wiecie, nie żebym jakieś zasługi sobie przypisywała, ale po tej mojej becie we wrześniu to dużo kreseczek się posypało, oby jeszcze więcej 
Gosia....teraz jak nic jesteśmy Ci dłużne skompletować wyprawkę dla Promyczka

Nikola....ja też walczę z tarczycą...o ile to można walką nazwać

W październiku z ciekawości sobie ją skontrolowałam i wyszła niedoczynność.
Lekarz dał mi tabletki z racji tego ,że staraliśmy się o dzidzię .
A kilka dni później okazało się ,że jestem w ciąży

Teraz jestem pod kontrolą...jest lekko podwyższona ,ale w normach

Dla pocieszenie powiem ,że też jestem na tabletkach podtrzymujących...dupek i luteina...
Więc nie pozostaje nam nic innego jak się cieszyć i wierzyć ,że będzie dobrze!

Ściskam wszystkie ciężaróweczki

I lecę do położnych