Wczoraj wróciliśmy z Bułgarii. Byliśmy w Słonecznym Brzegu.
Wrażenia.... cóż. Zapewne był to pierwszy i ostatni raz w Bułgarii.
Hotel ok. Jedzenie dobre. Baseny też. Chociaż przez pierwsze dni woda była w nich lodowata.
Morze ciepłe, ale brudne- pływały w nim jakieś zielone śmierdzące wodorosty. Trudno było się przez nie przebić do wody.
Plaże pełne płatnych leżaków i parasoli. Rozbicie się na kocu przy brzegu niemożliwe, bo leżaki postawione jak nasze polskie parawany - prawie w wodzie. Spokojne rozbicie obozowiska możliwe dopiero kilkanaście metrów wgłąb plaży. Z tego powodu tylko raz koczowaliśmy nad morzem. Resztę czasu spędziliśmy nad hotelowymi basenami.
Poza hotelami bieda, brud, grzebiący w śmieciach cyganie/Rumuni (

), żebrzące dzieci.....
Ceny w sklepach przyjemne.
Promenady pełne chińskiej tandety, naganiaczy.... prawie jak u nas nad Bałtykiem

Wielki plus za pogodę - ciepełko, słoneczko.
Byliśmy w Action Aquapark - fajne miejsce.
Za rok wracamy do ukochanej Grecji