Ja też tak nasłuchiwałam, nawet pożyczyłam stetoskop od babci hehe i myślałam, że chociaż usłyszę jak nie czuję:)
Ale nic w końcu przyszedł taki moment niespodziewany, że aż się napatrzeć nie mogłam. Potem tak buszowała, że czasem mówiłam do niej żeby poszła już spać bo mamusia chce się wyspać, zwłaszcza pobudki nocne od 4 do 6 potrafiła mnie ładować. A teraz to już ma mało miejsca i tak nie kopie mocno ale się wypina i znowu ją muszę prosić ,żeby dała znać mamusi kopniakiem że wszystko w porządku u niej:)
Także do samego końca będziesz się już wsłuchiwać

i sprawdzać czy jest wszystko dobrze.
Życzę ci żeby to już było niedługo i myślę ,że tak będzie bo u szczupłych osób można wcześniej wyczuć.