[*Ewelina*]

Ja wyszłam z załozenia ze jak Milosz nie chce jesc, odwraca głowe,wychodzi z krzesełka mimo ze jadł 3-4h temu to jak zdłodnieje to "da znac" albo przyjdzie i wtedy je.
A co do niektorych produktow to bede chronic ile moge.

[pileczka22]

Marta masz rację z tymi czipsami i słodyczami, ae wtedy więcej się piekło w domach, a moja mamcia miała talent    Ja nie mówię, że będę Aimee faszerować sztucznościami, ale jeśli będzie miała "fazy" jak jej starszy brat, to na pewno nie będę jej zmuszała do jedzenia czegoś czego nie lubi - nawet jeśli nie spróbuje  i na pewno nie poślę jej spać głodnej.
Aga a z tym, że Bartek nie lubi czegoś czego nie spróbował, to normalne - nasz Seweryn też tak ma 

[Zaneta_81]

Piłeczko nie chodzi o zabranianie wszystkiego... ale raczej o pewne wpajanie nawyków żywieniowych...
jeśli rodzic nie da cukierka, lizaka, czekolady, chipsa itp. to dziecko nie znając smaku tego nie będzie się tego domagać... wiem, że gdybym dała Adrianowi parówkę wszamał by ją w mgnieniu oka  
wiadomo sprawa się komplikuje,  jak przychodzi  okres przedszkola...tu jest trudniej ale uważam, że też można ograniczać "zapychacze"
pewnie, że Adi spróbuje kiedyś słodkości, chipsa i hamburgera...i wiem, że nic mu się nie stanie...sama uwielbiam kebaby  
nie ochronie go przed tym i nie mam zamiaru popadać w paranoje...póki co ma  jeść zdrowo i bez zbędnych świństw...
uczę go zdrowo jeść i mam nadzieję, że to zaprocentuję w przyszłości...jak będzie się okaże...

[macher]

no to sobie  poczytałem ...oj to prawda Ewelinko babcia przy oknie opowiadała Ci bajki a Ty na widok świateł w drugim bloku wołałaś "duchy mają oczy"   Wszyscy macie rację tylko, że Mati spróbował te chipsy i nie robił bym z tego problemu, gdyż był to jednorazowy wybryk. On się wcale ich nie dopomina. Faktem jest, że jego podstawowe i ulubione danie to sucha bułka i parówka przekładane danio.Mati po prostu nie chce jeść nic innego a w najgorszym przypadku przy głodzeniu je suchą bułkę lub w desperacji podkrada suchy chleb. Mam nadzieję Martuś, że wyrośnie z tego jak Ty i jego siostra hm  a może on genetycznie upośledzony co do jedzenia tak ma to po siostrze     Dla jasności nie je żadnych słodyczy, żadnych. 
 
Laptop zaniesiony Pan zrobi całość i może przyjdą złote klawiatury jak nie to będzie srebrna ale to pikuś ważne, że PL    

[Zaneta_81]

Macherku...jak są parówki w lodówce to za żadne siły Mati ie będzie chiał jeść coś innego...bo niby dlaczego ma zjeśc coś co mu mniej smakuje jak parówka 

wiem czepiam się ale ja z natury uparciuch jestem 

[pileczka22]

A może Mati ma tak jak mój brat - on miał takie fazy, że jadł tylko i wyłącznie jedną góra dwie potrawy przez okres od kilku tygodni do kilki miesięcy i nie było opcji, żeby zjadł coś innego   
Kurcze ja słyszałam, że nie powinno się dzieciom dawać słodyczy ale u nas się to chyba nie uda i młoda szybko dostanie coś słodkiego - tym bardziej, że maksymalnie za rok pójdzie do żłobka 

