Autor Wątek: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)  (Przeczytany 81258 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Lea

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5537
  • Płeć: Kobieta
  • Nelcia mój kawałek nieba
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #480 dnia: 22 Lutego 2008, 23:05 »
Gosiu i baardzo dobrze!!!
Mi kupilismy elektryczny i za kazdym razem daje inna temp. a nie należał do tanich

a teraz zamówiłam termometr do mierzenia temp. w uszku maluszka. Wynik po 1s

Jak leżałam w szpitalu w Pyrzycach to tylko takim mierzyli temp.
Życie jest jak gra planszowa...czasem ktoś stoi na twoim polu.

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #481 dnia: 23 Lutego 2008, 08:11 »
Cześć,

u nas w sumie bez zmian:(
Ja, mama i tata mamy objawy grypopodobne według lekarki, która przyjechała na wizytę domową.
Gorączkujemy wszyscy:( Do tego koszmarny kaszel i katar.

Filip został też zbadany przez swojego pediatrę.
No i osłuchowo jest wszystko w porządku, w gardełku niby też.
Ale mały kaszle, jest apatyczny, wczoraj przespał cały dzień, a jak sie przebudzał to płakusiał tak jakby się żalił:(
Lekarka dała nam profilaktycznie skierowanie do szpitala w razie gdyby temp. powyżej 38 utrzymywała się w nocy.
Ale miał 37,5. Dałam mu Ibufen według jej zaleceń.
Powiedziała, ze teraz jest ok i oby tak było. Może jego organizm zwalczy wirusa ale może też być tak, ze coś się z tego rozwinie (tfu tfu), stąd to skierowanie.

Gosiu, no niestety my też mamy tylko rtęciowy term. Po prostu odejmuję 5 "kresek" i to jest właściwa temp. Te wszystkie elektroniczne to o dupę rozbić. No chyba, ze taki do uch, dobrej jakości, jakich używają w szpitalach.

Dziewczyny, dziękuję bardzo za wasze kciuki i proszę o jedno przede wszystkim, trzymajcie je za Filipka, by jego malutki organizm poradził sobie z infekcją i by skończyło się tylko na tym co jest teraz.




Offline Antalis
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #482 dnia: 23 Lutego 2008, 08:22 »
Monis witam w klubie.
Tez mnie cholerstwo dopadlo i modle sie by małemu nic nie było ;(

A termometr tez mamy rteciowy - mowiono nam ze warto sie troszke przemeczyc jesli chodzi o czas mierzenia.
Podobno te elektroniczne potrafia fałszowac temp. ( sama sie o tym przekonałam ) np jak juz słaba bateria jest.


Trzymajcie sie i duuzo zdrowka zycze.

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #483 dnia: 23 Lutego 2008, 22:27 »
Moniś :-* - takie maluszki bywają silnejsze niz mys  - staruchy!!!!

a termometr - ja majac jais czas tmeu wątplwiosci co do zdrowai Maksia i powątpiewając w wyniki pomairów termoemtrów jakie posiadałam zkaupialm tkai do ucha i do czólka.. pomiar 1 s... koszt około 150zł, ale mysle ze warto!!

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #484 dnia: 23 Lutego 2008, 22:58 »
Na pewno Fifi jest silny i Twoje mleczko działa jak lekarstwo i nic go nie złapie!!

Offline gosiaczekk
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5114
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #485 dnia: 23 Lutego 2008, 23:08 »
Moniu a czemu odejmujesz 5 kresek?  :) I jak udaje Ci się zmierzyć temperaturę takim zwykłym termometrem?

Offline Lea

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5537
  • Płeć: Kobieta
  • Nelcia mój kawałek nieba
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #486 dnia: 23 Lutego 2008, 23:20 »
Moniu a czemu odejmujesz 5 kresek?  :) I jak udaje Ci się zmierzyć temperaturę takim zwykłym termometrem?
Gosiu mierząc temp. w pupie odejmuje się 5 kresek ;)
Życie jest jak gra planszowa...czasem ktoś stoi na twoim polu.

Offline gosiaczekk
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5114
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #487 dnia: 23 Lutego 2008, 23:41 »
Kurde, jeszcze dużo muszę się nauczyć :)

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #488 dnia: 24 Lutego 2008, 10:00 »
Tak Gosiu, dokładnie jak pisze Lea. Mierzę temp. w odbycie i potem należy odjąć te 5 krech właśnie.

Dzięki za wsparcie

Z Fifim (odpukać) chyba wszystko dobrze. Tzn. nie ma od wczoraj temp. Trochę pokasłuje ale znacznie rzadziej.

