nieubłaganie zmierza ku dorosłości. ale ciagle jet dla mnie małą słodką kruszynką. (nawet jak gryzie. )
-
WSZYSTKIEGO DOBREGO ZUZINKO
-
Jaaaa to już roczek...
bozieeee jak szybko mineło...
-
A będą jakieś foteczki ?
-
Foteczki rocznej Zuzinki muszą byc obowiązkowo :D :D :D
-
foteczek chyba nie będzie. bo nie mogę rozszyfrować image sharka. wcześniej miałam chyba starszą wersje. :(
u nas nie za fajnie. ja sie rozłożyłam. wczoraj miałam 39,2 stopnia i wylądowałam na pogotowiu.mam antybiotyk i paragrippe. ledwo się trzymam pomimo iż temperatura dziś niższa i apap zapodany. najgorsze jest to ze musze zaniesc do mopsu zaswiadczenie.
torcik urodzinowy chyba sie udał. zuzia dostała rowerek z czego jest niesamowicie zadowolona i złote kolczki. teraz musze pomyslec czy jej teraz przedkłuwać uszy czy jeszcze nie.
-
oj to tzryman się kochana i lecz !!!!
A o koczykach gdzies sie juz duzow ypowiadałam , poczytaj sobie .
Jak masz jakiekolwiek pytania , to pytaj odpowiem na wszytskie:)
A foteczki moze podeślesz komus na meilika ?
-
Gosia życzę szybkiego powrotu do zdrówka :-* :-* :-*
-
ZDRÓWKA :-* :-* :-*
-
jakoś nie mam czasu na swój wątek. Podczytuje wątek oponki, lillian i watki ciazowe.
u nas ppo staremu. ja zdrowieję, zuzia czasem daje w kosc. ostatnio wychodzi do korytarza, staje naprzeciwko drzwi i robi papa na dwie łapki. tylko komu ? duchom ? A i ostatnio jest na etapie przynoszenia rzeczy i dawania ich mnie, męzowi. przynosi piłeczkę i ją daje. przynosi książeczkę i czytamy razem.
wczoraj zuzia spróbowała danonka. posmakował. zjadła niecałą 1/3 opakowania. dziś próbowała jogurtu z bakomy. też chyba posmakował. wiec powoli włączam normalny nabiał. zastanawiam sie tylko czy na jeden posiłeksam jogurt dziecku wystarczy. czy to oby nie za mało.
-
Gosia moim zdaniem jogurt powinien byc raczej jako deser, a nie normalny posiłek....
-
Gosia liczniczek nowy Zuzi by sie przydał ;) :)
A jak inne rzeczy ..... potraw ?
co lubi jesc ?
-
no popratrz Marta, że o tym nie pomyślałam.
A jak inne rzeczy ..... potraw ?
co lubi jesc ?
lubi jeść to co u nas na talerzu. tyle, że my boimy się jej dawać miękkie kawałki, typu np,. marchewka. Ale tłuczone ziemniaczki z masłem jej smakuja. Ma strasszny odruch wymiotny to nas paraliżuje.
co lubi: lubi jabłka, gruszki, maliny deserkowe czyli słoiczkowe :/ banany średnio.
Bardzo lubi soczki przecierowe z bobofruta. dziś nawet soczkiem zawierającym banany się zapijała. Soczkic z ziołami są nie halo. Do picia lubi pić rumianek (taki zaparzany z torebki) i herbatki ziołowe (koper, mięta z jabłkiem, uspokajająca).
Lubi jeść zupę pomidorową, ogórkową, krupnikiem też nie pogardzi. Srednio smakuje jej kalafior. Zupka z brokułem, burakiem też jest nie najgorsza. ogolnie lubi domowe zupy. te słoiczkowe mniej jej smakują. Ewidentnie widać to po minie i po ilości zjadanej zupki/dania. Królik ze słoiczka jej nie podchodzi. Do tego buzi umyć po słoiczku nie mogę.
przepada za flipsami.
Nie cierpki kaszki 8 zbóż bifidus (a tak się natrudziłam aby ją kupić), Sinlac też się kurzy na pułce. Kleik kukurydziany też był nie halo. Najlepsze są kaszki ryżowe ale te bezmleczne. W sobotę kupiłam kaszkę ryżowo-kukurydzianą bifidus i zobaczymy co będzie.
AAA i smakują jej danonki i jogurty. Ale to juz pisałam.
dziś z danonkiem była fajna akcja. Wyjmowałam z lodówki składniki na śniadanie i Zuzia oczywiście musiała zobaczyć co tam jest. wyjeła sobie danonka i bawiła się nim dotąd nie wyjełam jej z rączki i nie dałam jej spróbować. dziubek sam się otwierał i nastawiał. Napatrzeć się nie mogłam...
-
niespodziewajka
oto poranna wielkanocna Zuzia
(http://img221.imageshack.us/img221/5075/dscf3732yk5.jpg)
no i du...a miało byc wiecej fotek ale coć image nie działa. Za to opowiem wam coś z życia Zuzolka. Zuzole przyniesiony po kąpieli na łózko lewdwo został szybko wytarty i już uciekał z łóżka. I to tak strasznie chciała zejść, że obje nie byliśmy w stanie jej powstrzymać. Wiec padło: " no stań sobie, no zobacz jaka zimna podłoga" A Zuzia jak staneła tak po 30 sekundach sie zesikała.....i tym sposobem panel znowu został osikany, a młoda trafiła do wanny.
Swoją drogą to mądre mam dziecko. po co sikać na łóżko, skoro lepiej jest z niego zejść. Przecierz z podłogi się zetrze i po kłopocie :)
Wczoraj odbyła się pierwsza nocka oduczania Zuzi jedzenia w nocy. Nie było najgorzej. Najpierw obudziła się ok. 23 i potwornie jej się bekło. Usneła na mojej klatce pieriowej z paluszkami w buzi. Potem pobudka ok. 3. Tu było najgorzej. Bo i oczy otwarte i moje wyrzuty sumienia i strach czy zaśnie, czy będzie się awanturować. Ale Zuzia troszkę napiła się herbatki, a potem jakoś usneła trochę na mnie troche na wznak na kołdrze. A jak się obudziła o 5 rano to już dostała jedzonko i spałysmy dalej jeszcze do 7 rano.
Trzymajcie kciuki za dzisiejszą noc. Choć chyba wiekszość z was już śpi lub szykuje się do snu
-
Trzymam kciukasy za nocke :) Oby nie wstała ani razu :)
A może jaki liczniczek aktualny ? :P
-
A może jaki liczniczek aktualny ?
za trzecim razem mi wyszło :D
-
O już lepiej ;)
-
;D
-
Zuzinka śliczna :D i trzymam kciuki za nocki ;)
-
nie było ak źle. a własciwie było tak jak noc wcześniej z tą różnicą ze zamiast o 5 obudziła sie o 6.15 i tak już nam zostało.
A dziś zuzia po raz pierwszy była na huśtawce. tak jej się podobało, że aż piszczała.
-
dawno mnie nie była. A tu cisza.
u nas życie powoli wróciła do normalnosci i ponownego odstawiania.
-
3mam kciuki za powodzenie!! :-* :-* :-*
-
Gosia czy Zuzia dalej nie chce Ci jesc kaszek?
U nas Miesio bardzo lubi jak dodam mu do kaszy owoce :D
-
Kochana jakie z niej jest słonko radosne :)
i wiesz co ... tak popatrzyłam na fotkę i mysle kurcze ona JUZ chodzi ? :o :D taka mała ? :D
zupełnie zapomniałam ze ona juz tak urosła ::) :D
Trzymam kciuki za konsekwencje w NIE karmieniu w nocy :-*
-
Gosiu..podziwiam cię z tym karmieniem....
Ale Zuza to już Panna - Zuzanna ;D
-
podziwiam cię z tym karmieniem....
że jak ? że ciąąągle karmię ::) czy że odstawiam nocke ?
po tych erypetiach brzuszkowo -infekcyjnych w zeszłym tygodniu Zuzia dalej budzi się ok. dwa razy w nocy. Dziś ok. 23 dostała w końcu herbatki (choć herbatkę wolę jej dać ok. 3 nad ranem), a o 3.30 jakoś zasneła. okok mnie, bo (po pierwsze) ja padłam bardziej i (po drugie) spałyśmy same (tatuś przeziębiony dostał eksmisję na dywan do dużego pokoju). Jak się później okazało obudziła się po 5 rano i (że bło już widno, bo nie wiedziałam która godzina) dostała cysia. A nawet dwa. Potem kaszka i rozrabianie czyli jak przeszkodzić mamie w jedzeniu śniadania i ścielaniu łózka i w końcu ok. 8 padła 9oczywiście przy cysiu). Tak mniej więcej wyglądają ostatio nasze noce i poranki. Czasem tylko Zuzia bardziej marudzi i czort wie o co jej biega (mogłaby już zacząć coś gadać łamaną polszczyzną)
co do kaszek to troche wina. Wierciu jej nawet z dodatkiem owoców nie podchodziły. Narazie je bezmleczne ryżowe. za jakiś czas znów włącze próbe z mleczna. moze bedzie bardziej głodna po nocy i zje ? Może zje taką kaszkę przed cysiem ?
i wiesz co ... tak popatrzyłam na fotkę i mysle kurcze ona JUZ chodzi ? taka mała ?
zupełnie zapomniałam ze ona juz tak urosła
Marta dawno cię u mnie nie było. bardzo sie cieszę że zajrzałaś. Ja ciekawa jestem jak tam urosła Ninka ? to dopiero z niej duża pannica.
wczoraj mąż włączył filmik jak Zuzia miała ok 6 miesiecy i nie mogłam uwierzyć jak ona się zmieniła. po prostu szok. całkiem inna Zuzia.
-
Ze karmisz.......
-
Ze karmisz.......
hmmmmmmm ale przecież wszystkie mamy karmią swoje dzieci..... co to za różnica że karmi się piersią czy butelką.........
-
Aniu mnie chodzi o pierś.....tak samo Gosie jak i ciebie podziwiam. Dla mnie karmienie piesią to ............ (wszyscy wiedzą).
-
A ja nie widzę różnicy ;) i tak trzeba dawac dziecku mleko..... ja mam ten komfort że nie muszę gotowac wody, czekac aż przestygnie i kupowac mieszanki tylko zawsze mam gtowe do podania ;D
A karmic i tak czy to mieszanką czy mlekiem z piersi trzeba... ;)
-
A ja nie widzę różnicy ;) i tak trzeba dawac dziecku mleko..... ja mam ten komfort że nie muszę gotowac wody, czekac aż przestygnie i kupowac mieszanki tylko zawsze mam gtowe do podania ;D
A karmic i tak czy to mieszanką czy mlekiem z piersi trzeba... ;)
hehe, jak karmilam jeszcze Mala moja mama jak gdzies wychodzilysmy, pytala mnie, czy barek gotowy:)
Ja tez was podziwiam:)
-
Licze ze sie uda bo to juz czas na kaszki !! i na dłuzsze chwile bez jedzenia SZCZEGÓLNIE w nocy :)
wiec trzymam kciuki :)
-
Ale Werciu nie trzeba grzac wody i czekac az ostygnie ;D Wieczorkiem wlewasz w termosik ciepła wodę i całą noc i rano masz temperaturke w sam raz :D
Mozesz zawsze wieczorkiem zapchac ją mleczkiem zagęszczonym kleikiem :) Może na dłużej jej stareczy i więcej będzie spac .
-
Ale Werciu nie trzeba grzac wody i czekac az ostygnie ;D Wieczorkiem wlewasz w termosik ciepła wodę i całą noc i rano masz temperaturke w sam raz :D
ja mam przygotowane 3 buteleczki z woda i tylko wymieniam je w podgrzewaczu:)
-
Też tak robiłam , ale to trwało z 2 minuty dłużej niż wlanie z termosiku :P a każda minuta jest cenna w nocy ;D
-
Też tak robiłam , ale to trwało z 2 minuty dłużej niż wlanie z termosiku :P a każda minuta jest cenna w nocy ;D
hehe,ja zanim zaspana odlalabym potrzebna porcje,to Gabryska dostalaby histerii
-
Ale Werciu nie trzeba grzac wody i czekac az ostygnie ;D Wieczorkiem wlewasz w termosik ciepła wodę i całą noc i rano masz temperaturke w sam raz :D
Jednak zostanę przy moim sposobie ;) czyli przy cycu ;)
My już kończymy, a Mieszko dostaje zwykłe mleczko dodatkowo....
Nie będę mu dawała modyfikowanego....
-
Rybuś początki były niełatwe ale jakoś mi wyszło...ja nienastawiałam się na żaden "model" karmienia dziecka. Nawet pamietam swoją pewno "dezorientacje" jak stałam nad łóżeczkiem młodej i myślałam, że chyba trzebaby ją nakarmić.... ;) i że to nakarmić to oznacza dać cysia ?!?! tylko jak ? ;)
Dziś wiem, że każdy sposób karmienia dziecka ma swoje plusy i minusy.
