Z tego co pamiętam, nas informowano od razu o dniach Giszowca, jak rezerwowaliśmy termin w 2007 r. to na 2008 r. właśnie ten termin był wolny, i na 2009 r też mówiła nam pani o dniach Giszowca, więc może tamta para nie dosłyszała, że coś takiego jest organizowane. W każdym razie nas informowano od razu o takiej imprezie, tak samo o tym, że będzie w małej sali wesele zostałam poinformowana, ale, że nie ma co się denerwować, bo goście się nie mieszają. Poza tym miała możliwość poznać młodych z małej sali, bardzo sympatyczna parka.
Za 3,5 tyg. będziecie miały informacje z pierwszej ręki jak było, choć przyznam się, że jestem spokojna już całkiem o profesjonalizm restauracji i zaangażowanie szefostwa w to jak imprezy wyglądają.
Fajne jest to, że zawsze przed imprezą szefowa jest na miejscu, wie co się dzieje i czuwa nad tym. Ostatnio na jakimś weselu przywieziony został tort, i od razu zauważyli, że jest go za mało, więc do cukierni od razu interweniowali, że jest go za mało i nie będą w stanie wykroić dla wszystkich gości kawałków, na szczęście dowieźli więcej i problemu nie było.