Miło czytać, że przyszłe żonki tak troszczą się o skład materiału, z których będzie wykonany strój ślubny, albo i później strój na specjalne okazje ich męża

Moja żonka akurat nie skupiała się na tego rodzaju kwestii jeśli chodzi o mój smoking, więc i ja też o tym nie pomyślałem

Grunt, że mi się podobał i że strój ostatecznie, po wymianie marynarki o jeden rozmiar większą, był wygodny

A jeśli chodzi o skład to metka na marynarce informuje o takim oto składzie: 65% wełna / wiskoza 25% / jedwab 10% i podszewka: wiskoza 40% / poliester 60%. Na spodniach nie znalazłem żadnej metki ze składem. Koszule no to brałem 100% bawełna i taka powiedzmy wypasiona smokingowa oscylowała od 150 do 180zł chyba firmy "mmer". No i mając taki smoking za 499zł mogłem sobie poszaleć z dodatkami chociaż (2 koszule, pas smokingowy z muchą, spinki - 2 zestawy, pasek skórzany dwustronny (czarny / czerwony), skarpetki z fajnym motywem;), buty podobno z cielęcej skórki;) a no i napis wypalany na podeszwach butów

calość wyniosła 1350zł, także nie wiem czy to jest sens, aż tak skupiać się na składzie materiału, no chyba, że ma to później jeszcze służyć na inne okazje - to już wedle uznania

kosztów dojazdu nie wliczam, bo zwrócił się dzięki udzielonemu rabatowi ok. 100zł było

A no i płatność tylko gotówką.