Prawdziwe pistacje, podobno najlepsze na świecie to tylko u nas na Eginie

, ale w tym roku drzewa nie obrodziły i może dlatego nie ma też tutaj.
Chociaż podejrzewam, że w PL w ogóle nie ma tych naszych, bo za drogie. W Lidlu tylko widziałam takie giganty- mutanty, pewnie z Arabii.
Na przyszły sezon na pewno obrodzą, to możecie przyjechać, pozbierać i same obierać ze skórek

Rosną wszędzie

Chiquita, a może sojowe?
Moja nie je sera, tylko raz w życiu zjadła plasterek

i w ogóle prawie nabiału nie je, poza mlekiem. Nabiał wszelki ją śmieszy
