Malina ja takie miałam w zeszłym roku i powiem Ci, że fantastycznie. W żadnych 7* takiego All inclusive nie uświadczysz

Przez ścianę z moimi rodzicami mieszkają dziadkowie wiec miałam ultra All inclusive z dwóch stron

[japcio]

To co teraz napiszę to MOJE ..... i na szczęście mojego męża też zdanie.

Polska jest piękna, świat jest piękny. A życie za krótkie, żeby te wszystkie cudne miejsca odwiedzić. I nie wyobrażam sobie jeżdżenia co roku w to samo miejsce. Chcemy zobaczyć jak najwięcej. Jesteśmy młodzi i teraz jest nasz czas. Jak ktoś ma działkę czy willę na Karaibach to zmienia postać rzeczy. To jeździ non stop do siebie. Dlatego też nie mamy działki, bo jakbym miała jeździć tam co łikend czy w każde wakacje to był w głowę dostała. Lubię różnorodność w życiu, zwłaszcza w wakacje.

Uważam też, że jeżdżenie co roku nad Bałtyk, zwłaszcza do tej samej miejscowości to nuda do potęgi entej. To brak pomysłu na siebie. Monotonia. I tłumaczenie, że jeździ się do sprawdzonej miejscówki, to nuda, nuda, nuda. Totalny brak spontaniczności. Brak chęci zobaczenia innych ciekawych miejsc. I nie mówię o zagranicznych wojażach, bo nasz kraj też ma sporo ciekawych miejsc.

Może na emeryturze zmienię zdanie. Teraz żyję pełnią życia. I mam nadzieję, że zarażę tym córki.

Daria, normalnie cię kocham

[malinowa__mamba]

Loona to fakt  

To ja powiem, ze mam takie samo zdanie jak japciowa

[Daruda]

malinowa, ja to do ciebie wpadam na wakacje, uwielbiam Tooruń!!!!!!!!!spędzałam tam każde wakacje od 7 roku życia;-))))) piękne miasto;-)

japcio, działek ci u nas dostatek;-) nie musisz mieć swojej;-) moja,Ady Natalii;-)))) całe lato możemy obgrillować na nich;-) a,że lubisz wakacje na wioskach, to zapraszam do mojej, najlepiej teraz,fajnie gradem sypie;-))))

[japcio]

Daria, słyszałam dziś w radio, że w Ire lotniska zamknięte Nie dolecę 

[malinowa__mamba]

Daria spoko 
Japcio...co nie dolecisz? jak nie dolecisz? odpalasz miotle i juz

[Daruda]

wsiadasz w autobus i 56 godzin i jesteś;-)

Japcio, a kto powiedział,  że my jeździmy wyłącznie nad morze? bo nie rozumiem twojej puentY.
darudy z reszta też nie

Daria 3 - 4mce w wakacje będzie. Dla mnie to mini bobo Zresztą jeszcze niespodzianka na syna czeka - mecz Barcy w Barcelonie Ale właśnie się zastanawiam czy nie wysłać męża z synem, taki męski wypad a my kobitki sobie zostaniemy u babci na wiosce

Doksik myślę że Japcio pisała ogólnie, nie tylko i konkretnie o Tobie. Ale też akurat piszesz ciągle o morzu wie  też tak można wywnioskować.

Raczej rzadko się zdarza, żeby ktoś poza morze nosa nie wystawił.

[Daruda]

no mini,mini, wiedziałam,że mini bobo,ale nie wiedziałam kiedy planujesz urlop;-)

No właśnie nie planuje Co wyjdzie to wyjdzie. Ale pewnie nic nie zarezerwuje nad morzem np.bo nic już nie będzie wolnego! !!!!  

[Daruda]

zawsze możesz pod namiot;-) albo z japciem do mnie na wioskę ewentualnie wszystkie możemy skoczyć do mamby do Torunia;-)

Pod.namiot z trójka dzieci to się nie pisze, za wygodna jestem

[Mysikróliczek]

japcinko, mam podobne podejście. Lubię jeździć do różnych miejsc, szkoda życia na powtórki aż do znudzenia. Świat jest zbyt duży, różnorodny, ciekawy, a życie stanowczo za krótkie. Chcę zobaczyć jak najwięcej się da

Natomiast co do działki - tu się nie zgodzę. To zupełnie inna bajka. Jeśli ktoś mieszka w bloku (tak jak ja całe życie) to posiadanie działki jest ogromną wartością dodaną. Dla mnie podróżowanie to jedno, a posiadanie działki to drugie i nie łączę tego nijak. Ot luksus na który mam nadzieję kiedyś sobie z mężem będziemy mogli pozwolić Weekendowe wypady na działkę to coś fantastycznego.

[MARTKA]

To my jesteśmy okropnie nudni, bo rok w rok od kilkunastu lat Swinoujscie 
W wakacje cale 2 tygodnie tam i nie ma innej opcji. Dziwne, bo wcale się nie nudzimy, ani my, ani mały. Może dlatego, ze ja tam się urodziłam, chodzilam do podstawówki i do liceum, mam przyjaciol i chce ich widywać. Mimo, ze mamy ponad 700 km to jezdzimy i jeździć będziemy.
Nie jest to nasz jedyny wyjazd w roku, w inne miesiące jezdzimy juz właśnie ciągle dpgdzie indziej, bo właśnie jesteśmy ciekawie świata.
W maju juz mamy zarezerwowana Pragę, na wrzesień planujemy gory, teraz było spa na podkarpaciu. Jeszcze w ferie tez cos wymyslimy.

