Witajcie wszystkie Kochane Ciocie, Szeryf wrócił

jak miło wraca się do własnego wątku, który nie uległ zapomnieniu

Piłeczko Mati był zadowolony z Twojej sennej opieki więc wszystko oki

Sam nie wiem od czego zacząć bo zrobiłem ponad 800 zdjęć

może jednak od obiecanej wcześniej zabawy w deszczowe dni a było ich zaledwie kilka

siedzenie w domku i granie na gitarze nie wystarczyło na długo

więc trzeba wyjść na powietrze .... a to ulubiony konik Matiego



Dziadek zrobił małą ślizgawkę i piaskownicę

ale najlepsze było błotko

może wstawię troszkę błotnych fotek bez komentarza bo po co komentować tak szampańską zabawę











Mamo ja nie jestem brudny

no dobra jesteś silniejsza


po takiej zabawie wieczór szybko się kończył


Pierwszy kontakt z morzem był z daleka i jak zauważycie limo na czole było niezłe


po zbliżeniu Mati wcale nie chciał wejść do wody a wręcz urządzał sceny


ale małymi kroczkami



aż do pełnej akceptacji


chlapu w Mamusię

i z nogi w Tatusia


... na dzisiaj fotek chyba wystarczy

Co do pobytu było fantastycznie z ...wątkami strachu ale nawrotów nie było a śmialiśmy się z Różą, że uderzenie spowodowało lawinę nowych słów u Matiego od Mamuś i Tatuś po żaba, mucha, osza, Kamil, Seke ( Sergiusz), Many (Maksiu) , Bacia i wiele innych ale o tym jutro
Tekst urlopu a zarazem pierwsza poważna i męska rozmowa między Ojcem a Synem ... wycieram Matiego i naciągam mu ptaszka co by nie miał stulejki mówiąc dawaj "ptaszka" na co Mati ..."Mami" .... wytłumaczyłem dziecku, że Mati ma Ptaszka a Mami "Ptaszycę" ... chyba zrozumiał bo strasznie się brechtał i nawet pokazał gdzie jest "ptaszyca"

Kolorowych snów Kochane Ciocie
Agnieszki Kochane Wy to macie niucha
PS. ale mamy widoki na powitanie w domku... tyle sztucznych ogni

Ciocie nie trzeba było