Np. karmienie dziecka piersią ma ten minus, że np. może nie chcieć jeść kaszk mlecznych. I prawdopodobnie będziemy mieć duuuży, a wręc ogromny prolem z piciem mleka modyfikowanego.
Marta ona je kaszki tylko nie mleczne.
Mamy dzieci biegających pocieszcie mnie czy wasze dzieci też tak mają, że po posadzeniu na łóżku po kąpieli w ciągu jednej sekundy uciekają z łóżka i sikają na podłogę ? Albo sikają na łóżko ? wczoraj trzy razy lądowała w wannie, dzziś dwa. I ogolnie niesposób ją już ubrać, bo tak zwiewa. A przy zakładaniu pieluchy to już musimy przeróżne "przekupki" jej dać. I zawsze jest pare podejść do położenia do założenia pampka. kosmos. ja sama to już chyba nie dałambym z nią rady.
-
hi hi normalne :) potem jej przejdzie ;)
-
Marta, a kiedy ? "Pi razy oko."
-
To chyba zalezy od temperamentu dziecka :)
moja rada to ZAWSZE do przebierania dawaj jej cos do rączki ! :)
bedzie zajeta chwilke :)
no i musisz to robic STANOWCZO nie ma negocjacji i proszenia :)
u nas to działa :)
a sikutki bede chyba do czasu az nie zacznie panowac nad swoimi sikutkami a bedzie z gołą dupcia :)
p.s. dostałas moje pw ?
-
Martuś też bym chciała małą przesyłkę na pw ;D ;D ;D :-* :-* :-*
-
a ja a ja????????
moja tez zwiewa i to tak szybko ze nie moge jej zlapac mimo ze nie chodzi
ja tez wciskam jej cos do reki to ja zajmuje chociaz na chwile
-
Moja dziś posikała mi spodnie jak rozebrałam ją przed kąpielą.
-
Moja dziś posikała mi spodnie jak rozebrałam ją przed kąpielą.
ojej, Gabryska robi to notorycznie!! I zawsze wtedy, kiedy mam swiezo zalozone wyprane spodnie:(
-
Moja dziś posikała mi spodnie jak rozebrałam ją przed kąpielą.
też tak miałam i dlatego rozbierałam ją siedzącą na pralce na reczniku. to znów ręcznik codziennie miałam nowy . Teraz ją rozbieram ak stoi przy wannie i patrzy się co tam tat kąbinuje z tym termometrem.
u nas rozbieranie to nie problem...no chyba ze po spacerze jak jest mega zmęczona, śpiaca i głodna.
moja rada to ZAWSZE do przebierania dawaj jej cos do rączki !
bedzie zajeta chwilke
no i musisz to robic STANOWCZO nie ma negocjacji i proszenia
stosuje tyle ze juz nie zawsze zdaje egzamin. Juz ja nawet mój zegarek nie interesuje. a telefonu nie ma bata nie dostanie.
problem w tym ze ja jak tylko posadzisz to momentalnie ściaga kaptur z głowy i ucieka z łóżka. tak jakby miała jeden cel : zejść z tego łóżka.
od trzech dni ja ją kąpę, a mąż ją odbiera i idzie z nią do pokoju. Bawię się z nią w tedy, że ja ją gonię. Ale jak stanie przy łóżku to biedak nie może jej utrzymać (ja ją lekko wycieam). Sama mu z rąk się wyrywa.i oczywiscie na podłogę. Pupy to juz nie wiem kiedy jej kremowałam.
dziś dostała fride do ręki (pierwsze co nawineło sie mężowi) i jakoś się udało pampkazałożyć. A potem zauważyłam ze ta końcówkę, która sie do nosa przytyka trzyma w buzi. nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to ze przed kapiela miala czyszczony nosek...:/
Martuś dostałam, ale dziś nie mam jak odpisać.
-
No to prawdziwy pędziwiatr z tej Zuzi. Nasz Wiktor po kąpieli grzecznie leży na kanapie i poddaje się ubieraniu bez zająknięcia, bo wie, że zaraz dostanie butlę z mlekiem :)
-
Nasz Wiktor po kąpieli grzecznie leży na kanapie i poddaje się ubieraniu bez zająknięcia,
tak to ja miałam rok temu. Nawet jak w szpitalu myły ją pielęgniarki/położne, i kiedy piekielnie się darła pod tym kranem, to wystarczyło ją tylko położyć i dziecko było spokojne. Bez problemu mogłam majtać, wywijać i robić z nią co mi się chciało. No chyba, ze była już bardzo bardzo głodna. A teraz ? Zdjełam jej spodnie, a ta ucieka i chce się ganiać. A ile radości ma ?!
Dziś mnie czeka ciężka noc. Zuzia ma lejący się katar. Ja też się czuje nie najlepiej. Nawet zasnąć jakoś jej było trudno. Mam już dosyć tej zdradliwej pogody i tych wszystkich chorób. Już drugi miesiac jak ciagle w domu jest jakas infekcja. Jak tak dalej pójdzie to 10 maja na szczpienie nie pójdziemy.
-
Oj pamiętam swoją uradowaną gotową do kąpieli też dokładnie była wszędzie a jak już weszła do wody wyjść nie chciała :)
eh o infekcjach w takich porach roku i zmiennych co chwile jest bardzo łatwo :( mi Waneska bardzo często tu zaczęła
sie przeziębiać jak zmienilismy powietrze ale z czasme na szczęście poszło w dobrą strone i odporniejsza nawet na stosy
kichających dzieci w przedszkolu jest, odpukać oczywiście...zwiększyłam jej odporność multiwitaminami w syropie
-
gosia jak zje troche baboli to tez jej sie nic nie stanie :)
moja tylko sie kladzie na lozku i juz jest na czterech i ucieka
-
Marta odpisałam Ci na pw
eh o infekcjach w takich porach roku i zmiennych co chwile jest bardzo łatwo
no właśnie. jeszcze jak mąż siedzi w pracy z takimi dwoma co ciągle kichają, dychają i smarkają to co rusz coś przywniesie. i to wszystko schodzi na nas.
dziś noc nie była najorsza. mała ładnie przespała. ale o 5 pobudka. dziś miała 37,5 stopnia ale dałam jej czopek z nurofenu i cebion multi. poza tym ze jest bardzo rączkowa i ciągle łzawi to nie jest najgorzej. własnie sie obudziła po 30 minutowej drzemce. no nic, może tak jak wczoraj zaśniemy obie na 2 godzinki. Z tą różnicą, że ona bedzie lulać a ja meczyc sie nad deską do prasowania.
gosia jak zje troche baboli to tez jej sie nic nie stanie
myslisz ??
moja tylko sie kladzie na lozku i juz jest na czterech i ucieka
pokrzepiające, ze nie tylko ja mam takie problemy.
-
widzę ze tu cicho sie zrobiło.
wczoraj wydałam mase pieniedzy i kupiłam mojemu dziecku mały nocnik z firmy NUK. Postęp był taki, że tego nocnika się nie bała. I nawet na nim posiedziała i to z gołą pupą, a nie w ubraniu. Ale cóż z tego ze siedziała, skoro przez ten czas nic nie nasikała, a wystarczyło tylko ze z niego zeszła i połoga była mokra. normalnie rece nam opadły.
Zauważyłam ostatnio ze jak z Zuzia jestem duzo na dworzu to chętniej je. Dzis była dwa razy na spacerku, w tym jeden był aktywny, czyli Zuzia sobie chodziła, a Tata czynnie ja asekurował, wiazał i zakladał buty i pilnowal aby za duzo piachu nie wcinała. ja w tym czasie poszłam do bylejakiego fryzjera i stosownie do tego mam byle jaka frfryzurte. trza mi teraz poczekac z miesiac az włosieta odrosna i pedem gnac do Kasi.
-
Gosiu a czym ten nocnik się różni...????
A w kwestii wydawani kasy, to ja ostatnio patrze na moje konto z przerażeniem w oczach....normlanie zaraz zacznę od męża pożyczać, ale obciach....
A co do większego apetytu po bieganiu na dworze, to każdy tak ma....jak sie nabiegasz też chce Ci się jeść ;D ;D ;D ale dobry apetyt objawem zdrowia - nie??
-
Lili. nie różni się niczym specjalnym. Tyle ze jest w nieduży. W domu mamy nocnik, który teściowa kpiłam siostrą ciotevcznym Zuzi. To jest nocnik-gigantus, bo spokojnie sie na nego moja dupcia mieści i jeszcze miesce zostaje ;) . A ten NUK z tych co miałam do wyboru miał najmniejszy - ...hm...jak to nazwać - najmniejsze wgłębienie na siku i kupe ...
co do konta to my mamy wspólne. wiec wspolna kasa :D:D a teraz jak jestem utrzymanka męża to niestety nie ma co nosa zadzierać. A na dzieciowe sprawy to masa kasy idzie. I nigdy nie ma sie dosyc kupowania dla dziecka. Poza tym Lila pamiętaj, że Ewa to nie tylko twoja bedzie ale także Krzysia, wiec niech i on sypnie coś do wyprawki ;) ;D :o
A co do apetytu to mnie oto chodzi. niech sie wybiega i nich potem wcina az sie jej uszy trzesa. bo nie mam siły siedziec i patrzec jak jej jedzenie w buzi rośnie i zjada mniej niz zwykle
-
Sypie sypie...spoko...konta mamy osobne, ale problemów ze wspólnymi wydatkami żadnych....
To żonka na ciuchy ciążowe, rajstopki, buciki i torebki wydała...
a teraz jeszcze notariusz ...bankructwo nam w oczy zajrzy....
Gosia a co sądzisz o tych grających nocnikach???
-
Gosiu widziałam ten nocnik z Nuka, u nas byly granatowe, też się nad nim dla Tosi zastanawialam....
Lila ja (jeśli mogę wrzucić swoje 3 grosze) z doświadczenia jestem przeciwna!
-
...wrzucaj..wrzucaj...mnie te nocniki śmieszą.
A dlatego pytam, bo moja psiapsiółka kupiła córci (2,5 roku) nowy nocnik (jeden musiał do niani pojechać) i bidna nie spojrzała, a tu nocnik z pozytywką.
I Julcię on drażni...wcale się z resztą nie dziwię - mnie też by drażniło jakby mi grało przy sikaniu.
Ale powstał pomysł, że najwyzej Ewa sprezentuje go nam, że to może na sam początek być niezła zabawa dla dziecka...
-
Lila zabawa to napewno! Mojej koleżanki córka zakumała że trzeba wody wlać żeby grało i lata z tym nocnikime do łązienki i pokazuje na kran i krzyczy żeby jej wody nalac.
-
...i wiesz ja sobie o tym samym pomyślałam, że moja Pestusia będzie tam lała wodę, bo szybko zakuma o co kaman
-
Rybeńko ja właśnie granatowy kupiłam, bo nie chciałam już czekać 2 tyg. na wściekle zielony (ulubiony kolor Zuzi). Na razie stoi sobi obojętny dla niej :-\
co do grajacych to mnie bardzo podobał się ten tronik z Fischera. Ale po przemysleniach to chyba dla większych brzdąców co za zadne skarby nie chca sie przekonac do nocnika. takich co to juz logicznie kumają. Zuzia na poczatku mogłaby sie bac tego nocnika.
To żonka na ciuchy ciążowe, rajstopki, buciki i torebki wydała...
a teraz jeszcze notariusz ...bankructwo nam w oczy zajrzy....
a te sprawy nieźle kosztują. Ciuchy ciążowe to jak artykuły z nawą "ślubne" są trzy razy droższe niż są warte. A osprawach notaaialnych nawet nie chcę myślec bo gęsiej skórki dostaje.
-
My mamy dla Miesia nocnik z fisher price który wygląda jak prawdziwy sedes i ma melodyjki.... Mieszko bardzo lubi ten nocnik i się go nie boi :) jak usiądzie i zrobi siku jak zacznie grac to bardzo się cieszy :) :) :) u nas to był dobry wybór :) :) :)
-
Szymek też ma ten nocnik z Fishera ale na razie to sama zabawa, tańczy przy nim i go ciąga po pokoju :) Ale zwykły tez kupimy.
-
Nocnik z fischera ma tylko jedną wade....jest cholernie drogi !
Nie miałam czasu pisać. Zuzia chyba dalej ząkuje. Wczoraj w ncy płakała. Dziś na noc dostała czopka z paracetamolem. Zobaczymy co będzie. Ogólnie od paru dni jest bardziej marudna i rączkowa. Widać ze szykują sie dolne 4 oraz 3. I ta nieszczesna, lewa, dolna dwujka tez. Ciekawe kiedy wylezą i dadzą mojemu dziecku spokuj.
