moze i lepiej bo nie stresowo
no coś w tym jest
A ja za to ten cykl mam jakis "inny" - wyglada ze bedzie bardzo krótki... Owulka zwykle 14-16 dzien, a wg wykresu wyglada ze byla 12 dc!! a cały cykl zapowiada sie 25 dniowy - zwykle faze lutealna mam 12 dniowa...
No i mimo, ze ten ostatni cza sbyl dla mnie bardzo trudny, stresujący i nie zerkałam na jak kształtuja sie pomairy - mimo ze notowałam, nie spodziewalam sie tak wczesniej owu - i wyglada, ze trafilismy niemal idelanie ..hehehehe

ale to nie pierwszy raz..i nawet sie nie łudze .... w zeszłym cyklu jak głupia myslam, ze coś moze byc i nic..wiec...tym bardziej, ze wiem, ze nie będzie u mnie easy....
A poza tym powiem wam, ze po ostatnich wydarzeniach - choroba Lolka (siostrzeńca), wszelkie przejscia okoloporodwe sis...jakos mnie tak nastrajaja mało "optymistycznie" -jak kazda kobietka chce - to chyba hormony,ale przeraza mnie ta wizja, a nawet nachodza mnie mysli - że może lepiej nie ładowac sie w takie klopoty, problemy, stresy i nerwy...

wiem, ze to nie ejst reguła - ale stracha mam... i zdaje sie na los
