Wiem Edzia, ja właśnie ten aspekt służby zdrowia doceniam

czasem tylko irytuje mnie takie rutynowe podejście do pacjenta, mimo, że na każdym kroku gadają, że "każda ciąża jest inna" to w przypadku problemów i wątpliwości lekarze olewają nasze uczucia i emocje. A to też powoduje stres przecież. Ogólnie jednak nie narzekam

Co do tego narzekania, że mało jesz to mi mówią to samo, przestałam się przejmować, bo widzę, że apetyt mi dopisuje, młody rośnie prawidłowo. Nie ma co się przejmować, czasami to może zazdrość przez innych przemawia

pozytywna lub nie do końca. na początku to nawet głupio mi było, że tak dobrze wyglądam w ciąży, a któraś nie jest w ciąży, a możnaby pomyśleć, że jest

mamy po prostu dobre geny i już

zresztą nie można się nażreć za przeproszeniem, to też nie jest zdrowe...
Anusia, z tym wielorybem to pewnie też tylko hormony Ci podpowiadają na pewno nie jest tak źle

mi czasem też już odbija. A najgorzej, że zaczynają mi dokuczać plecy w nocy, mimo, że mam tego rogala. Super się z nim śpi, jakiś czas się przekonywałam do niego, ale pokochaliśmy się

tylko już co raz więcej poduszek mi potrzeba do spania. Chyba mamy po prostu zbyt twardy materac, dziś spałam na kołdrze i było trochę lepiej.
Dobranoc ciężaróweczki