Za to ja to istny wrak:(
Temp. są odpuściła, za to pojawił się koszmarny katar, leje mi się z nosa jak z kranu, kaszlę jak stary gruźlik i jestem słaba jak ..... słów brak :(

Ale dam radę .... no bo innego wyjścia nie ma ....
Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam grypę .... chyba gdzieś w liceum ..... pewnie teraz to jakaś kumulacja cholera jasna ;/

Aha, jeszcze jak by tego było mało to mam chyba zapalenie spojówki bo mi oko spuchło w wewnętrznym kąciku. Nie wiem czy to to bo nigdy czegoś takiego nie miałam ale boli, jest czerwone i opuchnięte :/

Offline gosiaczekk
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5114
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #489 dnia: 24 Lutego 2008, 11:12 »
O kutwa Monia, ale się porobiło. Nie zazdroszczę Ci. :-\ Kuruj się kochana!!!!!!!!!!!
:-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #490 dnia: 24 Lutego 2008, 11:58 »
o rany
nie ciekawie u was...
życzę duuużo zdrówka!!

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #491 dnia: 24 Lutego 2008, 17:36 »
Dzięki


buuuuuuu ..... niech to sie już skończy bo mi łeb pęknie .......

p.s. mam dobrą wiadomość w całym tym posranym ostatnio czasie (sorry za wyrażenie ale mi pasuje do wyrażenia tego jak się czuję) Otóż Filipek zauważył, ze ma łapki i się im ślicznie przygląda:) Znalazł sobie nowe zajęcie i przygląda się złożonym jak do modlitwy rączkom. A jakie ma oczy przy tym wielkie:)

Aha .... i 23 kwietnia w końcu przylatuje do Polski Ryba (moja młodsza siostra znaczy się) :)
Jupiiiii:)
Jej mężulo w maju przyleci i wtedy też ochrzcimy  w końcu Filipa bo najprawdopodobniej oboje zostaną jego chrzestnymi (brak kandydatów na chrzestnych ze strony mojego M).

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #492 dnia: 24 Lutego 2008, 23:41 »
Oj biedaczko , mam nadzieje ze szybko ci przejdzie .
A teraz prawie kazdy się rozkłada ;/

A mine mały ma napewno swietną jak zobaczy łapki :) Heheh ..o jeju...a co ja tu mam....
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline ooppoonnkkaa

  • Traktuj ludzi tak jak byś sam chciał być traktowany...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6769
  • Płeć: Kobieta
  • Jeszcze 3 lata :)
  • data ślubu: 29.07.2006
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #493 dnia: 25 Lutego 2008, 11:52 »
Jak zdrówko Moniu??


Centymetry nadchodźcie!!!

Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #494 dnia: 25 Lutego 2008, 12:28 »
Moniś, zdrowiej Kochana!!!!!!!

Pamiętam jak Kuba zauwazył swoj nóżki, beczka śmiechu normalnie, pewnie teraz masz ubaw nieżły z Fifim i jego łapkami ;D ;D ;D

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #495 dnia: 25 Lutego 2008, 13:34 »
Cześć,

jest lepiej ale do ideału to jeszcze daleka droga.

Najważniejsze, ze Fifi dobrze się czuje i dokazuje jak zwykle;)

Ja kaszlę okrutnie nadal, katar trochę mniejszy ale na szczęście nie ma już gorączki.
Ale słaba jestem potwornie.

Właśnie siedzę i obmyślam plan dotyczący chrzcin Filipa.
Mam ochotę zrobić je w restauracji, w której mieliśmy wesele (taki był pierwotny plan). Ale obliczam teraz jak to wyjdzie finansowo.
Choć szczerze mówiąc załatwiłabym to chętnie właśnie obiadem z deserem w restauracji, a nie 5-godzinną nasiadówą w domu.

Offline Lea

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5537
  • Płeć: Kobieta
  • Nelcia mój kawałek nieba
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #496 dnia: 25 Lutego 2008, 13:51 »
My mieliśmy chrzciny w domu- i wcale drogo nam nie wyszło...A goście rzeczywiście... :hmmm: byli 6godzin :o :o
Życie jest jak gra planszowa...czasem ktoś stoi na twoim polu.

Offline Antalis
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #497 dnia: 25 Lutego 2008, 14:13 »
My tez mielismy chrzciny w domu a mały mial wtedy zaledwie 1,5 miesiaca.
Chrzciny bylo o 13 wiec odpadl nam obiad. Byly sałatki, zimna płyta i ciepła kolacja pt.pieczony kurczak i grzana kiełbaska no i do tego chlebek, sałatka jarzynowa i kuskus.
Z doswiadczenia wiem ze goscie i tak malo jedza, koszt takiej impry w restauracji czasem nawet parokrotnie przekracza koszt domowego przyjecia. A jesli rodzinka pomoze w przygotowaniu to juz .

