Witam cioteczki:) i dziękuję za odwiedzinki:)
Dziś była akcja pt "kąpanie męża"
Trochę było z tym zachodu bo u rodziców jest wanna i musiał tam jakoś wejść z tą sztywną nogą. Wejść, wszedł ale jak przyszło do wychodzenia to było gorzej

Dobrze, ze u nas jest prysznic to będzie łątwiej z kąpielą, no i przede wszystkim bezpieczniej:)
Byliśmy u teściów na obiadku-placuszku-kawce i włąśnie wróciliśmy do mieszkania rodziców.
M zabrał sie za oglądanie żużlu, którego ja nie znoszę.
Co do prawa jazdy .... no cóż .... próbuję i próbuję ale jakoś nie wychodzi mi zdawanie

A za kierownicą czuję się całkiem swobodnie ..... i zaczęło mnie to w końcu kręcić ..... no nic ale nie odpuszczę ..... będę próbować do skutku (pozytywnego ma sie rozumieć

)
Jutro rano jadę do pracy

Na chwilkę tylko bo rozpoczęcie roku jest no i muszę się spotkać z moją następczynią by jej przekazać pałeczkę. Przy okazji spotkam się z koleżankami i kolegami bo nie widzieliśmy się już 3 miesiące.
Dzieciaczki się zdziwią jak mnie zobaczą i dowiedzą sie, ze kto inny będzie ich uczył j. niemieckiego.
A po powrocie jedziemy z M do lekarza i wypożyczyć jakieś porządne kule.