sandruś Może to z kolegami wyskoczyło po tym telefonie a on nie wiedział jak ma Ci o tym powieedzieć
Nie bierz tego aż tak do siebie. j ateż nie raz się umowiłma z R., na jakąś godzinę i się spoźnił.....

[sandrunia]

Po telefonie nie mogło to byc bo potem sie spóźnił ale mógł mi powiedziec a nie kłamać w oczy, bo od tego się zaczyna.

[Anjuschka]

Faceci już tacy są!
Ja kiedyś zadzwoniłam do mojego i spytałam się gdzie jest (bo, miał być już w domu), to powiedział mi "nie ważne". Jak go przez telefon zjechałam, to od razu powiedział, że jest u kolegi.
Czy oni wstydzą się przyznać przed kolegami, że kobieta pyta się, gdzie jest?

Sandruniu, piękne fotki... zazdroszczę wycieczki...

Ja myśle z eoni chcą miec jakiś swoj teren i nie chcą sie tlumaczyc za kazdym razem gdzie byli.

[Niki]

fotki piękne, normalnie szczękę z biurka musiałam zbierać 

[siva]

Zdjęcia supeeeeer. Ale nieładnie że Twój mężczyzna nie powiedział ci prawdy. Ale dobrze że to się wydało, bo może zrobiło się jemu bardzo głupio i więcej tego nie zrobi.

[sandrunia]

Ja też mam taką nadzieje, wczoraj byliśmy na siłce a potem pojechaliśmy na zachód słońca do zatoki pobliskiej. Było fajnie ale tu tak cholernie zimno że mam dość. A dzisiaj jesteśmy umówieni z parą polaków poznaliśmy się przez neta i okazało się że mieszkamy blisko siebie. Wkońcu poznam jakąś kobiete-polke z którą będe mogła wyjść na kawe jestem happy. Dzisiaj Dzień Dziecka i pierwszy raz mnie nie ma z Wanessą w dniu jej święta    ale niech tylko mamusia przyjedzie to sobie to odbijemy już mam zaplanowane wypady z moim skarbem.

[Niki]

sandruniu nie smutaj się, że nie jesteś z małą w dniu Jej święta  Tak jak napisałaś, odbijecie to sobie jak się spotkacie 

[sandrunia]

Oj tylko to mi zostaje. Byliśmy dzisiaj na spotkaniu z polakami. I było bardzo fajnie. Kolejne spotkanie w niedziele. A za 2 tygodnie siostry przylecą a potem to jak czas poleci automatycznie znajdę się w Polsce obok Wanessy a zostało 32 a w sumie 31 dni

[sandrunia]

W końcu i do Anglii zawiatało słońce    jest fajnie cieplutko, ja byłam na zakupach i kupiłam sobie troche ciuchów i małej a z Łukaszem musimy poczekać bo musi przymierzyć nie lubie brać w ciemno. Ostatnio nawet nie mam czasu tu siedzieć    pogoda się zrobiła i ja cały czas za domem. Może wieczorem uda mi się coś szkrabnąć i nadrobić troche.

[siva]

A u mnie zimno. Super że w końcu masz kogośznajomego blisko. A fotki zdobyczy to gdzie??

[Niki]

W Warszawie dzisiaj strasznie zimno jest  i w końcu wiem jak to jest zazdrościć komuś, że u niego słonko świeci

[ASIA39]

  śliczne te widoczki były porostu siuperrr
fajnie że poznałaś kobitke z którą mniejmy nadzieje że się zaprzyjaźnisz i będziesz miała z kim poplotkować

[sandrunia]

Fotki może jutro bo dzisiaj znowu jestem na moment dzisiaj urodziny znajomego i jeszcze z tą nowo poznaną parka jesteśmy umówieni. Już po obiedzie Łukasz drzemke ja szykowanie i wio w końcu wam nie marudze że do głowy mi uderza z nudów. z małą codzienni w sumie rozmawiam przez skypa. Za 12 dni będą siostry a potem już chwila i do Polski w sumie zostało 30 dni ale powoli dochodzi do mnie że będe 1,5 miesiąca bez Łukasza i martwienie się jak on tu sobie poradzi. Oglądaliśmy przez internet kilka ofert mieszkań i tak nam kilka się spodobało że po ślubie będziemy szukać nowego a i w tygodniu kupujemy aparat a ostatnio nawet nie mamy czasu na siłownie 

[sandrunia]