1 maja Zuzia zwiedziła miejsce gdzie tata zazwyczaj modlił się o zdane egzaminy, czyli Jasną Góre. Wszystkie kratki kanalizacyjne, schody zostały zwiedzone. Jak wózek nie poruszał się dłużej niż 5 minut to już wierciła się potwrnie i niemal wychodziła z wózka. Latała i zaczepiała dzieci (i starsze i w jej wieku) oraz zamęczyła tate. Jestem pełna podziwu dla niej, ze nie bała się takiego tłumu.
w drodze powrotnej najpierw walczyła ze swoim butem , ktrego koniecznie chciała zdjąć, a potem uczyła się jak wywlekać sznórówke z bucika. I oczywisce spała przytulona do bucika.
a ja teraz ide spac, bo mi sie oczykleja. napisze wiecej jutro albo pojutrze.
-
czas odświerzyć wątek
dziś byłysmy z Zuzią na szczepieniu. Zuzia waży 10 kg i mierzy ok. 75 cm. dzięki mojemu, czerwonemu portfelowi nie płakała za dużo, ładnie dała się i zważyć i zmierzyć i zbadać. Nawet po kuj kuj nie było dużo łez.
poza tym stara bida.
1 czerwca idziemy na chrzest i chrzciny córeczki chrzestnego Zuzi, a za miesiac na weselisko. tyle ze wesele jest jakieś 300- 400 km z tad wiec czeka nas niezła wyprawa. Zastanaiam sie w co ubrac Zuzie
-
10 kg ojej
ja już nie pamiętam kiedy mój tyle ważył heheheh
to widac imprezki wam sie szykują
:):):):):)
-
no pieknie wazy pannica :)
licze ze te zabki odpuszcza troszke.... :-\
a co do nocniczków to moja tez robiła identycznie jak pisala Rybka- kazała sobie wody lac do niego :)
a potem juz nie kazała mi latac ... wystarczyło ze posliniła palec :D
-
10 kg ojej
ja już nie pamiętam kiedy mój tyle ważył heheheh
może to niewiele jak na nią (bo na początku przybierała strasznie dużo ) ale ja się ciesze, że potroiła swoją wagę, czyli zrobiła to co powinna.
a potem juz nie kazała mi latac ... wystarczyło ze posliniła palec
heheh mała cwaniara ;) i do tego jaka inteligentna :D:D
Co robicie jak was dziecko zaczyna bardzo wkur...ć jak nie chce zjeść śniadania ?
-
ja se kombinuję, ze sobie odpuszcze....bo jak się wkurzę to bywam nieobliczalna...
Powiem Młodej - nie to nie...nastepny posiłek w swoim czasie...
Zgłodnieje - zje....
hee heee teraz to mi łatwo mówic...
Ale tak naprawe nie wyobrażam sobie siebie jak latam za dzieckim z łyżką....no nie i już...
-
Ja też sobie odpuszczam. Nie zjesz teraz to zjesz później. No chyba, że ta niechęć do jedzenia trwa zbyt długo to wtedy świruję.
-
Ja tez odpuszczam...
na poczatku martwiłam sie ze jak tu przezyc na 2 gryzach...
ale jak widac ma sie switenie :)
czasami probuje zmienic na cos inneo do jedzenia.. ale jedna proba...niee to poszła - do widzenia :)
-
ja tez odpuszczam...ale nerwy mnie czasem ponosza.
ostatnio bardzo często zdarza sie ze jak Zuzia siedzi w krzesełku i sporzywa jakis posiłek to pokazuje na COŚ i mówi "yyyy" co oznacza zeby jej to dać. tyle tylko ze blendera, czajnika to nie dam za piruna. albo niektorych sprzetów czy rzeczy tez nie dam. ostatnio doszło do tego ze wszystkie kubki we wsciekłych kolorach (a takie mam przeważnie) są pochowane. a niej bozie pij ...to ona od razu pić chce...i to z dorosłego kbka a nie z utelki czy niekapka. normalnie rece mi czasem odpadaja....
dzis była fajna sytułacji a jeśli chodzi o jedzenie. żiś długo byłysmy na dworku, a ona w czasei pobytu na powiertrzu , spacerze i zakupach zjadła mniej wiecej połowe swojej racji żywieniowo-obiadowej oraz pół deserka. jak rzyszliśmy do domu to wydawała mi sie głodna...tyle tylko ze nie bardzo uśmiechało mi sie dawanie jej reszty deserku czy obiadu na ok. 30 minut przed kaszką. Ale jak chowałam zakupy do lodówki, to Zuzia SAMA poczęstowała się jogurtem. I nie było przeproś musiałam go jej dać. tak wyła. I wcale nie chciała ani deserku, ani oiadku, tylko ten jogurt. wiec zjadła cały. a kaszka została przesunieta i tym samym cala operacja kapielo-spania równiez.
-
Wszystkiego dobrego dla Zuzi :-*
-
a dziękuję za życzenia Elu.
czy wasze dzieci przy wyrzynaniu czwórek lub trójek nie chciały spać w nocy ?
pzedwczoraj Zuzia usneła o 21 (ale spała do 7.30 z "małą" godzinną przerwa na wrzaski między 4,a 5 ano) . wczoraj pobiła swój rekord i lulała tuz przed 23. tyle ze dzis obudziła sie o 6 i nie widze aby była senna. na dodatek z jedzeniem tez nie halo.
już sie boje tego co bedzie dzis :-X
-
Gosiu oby było dobrze! Wierze w to!
-
własnie przeczytałam u ciebie ze dzieci czasem nie jedza śniadania lub kolacji. Tak jak Zuzia. czasem jest obrażona na poranną kaszkę a czasem ją wcina. Ja zganiam wszystko na zębole.
wczoraj mielismy dosc niezwykły dzień. owiedziła mnie koleżanka z synkiem, której nie widziałam 3 lata ! dzień pełen wrazeń !
Ale za to wieczorem zuzieńkę chyba bolał brzuszek i kupy drugiej nie było. tyle, że zanim doszliśmy ze to brzszk, to dostała Ibum. I od 20 do 24 czy 1 spała jak suseł. a potem się zaczeło wycie, drzemki i pobudki i wycie. dopiero cysio ja uśpił i do rana spałą miedzy nami. ok. 6 małe co nieco moego mleczka i dalej spałyśmy do 8.30 ! a teraz juz drugą godzinę lula. Cos dziwnego działo sie dzisiejszej nocy, bo staszeni psy ujadały.
i jakoś tak dziś humoru nie mam. i nie mogę przestać mysleć o Agacie Mróz i jej małej osieroconej córeczce...
ach zapomniałam bym donieść, ż przeżyłyśmy chrzciny. Zuzia świenie się spisała, wszystkich zachwyciła. Tylko my się za nią naganialiśmy, bo przeciez wysiedzieć na kolanach rodzców to ciężko. Oczywiście nic nie spała i rodziców bardziej zamęczyła niż siebie.
a oto 1-czerwcowa Zuzienia
(http://img242.imageshack.us/img242/2968/dscf4534xq4.jpg)
i z uubioną piłeczką
(http://img123.imageshack.us/img123/5733/dscf4542vz7.jpg)
-
Jaka ona śliczna! Taka pannica już :) I ten uśmiech - czarująca :)
-
pannica ostatnio daje czadu nockami. wczoraj i przedwczoraj wieczorkiem bolał ją brzuszek. czort wie od czego. w nocy bez cysia się nie obchodzi. w zasadzie powinnam juz iść spać co by rochę się wyspać i pospac. ale już niedługo może będzie lepiej, bo dziś odkryłam trzy piękne czwóreczki , dwie się ledwo przebiły, a trzecia jest całkiem całkiem jest przebita.
-
Jaka Gwiazdka Słodziuchna ! :)
Kochana BRAWO ZA ZABKI !! !! !! :)
-
zrobiłam sobie dziś pasemka. takie jak zawsze. I co ? niepodoba mi się ! albo nie mogę sie do nich przyzwyczaić albo się starzeję.
-
e tam :)
-
tia....
wczoraj zuziatko zjadło dwie starte truskawki. resze z tego świerć kila które kupiłam zjadłam ja. I dziś ma na przedramionach malinowoczerwone plamki. Wiec truskawki chyba jej nie służą....
-
chyba nie.....
truskawki żegnamy do następnego sezonu....
-
Gosiaczek80 Przepraszam, że tak późno dołaczam do Twojego wąteczku ale jakoś mi on umknął w tej ilości wątków jaka jest na forum. Mam nadzieję, że mogę dołączyć do fanów małej cudnej Zuzi :)
Pozdrawiam serdecznie
-
masz racje Lili...pożegnałam się z truskawkami i pozziomkami. A pani doktor powiedziała mi abbym jeszcze na maliny uważała. Ze to trochę co innego niż ta malina w kaszce, deserku czy soku. wiec ja ogolnie sie podłamałam jak usłyszałam ze maliny tez są podejrzane ...ale cóż zrobić ::) cza próbować i badac.
topyciu bardzo miło mi że nas odnalazłeś i odwiedziłeś :D jesteś pierwszym mężczyzną w tym watku.
a ja nie wiem czy mam sie śmiać czy płakać. chyba raczej płakaś śmiechem z mojego męża. nie dość ze jutro wyjeżdża na weekend to jeszcze dziś z kolegami imprezował. I śpi teraz na dywanie w naszej Bawialni. i dostanie cos do okrycia dopiero jak mi sie zechce isc spac. chyba jestem za dobra
-
Ja Ci powiem że ja uwielbiam spać na podłodze i zupełnie mi nie przeszkadza, że jest twardo a jak jestem okryty czymś ciepłym to już zupełnie luksus :) hi hi
No ale u nas to martulka chyba się nie doczeka z mojej strony takiego stanu po imprezowaniu :) ;) więc zasnąć to mogę tylko przypadkiem lub gdy jestem zmęczony - swoją drogą ciekawe czy ona by mnie przykryła :)
-
przykryła, przykryła. oto to ja jestem pewna. kobiety zbyt miętkie są. a w ciąży o już zupełnie ;D
mój łosiek już prykryty. nawet mu przescieradło na dywan rozłozyłam.
normalnie szlag mnie teraz zaczyna trafiać.
topyciu u nas w hmmm bawialni nie ma kanapki, wersalki czy sofy. jest tlko dywan, lampa, kwiatek w dużej doniczce i stolik z tv +dwie kolumny. A i zapomniałambym napisać o stercie zabawek Zuzi. W końcu o bawialnia ;)
-
No jakby tak wybrać niektóre zabawki to może być całkiem miękko :)
A Martusia właśnie mi powiedziała, że by mnie przykryła a nawet zaciągnęła do łóżka cobym nie spał na podłodze :)
-
w takim stanie to Martulka napewno nie zaciąnełaby cię do łóżka. togo jestem prawie pewnoa (co prawda prawie robi wielka różnicę..) ja jestem bardzo tolerancyjna...sporo zniose....ale...no nic zobaczymy co bedzie jutro. jak narazie moje kochane "zwłoki" śpią na dywaniuku.
a do łóżka nie zaciągne bo mi bedzie śmierdząco huchał. jeszcze mnie jak mnie. ale młodej.
co do zabawek to wierz mi już jakiś czas niektóre misie Zuziowe służą nam na poduszki przy ogladaniu tv.
-
nio to kawał nikomu niepotrzebnego prasowania odwaliłam. kolacje wcześniejszą przetrawiłam, naskórek odświerzyłam i mogę iść spać :D:D:D do ok 5.30- 6 rano. czyli znowu się nie wyśpie. ale przynajmniej nic , wpostaci sterty prasowania, mnie psychicznie nie gnębi.
drugą samotną kąpiel Zuziową przetrwałam. nie było najgorzej. nawet nie bardzo mi uciekała przy ubieraniu.
aha i zapomniałambym dodać testuję kaszkę mleczno-ryżowa z kakao. ciekawe jak ją jutro zje na śniadanie; czy jej posmakuje. Jak ja jem coś z czekolady to nie ma żadnych plamek i wysypki wiec trochę liczę ze kakao (kolejny silny alergen) będzie jej służyło.
-
Ślicznie Zuzinka wygląda na zdjęciach :-* :-* :-*
-
fajnie Werciu ze nas odwiedzłaś. dziękuje w imieniu Zuzi za komplement
dzis mi wszystko działa na nerwy, najgordsze ze Zuzia też mi działa na nerwy.
