
tak się ciesze na ten dzień który małymi kroczkami idzie w moją strone. To jeszcze 7 miesięcy i 13 dni. Bomba. Nasza znajomość rozpoczeła się 6 listopada i długo nie trzeba było czekać żeby byc parą. Już 17 listopada 2006 byliśmy razem

Cała akcja odbyła sie w Angli. Zupełny a na szczęście szczęśliwy przypadek. Decyzje o ślubie podjeliśmy sami bedąc tam około 3 grudnia. Kochamy sie i to czuć

Zaczeliśmy szukać sali mimo pdległości i udało się mimo że były duże problemy. Po powrocie pojechaliśmy tam a jest to od mojej miejscowości ok 110km. Jest to restauracja "Skarbuś" w Świdnicy. Polecam gorąco.

Rodzicś powiedzieliśmy składając życzenia noworoczne

byli zaskoczeni ale zaakceptowali to i głos w rodzine już poszedł.
Przechodząc do tego co mamy załatwione:
-sala

(dzieki technice-internet)
-orkiestra (dzieki właścicielce restauracji-bomba babka

)
-kamerzysta i fotograf (umowa będzie podpisana 8 stycznia)
-naklejki na wódke i na ciasta dla gości (choć to jeszcze mało znaczące,ale cieszy)
-noclegi dla gości
-cukiernie
-dekoracje sali (bo kościół będzie osobno ale jeszcze jego nie mam

)
Teraz to co chciałam ale mi nie pozwolili:
-kościół ale proboszcz kazał przyjść w czerwcu

To co mam już na oku:
-suknie

-zaproszenia (a bynajmniej tekst który bedzie na nich widniał

)
Chyba to narazie wszystko. Dlatego czekam na pomoc z waszej strony. Rady i wskazanie co jeszcze warto by było załatwić już teraz.