Hej,hej

.
Juz z Irlandii.Jak narazie jest ok i szoku nie ma

upaly do jutra maja byc

.
Madziu ciezko bylo wracac.Przez miesiac sie troche przyzwyczailysmy zwlaszcza dziewczynki.Julia nawet w samolocie plakala ze chce do babci.Tesciowa zaskoczyla mnie na plus wiec super.
Dziewczynki byly rozpieszczane przez dziadkow.Codziennie brykaly od rana na dworzu,obiadki na trawce.Super bylo i szybko zlecialo

.
Tesciowa bardzo plakala.Przywiazala sie do dziewczynek i trudno bylo sie rozstac.
Nawet sasiadowi polecialy lzy ze wyjezdza Amelka bo tak bardzo byl za Nia,a Ona za Nim.Jak tylko uslyszala tego Pana to leciala z raczkami i calowala

.
Na grilu nie bylismy.
Pod namiotami tez.I dobrze...
Za rok wybieram sie na 2 miesiace.
Bardzo chce zjechac do kraju ... ale przez ten miesiac otworzyly mi sie oczy ... niestety ,ale ciezko w kraju.Ja nie wiem jak dajecie rade.Sto zlotych to w Pl nic!Nic takiego za to sie nie kupi.A jak rozmieni soe stowke to juz jej nie ma.Wszystko drogie.Ja przeliczalam na euro (tym razem,pierwszy raz bo bym oszalala ;p) i jako tako,a Wy?Pomyslec ze trzeba caly dzien pracowac na sandalki dla dziecka ...
A ja tupam nogami i przebieram bo siostra juz jest w 38t5d czyli w tym samym co Amelke urodzilam.Juz doczekac sie nie moge niunka.
Ide spac bo Julia budzi mi sie z samego rana

.