-
8) Gosia Tobie ? toż Ty jestes dusza człowiek z morzem cierpliwosci.... ;)
a tam.... olej wszystko ... zajmij ja czyms a Ty nie rób nic albo cos dla siebie 8)
-
na szczęście sie wypogodziło i wyjca środkowoeuropejskiego wyprowadziłam na spacer. niestety niestarczyło nam czasu na bieganie. Ale humor poprawiła mi tym, że jednak zjadła zupę pomidorowa i nawet jej do dałam małą trochę inną dokładke. teraz śpi. a ja siedze, relaksuje sie na forum, pije cappucicino i wcinam popconr sklepowy oczywiscie. wiec zaraz, o ile się nie opamietam, bedzie mnie bolał żołądek. :D
marta ja człowiek z morzem cierpliwośći ....hihihi to pojechałaś kobito !
a wiecie jakie mam zdolne dziecie ?!
na szczotaczkach NUK'a są takie ograniczniki co by dziecko za głęboko nie wsadziło sobie szczotki do buzi. I na spacerze gryzła sobie tą szcztkę (a ślini się przytym strasznie) i wyobraźcie sobie, że sama potrafi sobie zdjąć ten ogranicznik ! Gdyby nie pewna pani, to by się nim udławiła, bo oczywiscie całego wpakowała do buzi.
-
No to faktycznie zdolna mała - trzba ją pilnować :) bo ciekawe co następnego wymyśli :)
-
przefajna Zuzinka :D
Pozdrawiam Was dziewczynki :-*
-
Jaka śliczna jest Twoja córa!!!!nadrabiam wątek Gosia jesli pozwolisz i se ;) ;Dnotatki będe chyba robic ;D
-
a jak masz czas to nadrabiaj, nadrabiaj. tylko te nontaki to liche beda bo ja jakos niesystematycznie prowadze ten watek.
my juz po weselichu i wyprawie na nie jestesmy. ciężko było przeży mamie podróż, bo ciasno niemiłosienie jechać w pięć osób w tym z fotelikiem tyle kilometrów. dziecko jakoś podróż przeżyło, na postojach nie chciało ani jesc ani pić tylko latać... i konic pisania bo młoda sie po drzemce obudziła i pisanie czas zakończyć :/
-
Gosia a co u Zuzi? Może jakieś nowe foteczki ślicznotki ;D ;D ;D
-
już od paru tyg. zamierzam odświerzyć swój wątek ale jakoś tak zawsze zaczytam się w innych wątkach na forum i na swoj rakuje czasu....
Zuzia ma 17 miesiecy, rośnie, łobuzuje coraz wiecej. Codziennie się czegoś nowgo uczy lub coś nowego podłapuje. Nie raz mnie zaskakuje.
tak jak zawsze szyko nudzi się przy jedzeniu i nie ma takiego posiłku, którego nie kończyłaby na stojąco w krzesełku do karmienia. A nie daj Boże jak za oknem przejedzie moror lub ciężarówka albo autobus. Momentalnie wstaje.
Zuzia umie pokazać:
-jaka duża urośnie,
-ile ma kłopotów na głowie,
- gdzie ma: oczko, nosek, uszko, włoski, brzuszek, pępuszek, pupę. czasem ustka. oczko jest hitem i miejsca niektórych narządów jej się jeszcze mylą ale coraz mniej.
- podnosi ręce do góry na komędę " Zuzia ręce do góry".; to akurat sama podpatrzyła.
-zakłada mamine ciapki, i wklada nogi w rodzicielskie buty.
-jak ją poprosić to zaniesie i wyrzuci do kosza paproszek lub pampersa.
-czasem przy wieszaniu prania podaje mi spinacze i mokre ubranie. Choć najczęsciej to lubi wyrzucać spinacze. ostanio wyrzuciła dwie swoje (niestety różne) skarpetki, które utkwiły na drzewie.. :-\
-zajarzyła jak się robi babki z piasku. Wie ze do foremek wsypuje się piach, potem przekreca, klepie foremkę i mówi werszyk; puki co wierszyk jest w jej języku,
-umie wspinac się na drabinki do zjeżdżalni. uwielbia zjeżdżalnie a także wahadłową huśtawke. A w piaskownicy czesto robi prysznic z piasku.
-pięnie wchodzi po schodach. Na trzecie piętro wchodzi trzymana za jedną rękę i nie skaży się ,ze ją nogi bolą. Przy okazji zwiedzi wszystkie wycieraczki i pukałaby do wszystkich mieszkań po koli. Ze schodzeniem jest gorzej ale od paru dni widzę postępy.
- słownictwo: pi (piesek, piłka, czasem pić), mia (kotek), baba (baba jaga z bajki o jasiu i małgosi, a także babcia (?) ), brum brum (samochód), kra (wrona), Am, mniam mniam (jeść), da (daj), tak, nie (czasem wychodzi "ne" ), tata i mama (bardzo wyraźnie). ostatnio pare razy powiedziała "dzidzi" (dzidziuś) dzisiaj wyszło jej ania. Wypowiada też jakieś "ajć" i tylko nie wiem co to znaczy. czy ajciu ajciu (na wór) czy choć.
- nauczyła się robić "mój..." czyli głaskać zwierztko, dziecko, drzewko.
-umie wąchać kwatuszki. a czasem też je zrywa. W parku wącha nawet krzewy, małe drzewka.
-czasem rzuca piłką.
-wyjmuje z szafy moją torebkę i chodzi z nią trzymając ją na ramieniu.
-zwraca bardzo dużą uwagę na buty
-przykłada telefon do ucha (halo halo).
-fascynują ją mamy "dziurawe skarpetki" czylli kabaretki
-uwielbia wszelkie wspinaczki
Z jedzeniem czasem ją trudno wyczuć. Ogolnie lubi jabłka, morele i śliwki oraz jagody. Czasem zje banana ale najczęsciej to są trzy-cztery kęsy.
zje jagodziankę, pomamle suchą bułke ale kanapke to zje tylko z dżemem. Lubi jajka, a jak lodówka jest otwarta to zawsze wyciągnie parówkę.
Z warzywami ogolnie nie ma problemu. Pomidorka to ściaga mi z kanapki. choć czasem tym pomidorkiem upackane są moje spodnie. problem natowmiasyt jest z mlekiem modyfikowanym, którego nie tknie i z kaszkami mlecznymi.
Zuzia to radosne i uśmiechnięte dziecko. zazwyczaj. ;D Choć jak mam coś do zrobienia to zamienia się w marude. Nie da się posiedzieć na komputerku, bo zaraz ona też chce i przy okazji wciska miljon
klawiszy.
heheh zrobiłam takiem małe podsumowanie. choć ewnie i tak zapomniałam o wielu wielu sprawach.
-
Brawo dla Zuzinki za postępy :-* :-* :-* imponujące ma osiągnięcia :przytul:
Gosia a po co Jej dajesz mleko modyfikowane ??? Nasza pani neonatolog stwierdziła że dziecko które skończyło rok i nie ma uczulenia na zwykłe mleko nie musi jeść modyfikowanego tylko właśnie zwykłe... Mieszko pije i jje z płatkami zwykłe mleczko....
-
Gosiu świetne podsumowanie! Tosia ma prawie 16 miesięcy i widze po Twoim podsumowaniu że jest kilka kroków za Zuzią!
-
Aga ale Tosia za miesiac dwa to nadrobi. ja widzę jaka jest różnica Zuzi teraz , a dwa trzy miesiace temu ! Dosłownie przepaść.
Kasiu chciałambym jej dawać modyfikowane bo jest lepsze niż krowie (?). Może tylko się naczytałam naszych polskich gazet i podręczników. wiem ze tylko w Polsce i chyba jeszcze w Rosji daje się dziecią powyżej roku mieszankę. w innych krajach dzieci w jej wieku piją mleko z kartonu...i żyją :D ale jakos tak trochę boję jej się dać mleko z pładkami. chyba musze przeskoczyc nastepna psychologiczna barire żywieniowa.
Dziś kupiłam Zuzi buciki Z Bartka. cena przerażająca jak na but na dwa miesiace. Ale cóż, :-\ za czerwone ;D i zdrowe buty się płaci. Potem byłyśmy u brababci Zuzi. I tu nam prababcia pomogła finansowo, bo sfinansowała jej buciki. Teraz zuzinka odsypia dzisiejsze wrażenia Zakupowo-odwiedzinowe.
A zakupów trochę Zuzi narobiłam. tylko czekam aż się obudzi aby przymierzyć jej "nowe" spodnie. czy dobre czy też trzeba szukać i tym samym kupowac dalej. Do tego wczoraj kupiłam jej piżamki i ogrodniczki na zime.
-
Gosia ja nie chcę dawać Mieszkowi modyfikowanego jeżeli nie ma alergii na zwykłe... każdy robi po swojemu ;)
A buty z Bartka my również zakupiliśmy Miesiowi i dodatkowo ciapki do chodzenia po domu i koszt ich był prawie taki jak tych z Bartka :-\ ale stwierdziliśmy że na butach dla Mieszka nie będziemy oszczędzać....
Gosia zrób Zuzince zdjęcia w nowych zakupach i wklej na forum ;D
-
no i Zuzia mi sie rozchorowała.
w poniedzialek dostała goraczki. ciezkiej do zbicia i bardzo wysokiej. modle sie aby jutro ja wysypało, bo to świadczyłoby o 3-dniówce. a tak do dupa blada i bede drżeć przed nastepna infekcjią.
jak narazie ta infekcie przechodzimy najgorzej. pisze przechodzimy, bo wszystcy to odczuwamy. wczoraj pierwszy posiłek jadłam o godz. 18. dzis juz było lepiej. zjadlam sniadanie. a potem w ratach rosół i o 17.30 pyzy sklepowe. nawet mlodej nie mam jak ugotowac obiadu a słoika nie chce.
werciu zrobię, tylko musz o tym pamietac. a czesc zakupuw nie jest jeszcze uprana. a to co prane jest jest za cieple jak na dziesiejsza pogode.
ale stwierdziliśmy że na butach dla Mieszka nie będziemy oszczędzać....
wiesz jak moj maz zareagował na cene butów zuziowych ? cytuje " k...wa a droższych nie było ?" zaznacze ze wiedział gdzie i po co jedziemy i jakie sa ceny. a i tak podobno ceny butow z bartka sa u nas duuzo tansze ;)
-
Gosiu zdrówka dla Zuzinki....
Co do butów to ja odpadam, za ostatnie sandałki daliśmy 150 pln...
-
Gosia szybkiego powrotu do zdrówka życzymy Zuzince :-* :-* :-*
Co do butów to ja odpadam, za ostatnie sandałki daliśmy 150 pln...
U nas wszystkie buty z Bartka są po 149.99 zł... nie ma różnicy czy dla dziewczynki czy dla chłopczyka....
W sumie za 4 pary butów (kapcie, traperki, kalosze i sandałki) zapłaciliśmy prawie 500 zł... decyzję w tej sprawie podjął mąż bez chwili wachania... ceny mnie powalają... :-\
-
Zuzia ma trzydniówke. właśnie dzis dostała wysypki. już byłysmy na kontroli. Ma dużo pić bo jest jeszcze odwodniona (tylko nie bardzo ma na picie ochote) i przez tydz. ma pbrac allertek w kropelkach. i dalsza obserwacjia.
a mnie sie ciagle wydaje ze ona jest osłaboona i nie do końca taka jak zwykle. dziwne. do tego w nocy źle spała. Spała tylko bardzo mocno wtulona we mnie i jeszcze musiała mnie trzymac za rękę. inaczej był płacz. nie wiem co o tym sądzić. I jakoś nie dokońca ma apetyt. widac ze głodna ale jakos tak wybrzydza. jedyne wyjasnienie tego to trójki....
Ja za zuziowe sandałki zapłaciłam 80 zł. Za te trzewiki 105 zł ale dostałam 10 zł rabatu (panie sie nade mną zlitowały ?) . Zimowe beda kosztować od 125-130 zł w góre.
wiec w porównaniu do tego co piszecie znacznie taniej ale...i tak jak na nasza kieszeń drogo.
-
Gosia moim zdaniem ceny dobrych bucików dla dzieci są na KAŻDĄ kieszeń za drogie :-\ masakra...
My mamy tylko jeden sklep z obuwiem z Bartka dlatego ceny są takie kosmiczne :-\
-
Dziś już Zuzia zachowuje się prawie normalnie. to prawie oznacza wybuchy złości i niezadowolenia. ale to raczej nie wina choroby lecz następnego etapu rozwoju.
Jedyny wynik choroby (oprócz mega wysypki) to wrzask i uciekanie mi z kąkcika do przewijania. wrzeszczy jak bym ją ze skóry obdzierali a ja tylko chcę zmienić ukupczoną pieluchę. Chyba jeszcze za bardzo kojarzy tę pozycję z czopkami, woreczkami do moczu itp.
-
Jak widać każda mama ma "swoje"...u mnie też od rana dziwactwo.
Bóg wie o co mojemu dziecku chodzi....
-
spiesze donieść z moja Żaba miewa się lepiej. Wczoraj wieczorem wysypka sobie poszła papa. I wrócił jej apettyt (nie chce zapeszać) ale po wczorajszym spacerko-bieganiu zjadła ślicznie kolacje i dziesiejsze śniadanko. Czyli wychodzimy chyba na prostę. A tantum verde kpione było niepotrzebnie. histerii też jakby mniej.
