[~monika~]

NO proszę, takie piękne zdjecia musisz okupić teraz katarem, przykre to.
Wiem co piszę, bo sama koszmarnie przechodzę każdy atak kataru.
Miejmy nadzieję, ze szybko minie (choć niestety katar to katar, trzeba go przeczekać).

Za to zdjęcia będą piękną i wzruszającą pamiątką z pewnością na długie lata.

[Vall]

Kochana jak zdrówko?? 

[PumoRi]

helo kochane! Dziękuję za wszystkie miłe słowa i odwiedziny 
Czuję się nadal mało rewelacyjnie ("wreszcie" coś zmusiło mnie do leżenia...), ale za to znalazłam, a raczej mężuś, super skuteczny, w pełni naturalny syrop na kaszel (bo też mi się przypałętał). Plastry cebuli posypane cukrem!!! Sok, który wyjdzie z cebuli natychmiast pomaga  Smakowo to nie rarytas, ale piłam gorsze syropy farmaceutyczne  I mam wrażenie, że ten jest skuteczniejszy 

Buziaczki dla Was! Papa!

[olkahof]

PumoRi 

Tym syropem mama i babcia poiły mnie zawsze jak byłam chora, sama poiłam nim Irka i siebie nie raz- uważam, że jest super- znaczy działanie, nie smak, ale i to idzie przeżyć

Kuruj się kochana

[Vall]

ciesze sie, ze odnalzłas lek dla Was  Kuruj sie, wypoczywaj 

uuuu
syrop z cebuli - moj maciek to popija na choróbska - ja od tego z daleka brrrrrr
ale dobrze jak ci pomoga
kuruj się kochana!!

[Jagna77]

 Najwazniejsze ,z epomaga choc ja jakos nigdy sie do niego nie moglam przemoc .

[PumoRi]

hehehe, dziewczyny, ale serio! On jest bardziej strawny niż połowa farmakologicznych syropów 
Ja już prawie zdrowa, ale nadal stronię od kompa, więc wybaczcie, proszę, ale Wasze wątki zostawię sobie na weekend, oki?
Ściskam mocno!

[Vall]

mi przydałaby się taka kuracja..bo mnie rozbiera przeziębienie..ale ja nie trawie cebuli - nie ze nie lubie smaku, ale zołądek i brzucho buntują się 

[Jagna77]

Najwazniejsze abys wyzdrowiala kochana . Czekamy na dalsze wiesci kuracyjne 

 Trzymaj sie cieplutko 

[Martaxyz11]

Kochana tu juz 35 tydzien sie konczy ! 
Zdrówka duużo życze

[~monika~]

Oj tak tak, popieram, nie ma to jak natura. Serio, te babcine sposoby na drobne dolegliwości są naprawdę skuteczne. A że paskudne w smaku i dla niektórych nie do przetrawienia to już swoją drogą

[aneta_81]

wygladasz przeslicznie, nie wiem, czy to dobrze zabrzmi, ale wygladacie na tych zdjeciach tak bardzo odpowiedzialnie.... pamietam Wasze fotki slubne.. bardzo sie zmieniliscie...
no i zmiane nie tylko widac po Tobie bo to raczej oczywiste..
to jednak prawda.. dziecko wszystko zmienia!

[PumoRi]

wygladasz przeslicznie, nie wiem, czy to dobrze zabrzmi, ale wygladacie na tych zdjeciach tak bardzo odpowiedzialnie.... pamietam Wasze fotki slubne.. bardzo sie zmieniliscie...
no i zmiane nie tylko widac po Tobie bo to raczej oczywiste..
to jednak prawda.. dziecko wszystko zmienia!

aneta_81 witaj w naszym wątku!
nadal lubimy się z mężusiem powygłupiać, ale masz rację, dzidziuś wszystko zmienia, a czekanie na niego bardzo pozytywnie nastraja. Staramy się wyciszać i nie przejmować, nie stresować otaczającym światem (np. polityką  )
Dziękuję za tyle miłych słów 

W ogóle bardzo Wam dziękuję, że do nas zaglądacie, mimo, że ja Was tak zaniedbuję  Przepraszam, ale ledwo wygrzebałam się z choróbska, znów tysiące rzeczy do zrobienia... Zaraz ubieram się i zmykam do koleżanki, porobić jej ciążowe zdjęcia.

Hehe i jeszcze coś... wczoraj byliśmy na ostatniej gimnastyce w szkole rodzenia (buuu, trochę szkoda) i jednej z koleżanek odeszły wody. Wszystko w porządku, bo to w 39 tygodniu, więc już miały prawo. Śmialiśmy się tylko, że z naszych 6 par na rozdaniu dyplomów (jak to poważnie brzmi  ) będą tylko dwie plus reszta tatusiów  A co dopiero umawialiśmy się z nimi kto co przyniesie 

Hehehe, nie znamy dnia ani godziny 

[nadzieja]

Jak to kto co przyniesie? Bobaski przyniesiecie

[Vall]

Hehehe, nie znamy dnia ani godziny  [/color]

oj to prawda 

Ciesze się, ze wyszłas z choróbska ..a teraz..nie szalej za bardzo

[martulka]

Niezły szok z tymi wodami

[olkahof]

No to niespodziankę miała ta para 

[Martaxyz11]

o kurcze
to widziałyscie przynajmniej jak wyglądają wody płodowe

a nie bała sie w pierwszej chwili  ze zrobiła siku  ?

