Witam po kilkudniowej nieobecności

Ostatnio napisałam, że wszystko u mnie dobrze, a "chwilę" później znalazłam się w szpitalu.
Miałam bóle i twardnienia podbrzusza i pojechałam na IP. Pozostawiono mnie na obserwację, po 5 dniach wyszłam...
Dostałam kroplówkę z magnezem, nospę, luteinę i teraz już wszystko dobrze

Tyle, że śluz mam podbarwiony krwią, ale mój lekarz uważa, że to wynik częstych badań na fotelu ginekologicznym. I po dniu, dwóch powinno być dobrze.
Przed opuszczeniem szpitala spotkała mnie tez przykra sprawa. Z portfela ukradziono mi wszystkie pieniądze i kartę do bankomatu...
Przeczytałam tak na szybko, co tu naprodukowałyście

Widzę, że wiele z Was ma problemy z twardnieniem macicy.
Niektóre z Was chore - więc życzę zdrówka
Lilith gratuluję urodzenia córci! Fajnie, że już jest z Wami