To ja tak na pocieszenie Wam powiem, że do 6 roku życia nie jadłam nic innego jak kaszka i to z butelki podawana przez moją mamę przez sen co rano i wieczór - jak już się obudziłam to jeść nie chciałam, nie jadałam przez całe dnie, a przy życiu trzymała mnie owa kaszka  Zębów mama wieczorem mi nie myła, bo niby jak  a nigdy nie miałam problemów z psuciem czy próchnicą. Poza tym lekarze uspokajali moją mamę, bo wyniki miałam rewelacyjne - zarówno krwi jak i moczu  Moja mama nigdy nie wmuszała we mnie jedzenia i za to jestem jej bardzo wdzięczna  Jedzenie nigdy nie było dla mnie traumą  Zaczęłam jeść i to malusimi drobnymi kroczkami jak poszłam do szkoły 

[pileczka22]

No widzicie - nie ma się czym martwić 

A moja mama była tak zmęczona, bo ja plułam mlekiem gdzie się dało, że jak miałam kilka miesięcy to przetarła mi grzybową, którą robiła dla siebie i taty (taką z przyprawami) - ja tą grzybową wciągnęłam i poszłam spać - a moja mama bała si że mi krzywdę zrobiła 
I tylko bobofruty wciągałam z butli 

[macher]

Ewuniu  a własnie zapomniałem, że Mati wciąga rano i wieczorem Bebiko 4 R około 270 mililitrów. Ja też nie mam zamiaru wciskać mu nic na siłę i to nie jest tak Żanetko , że on zagląda do lodówki i widzi parówki..test na nie ma już był całodobowy a efekt nie jadł nic. We mnie jest taki strach, że może przestać w ogóle jeść na zasadzie tylko buła i co wtedy wiem mam spaczoną psyche ale nie jest to nie możliwe.  Czy wam też tak się chce spać normalnie mam pomroczność jasną .     

[pileczka22]

Ja Cię rozumiem, bo też bym nie potrafiła patrzeć na głodnego dzieciaczka, a poza tym mój zięć wygląda kwtnąco, więc nie ma się co martwić 

[macher]

..oj kwitnąco jak jasna ch....  i powiem Ci na ucho, że będzie miała z niego kobita pożytek jak się proporcje uchowają 

[asia]

A ja Ciebie Mirku rozumiem... bo moja Ola też niewiele rzeczy je... Najbardziej lubi serek danio, parówki i suchą bułę oraz kaszkę z butli ... Oczywiście próbujemy jej dawać różne rzeczy i niekiedy (jak ma ochotę) to je je... Wiem jednak co to znaczy jak dziecko nie chce jeść. Nie i koniec.
Nie zamierzam jednak zmuszać Oli do jedzenia tego czego nie chce - każdy z nas ma potrway, które lubi bardziej, mniej lub nie lubi... Dzieci też mają prawo nie jeść tego czego nie chcą, mimo że to dla rodziców jest problem.

[liliann]

Macherku rozumiem ból....no niestety czasem tak jest jak jest.
Nie mam zamiaru Cie krytykować. Powiedziałam tylko swoje zdanie, co nie znaczy, że mam monopol na rację. Nie mniej jednak mam swoje radykalne poglądy na żywienie dzieci (wcale się ich nie wstydzę), których się trzymam konsekwentnie do bólu...budząc zdziwienie u mojej niani, bo pierwszy raz jest w domu gdzie nie ma słodyczy, ciastek, chipsów i tym podobnych zapychaczy.

Co nie znaczy, że Ewa mi wszystko je...nie za bardzo lubi mięso, musi być drobno przemielone...wędlin też nie. No to nie - je żółty ser. A jak mówi nie...to nie...nie je i koniec. 

Natomiast znając dziecięcą miłość do parówek nie mam zamiaru ich podawać. 