Tak w ogóle to polecam ta miejscowke
http://grandchotowa.pl/

Było o błędnie. Trafilismy tez na piękna pogodę, bo było mnóstwo śniegu, a cieplutko, wiec dzieciaki się wyszalaly. Na dworze maja świetne atrakcje. Dzieci nie nudziły się w ogóle.  Jedzenie przepyszne, ale porcje nie do przejedzenia  Drinki kolorowe, basen, jacuzzi, słoneczną łączka, 2 sauny, siłownia, fitness, nawet pingpong  A jakie świetne masazystki i kosmetyczki. Nawet maluchom nałożyły maseczki z kremu Nivea 

Tak wiec polecam gorąco.

[japcio]

Martka, twoja sytuacja to co innego. Jeździsz w rodzinne strony. Normalne jest, że odwiedza się bliskich czy przyjaciół. A jeśli mieszkają w fajnym miejscu to tylko plus.

Mysia, ja mam uraz do działki. Jako dziecko jeździłam z rodzicami. Spędzaliśmy tam wakacje. Raj dla kilkuletniego dziecka. Ale gdy to dziecko miało już lat kilkanaście to zaczęło się buntować. Nie miałam tam koleżanek. Wolałam zostać w domu, pójść na dwór. Moi rodzice też zaczęli mieć już dość działki. Pielenie, podlewanie i inne działkowe prace wykańczały ich. Gdy trafił się klient, bez zastanowienia sprzedali ją.
Na działkę to ja mam gdzie jeździć - do rodziny, znajomych. Ale nie co łikend. Raz kiedyś na grila i piwko mi wystarczy

Ot luksus na który mam nadzieję kiedyś sobie z mężem będziemy mogli pozwolić Weekendowe wypady na działkę to coś fantastycznego.

Jak dzieci wyfruną z domu, a my dożyjemy emerytury kupimy dom z ogrodem Taki mamy plan.

Hehe działki do pielenia to też bym miała po dziurki w nosie my mamy dom, trawę, iglaczki, hamaczki, grille, trampoliny i baseny nie da się mieć urazu do tego typu działki  

[japcio]

Doksik, i pewnie ogrodnika "Hesusa", który zajmuje się trawą i iglakami też macie..... sory, ale na działce jest zawsze coś do zrobienia. I na bank nie jeździcie się tylko bujać w "hamaczku". Samo się nie podleje i nie posprząta. Kto ma (zadbany) ogród to pewnie potwierdzi.

Podlewanie to przyjemność wieczorkiem jak dzieci śpią albo w dzień w upał leje się cąły dzień i dzieciaki się moczą nie demonizuj

[Maja]

pewnie ogrodnika "Hesusa", który zajmuje się trawą i iglakami też macie..... sory, ale na działce jest zawsze coś do zrobienia. I na bank nie jeździcie się tylko bujać w "hamaczku". Samo się nie podleje i nie posprząta. Kto ma (zadbany) ogród to pewnie potwierdzi.

potwierdzam. Mój "Hesus" od paru lat ujeżdża traktorek do koszenia bo nie wyrabiał. Pomijam już przycinanie, sadzenie i całe to grzebanie w ziemi, którego szczerze nie znoszę
Aaaaa i zmora nasza odwieczna - kret, który jest pod ochroną ale aktywny cały rok więc pracuje i ryje ile się da 

[japcio]

Jeden lubi latać ze szlauchem, inny nie. Dlatego ty masz działkę, ja nie.

Wolę bujanie na hamaku w lasku piniowym na Riwierze Tureckiej i moczenie się w ciepłym morzu Wracając do tematu głównego wątku - jeszcze 5 miesięcy do wylotu. 5 miesięcy, żeby schudnąć

I jeszcze pytanie  - czy lecąc do Turcji braliście jakieś dodatkowe ubezpieczenie? Oprócz tego, które oferuje biuro podróży? Teście rok temu coś dokupili. Zastanawiam się  

Teraz jak te przekupy się będziecie licytować gdzie lepiej na wczasy jeździć?  No bez jaj Niech każdy robi to co mu sprawia przyjemność i czuje się szczęśliwy. Co mi do tego gdzie ktoś na wakacje jeździ?  

Maja - u moich tesciow dziki tak zryly cały ogród ze aż żal patrzeć... A mają naprawdę duży wiec widać strasznie. I ciągle cos do roboty przy domu jest, mimo to chce i będzie

Ja nie wiem skąd wy macie takie problemy ale nie mam też hektarowej działki, więc może dlatego mi to nie przeszkadza, a nawet to lubię i przynajmniej dzieci mam na oku, bo mają swój prywatny plac zabaw

[ciriness]

japcio ja tak, zawsze się do-ubezpieczam na wycieczki z biur podróży

[japcio]

Teraz jak te przekupy się będziecie licytować gdzie lepiej na wczasy jeździć?  No bez jaj

A czemu nie?

Ciri, liczyłam właśnie na ciebie Chyba raczej też dokupimy. Grosze to kosztuje, a zawsze pewniej.

Japcio. My też zawsze dokupujemy ubezpieczenie.

Teraz jak te przekupy się będziecie licytować gdzie lepiej na wczasy jeździć?  No bez jaj

Jak można się licytować, jak każdy lubi coś innego? I każdego, jak sama napisałaś, coś innego uszczęśliwia? to jak z gustem, każdy ma inny i nic nikomu do tego po co mam jechać do Tunezji, skoro mnie to nie kręci, żeby na facebooku znajomi widzieli? hehe no niestety część ludzi tak robi

[Maja]

Zawsze wykupujemy dodatkowe ubezpieczenie.
Pierwszy raz skorzystałam właśnie w Turcji bo mi się zapalenie spojówek przyplątało 

[japcio]

A gdzie się ubezpieczacie? Możecie polecić jakieś biuro? Przez net może? Ja to całe życie w PZU.

Czas chyba lecieć na pracy, żeby zarobić na te "Tunezje i zdjęcia na fejsa"