Jasne, że torba spakowana... już tak dawno ją pakowałam, że sama zapomniałam, co spakowałam, a czego nie.

Na pewno muszę dorzucić ciuszki dla maluszka, bo jak się pakowałam, to były jeszcze nieuprane. Mąż twierdzi, że póki te ciuszki nie będą spakowane, to nie zacznę rodzić... więc trochę z tym zwlekam bo jakos mi się tak przesadnie nie speszy, hehe... No, ale dzisiaj już to zrobię...
A, no i wczoraj dojechała (aż z Krakowa) ostatnia rzecz, której nam brakowało - łóżeczko!

Trzeba je jeszcze złóżyć do kupy i przygotować-właśnie piorę prześcieradełko i pościel

A w ogóle, to od trzech dni siedzę w domu (nie licząc jakichs drobnych wyjśc na KTG lub do sklepu i zaczynam się porządnie nudzić...
Napisane: Lipiec 05, 2007, 12:51:51
A ja mysle ze pobedziesz jeszcze z brzuszkiem do 16 lipca 
A w ogóle, to widzę, ze się małe obstawianko zaczęło
