Marcela, moja Zuzia chorowała bardzo, baaaaardzo często na zapalenie oskrzeli.
Trafiłam do bardzo dziwnej pani pulmonolog, która zaleciła podawanie codziennie (nawet jak Zu byla zdrowa) minimalnej dawki Pulmicortu (dwie kropelki + sol).
Powiedziala, ze zdarza się, że organizm, ktory byl leczony lekiem często przyzwyczail się, jakby uzależnil.
Mowie sobie, ok. Podam jej to i zobaczymy.
Dawalismy ten Pulimicort w min. dawce 3 miesiące. Od tego czasu Zuza zapalenia oskrzeli nie miała, a minęlo już ponad 1,5 roku.
Jak tylko przychodzil wiekszy kaszel kazała zwiększać dawkę.
Wystarczylo, żeby uratować sytuację przed cieższym zachorowaniem.