A i wiadomo z emalec jest u siebie, ma swoje łozeczko, zabawki, kiedy trzeba to laduje w łozeczku i . To nie to co obce mury restauracji i spanie w wozku ew. foteliku.

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #498 dnia: 25 Lutego 2008, 16:41 »
Monia mam nadzieje, ze ze zdrowiem bedzie coraz lepiej  :przytul: 

My tez mielismy chrzciny w domu i jestem zadowolona, bo mama mi pomogla, bez niej nic by sie nie udalo. Finansow nie bralismy pod uwage, bo opcji "restauracja" w angielskich warunkach nie bylo.  Nawet 5 godzin kochana zleci szybko ;)


Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #499 dnia: 25 Lutego 2008, 18:42 »
I my tez mielismy w domu .
Plan u mnie też był taki , aby robic w restauracja "slubnej"
Ale stwierdzilismy ze lepiej zrobic w domku , taki rodzinny chrzest :)
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #500 dnia: 25 Lutego 2008, 21:07 »
O proszę, jak tu rodzinnie i domowo się zrobiło:)

Hmmm ...... mój pomysł z restauracją nikomu się specjalnie nie podoba (poinformowałam dziś rodzinkę o nim). Tak że nie wiadomo co z tego będzie.
Ja zdaję sobie doskonale sprawę, ze koszty takiego spotkania w restauracji będą znacznie wyższe, dlatego napisałam, ze obliczam ewentualne wydatki.
No i trochę tego wyszło:/
No nic, zobaczymy, jeszcze trochę czasu zostało.

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #501 dnia: 25 Lutego 2008, 21:45 »
Monia ja jestem zdecydowanie za restauracją.
Raz, że domu Ci nie zadepczą, nie obwąchają kątów....dwa ktoś za Ciebie ugotuje, poda a potem posprząta....
Ja sobie nie wyobrażam, że tu mi dzieciak kwili, a ja lecę kotlety podgrzewać.
Od czegoś lokale w końcu są....
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Lea

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5537
  • Płeć: Kobieta
  • Nelcia mój kawałek nieba
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #502 dnia: 25 Lutego 2008, 22:04 »
Lila bez przesady....
My na chrzciny zrobilismy obiad:
-rosół i makaron gotował się w niedzielę rano
-ziemniaki obierał teściu
-kotlety były posmażone w sobotę wieczorem (jak Nela spała) a potem w piekarniku odgrzane (na niektórych serek był...mniam..mniam.....), kurczak też
-surówki przygotowane w sobotę, a w niedzielę doprawianie, dodawanie śmietany itp. itd.

Po obiedzie była kawa i ciasto. No i tort oczywiście ;) ;)
Ja upiekłam 2 w sobotę, a 2 moja mama przywiozła....

Do tego napoje i tego typu sprawy ;) ;)

W razie czego miałam w lodówce wędlinkę i inne rzeczy gdyby goście się zasiedzieli i przyszłaby pora kolacji :D :D (ale nie zasiedzieli się, o 18 wszyscy się dawno rozeszli) :) :).

I to wszystko- bez przesady nie napracowałam się niewiadomo jak.....
Na chrzcinach było 13 osób


A Nela czuła się komfortowa, jak chciała spać to po prostu opusciłam gości i położyłam ją w łóżeczku, miała swoje zabawki itp. itd.
Życie jest jak gra planszowa...czasem ktoś stoi na twoim polu.

Offline PumoRi

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1819
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #503 dnia: 25 Lutego 2008, 22:08 »
Monia, nadrobiłam Wasz wątek (dawno nie buszowałam na forum) i strasznie mi się smutno zrobiło, że tak u Was chorobowo :( Najbardziej żal mi Fifiego i cieszę się, że u maleństwa już lepiej. Buziaki dla niego  :-*

My też chcieliśmy w restauracji ślubnej, a skończy się na domku. Tyle, że nie u nas, a u jednych dziadków, albo drugich  :P Już nam obiecali pomoc. Niestety koszt restauracji wyszedł ponad 1,5 tysiąca, a to zdecydowanie za dużo  :-\

Pozdrowionka!

