My wrocilismy z badan, Pani powiedziala ze poprzednia pani miala chyba gorszy dzien, bo ja zna i nigdy takich glupot nie gadala. Ogladnela Pawla z jeszcze jedna Pania i stwierdzily ze jest wszystko ok, oczywiscie moze miec jakies male opoznienia, ale dzieci w tym wieku rozwiajaja sie tak roznie ze nie ma sie co przejmowac, co do pokazywania czesci ciala i zwierzat to spokojnie ma jeszcze czas. Powiedzial ze jak tamta pani po logopedzie i neurologu da postanowienie o zaczeciu wczesnego wspomagania, to mamy przyjsc z tym dokumnetem do nich i oni na tej podstawie zorganizuja dla Pawla cwiczenia, jak wg nich ebdzie ok, to nie bedzie cwiczen i zajec, ale to postanowienie jest wazne do zerowki wiec zawsze jak cos bedzie nie tak moge przyjsc i mozemy zaczac cwiczyc. Powiedziala tez ze jak pojdzie do zlobka to zaraz zacznie nasladowac zwierzeta itp. W tym osrodku gdzie dzisiaj bylam to nawet mozna chodzic na zajecia z konmi i na basen w ramach wczensego wspomagania wiec super. Uspokoilam sie i teraz spokojnie czekam na wizyty. Co do picia na lezaco, to stiwerdzila ze ona nie widzi zadnego obnizonego napiecia i poprostu Pawel mnie teroryzuje w tym wzgledzie, wiec ja odpowiedzialam ze ja od dzisiaj bede go terroryzowac Mam najpierw spobowac go uczyc pic nie calkiem na plasko potem coraz bardziej pionowo i moze wkoncu zakuma.