milcia, coż to za doły, zobaczysz, pojdziesz do salonu, załozysz suknie i na nowo Cie olśni. Mamy presję, ze wszystko musi być naj i stąd tyle wątpliwosci.. A i tak potem wszystko pieknie wyglada.
A jesli chcesz cos zmienic to przeciez jest jeszcze czas, szyc nie zaczęli,polecam jeszcze raz wyprawę do salonów, wymierz wszystkie sukienki, chocby dla jaj, odstresujesz się i upewnisz. Do slubu jeszcze kuupa czasu.
I nami sie nie sugeruj, ja naprawdę nie lubię drapowań i tyle, co nie znaczy,ze Ty brzydko będziesz w nich wyglądać.