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #504 dnia: 25 Lutego 2008, 22:15 »
Oki Lea, ale ja mieszkam sama, nie pomoże mi mama, ciocia czy teściowa. Jestem zdana tylko na siebie.
Upieczenie czterech ciast odpada w przedbiegach.
Moje zapędy do bycia gospodynią domową są zerowe.  Nie mam ochoty sterczeć nad garami dla jakiś gości, mam konkurencyjne zajęcia. A podawanie do stołu w moim wykonaniu odpada....
I nie lubię jak mi sie ludzie po chłupie plączą. Z resztą nasze mieszkanie nie jest za duże i dodatkowa zawracanie sobie głowy, gdzie ja ich wszytkich posadzę jest juz powyżej moich możliwości.
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #505 dnia: 25 Lutego 2008, 22:46 »
Oki Lea, ale ja mieszkam sama, nie pomoże mi mama, ciocia czy teściowa. Jestem zdana tylko na siebie.
Upieczenie czterech ciast odpada w przedbiegach.
Moje zapędy do bycia gospodynią domową są zerowe.  Nie mam ochoty sterczeć nad garami dla jakiś gości, mam konkurencyjne zajęcia. A podawanie do stołu w moim wykonaniu odpada....
I nie lubię jak mi sie ludzie po chłupie plączą. Z resztą nasze mieszkanie nie jest za duże i dodatkowa zawracanie sobie głowy, gdzie ja ich wszytkich posadzę jest juz powyżej moich możliwości.

podpisuje sie pod tym obiema łapkami
u nas jest taaaaka długa lista gości, ze dom odpada w przedbiegach
koszt - niestety..tanio nie jest ale za wygode chetniej zapłace

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #506 dnia: 26 Lutego 2008, 10:43 »
Moniu życzę duuużo zdrówka!!!  :-*

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #507 dnia: 26 Lutego 2008, 10:50 »
Jeśli impreza będzie w domu to u teściów, miejsca jest tam sporo, a jeśli będą bardzo negatywnie nastawieni do mojego pomysłu z restauracją to muszą mieć świadomość, ze ja nie mam zamiaru sama wszystkiego robić (nienawidzę skakać wokół stołu i dogadzać ludzkim podniebieniom - cóż, tak już mam).
Ale za to teściowa w takich sytuacjach jest w swoim żywiole więc w razie W będzie sie mogla wykazać ;)
To jeszcze kwestia otwarta ......

Teraz mamy większą zagwozdkę ........ od wczoraj jesteśmy właścicielami pięknej, uzbrojonej działki z warunkami zabudowy, w świetnym miejscu i ....... mamy dylemat ..... budować dom czy kupować jednak mieszkanie?

Dom kusi, kasę mamy tak mniej więcej na postawienie go w stanie surowym, zamkniętym ale ....... no właśnie .... budowa domu= mieszkanie przez jej czas u teściów :/
Z drugiej strony mieszkanie ....... no ale wtedy o domu można pomarzyć na dłuuuuugie lata jeśli nie na zawsze. Za to szybka wyprowadzka i jesteśmy w końcu na swoim.

A ja wolę dom.

Tak źle i tak niedobrze ......
M pojechał dziś z papierzyskami dowiedzieć się o pozwolenia na budowę, o koszty projektu i takie tam ....
Ale kurcze nadal nie jesteśmy w 100% zdecydowani ani na jedną ani na drugą opcję ......

ehhhh ..... nudzę już sama siebie ........ ja chcę do przedszkola ;) tam nie było takich problemów ;););)

A tak serio to trzeba sie wziąć w garść w końcu i podjąć ostateczną decyzję ..... albo albo .....

-----------------------------------

A Filip niby ok ale kaszle .... poobserwuję go jeszcze dziś i jak nie będzie mu przechodzić to pewnie pojedziemy do lekarza znów.
Stosujecie krople Nasivin?
Bo ma też zatkany nochalek i myślałam by mu je zaaplikować.
Mam też spray Marimar. Co lepsze?

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #508 dnia: 26 Lutego 2008, 18:44 »
Uuu budowa...tez mamy to w planie w niedlugiej przyszlosci...ile to formalnosci i biegania...ale ten zachod jest warty efektu koncowego- wejscia do wlasnego domu :D

Lilian wydaje mi sie, ze bardzo negatywnie na starcie podchodzisz do chrzcin w domu, bo wszystko jest u ciebie na "nie". A mi wydaje sie, ze gdyby przyszlo co do czego, to znalazly by sie rece do pomocy. JA nie poradzilabym sobie bez mamy i taty, ale Amelka miala wtedy zaledwie poltora miesiaca.

Monika ja uwazam, ze skoro macie kogos kto pomoze w sprawach kulinarno-organizacyjnych to smialo mozna robic chrzciny w domu. To w koncu tylko pare godzin. Chodzi o symbolike tej uroczystosci a nie o menu  ::)


Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: Fifi zawitał na druga stronę brzuszka :-)
« Odpowiedź #509 dnia: 26 Lutego 2008, 20:52 »
no w kwestii chrzcin - u na stlkyo lokal wchodzi w gre ::)
po pierwsze tez mogłabym liczyc tlyko na siebie, po drugie nie mam warunków lokalowych - a min 15 osób sie kroi :-\

Monis..ja bym stawiała na domek ;) ;)