Witam sie z Polski
Lot byl znosny.Amelka nie latala po samolocie wiec ok.
Za to u tesciow chodzi za mna krok w krok.Nawet isc siusiu nie moge...babcia dzis chciala pchac wozek to sie rozplakala.
Pogoda taka o ,tzn cieplutko tyle ze dzis w nocy padalo i z rana wiec tylko na lody wyskoczylismy do sklepu.
Jutro jedziemy na zakupy

.
Dobrze ze do miasta jest kawalek drogi to mozee za duzo nie bede wydawac.
Julka teraz z babcia poszla do krolikow (do sasiada) a Amelka spi.Mam chwilke ciszy,a tego mi potrzeba bo non stop biegam za mala.
Basen jednak tu kupie na miejscu..
Juz tesknie za Rafalem

,a jeszcze ponad 2 tyg do przylotu.
W weekend mamy w planie super wycieczke tylko ciekawe jak zniesie to malutka.
W piatek do prababci ,a wieczorem bedziemy nocowac u R siostry ,sobota fajiwe mieksce dla dzieci tylko zapomnialam jak sie to nazywa karuzela i te sprawy w jakims parku ,niedziela Warszawa i zooo moze i stare miasto jak ppzwola dzieci.
Za to jak Rafal orzyleci jedziemy na weekend pod namiity nad jeziorko

.
Aaaaa i PYSZNE TRUSKAWKI !
Jutro bede polowac na poziomki!