[Vall]

PumoRi macie kontkat z ta dziewczyną ze szkoły co zaczęła rodzic??
Wszystko posżło ok ?  pewnie sa juz w domu szczęsliwi z bobasem

[PumoRi]

hello Vall 
Tak, wczoraj mieliśmy rozdanie dyplomów w Szkole Rodzenia i przyszedł szczęśliwy tatuś 
Otóż nasza koleżanka urodziła synka po równych 6 godzinach od odejścia wód (czyli jak zaczęło się o 19:30 na zajęciach, to dzidziuś urodził się o 1:25  ). Poród był rewelacyjnie krótki, bo w szpitalu wylądowali o 22. Wszystko poszło bez problemowo i co też mega ważne: Madzia urodziła bez rozcinania  więc bardzo szybko dochodzi do siebie 
Jej... jak pomyślę o jej porodzie, to przestaję się bać, bo widać są przypadki, kiedy pierwsze dzieciątko rodzi się bez wielkiego cierpienia 

A my coraz bardziej niecierpliwie czekamy na Kropka  Synuś szaleje sobie w moim brzuszku, czym sprawia mi ogromną radość  Uwielbiam spędzać czas na mówieniu do niego i głaskaniu go  To niesamowite jaki kontakt można mieć z takim brzuszkowym bobaskiem 

[olkahof]

Jej... jak pomyślę o jej porodzie, to przestaję się bać, bo widać są przypadki, kiedy pierwsze dzieciątko rodzi się bez wielkiego cierpienia 

jejku jak ja marzę o takim porodzie 
sama sobie powtarzam, że tak będzie, pojadę do szpitala z regularnymi skurczami raz na 30 minut i szybciuteńko pójdzie bez żadnych niespodzianek

Lubie czytac twoje posty, są takie dojrzałe i pełne ciepła 

[Vall]

sama sobie powtarzam, że tak będzie, pojadę do szpitala z regularnymi skurczami raz na 30 minut i szybciuteńko pójdzie bez żadnych niespodzianek

Olus a u Was w UK nalezy jechac jak skurcze są co 30 min?? bo u nas musza byc co 10 min , albo nawet częsciej

[Jagna77]

PumoRi u mnie termin z wczorajszego USG sie przyspieszyl a jak to jest u Ciebie  bo wg licznika idziemy leb w leb 

 Sama ciekawa jestm , ktora z nas sie pierwsza rozpakuje 

[PumoRi]

Lubie czytac twoje posty, są takie dojrzałe i pełne ciepła 

ależ mi się ciepło i miło na sercu zrobiło! Dziękuję 

Olus a u Was w UK nalezy jechac jak skurcze są co 30 min?? bo u nas musza byc co 10 min , albo nawet częsciej

U nas (w wejherowskim szpitalu) to jest taki ruch w porodach, że przyjmują ze skurczami co 3-5 minut, inaczej każą iść na spacer i wrócić później... Podobno, ja jeszcze nie miałam okazji się przekonać

PumoRi u mnie termin z wczorajszego USG sie przyspieszyl a jak to jest u Ciebie  bo wg licznika idziemy leb w leb 

 Sama ciekawa jestm , ktora z nas sie pierwsza rozpakuje 

Hihihi, ja tez jestem ciekawa, bo coś mam wrażenie, że Kropuś chciałby troszkę szybciej niż termin, ale to może tylko moje odczucia
Ja mam zawsze ten sam termin, ale w poniedziałek idziemy na ostatnie pomiarowe USG, więc się jeszcze okaże Ale podobno jest zasada, że ważne są terminy z pierwszych USG, bo potem wchodzi w grę, że jedne dzieci są mniejsze, inne większe, a komputer uśrednia  No nie wiem...

Pozdrawiam Was gorąco i dziękuję za odwiedzinki 

Ja mam zawsze ten sam termin, ale w poniedziałek idziemy na ostatnie pomiarowe USG, więc się jeszcze okaże  Ale podobno jest zasada, że ważne są terminy z pierwszych USG, bo potem wchodzi w grę, że jedne dzieci są mniejsze, inne większe, a komputer uśrednia   No nie wiem...

też o tym słyszałam.
i dlatego trzymam się tego terminu z 12tc

Ola jak sukrcze są co 30 min to jeszcze daleka droga do spotkania maluszka - tak jak pisze pumori - co 3-5 min to już jest blisko

[Vall]

no moje wsyztskie usg od pocztaku wskazuja koniec listopad a;) srednio 7-10 dni do przodu w stosunku do om

jak co 30 min, to ja już przynajmniej z 10 razy bym urodziła 

[olkahof]

sama sobie powtarzam, że tak będzie, pojadę do szpitala z regularnymi skurczami raz na 30 minut i szybciuteńko pójdzie bez żadnych niespodzianek

Olus a u Was w UK nalezy jechac jak skurcze są co 30 min?? bo u nas musza byc co 10 min , albo nawet częsciej

tak właściwie to nie wiem  ale jak tak mówicie to nawet lepiej, im mniej czasu w szpitalu tym lepiej

więc pojadę jak będą co 10 minut skurcze żebym tylko dojechała bo to dobre 30minut jazdy

PumoRi mam do ciebie pytanko odnośnie fotografii wysłałam na pw

[Jagna77]

Hihihi, ja tez jestem ciekawa, bo coś mam wrażenie, że Kropuś chciałby troszkę szybciej niż termin, ale to może tylko moje odczucia
Ja mam zawsze ten sam termin, ale w poniedziałek idziemy na ostatnie pomiarowe USG, więc się jeszcze okaże Ale podobno jest zasada, że ważne są terminy z pierwszych USG, bo potem wchodzi w grę, że jedne dzieci są mniejsze, inne większe, a komputer uśrednia  No nie wiem...

 No to czekam z Toba do poniedzialku