Dzisiaj zrozumiałam pare spraw i jest mi z tym o wiele lepiej. Wiem że mała jest w dobrych rękach i nie długo z nią będe a wtedy będzie tęsknota za mężusiem, ale niestety narazie jest jedno kosztem drugiego a od kościelnego tylko nasze trio

a potem więcej...i więcej...

a musze się cieszyć tym co mam a mam dużo. Zdrowe dziecko, kochającego męża, dach nad głową i miłość od najbliższych, więcej nie trzeba a reszta przyjdzie z czasem.