A ja śpię z Liwią od samego początku i dobrze mi z tym

ba! Ja już nawet przeżywam, ze bede musiała się kiedyś wreszcie z Jej pokoju wyprowadzić, ale odsuwam ten dzień jak tylko mogę

Na początku, gdy Liwia jeszcze jadała w nocy, mąż wstawał do Niej tylko wtedy gdy miał 2 zmianę. Teraz nie jemy w nocy wiec z racji tego, że śpię z Liwią w pokoju, mąż nie karmi. W dzień dużo pomaga, kąpiemy Liwię zawsze razem, jak ma 1 zmianę to mimo iż wstaje wtedy o 3.15 to w weekendy nie snuje sie po domu i nie marudzi, że musi odespać tylko zawsze stara się nas gdzieś zabrać abym nie oszalała, więc chyba jest ok. Jedyne co mogę mu zarzucić to to, ze nie chodzi z Liwią na spacery,małe taka praca niestety...
Nianię mamy Motorolę z kołysankami, nocnym światełkiem oraz funkcją głośnomówiącą i jesteśmy bardzo zadowoleni.