Bóg wie o co mojemu dziecku chodzi....
chyba nasze dzieci nie zaczną mówić zdaniami to pozostają nam tylko domysły....
-
Cieszę się że Zuzinka lepiej się czuje :-* :-* :-*
-
Witamy i pozdrawiamy :) Caluski dla Zuzi :-*
-
jak bedzie dalej nie wiem al i tak sie pochwale ;D
wczoraj po raz pierwszy a dziś po raz drugi Zuzia zasneła bez cysia. tylko i wyłącznie z paluszkami w buzi leżąc obok mamy !
Czyli od wczoraj nie dostaje już cysia.
Z zjednej strony sie cieszę, a z drugiej troche smutno ze ten (dla mnie) pięky okres się skończył.
-
Gosiu, będzie ci smutno jeszcze przez jakiś czas ale minie
wypij drinka na pocieszenia ;)
-
prawda, że to smutne...
po ostatnim szczepieniu Ewa nie chciała cysia nawet ciamknąć...myślałam, że morze łez wyleję...
Pomyślałam, że to przez tą butlę, kótrą musiałam włączyć...bo wiadomo...mało mleczna jestem; że sie skubnęła i nie chce cysiać...
Dzięki Bogu to był tylko jej gorszy dzień...następnego wszystko wróciło do normy, ale tego wewętrznego bólu nie zapomnę...
-
Gosia doskonale Cię rozumię....... ja jakoś nie mogę się zmusić do skończenia karmienia.... żal mi tego i mamy jeszcze 2 razy w ciągu dnia cyca.....
-
ano smutne lili.
Zuzu jak była młodsza , miała ok. 4-5 miesiecy to odrzucała sobie niektóre kamiernia. nawert po dłużeszj przerwie nie chciała. cyrki były zanim się dostawiła. ale jednak jak nie teraz to potem doiła. po kąpieli zawsze. a teraz nic. i dziewne, ale z jednej strony sie ciesze ze ten etap przechodzi tak spokojnie a z drugiej strony się zastanawiam czy cysiwanie jej sie znudziło ?!?! Ze nie protestuje ? dziwne myle krążą w głowie. Ale juz o tym nie myślę. Nie mam czasu na głupie mysli. ide sie wykapać i spać. papa wszystkim.
ja też tak miałam Werciu. Ale w pewnym czasei zaczełam uczyć Zzie usypiania rano bez cysia. tylko paluszki, rączki, jej leżenie na mojej klatce piersiowej i lulanie na kolanie.
a wczoiraj jakoś tak bez entuzjazmu spróbowałąm. i wyszło. dziś powtórka z rozrywki.
może to głupie ale żal mi cyca m.in. przez to ze teraz juz nie dostanie nawet kapka przeciwciał. choć wiem ze w cysiu juz od jakiegos czasu było tylko toszenienke. malusio po prostu. wiem, bo czuje to w glowie.
-
Gosiu dobrze ze to była tylko 3 dniówka bo masz ją juz za sobą :)
no rozpaczy nad cycem ja nie rozumiem ale skoro piszesz ze Ci ciezko to tylko utulić wirtualnie moge :-*
A lista umiejet nosci Zuzi jest bardzo długa chociaz jestem PEWNA ze połowa z tego co Ci przyszło do głowy :D
-
Gosiu. Gratuluję nareszcie. Ja bardzo Cie wspieram duchowo. Ja skończyłam gdy mały miał 13 miesięcy przed urlopem i dzięki temu że byliśmy na wczasach to nie myślałam o tym że nie karmię ale stwierdziłam że muszę przestać gdy zobaczyłam że Synek mnie ciągnie za bluzkę żeby mu dać mleczka. Na to nie mogłam pozwolić.
Jeszcze raz trzymam za Ciebie kciuki bo dla dziecka to nie problem tylko dla Matek.
Trzymaj sie, przytul misia i taj jak mówi Anusia-szczecin wypij drinka.
-
bardzo dziękuje za te miłe słowa wsparcia. Jak narazie Zuzia usypia z paluszkami leżąc na łóżku obok mnie. A ja ją potem śpiącą przenoszę do łóżeczka. I ogolnie nie jest źle gdyby nie fakt ze ostatnio zaczeła budzić się w nocy z płaczem. nie wiem czy to dziąsła nad trojkami czy też jakieś koszmary jej się śnią. W każdym razie ląduje u nas w łóżku i śpi z nami do rana. Dziś ja przełozyłam do łóżeczka ale po drugiej pobudce już z nami spała do rana.
W niedzileę Zuzia zaczeła mówwić "kokoko" w odpowiedzi naa pytanie "jak robi kurka" ;D
A wczoraj miała dzień huśtawki. Nawet nie myslałam ze prawie godzinami moze siedziec na hustawce i sie hustać. My mielismy juz dosyc a ona nie....
wlasnie mi sasiad dziecko obudził :nerwus: :nerwus: :nerwus:
-
zabić gada...!!!!!!!!!
tez mu czymś trzaśnij, albo co....
-
ni da razy Lila. za te stuki i puki młotkiem.
Ale jak weszłam do małej to Zuzu przestrasznona pokazywała palcem na sufit....skubana chyba obczaila skad sa te dziwne odgłosy.
ja wymiekam przy tej pogodzie....
-
no tak jak gość jest z góry, to nawet nie ma go jak zalać...
Ja mam tylko trzech sąsiadów i Bogu za to dziękuję...wszyscy nad wyraz cisi. Najgłośniejsza to jest właśnie moja córka ;D ;D ;D
A jedna z siądek stwierdziła, że w końcu jest jakieś życie w tym domu
-
wiesz Lila ze Zuzia jest jedynym małym dzieckiem w klatce ? I jak idzie po schodach do domu ze spaceru lub schodzi w dół na spacer to ją cała klatka słyszy. I przy okazji mnie.....jak ją trochę poganiam z ogladaniem każdej wycieraczki.
Dziesiejsze stuki i puki nie były takie straszne jak swego czasu rozpoczynanie wiercenia w ścianie nośniej o godz. 18.30 - 20. 00 nie bylo tak źl ale i tak wole jak żaden hałas, listonosz lub inny ktos nie bydzi mojego dziecka , bo to jedyny czas jaki mam na ogarniecie domu, ugotowanie i chwila dla siebie.
Swoja droga szlag mnie trafia z zakupami. nie dosc ze kupilam dziecu za duze portcieta to na alllegro kupiłam 3 sztuki za małych pajacyków. i teraz nie dosc ze mala nie ma w czym spac to i na koncie krucho z kasa.
-
Kochana to nie zazdroszcze nieudanych zakupów...
-
wlasnie napisałam maila do pana czy moge mu je zwrocic. jesli nie to albo sama wystawie je do sprzedarzy albo zostana dla drugiego dzieciaczka.
nawet nie wyobrazałam sobie ze hustawka moze byc hitem. Zuzia prawie godzinami w niej przesiaduje. Dzis prawie w niej usneła (tylko jak sie ja wyjełam to sie rozbudziłam). Zastanawiam się w co, mniej lub bardziej, twórczego moge sie z nia bawic. Bo za oknem znowu leje i nici ze spaceru i tym samym ganiania wron. Do tego z domu ciagle zimnica i tak ma pozostac do poniedziałku.
-
Gosia, Mieszko bardzo lubi jak pokazuję mu różne rzeczy lub zwierzątka w książce i mówię jak się nazywa, a potem Go pytam...
Może tak się bawić godzinami... dzieki temu rozpoznaje bardzo dużo zwierząt i pojazdów.... :D
Oglądamy bajki, słuchamy muzyki i tańczymy, bawimy się samochodzikami i garażem (ja za tym nie przepadam :P tatuś lepiej się tutaj sprawdza) opowiadam mu bajki... i tak leci na dzień... ;D może cosik z tego będzie Wam odpowiadało ;)
-
na szczęście dzis zawitało słońce i przede wszystkim NIE PADA DESZCZ ! wreszcie nareszcie bo juz dobrre 1,5 tyg. nigdzie nie wychodziłam na spacer.
Wiecie, moje dziecko jest nieszczęśliwie zakochane. Przezywa swoja pierwsza miłość i tylko sie zastanawiam czy jest ona świadoma czy nie. Ciągle powtarza imie synka mojej spacerkowej koleżanki. CZesto na spacerach się widujemy i dzieci razem łazikują zbierają ślimaki ale najczęściej to jezdza obok siebiw w swoich wózkach. Zuzia jakoś nauczya się jego imienia i ciągle, nawet w nocy jak się obudzi woła Ada(ś). A jak ciagle mówie ze Adaś śpi, je, juest u siebie w domu. Raz jak kończyła posiłek i powiedziałam ze zadzwonimy do adasia zapytac sie czy idzie na spacer to od razu wyszła z krzesełka i o dalszym jedzeniu nie było mowy.
-
hehehehehe pierwsza miłość Zuzinki ;D ;D ;D my tak mamy z Amelką 8)
Mam nadzieję Gosiu że ładna pogoda utrzyma się długo :-*
-
ja też mam taką nadzieję. Przynajmniej humor człowiekowi dopisuje a dziecko może po dworzu pobiegać.
A pranie wyschnąć na balkonie na powietrzu. ;D
-
Ale szybko Zuzia zaczęła z miłościami :D
-
Jakoś coś długo tu nikogo nie było :P
-
Gosia odwiedza nas ale u siebie nie pisze....
-
ano tak wierciu. masz racje. piszę u was, odwiedzam wasze wątki, a swój i zuziowy zaniedbuje....trochę to dla was przykre.
zazwyczaj jest tak ze jak juz obczytam sie u was i nadrobie zaległości to padam i ide spac bo nie mam sił pisac
dzis Zuzia wyjatkowo wczesnie poszła spać, małża nie ma....a ja mam pewnien problem o ktory pisałamjuz w watku rybki i tosi, ale nie chce jej tam zaśmiecać.
otóż Zuzia ma kąpielowy problem. Nie chce się kąpać. A przeciez ona tak lubiła sie pluskać i siedzieć w wannie. Jakies pare tyg. temu zauwazylam, że zuzia zaczeła sama wstawać i sygnalizować koniec kąpieli. A tym samym czasem przerywać konwercację rodziców. Kapiel nie była już taaaka długa. Potem nie bardzo chciała siedzieć w wannie wiec kapiel przebiegała na stojąco. W pomniedziałek wydawała mi się coś "markotna" wiec powiedziałam mężowi ze dziś jej głowy nie myjemy (a robimy to codziennie) i ze tak ja tylko ochlapiemy. Na drugi dzień był wrzask jak tylko D. wstawił ją do wanienki. Wziełam ją na ręce i kazałam nalać wody do wanny z myślą ze ja się z nią razem wykąpę. Niestety nie pomogły miłe czułe słówka, przelewanie, rozmowa kaczki z rybka. Zuzia kategorycznie z płaczem odmówiła pujścia do mnie na ręce (siedziałam w wannnie). Tym samym tylko zmyłam danio z jej buzi i zakączyłam "rytułał" kąpielowy. Wczoraj była już totalna histeria jak tylko mąż wziął ją na ręce i przeniusł do wanienki. Pomyślałam, że może postaię ją wwanie, a wode z płlynem przelejemy do miski i tak ją tylko ochlapiemy. Jak ją tylko postawiłam na macie w wannie to zuzia się rozkręciła, a gdy ją wziełam na ręce to na mnie zwymiotowała. po casłej sensacji płaczliwo-żołądkowej postawiłam łobuza na macie ww wannie i ochlapałam ( musiałam zmyć z niej zawartość jej żołądka jak róznież zapach tej zawartości).
Dziś na "ratunek" przyszła tesciowa i jak tylko Zuzia zobaczyła wodę w wannie (a miała na sobie tylko bodziaka) to wpadła w płacz i małą histerię. i po ptokach. Tesciowa chyba miała dobre intencje bo nawet kupiła zuzi zabawkowa wanienne z akcesoriami i chlapała się z nią z tym w łazience. Zu nie przejawiała w tedy żadych fobi i z chęcią myła te acjesowia orazpokazywała jak myje sobie główkę, buzie itp. Ale koniec końców o godz. 16 zuzia nie została wykąpana.
O porze jej kąpieli zawołałam ją do łazienki na mycie ząbków. i siedząc u mnie na kolanie umyłyśmy zabki (każda swoje), zdjełam jej bodziaka (bo był cały mokry) i umyłam jej plecki i klakte piersiowa. skubana nawet sama zaczeła robić "myju-myju". Pełna pozytywnych mysli zaczełam myc jej włosy (myć to moze za dużo napisane, po prostu zwilzyłam je troche woda, troche tym płynem 2w1 z szamponem) i tu zaczeła kwekac i protestować. jakoś odwróciłam jej uwagę recznikiem i robiniem turbana na głowie i było juz po płaczu. potem postawiłam na pralce i przemyłam nogi i troche pusko-dupsko. i tyle z kąpieli.
co mam robic jutro ? jak ją przekonać aby weszła do wanny? nie mam pojęcia. jedyne co wymysliłam ,że może przestraszyła się albo nie lubi jak jej krople wody spływaja z włosów, wiec jutro kupie rondo kąpielowe. dzis jak odkreciłam kran nad wanna żeby zmoczyć szczotki to ta w ryk i ucieka z łazienki.
vGosia ale poczekaj
- piszesz ze kapiel z Toba nie pomaga, a ile razy probowalas?
- mysle ze fakt kapieli Zu laczy z koncem dnia i dlatego placze bo nie chce isc spac, moze zrob eksperyment, nalej wody do wanienki popoludniu, daj jej zabawki i posadz OBOK, poobserwuj. Zaleje lazienke, trudno ale chodzi o zaobserwowanie zasady laczenia skojarzen - wanna, spanie - koniec zabawy itd.
Aga ja się nie przejmuje zalalną łazienką. pare dni temu Zuziawylewała wode ze swojej wannienki z trakim zamachem ze pół łazienki toneło.
a gdzie ja ją mam posadzić ? w wannie? czy zostawic koło wanny ? ja mam stara wannę Aga. taka bez siedziska.
dziewczyny i chłopaki. pomóżcie. macie moze jakies pomysły jak przywrócić dziecku radosc z pluskania?
kupie jutro to rondo no i co ? jak ją mam wsadzic do wanny zeby je użyć ?
-
hmmmmmmmm Gosia nie wiem jak Ci/Wam pomóc..... :-\
Nigdy nie mieliśmy problemu z kąpielą a raczej na odwrót... koniec kąpieli to dla Mieszka była tragedia... może siedzieć w wodzie non stop...
Może faktycznie pomoże rondo....
A może przez dwa lub trzy dni nie myj Zuzince głowy i zobacz czy lepiej będzie chciała się kąpać.... może kiedyś zaleciał Jej szampon do oczu i się wystraszyła.... ::)
A może boi się dużej wanny.... ::) może spróbujcie wrócić na jakiś czas do małej wanienki... ::)
Trzymam za Was kciuki :-*
-
werciu ona się kąpie wswojej wanience. tylko ta wanienka stoi w dużej wannie. tak jest od kąd zaczeła bardzo chlapac nóżkami czyli mniej wiecej odkąd skończuła 5-6n miesięcy.
ok moge jej nie myc włosów przez kilka dni ale co z reszta ciała ? tak ja tylko przemywac na kolanie przy umywalce ?
-
dokładnie tak Gosiu....tak robila moja przyjacióka.
Jej córa obraziła sie na wodę - obraza trwała kilka miesiecy.
Obraza na mycie głowy około pół roku...to co się przy tym działo przypominało horror. Groziło wręcz tym, że dziecko sobie przywdę zrobi, bo upadnie uderzy sie w kant wanny czy kran. Przyjaciółka odpuściła mycie głowy....teraz już wszystko wraca do normy.
-
Gosia spróbuj bez tego mycia głowy i zobaczysz czy jest poprawa....
-
wczoraj była porażka. chciałam zu ochlapać nad umywlką tak jak dzień wcześniej. wczasie jak sie wygłupiała na łóżku zdjełam jej spodnie. potem juz bardziej na poważnie chciałam zjac jej bluzke aby wsamej koszulce wziasc ja do łazienki. ....i sie zaczeło. chwila małego płaczzu, troche kaszku i znowu było bleeee. i tym samym koniec mycia. dzis rano nawet nie bardzo chciała asstowac mi przy kąpieli. na kazde "Zuzia idziesz do wanny? " "Zuzia choc się z mamą wykąpac" Zuzia odpowiadała "NIE". I po ptokach.
normalnie nie wiem co sie jej stało. czemu tak reaguje i w czym jest przyczyna. nie wiem jak rozgrysc ten temat.
-
a nikt jej wodą nie nastraszył?? może o utopieniu opowiedział...
tylko kto, jak Ty praktycznie z nią zawsze jesteś
-
no nikt. pare razy czytałam/opowiadałam bajkę o syrence, a tam się księciunio topił ale zawsze syrenka go ratuje ?! ta bajka to jekpierwsza ksiazeczka, taka do kąpieli. wiec zna ja juz dosc dłuuuugo.
najsmieszniejsze jest to, że stoi obok wanny, pluska się, wyciaga reke do lecacej wody z kranu, umyje sobie buzie ale jak powiem ze Zuzia wchodzimy do wanny to ucieka.
-
Gosiu,mój siostrzeniec tez miał taką awersje do do wody...wieczory to byla rzeź w ich domu...
ale całkiem przypadkiem został zakupiony taki bajer kolorowy(niewiem czy to mydlo czy takie specjalne 'farbki") do kąpieli.Jak był pomalowny cały na zólto-niebiesko wlazł do wanny i dał sie umyc.Potem jeszcze kilka razy sie 'mazał' takim czyms i zapomnial o strachu.teraz kąpie sie ok.
czasem w głowie dziecka urodzi sie jakas mysl jakis pomysł i doopa :-\ nie przeskoczy się tego..
-
A wiec tak.... (wiem nie zaczyna się od "a wiec")
wczoraj po krótkim spacerze na chodzonego Zuzia nie chciała zjesc obiadu (było za wcześnie) wiec stwierdziłam, że ją umyję.... z lalką barbi. Pomysł zdał egzamin, jakoś dziecko ochlapałam. nie myłam jej głowy. zagadalam o lali. były kwęki i objawy niezadowolenia ale umyłam ją. a przede wszystkim jej dupcię, która juz sie czerwieniła. wieczorem płacza przy myciu ząbków.
dziś rano, przed śniadaniem Zuzia została wykąpana, na stojaco, z lalą oczywiście. Był mąż, wiec było trochę łatwiej. miałam jej włosów nie myć ale jakoś samo zycie pokazało, że miała umyte. I to szamponem ! były kweki, niezadowolenie ale wieksza była frajda z mycia włosów lali i nakładania jej szamponu na włosy. ogolnie OK. Za to wieczorem płacz. Jak jej zdejmowałam spódnice to bałam się ze z tym płaczem się rozkreci i zwymiotuje. Odbyło się bardzo krótkie mycie ząbków i kwekami została przebrana w pajacyka. I tu zdarzyła się sytułacja, która nam mówi że Zuzia nie chce się kąpaac bo nie chce iść spać. Kwękała przy przebieraniu, potem do tety na ręce i chce iśc do duzego pokoju "do ani" czyli do jej cioci, która nas dziś odwiedziła. Dopiero jak jej mąż wytłumaczył i pokazał, że Ani nie ma, że Ania pojechała do domku spac, że wszyscy śpią to jakoś się wyciszyła i szybko zasneła.
Wiecie co? W tym wszystkim dziwi mnie jedno. Jak parę dni temu kapała się "normalnie" bez krzyków, wrzasków, to mieliśmy problemy z uspieniem jej, bo nie chciała się położyć, bo wszystko ją rozpraszało Usypianie było koszmarem, a czasem to przy tym usypianiu to tata pierweszy od córki zasypiał. Jak teraz mamy problem z kąpielą to usypia w minute. dosłownie w małą chwilkę.
-
Dominik też miał wstręt do kąpieli . Był wtedy w podobnym wieku do Zuzi . Była to masakra ! Darł sie jak opętany ::)
Dopiero jak kupiłam mu zabawke do kąpieli z little tikes do której wlewa sie wode i gra , zaczął wogóle wchodzic do wody a po tygodniu zaczał na chwilę kucac a z czasem siadac ::)
Z włosami nadal problem . Jedyne mycie włosów to jak zakładam mu na głowe rondo . Chociaz jest tez krzyk bo go nie lubi . Mycie włosów wygląda w ten sposób , że jedna ręką musze trzymac jego rączki aby nie sciagał ronda , a drugą ręką myje włosy . :P
-
Gosia małymi kroczkami do celu....
Z lalą się udało więc może trzeba spróbować z innymi zabawkami ::)
-
mój siostrzeniec tez miał taką awersje do do wody...wieczory to byla rzeź w ich domu...
ale całkiem przypadkiem został zakupiony taki bajer kolorowy(niewiem czy to mydlo czy takie specjalne 'farbki") do kąpieli.Jak był pomalowny cały na zólto-niebiesko wlazł do wanny i dał sie umyc.Potem jeszcze kilka razy sie 'mazał' takim czyms i zapomnial o strachu.teraz kąpie sie ok.
tete a ile ten twój siostrzeniec miał miesiecy/lat jak miał taką awersje do kąpieli ? i co to był za bajer ?
Elu tak sie zastanawiałam nad jakąś ciekawe zabawka do kąpieli.
dziś rano było mycie. coraz lepiej to przsechodzi. nadal na stojąco kurczowo trzymając się mojej bluzki. ale juz tak nie płakała jak j a rozbierałam w łzience (wczoraj i przedwczoraj w przedpokoju)
-
dzis jestem skłonno stwierdzić że mam dziecko niemal idealne !
A to dlatego, że :
*z jedzeniem nie było problemów. zjadła dużo i często; praktycznie od godz. 13 całe popołudnie kręciło sie w okoł jedzenia. co godzinę, półtorej cos jadła. nie pisząc że ogórkową zakęszała dosyć słodką mandarynką. Do kolacyjnej kaszki zasiadła w fotelu w pokoju sama i zjadła ok 300 ml ,bez mrugnięcia okiem. CUD
* dała się umyc. już drugi dzień z rzędu. dziś nie myliśmy jej włosów. ale nawet kucneła na dłużej i [pupę można bylo bardziej dokładnie wymoczyć i umyc. A odparzone dupsko trochę ma.
i wiadomość roku
kazała sie włożyć do łóżeczka i sama w nim zasneła ! ja oczywiście siedziałam obok na podlodze, trochę bawła się moimi włosami ale zasneła bez tulania, przytulania; sama w łóżczku. i nie musiałam jej później przenosić. tylko stronę sobie zmieniła.
-
To brawo brawo.
Widać kolejna faza buntu minęła. I jeszcze do tego taki sukces rozwojowy. Kolejna nic pępowiny ucięta.
-
Gosia miał bodajze 2,5roku..a co za bajer-wydaje mi sie takie'farbki do ciała"(zmywalne )lub kolorowe farbujące mydelko.
No ale widze sie sie wszystko klaruje!
Matko jakbym chciała aby moja Majka JADŁA bo chce a nie BO MUSI..
-
Gosia trzymam kciuki żeby takie dni były częściej ;)
-
trzymaj trzymaj kochana bo to był wieczór fantastyczny. do tego nockę pięknie przespała. ja chcę takich wieczorów i nocy więcej.
dziś drugi dzień jak Zuzia na drzemke dzienną zasneła sama w łóżeczku. jestem w szaoku.
tete już widziałam na allegro takie farbki. ale one nie są raczj jadalne wiec dla zuzi sie jeszcze nie nadaja.
_anula_ masz racje kolejna nitka pępowinyu zaczyna być przecinana. jestem dumna z mojego dziecka. e takich dzieci jak zuzia to mogłambym mieć jeszcz dwujke...oczywiscie w rozsądnych przedziałach czasowych.
a ja odkrywam pozytywne korzyści z posiadania laptopa......siedzę na forum w kuchni i jednocześnie smażę nalesniki na obiad. zuzia puki co jeszcze drzemie. zyć nie umierać. tylko pogada za oknem do d...py
-
Gosia ja też chcę takie nocki 8)
Ładnie proszę o paczkę z naleśnikami ;D
-
Gosiu przepraszam ze nic nie napisałam, mialam kilkudniowe urwanie głowy. Mysle ze lek kąpielowy to chwilowy kaprys tak jak pisalam związany z niechęcią spania. I dobrze ze powoli przechodzi.
Gratuluję samodzielnego zasypiania!
-
zapraaszam do siebie na naleśniki z domowym "serkiem homogenizowanym" :)
a dziś u mnie królują pulpety w sosie pomidorowym z ziemniaczkami i brokułem.
samodziele zasypianie wczoraj odbyło się z rodzicami w rodziskim łóżku po lataniu i namietnym czytaniu katalogu BP. ale nie jest aż tak źle bo dziś trzeci dzień jak na drzemkę zasneła w łóżeczku tarmoszac mamine włosy przez szczebelki.
dziś, w ramach przyzwyczajania dziecka do ronda kąpielowego, umyłam sobie włosy w tymże oto wynalazku...i co ???? jak dla mnie to ten wynalazek jest niesprawdzony bo przez tę gumke ronda woda i tak przecieka. w mniejszej ilości ale przecieka i moczy oczy. :/ wiec się nie dziwię, że u niektórych dzieci nie sprawdza się to rondo.
-
Brawo dla Mamy za pomysły :brawo_2: hmmmmmmm czyli to rondo jest do kitu... :-\
Ja dzisiaj robię naleśniki na obiados :D a wszystko przez Ciebie Gosia 8)
-
naleśniki powiadasz ? a moze jutro bedziesz miec pulpeciki ? 8)
ja od dzis wiem, że Zuzia przssechodzi bunt dwulatka. jest u mnie w mieście takie miejsce gdzie jest plac zabwa, korty, miejsce gdzie "skejci" moga jeżdzic na rowerach lub deskorolkach i gdzie można puścic dziecko do tzw. łażenia nie pojąc się, że ktoś je przejedzie samochodem. czesto tamtendy przechodze idac na pobliski bazarek. dziś wracajac tegoż bazarku minełam plac zabaw, który jest ogrodzony płotem (w piachu są hustawki, karuzela itp urzadzenia, do tego troche popsute). bo jakos nie usmiecha mi sie brodzenie w piachu o tej porze roku i wypusciłam wyskakująca z wózka zuzie do pobiegania. A ona udając ze mnie nie słyszy i cieszac się, że wyrodna matka dała dziecku troche spokoju biegusiem zasuwa do piaskownicy...żadne wołanie nie pomogło. sama podeszła do furtki , sama ja otworzyuła i sama weszła do piaskownicy (a jest spora różnica poziomu miedzy chodnikiem, a piaskownicą). jak wyprowadzałam, a właściwie wynosiłam z piachu to w każdym mieszkaniu w pobliskich blokach ją słyszeli. wyprowadziłam i postawiłam na chodniku i tłumaczę. ze nie wolno bo huśtawki są mokre, jest zimno i ze bedziemy bawic sie tam na wiosne, że nia ma zadnych dzieci itp. a ta w ryk, wrzask, płacz i krzuszenie się. wiec ja ją na rece i idę w stronę porzuconego w biegu wózka. jakie było moje zdziwienie gdy po niespełna minucie płacz znikł. udało mi się jej uwagę odwrócić takim 3-letnim chłopcem, któy szedł za reke z mamą i z siostrą. jak go zuzia zobaczyła to zaczeła pędzić w jego strone. i z nim chce isc za rękę. tak szybko to ja z tego parku z nią za rękę jeszcze nigdy nie wyszłam. do tego na dowidzenia młodzi, czyli zuzia i ten chłopczyk się namietnie całowali. swoja droga mój łobuziak w kremowych rogach strasznie spodobał się temu chłopcu. bo mimo iz do niego nic nie mówiła to strasznie chiał ją zaprosić do swojego domu na....kawe :D
i taki dziś miałysmy spacer.
A ja mam biało za oknami.
-
Już sobie całującą Zuzie wyobrażam! Hahahahahaha
U nas też biało ;D
-
Gosia ja chcę śnieg 8)
Zuzinka szybko zaczyna podrywać chłopców :D i jeszcze całowanko u la la ;D
-
Werciu twoje życzenie jest dla mnie rozkazem.
Oto Pani Zima za moimi oknami
(http://img523.imageshack.us/img523/8691/dscf5615jk0.jpg)
A oto zimowa Zuzia z zimowa piłką w rączkach.
(http://img523.imageshack.us/img523/6140/dscf5644amo2.jpg)
-
:o kiedy ja widziałam tyle śniegu :P 3 lata temu :P
A Zuzinka wygląda ślicznie w tej czapeczce :D a jaka jest duża :o
Gosia ja chcę częściej zdjęcia Zuzi 8) :-*
Jak Ci się prowadzi wózeczek po śniegu?
-
juuuuuuu
ale Ty masz śliczności w domu...
-
;D dziękuję za komplementa.
śniegu podobno w piatek ma już nie być....ale się obaczy. a sporo go napadało. Wózek prowadzi się średnio. czasem ciężej czasem lżej. dzis byłyśmy na niecałogodzinnym spacerze na nóżkach. tak aby dotleniła sie przed drzemką. przydałyby się nam sanki. i jakoś żadne z dziadków nie kwapi sie, żeby wnusi sanki kupić na wcześniejszego mikołaja choćby !
dzis w nocy obudziła się i tak była rozbudzona ze nie mogła usnąć spowrotem. wierciła się, kreciła, przysypiała i znów wstawała napić się wody. wynikiem tego było pospanie do 8 rano. Teraz też trochę odsypia, bo spi juz 2 godzinę.
a jaka jest duża
wczoraj staneła ładnie w futrynie i okazało się że ma ok 86 cm wzrostu.
A mnie do miski nalało się za dużo mleka wiec rachuchów z jabłkami to dla pułku wojska starczy ....może któraś z was przyjedzie dziś wieczorem na racuszki ?
-
Gosia ja chętna na racuszki tylko przy takiej pogodzie nie wsiądę do samolotu 8) wieje jak ch...ra :P
Wysoka jest Zuzia.... :D a sanki faktycznie jak będzie dużo sniegu by się przydały........
-
tak mówisz ze wysoka ? bo ja kompletnie pojęcia nie mam czy jest duza czy mała. może i wysoka, może i dobrze na polikach sobie wygląda, małe sikorki niemowlece ma ale i tak portki jej z tyłka spadają !
sanki juz by się przydały i juz w necie ogladam jakie są i w jakich cenach. dzis nawet kawałek pojeździła na sankach koleżanki..chyba jej się podobało.
Werciu wichury nie zazdroszcze, bo to oznacza kiblowanie w domu.
-
Gosia nam nie straszna wichura i spacerek zaliczyliśmy ;)
Co do wzrostu to sama jestem ciekawa ile ma Mieszko ::) 86cm to naprawdę sporo ;D
-
no i co mierzyłas mieszka?
po siegu tylko wspomnienia. i deszcz.
trudno napisac co u nas. przez cały tydz. wieczorami i w wolnych chwilach zaczytywalam się. jutro idę wymienic tę ksiażkę na inną.
Kupilliśmy dziś zuzi kubeczek z rurka ale dostanie go dopiero na mikłajki. zastanawia mnie czy i jesli tak to jak szybko wyczai jak sie pije z takiego ustrojstwa. chciałam Zu kupić taki najzwyklejszy kubek tylko aby miał uszy po obu stronach i nic takiego nie znalazłam. ostatnio zuzia dorwała część kubka niekapka dla lalek i z niego pije. tylko to plastik nie nadaje sie do przecchowywania w nim picia . patrzyłam tez na zwykłe najwyklejsze niekapki ale albo maja gwint albo takie zgrubienie.
A Zuzia znów ma focha jedzeniowo-kolacyjnego. woła mi dzis 3 razy "am" a jak przyszłam z kasza to się wykręca i focha strzela. danio ledwo zjadła. i małą kanapkę z dzemem ale to juz duuuzo później
-
Jak ona fajowo wygląda z ta czapą :) Mały miosio :)
-
Gosia zobaczysz jak Zuzia szybko zaczai nowy kubek ;)
Zapomniałam zmierzyć Mieszka :P ale może dzisiaj się uda 8)
-
Gosia to jak do tej pory piła Zuzia?
-
Zuzia pije z butelki, niekapka aventu z twardym ustnikiem, niekapka my beby (ale juz go nielubię i żadko go dostaje), a ostatnio pije z filiżanki porcelanowej lub plastykowego kubeczka. w zależnosci co mam pod ręką.
pare dni temu nie chciała pic ani z butelki ani z niekapka. wiec spróbowalam z filizanki i tak pila cały dzien. inaczej nie chciala. i jak na taka badzo długą przerwe w trenowaniu picia z "dorosłego" kubka to super jej wychodziło. a najlepiej to piło jej sie z takiej filiżanki dla lalek, któa jest mała, bardzo lekka i ma uszy po obu stronach.
-
Myślę że nauczy się w miare szybko pić z innych kubeczko-rureczek. A jeśli potrzebujesz coś konkretnego to pisz, kupie i ci wyśle!
-
ryba buziaka masz ode mnie !
a ja mam małą zagwostkę. od czasu do czasu czyli co jakis czas obserwuje u młodej głównie na brzuszku malenką wysypenkę. czasem jest to pare czerwonawych plamko-kropeczek a czasem jest ich wiecej. zastanawiam sie to od czego moze to byc....
jedna ze zmian jest pora drzemki. zdecydowanie zuzia lepiej śpi i dłużej jak usnie koło południa po pierrwszym obiadku. niestety jakos mi to nie na rękę, bo w tedy przesypia najładniejszą pogodę dnia. wczoraj spała prawie 3 godziny budzac się przed 15 wzwiazku z czym miałyśmy spacer nocą....jakos nie moge się przyzwyczaic do tej jej zmiany.
-
Gosia, a może ta plamka od pieluch?? Gabrysi tez tak wyskakuje przesunie jej się plaster z pieluchy i dotyka brzuszka.
-
Szymek mial takie krostki po Pampersach. Buziaki dla Zuzi :-)
-
dziekuje za buziaki.
A czapka robi furorę na ulicy. zuzia w czapce zbiera mnóstwo kompelementów. A mnie śię śmiać chce bo ta czapka naprawdę niewiele kosztowała; oczywiście jak spojrzy się na ceny czapek dla dzieci.
wydaje mi się, ze te krostki to nie od pampków. bo pamkow uzywamy od poczatku, a plamko-krostki sa nieco wyżej umiejscowione.
Dzisiaj byłysy kupic mikołaja. prezent dla tatu , perfumy, zdecydowanie zuzia wybierała, bo mnie zmysł węchu totalnie zawiódł. wszystkie wody pachniały mi tak samo i najlepsze było to, że ledwo czułam ich zapach. Także gdyby nie Zu to D nie miał by prezentu.
A zuzia dostanie ciapuszki i zestaw do sprzątania :D:D oraz wspomniany wczesniej kubeczek.
-
Mikołaj się postarał z prezentami :D ciekawe co Mama dostanie ;D
-
heheheh sie obaczy....ale znajac mikołaja to bedzie czegos na gwałt w sobote szukał ;)
-
Wooow ale świetna czapucha :D
-
(http://img519.imageshack.us/img519/6306/1192ra2.jpg) (http://imageshack.us)
-
Święta te na świecie całym,
niosą miłość, dużym, małym.
Niech więc cząstka tej miłości,
i u WAS też zagości.
Spokojnych, zdrowych,
wypełnionych ciepłem Świąt Bożego Narodzenia
-
Życzeń dla Was mnóstwo mamy,
że ich zliczyć nie możemy sami;
więc podajemy pierwsze z kraju,
by Wam żyło się jak w raju;
by w Wigilię u rodzinki
wszyscy mieli fajne minki;
by przy stole chciał zagościć
pakiet zdrowia i miłości
i u wszystkich był tak mocny
by pozostał całoroczny.
Życzą Marta, Tomek, Wiktor i Oskar :)
-
dziekuje wam wszystkim za te piekne życzenia. az mi teraz głupio ze nie weszłam na forum przed świetami.
Mimo iz jest juz po swietach to wszystkim, całemu formum życze wszystkiego dobrego i najlepdszego. aby wiecej nie było w forum afer, by ta miła, przyjazna atmosfera zawsze była obecna.
ja przezyłam świeta z wynikiem nienajgorszym. upiekłysmy z Zuzia ciasteczka cynamonowe, ciasteczka cytrynowe, roladę makowa i ciasto morelowe. wypieki nam wyszły pierwsza klasa. jesli chodzi o roladę makową to sama dla siebie jestem pełna podziwu.
zuzia pod choinką znalazła jeździk i buzia jej się śmiała od ucha do ucha
(http://img209.imageshack.us/img209/9953/dscf5795aaaayg9.jpg)
ja tez otrzymałam pare praktycznych prezentów krotych jestem bardzo zadowolona. ogolnie świateczne dni minełly gościnnie. Dzis za to miałyśmy z Zuzią od południa gości i Zuzia w dzień nie spała nawet minutki. ale za to jak bezproblemowo zasneła ! ciekawe czy bedzie spała całą noc czy też się obudzi.
a ja siedze i czekam na małżyka....gdzies za dwie godziny powinin byc w domu...
-
Ładniutka masz Córe, a jaka rozesmiana :)
-
jak to już duża panna....
wyszła jak czterolatka...
moje kochane mężowisko też powinno za niedługo być...
-
powiem wam, że jeszcze rok temu była pucułowatym niemowlakiem, a dzis lili pisze ze na zdjeciu wyglada jak 4-latka. niemoge uwierzyc ze dzieci tak szybko dorosleja , ze ten czas biegnie nieublaganie szybciutko.
-
jejku :o :o :o
ale Zu jest duża/dorosła
a może zdjęcie Mamusi ???
-
:o ja też nie mogę uwierzyć że to Zuzinka... ale się zmieniła...
I faktycznie wygląda na starszą.. :o
Szczęście z prezentu widać gołym okiem ;D ;D ;D
-
Ale duuuża Zuzia! I śliczna :)
-
tak się zastanawiam, że może to ta bluzka z tymi "dorosłymi " falbankami tak ją postarzają ?
a zdjęcia mamusi nie bedzie bo mamusia zdjęcia żadnego aktualnego nie ma :-[ tak to jest jak sie ciągle stoi za aparatem.
