Cześc Tatko :* ja troszku przeziębiona ale jest oki

dopiero co wstalam. Czuje sie oki. Dzisiaj ide zamowic kwiatki i do krawcowej ale to juz
ostatnie przmiarki bo nie wie za bardzo gdzie dziurki na guziki zrobic. To jeszcze prze praca, a w piątek do fryzjera.Boatrzec na siebie juz nie
moge.
Bukiet wybrany i zaraz ide do krawcowej.
Poza tym to jakis kiepski dzien dzisiaj mam nawet zupe melczna przypalilam bo zapomnialam o niej. Poza tym to nic mi sie nie chce i smutno mi.
Zamiast sie cieszyc ze zostało juz tylko 17 dni to ja mysle daleko do przodu. A mianowicie.
Sebek dostal porpozycje pracy w holandii i ma ja miec na 100% tylko pracodawca ma zadzwonic i sie dogadac z nim poza tym bedzie tez musial jechac do gdanska podpisac umowe jak sie zgodzi ale najpierw tez bedzie chcial negocjowac u siebie w pracy na lepsze warunki płacowe jesli sie nie zgodza to wyjedzie--a raczej sie nie zgodza---tyle ze na poczatku mialo byc tak ze moze by wzial urlop bezplatny i pojechal bo to na 6 tygodni i 2 w domku i znowu 6 tygodni i to akurat jest do maja, i wtedy by tu wrocil i pracowal ale nagle wymyslil ze on moze tak caly czas, jeździc i zarabiac a mi sie to nie podoba wcale i juz to widze nie fajnie. Sebek tweirdzi ze jeszcze wszystko jest mozliwe bo on sam jeszcze nic nie wie tyko ze maja dzwonic a ja juz wymyslam czarne scenariusze, tyle ze do maja moglby sobie pojezdzic ale nie jak ja zostane sama z dzieckiem. A on troszke narwaniec jest i jak tylo okazja pracy za granica jest to nie patrzy.
Kreacja odebrana fotki zrobione co prawda telefonem ale Tatko dostał wiec czekamy na zdjecia
