Ja miałam dwie cesarki i niestety ani po pierwszej, ani po drugiej praktycznie nie miałam pokarmu. Ale to taki mój "defekt".
Mój mąż nie był na sali operacyjnej, ale czekał w sali obok. Mógł obejrzeć synków podczas mierzenia, ważenia i ubierania. Chłopcy byli ze mną 2-3 godziny po porodzie, a później zabrano ich na noc. Od rana następnego dnia byli ze mną.
Kasia1981 niedawno jedna forumka urodziła bliźniaczki przez cc. Miała je sobą od samego początku i dała sobie radę. Tyle, że to nie były jej pierwsze dzieci.