kulka, kulka, tylko coś na żywo jest odrobinę większa, cięższa... schylać się nie mogę, kucnąć tylko okrakiem, jak żaba

Bliznę mam po cyście krezki (tak, tak przez "z") jelita cienkiego. Jak miałam 4,5 roku, to wylądowałam na stole operacyjnym z podejrzeniem cysty jajnika, a wyszło, co wyszło...
Mam zlecone pełne obciążenie bez specjalnych wskazań, bo cukier zawsze miałam dobry. Podejrzewam, że tam, gdzie chodzę do ginki takie są standardy, że od razu zlecają 75 g. Mnie to nie przeszkadza, słodkie lubię

Ładniutki brzunio
A jaki już duży, no no....

No nie powiem, już co nieco przesłania...