[macher]

Liliann znaczy pouczona, uprzedzona i o ból innych mądrzejsza   Asiu   jejku jak ja dawno Oli nie widziałem  
Tak sobie myślę może dajmy spokój no chyba, że ktoś ma pomysł na zdrowe tuczenie Mateuszka...każda propozycję rozpatrzę wprowadzę w życie a o efektach powiadomię   Nie już  nie mogę muszę się zdrzemnąć      

[macher]

Może coś z innej beczki. Chcemy kupić garnki i myślimy o Ingenio  ...może macie ciekawsze doświadczenia i podpowiecie gdzie w Szczecinie kupić takie garnki lub lepsze w korzystnej cenie    Napisałem z innej beczki  a to też temat kulinarny 

[liliann]

Ja mam Berghoffa - najtaniej do kupienia na Manhattanie - są tam dwie takie budy.
Polecam te z grubym dnem, moje ma jakieś 8 warstw. Gary są ciężkie, ale świetnie się w nich gotuje. Długo się przechowuje. Ja sobie chwalę.
Dla posiadających zmywarki nie polecam jedynie tych z termostatem w pokrywce - niestety zmywara ten termostat niszczy.

[Sylwina]

zycze dla calej rodzinki Macherkowej..wszystkiego naj na dalszej drodze zycia!

[Adiana]

Dzień dobry

Jak Wam idzie śniadanie ?

[macher]

idzie .... jest gdzieś na wysokości Mierzyna 
Sylwinko bez takich mi tutaj .... Nos do góry, pierś do przodu i podbijać w świecie co nie podbite a towaru Ci tego dostatek   

[pileczka22]

A myślałam, że więcej tu naklepiecie 


  przesyłam z bujającego promu

[marta082008]

Ja nie wiem, my jakieś garnki mamy, dostalismy, są niezłe, ale co to za firma to nie wiem.
Moje też są strasznie ciężkie,l wyglądaja jak żeliwne

[ooppoonnkkaa]

Ja mam garnki BERGNER. Dostaliśmy i jesteśmy bardzo zadowoleni. Nadają się na płytę indukcyjną, gaz, do zmywarki itp.
I chyba nie są jakieś specjalnie ciężkie. Myślę, że są raczej z tych lżejszych

Dużo znajomuch zachwala też garnki Philipiaka. Mają iluś tam warstwowe dno, przez dość długo utrzymywana jest temperatura.

Sama zastanawiam się w wyborze między Philipiakiem a Berghoffem   

[macher]

Liliann - byłem zobaczyłem zdobyłem  Dzięki  :- * 
Ewuniu zrobiłem stosowny sondaż więc fachowcy twierdzą , że lepiej BergHOFF. Najgorsze było dowieść je z Matim i wózkiem do domku ale teraz bez prysznica się nie obejdzie  a to się Róża ucieszy   

[hany81]

Ja mam Berghoffa - najtaniej do kupienia na Manhattanie - są tam dwie takie budy.
Polecam te z grubym dnem, moje ma jakieś 8 warstw. Gary są ciężkie, ale świetnie się w nich gotuje. Długo się przechowuje. Ja sobie chwalę.
Dla posiadających zmywarki nie polecam jedynie tych z termostatem w pokrywce - niestety zmywara ten termostat niszczy.

dokładnie mam to samo zdanie . Sprawdzone

Dobrze wiedzieć Macherku  Jeden problem z głowy 

[macher]

jak widzisz Ewuniu Hania to kolejna osoba potwierdzająca   Haniu   co by nie było zestaw wygląda tak



różnica między dwoma sklepami o których pisała Liliann wynosi 40 zł   kupiłem te z termostatami bo nie mamy maszyny do mycia naczyń - parametry kuchni wskazywały by wystawienie za okno   a kuchenka 3 w jednym troszkę droga.  

Ciekawie się prezentuje  Widzę nawet dwie podkładki pod ciepłe garnki 

[Zaneta_81]

super zestaw 

[macher]

...co facet to facet  a dlaczego ano zagrzałem wodę w jednym i.... nie sprawdziłem, że pod spodem jest przezroczysta foliowa naklejka  oczywiście nic się nie stało ale okazało się, że wodę też trzeba umieć gotować  Gdzieś za jakąś chwilkę znikamy po Różę i idziemy do Martusi po gruszki