Oj chyba przez to moje rzadkie odwiedzanie ostatnimi czasy forum nikt do mnie nie zagląda. byliśmy dzisiaj załatwić mi ubezpieczenie, potem odebranie paczki na poczcie i spotkanie z koleżanką. Wczoraj Łukasz został do 2 w nocy w pracy i poprosił mnie bo dzwonił żebym mu papierosy przyniosła, no to ja spodnie na tyłek i wio. Idzie się około 20min ale przez niebezpieczną dzielnice. I  śledził mnie jakiś koleś-czarny i zaczepiał i ze strachu weszłam do sklepu noi oczywiście musiałam z niego wyjść ale na poczatku czekał na mnie a potem znikł. Przed sklepem były dwa busy, bałam się że schował się za nimi to szłam dookoła samochodów i na drugą strone. Na ulicy zero ludzi. I okazało się że za rogiem czekał na mnie. To ja przyspieszyłam bo był po drugiej stronie i rura przez czerwone światła i na szczęście bo to już był Łukasza zakład pracy w budce był strażnik bo przed halą również zero typa. Spowrotem odwióz mnie kolega Łukasza. Masakra, jestem szczęśliwa że nic się nie stało.

[siva]

Jeny  sandrunia, uważaj na  siebie. Jesteś ładna dziewczyna, a wiesz jakie są tutejsze dziewczyny. Faceci są przyzwyczajeni ze łatwo im pójdzie i pewnie dlatego łaził za Tobą.    .

[sandrunia]

Jestem tu już jakiś czas i bym się nie spodziewała, ale wszędzie są ludzie i świnie. Teraz to już nie ma szans na wyjście o późniejszej godzinie. Trzeba uważać i to bardzo.

Sandra dobrze zę nic się nie stalo. Moj Rysiek by mi raczej nie pozwolił iść samej tak poźno.

[siva]

No niestety. Dlatego nie lubie dużych miast, każdy jest anonimowy. W Polsce mieszkałam  małym miasteczku i wszyscy mnie znali chociaż z widzenia (z racji tego że moi rodzice mieli sklepik). czułam się wtedy bezpiecznie. Tu mieszkamy też w  małym miasteczku, znają nas z  widzenia i wiedzą że my to obcokrajowcy. Niedługo będziemy szukać mieszkania, a ja nie moge się zdecydować gdzie chce mieszkać. Czy przeprowadzić się dp większego miasta-zawsze większe szanse na znalezienie pracy, czy zamieszkać gdzieś na obżeżach i dojeżdzać. Pomyśle  po ślubie, bo teraz mam i tak już głowe zajętą organizacją.  

[sandrunia]

milenaw wiesz zadzwonił że nie ma fajek i jedzenia a zostaje do 2 to nie zastanawiałam się i poszłam (nie pierwszy raz) ale nie mogłam tego ani ja ani Łukasz przewidzieć. Siva niestety i tu jest właśnie problem w wyborze my narazie skłaniamy się żeby coś za miastem znaleźć. Ale czas pokarze a narazie trzeba skupić się na przygotowaniach 

[Niki]

sandrunia, współczuję Ci 
Jedyne co mogę Ci doradzić to to żebyś zaopatrzyła się w jakiś gaz i wychodząc o późnej porze z domku zabierała go ze sobą i trzymała w kieszeni/ręku. Wtedy człowiek czuje się bezpieczniejszy chociaż trochę.

[Anjuschka]

Jak mnie denerwują tacy ludzie, co się oprą i lezą za Tobą , mnie takie coś nie jeden raz się zdarzyło!
Uważaj tam na siebie!

[.monia.]

Masakra, uważaj na siebie

Sandrunia rozumiem ż eto była nagla sytuacja. Teraz już wiesz co się może zdarzyć. Uważaj na siebie.

[sandrunia]

Tak właśnie było to nie spodziewane i nawet nie myśli się o tym tylko żeby pójść do pracy do męża bo potrzebuje czegoś, ale jednak trzeba myśleć realnie.

Chyba dobrze było by znależc jakieś mieszkanko w spokojnej dzielnicy... my też się teraz zastanawiamy jakie dzielnice w manchesterze są ok.

[sandrunia]

Oj to napewno ale albo po weselu a jak nie dopiero jak nam minie umowa czyli 5 luty. Ale obowiązkowo coś spokojnego, już widzieliśmy takie fajowe i interesujące

[sandrunia]

Ostatnimi dniami udaje mi się uważać i nie chodze o późnych godzinach. Ogólnie mało czasu ostatnio. Kupiliśmy małej łóżko i po powrocie już śpi sama i najlepsza decyzja to o zmianie mieszkania po weselu, jestem happy a dzisiaj prawdopodobnie idziemy już po aparat chyba że 5 min przed wyjściem z pracy okarze się znowu że zostaje. Ja już w tamtym tygodniu sił nie miała. Robił czasem od 12 do 2 w nocy.

[.monia.]

Może nie będzie musiał zostać

[Niki]

Sandruniu, a czemu Cię tak długo nie było