-
Ale śliczna radosna dziewczynka!!
-
Gosia u mnie tak samo z moimi zdjęciami.... ja zawsze je robię.....
-
Ale Zuzinka wyrosła. Śliczna uśmiechnięta panienka :)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :-*
-
Gosieńko wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku :-*
(http://img148.imageshack.us/img148/2402/6f4s3hs5so6.gif) (http://imageshack.us)
-
dziękujemy za życzenia
u nas stary rok zakończył się katarem, a nowy nim sie rozpoczął. jestem chora i ja i Zuzia. Katarzysko dalej nie daje nam obu żyć, Zuzi się juz zmniejsza ale dalej jej spać przeszkadz i zycie utrudnia. Wczoraj byliśmy na kontroli i u laryngologa bo podwyższona temperatura / goraczka dalej ją męczy. I niestety okazało się że Zu ma niewielki stan zapalny lewego ucha. i tym samym Zinatt (antybiotyk) ma do picia. jakimś cudem dwie dawki już wypiła i obeszło się bez żygania. w duchu się modlę aby tak pozostało....
najgorsze jest to, że w nocy znowu miała wysoką gorączkę, a dzis nie bardzo chce jesc. wczoraj do kolacji jadła, potem brak apetytu zwalałam na gorączkę. Dziś ledwo na bardzo późne sniadanie zjadła mały jogurt....potem kawałeczek jabłka. teraz śpi i będę walczyć z obiadem.
jest takie powiedzenie " jaki nowy rok, taki cały rok" wiec tym samym ja chce już następnego sylwestra....
-
Gosia zdrówka Wam życzę :-*
Oby się nie sprawdziło powiedzenie....
-
oj oby kasiu oby....
no i od dzis Zuzia ma zastrzyki. i juz dzis jest po pierwszym kuj-kuj.
-
Zdrówka życzymy.
-
Biedna Zuzinka... :( mam nadzieję że szybko przejdzie choróbsko.. :-*
-
po niej w ogole nie było widać i dalej nie widac choróbska. no moze poza okresami kiedy była rozpalona goraczka. ale jak ibum zadzialak to juz szalała. a do layngologa trafiłyśmy żeby sprawdzic uszy, bo katar ciagle był, goraczka, choc niewielka i raz na dobe ale sie pojawiała i w niedziele zaczeła od czasu do czasu wkladać sobie palce do uszu (co i tak juz robiła przed chorobą ale nie tak często).
ale za zyczenia zdrówka dziekujemy.
-
Dużo zdrówka dla Zuzi :)
-
życzenia się przydadza.
bo zuzia od dzis znowu ma antybiotyk. w sobote uszko wygladało ładnie i był koniec kuracji, a wczoraj dała taki popis płaczu marudzenia...to wszystko jeszcze dałoby się wytłumaczyć ale w nocy dostała goraczki....
dzis stwierdziłam ze powinam miec naszywkę "wyrodna, sadystyczna matka"....
-
o maaam...
współczuje...
zdrowia Wam życzę...
a czemu od razu sadystyczna???
-
czemu sadystyczna ?
bo każe pić niedobre lekarstwo, albo bierze na kuj kuj. Zabiera nna badanie i pozwala aby obce baby pobierały jej krew. Bo zakłada woreczki na mocz. A najgorsze było dziś...rentgen klatki piersiowej...który i tak wyszedł z echnicznego punktu widzenia źle....wiec
psychicznie brak mi sił. moje dziecko jest dzielniejsze niz ja. jestem zmęczona jej płaczem. płaczem jak cierpi ze strachu....
-
Biedna Zuzia :-( Ciagle na uszka jest chora? Czy teraz cos innego? Zdrowka :-*
-
Zdrówka i sił życzymy.
-
Zdrówka życzymy Zuzi :-* a Tobie Gosiu sił i wytrwałości :-*
Jesteś super Mamą...
-
Gosiu to nie sadyzm to miłość...
czasem w imię miłości pocierpieć trzeba...ale wiem jak boli patrzenie na cierpienie dziecka...
-
oj boli strasznie... dziękuję Lila za pocieszenie...
uszko chyba było niedoleczone.... do tego w badaniu krwi wyłszło bardzo wysokie crp (białko infekcyjne) oraz leukocytoza. pani doktor powiedziała , zobaczywszy jej wyniki, ze to napewno zakażenie bakteryjne....a po Zuzi nie widać chooroby...biega, skacze....dzis wstała o 5 rano (od niedzieli do wczoraj spała po 12 h w nocy) mimo iż poszła wczoraj dużo duzo później spać i wyobraźcie sobie ze na drzemkę tez nie chciała iść. ale to już chyba zasługa obecności taty.
-
czyli antybiotyk jecie nadal....
ohhhh bidaki...
-
a jadła a raczej w dupsko dostawała bo nie chciała pić zawiesiny....
a wczoraj był ostatni zastrzyk. i puki co ja ja obserwuje, ze dwa dni posiedzimy jeszcze w domku a potem wyjdziemy na spacer na bieganego.
puki co zuzia dostaje engystol, cebion multi i alertec. i lacidofil.
i niech juz wszystkie swinstwo pójdzie sobie precz
-
Małgosiu i jak Córcia? Zdrowa?
-
puki jeszcze z rana moje dziecię Spi spieszę donieść, ża za kilanaście godzin moje dziecię skończy 2 latka !
jak ten czas zleciał. ile się w ciagu tych dwóch lat zmieniło. To niesamowite jak dzieci szybko rosną i szybko się rozwijają (przynajmniej na początku).
Obecnie weszliśmy w okres buntu i swojego zdania oraz czoraz częsciej mówionego "siama". Co nie zawsze jest na rękę mamie. Nie zawsze jej zdanie jest takie same jak moje (ot chociażby pokazała to dzisiejsza nocka)...i w pewnym sensie lękam się odrobinę co to bedzie jak stanie sie nastolatką....naszczescie jest 2-latką i to taką słodką że chciałoby się ją schrupać (szczególnie jak śpi).
-
STO LAT dla ZUZULKA ;D ;D ;D ;D
-
Wszystkiego Naj...dla Zuziii
(http://images37.fotosik.pl/88/298acffa880fb85b.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Zuzinko wszystkiego naj.. :-* :-* :-*
-
Wszystkiego najlepszego dla Zuzki - 2-latki :-*
-
sto lat dla Zuzki!!!!
-
Wszystkiego dobrego dla szkraba !
-
100 LAT!
-
Spóźnione ale szczere 100 LAT dla Zuziu ;D ;D ;D
-
dziękuję wszystkim za piękne życzenia i za pamięć !
Coś mi się aparat popsuł albo jakieś ustawienia się w nim poprzestawiały bo robi prześwietlone zdjęcia. dlatego z urodzin większość zdjęć jest do wyrzucenia ! A te co są nie oddają uroku dmuchania świeczek mimo iż było wiele ale to wiele dubli .....
dzis byłyśmy na bilansie 2-latka. Zuzia waży 13 kg (75 centyl) i mierzy 90 cm ( w domu 91 cm)
i to jest 90 centyl. Czyli okazało się, że jest szczupła w stosunku do wzrostu. Poza tym wszystko gra i budczy świetnie. Mamy tylko lekko ograniczyć jej nabiał i kakao. Obserwować stópki (bo jeszcze koślawi je do środka).
Ponieważ byłysmy czwarte w kolejce to Zuzia się oswoiła z przychodnią, dziećmi, poczekalnią do tego stopnia, że i pokazała gdzie ma oczko, gardło (a tak mogłaby pokazywać wszystkie częsci ciała), pokazała pani dr że teraz ma jej zrobić "cyk cyk" na pleckach, poskakała w gabinecie, pokazała jaka Ola (córcia mojej koleżanki, ktróa się nie dawno urodziła) jest malutka i po wiedziała pare słów.
-
BRAWO!
-
dzielna dziewczyna....
odważna....
brawoooo
rzadko się trafia tak kontaktowe dziecko w gabinecie lekarskim, coś wiem na ten temat
-
brawo!!!
czyli nie bedzie zdjec z imprezy???
-
spóznione 100lat dla Zuzi :)
no bilans 2-latka rewelacyjny :) (Maksio wagowo przegonił już Zuzie ::) ).
Rośnie mała modelka, wysoka i smukła :)
-
ona była taka kontaktowa bo trochę już tam siedziała i się napatrzyła czyli oswoiła się ze wszystkim. A poza tym ona lubi naszą pediatre. Lekarka ma 4 dzieci i synka o rok starszego od Zuzi (mój przyszły zięć ;D ) i naprawdę ma podejscie do maluchów. Przy innych lekarzach zuzia jest inna i częściej się boi i płacze.
Vall Maksio to facet, więc spokojnie może wazyc trochę więcej.
Za tydzień we wtorek wracam do pracy. jak dla mnie koszmar i kosmos w jednym. zuzia bedzie pilnowana przez tesciowa. tesciowa przychodzi do zuzi od poniedziałku i to tylko na 2-3 h a potem idzie sobie do domu. jej zdaniem nie potrzeba dziecka przyzwyczajac. a zaznaczę, że nigdy do dziś nie była sama na spacerze z Zuzią. nie przychodziła do niej się z nią pobawić, a jak juz przyszła na godzinę to się z nią nie bawiła. Dziś było ok. niunia tak sie zmeczyła spacerem ze bez jedzonka poszła spać.
A Zuzi coś się w tym tyg. poprzestawiało, bo nie chce usnąć o swojej porze czyli o 20. Usypia dopiero ok.21 i tym samym później wstaje. dzis w nocy tradycyjnie obudziła się i wylądowała u nas w łóżku ale co dziwne nie mogła zasnąć. Coś mi się wydaje, że dziąsła od 5 ją bardzo swędzą i bolą.
-
hmmm...szkoda, że twoja teściowa ma takie podejście...
Gosiu, wlep jakies swoje i zuzinki zdjęcie - dawno was nie widziałam :(
-
Gosiu Zuzia pewnie funkcjonuje pewnie jeszcze wg czasu zimowego.
-
dokładnie to samo przyszło mi na myśl....
-
pewnie tak. ale jej się wszystko ze snem poprzestawiało. koszmar zupełnie. pół nocy wczorajszej nie przespalismy, bo dama nie mogła zasnąć. a jak harcowała to głowa mała. wiec dzis od samiuskiego rana trwała akcia "wymęczyć Zuzie" polegała ona na budzeniu rano, odpowienio kontrolowanej drzemki (pobudka po 1,5 h snu) ciągłym lataniu na dworzu, odpowiednim nakarmieniu (kaszka z deserkiem na kolacje), podaniu Ibumu, i dłuuuuugj kąpieli (no to juz jej wymysł). przez ta dłuuuuga kąpiel poszła spać o 20.40 czyli też później ale usneła bez problemu. I juz zaliczyła jedno przebudzenie po którym szybko zasneła (nie wiem czemu się obudziła). mnie tak nogi bolą ze szok. jestem wymeczona.
a babcia miała dzis okazje zobaczyć prawdziwa zuzie na placu zabaw. przezyła szok i koszmar. ale cóż. ...takie zachowanie Zu to norma ;D
-
Gosia - jutro do pracy???
-
jutro bede w zasadzie 3 dzień w pracy, w tym pierwszy pełny. Przez pierwsze dwa miałam ciągłe szkolenia i badania okresowe i dało się trochę wcześniej wyrwać. jutro juz przepros nie ma. kibluję do 14 lub 15.
we wtorek z Zuzią nie było większego problemu. obudziła się tuż przed moim wyjsciem, była uśmiechnięta i caław skowronkach. Wczoraj miała po południu mały wypadek na zjeżdżalni i w zwiazku z tym ma zdarty naskórek na brodzie oraz "kuku" po wewnętrznej stronie brody. Nie wiem czy to ją tak bolało czy zaczyna kumać więcej ale dziś był koszmar. na dodatek ja mogłam pozwolić sobie wyjśc później i nie byłam w 100% gotowa do wyjścia jak babcia przyszła....dziś wieczorem też jej się włączył marudzacz i D. przewiduje na jutro najgorsze....
Z zuzia jest jeszcze jeden problem. Nie chce współpracować przy zmianie pampka czy myciu rąk. w zasadzie jak mówię że idziemy zmienić pampka czy umyć ręce to ucieka, wygina mi się na rękach i ryczy. ale jak juz siedzi przy umywalce to mogłaby tam dłuuuugo zostać i znowu ryk jak przerywam zabawe z wodą i mydłem.
z miłych rzeczy....wlasnie ubieram dwa koszyczki wielkanocne; jeden duży a drugi malusi. ten malusi to dla zuzusi
-
Wszystkim forumowiczą i ich rodziną składamy życzenia pogodnych i radosnych świąt Wiekanocnych oraz mokrego dyngusa.
[/size]