jako niedoszły doradca finansowy moge cos zaproponowac

jesli kwota jest niewielka, i nie wiadomo, czy nie bedzie potrzebna przez najblizsze
miesiace, najlepiej zalozyc normalny Rachunek Oszczednosciowo - Rozliczeniowy, i tutaj
wybrac bank o najwyzszym oprocentowaniu. Posiadajac taki rachunek mozesz wyjac pieniadze
kiedy chcesz i wplacac na niego ile chcesz.
Z ostatniego researchu wyszlo mi, ze najlepsze sa jednak lokaty, podobne do RORow, ktore oferuje np. mBank, 4,5 %, bez minimalnej kwoty wplaty, ale z zastrzezeniem ze max. tylko raz w miesiacu sie jakas kwote wyjmuje , bo czestsze wyplaty sa obciazone jakas oplata. Taka lokate mozna zalozyc juz na miesiac. (Ale warto pamietac ze oprocentowanie w kazdym bank jest podawane w stosunku rocznym). Podobna opcje ma Millennium, z tym ze to juz
lokata progresywna, oprocentowanie 5% w pierwszym miesiacu i potem coraz wyzsze az do roku, ale tu minimum wplaty to 2000zl. Jesli chce sie miec mozliwosc darmowego wyjmowania srodkow w ilosci wiecej niz 1 x na miesiac, to pozostaja
RORy z bankow o roznym, najczesciej stalym oprocentowaniu - w granicach 3-4% (w tym reklamowany przez forumki ING BŚ OKO).
Jeśli zas wiadomo, ze nie bedzie sie wydawac pieniazkow na dluzej niz kilka miesiecy, warto zalozyc lokate o wyzszym niz te 3-4% oprocentowaniu. Bardzo dobre warunki oferuje GetInBank na lokate 5 lub 9 miesiecy (bez minimum, do 5,75%), albo AIG od 1-36 miesiecy, do 6% (z minimum).
Dla kwoty nie wiekszej niz 2000zl nie proponuje kupna akcji i grania na gieldzie, bo i ryzyko tu zaczyna wystepowac, i mimo, ze mozna zarobic duzo wiecej niz 6% w skali roku, to można też i stracić. I to wymaga duzego samozaparcia i poswiecenia czasu na sledzenie zmian na GPW.
To samo dotyczy funduszy inwestycyjnych. Jedak tutaj pokusiłabym się już o spróbowanie zainwestowania w któryś z TFI, jesli już się posiada rachunek w mBanku i zamierza sie inwestowac w dlugim okresie czasu (kilka lat lajlepiej). MBank jako jedyny oferuje bezprowizyjny dostep do wielu funduszy przez Internet, a oplata jest pobierana jedynie za prowadzenie konta.
Teraz nastąpilo odbicie od poziomu minimum z tego roku na gieldzie i mozna poswiecic nawet kwote kilkuset zlotych na zakup kilku jednostek uczestnictwa w funduszach instrumentow bezpieczniejszych od akcji, np obligacji, ale z pewna pula akcji i obserowania, co sie dzieje na rynku.
W ten sposob mozna sie pobawic, ale i prawie podwoic zainwestowana kwote

(tak bylo do tego roku, zobaczymy co bedzie w 2008).
Opcji jest bardzo wiele!!!
Ale jesli nie mialo sie doczynienia wczesniej z kotem oszczednosciowym, warto podejsc do tego rozwaznie i nie popadac w szał szansy na duże zarobki w niedługim czasie, bo to sie zdarza tylko najlepszym.
Dlatego na poczatek proponuje Rachunek w dobrym banku (czyt. wysokim oprocentowaniu srodkow na rachunku), albo taka lokate. Tylko dobrze poczytac o tym troche, zeby wybrac ten najodpowiedniejszy. W Internecie jest tez sporo analiz porownawczych bankow pod wzgledem lokat. Przykladem takiej strony jest
ten ranking, ale jest ich naprawde wiele.
W razie niepewnosci mozna tez pytac o porade konsultanta/doradcy finansowego.
Mam nadzieje, ze cos wyjasnilam, a przy tym przekonalam, ze warto odkladac oszczednosci w banku, a nie w kopercie, bo takie 3% na Rorze w skali roku, to tyle co inflacja, wiec trzymajac pieniadze w skarpecie one po prostu nam sie kurcza! Moze nie fizycznie, ale wartosciowo tak. Jesli chce sie cos zarobic nawet na malej kwocie warto ja zainwestowac chocby na 4-5% w skali roku.
Pozdrawiam serdecznie
(a mialam nie siedziec tak dlugo na forum) 