Japcio, rok temu np. byliśmy w Helu- pierwszy raz. w Łebie córka była raz, mąż jeszcze nigdy

syn z resztą też. Na góry dzieci są za małe, planujemy za 2-3 lata zmienić kierunek na góry, ale morze nas bardzo interesuje, w Helu rewelacyjne bunkry, córka codziennie chciała tam oglądać. Nie chodzi o samo morze, plażę, tylko o atrakcje turystyczne, w które polskie wybrzeże jest bardzo bogate. Jako dzieciak zwiedziłam z rodzicami dosłownie każdą miejscowość nad polskim morzem, po prostu mam jakieś faworyty, tyle

w Łebie też super- ruiny kościoła, latarnia morska, park dinozaurów, oceanarium, muzeum motyli, stadnina koni (przy okazji), park rozrywki, wspaniały port, miasto tętniące życiem, w dodatku cały czas w rozbudowie- obecnie ok. 4 razy większe niż podczas gdy byłam tam pierwszy raz, więc zawsze jest coś nowego, miasto prężnie się rozwija, jak jeździliśmy tam na początku to owszem- pełno wolnych pokoi, cisza i spokój, teraz na rynku są często fajne imprezy, targi, rynek weekendowy (2 lata temu produkty regionalne, ale to było pomieszanie regionów, bo nawet górale przybyli), także tam akurat za każdym razem można mieć wrażenie, że zwiedza się nowe miejsce, tylko ulice te same...no, nie całkiem, bo wciąż przybywa nowych

a dzieci są na tyle małe, że nie pamiętają. Za rok planujemy Jastrzębią Górę (wspaniałe klifowe nabrzeże, kamienista plaża na pewnym odcinku) i za dwa lata Ustkę, potem już chcemy celować w góry

sylwusia
