A ja jestem wkurzona na maxa, nie uznali mi reklamacji crocsów Lenki, twierdząc, że łuszcząca się farba na butach noszonych 2 tyg. jest czymś normalnym. W dodatku podejście centrali do klienta jest makabryczne Pani powiedziała mi " jasne Pani jest taka jak inni klienci, wszysscy byscie nowe buty chcieli tylko, niech se Pani idzie do sądu, mamy tam wiele spraw i wszystkie wygrywamy". Myslałam,że padnę. Sama nie wiem co dalej robić?Iść do IH i z nimi dalej działać? Boję sie tylko, że t będzie ciągnęło się miesiącami a butów Lena nosić nie będzie mogła. Z drugiej strony dlaczego miałabym im odpuścić, uważam, że w butach z gumy za 140 zł. takie rzeczy nie powinny sie dziać. Zwłaszcza, że drugi jest ok. Aj dordźcie co robić?