Mój synuś ważył 3800, a ja raczej drobna kobitka jestem, przed ciążą ważyłam 48-49 kg. Trochę mi nacinali krocze, ale w trakcie porodu nie będziesz o tym myślała, skupisz się na innych czynnościach;) A jak już się dzieciątko urodzi i będziesz je trzymać na rękach to będzie ci wszystko jedno, co lekarze robią koło ciebie:P