Musze sie pochwalic,ze bylam dzisiaj w salonie Urszuli Matei i przymierzylam swoja wymarzona suknie
Ale mialam stresa kiedy czekalam na pania zeby pomogla mi sie w nia ubrac
Ale jak juz wciagnela, ponaciagala, powyciagala co trzeba to jak spojrzalam w lustro, to chcialo mi sie plakac

I nie z powodu tego,ze mi nie pasuje i ze jest "brzydka" nie pasujaca do mnie ale ze szczescia,ze tak baaaaaardzo sie sobie w niej podobam no i moja sis i tez stwierdzila,ze wygladalam w niej rewelacyjnie
iem jedno- chce miec ta suknie i ja bede miala (ale dam ja uszyc u krawcowej bo cena jest powalajaca- 3250 zl )
Ale jestem HAPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY
