Ela,nie zarzucam Ci kłamstwa -głosno mysle jedynie czy taki przepis miałby racje bytu unas poprostu,,,
Ania-W przypadku dystocji szyjkowej, szyjka macicy jakby się uparła, kompletnie nie chce współpracować ze skurczami macicy, czyli mięsień macicy pracuje, szyjka nie. Ujście kanału rodnego nie otworzy się całkowicie, tak, by dziecko mogło się wydostać. Kobieta rodząca robi, co może, dziecko także, skurcze macicy pomagają, ale szyjka nie. Czekając zbyt długo na cud, można tylko doczekać się pęknięcia szyjki lub mięśnia macicy, że nie wspomnieć, jak niekorzystnie wpływa to na rodzące się właśnie maleństwo oraz przechodzącą zupełnie niepotrzebne katusze - matkę-tak zrozumialam-niech mnie Lila poprawi jak cos pomyrdalam.Niemniej zdarza sie ze przy drugim dziecku w/w niema miejsca,rzadko ale sie zdarza.Mnie chodzi jedynie oto ze jesli lekarze dadzą mi zielone swiatło i powiedza spróbowac moge bez zagrozenia dlamnie i dziecka -to spróbuje.
Ale to wszystko w przyszłosci-wiadomo ze priorytetem jest poród zakonczony CŻD-jakkolwiek by on nie przebiegal...,zdrowy fajny bobas i zdrowa matka bobasa
