Hey forumki...ale dzis bialo za oknem...wracajac nocki zmarzlam jak nie wiem,pomijajac ze w pracy tez i tak sobie mysle ze dobrze ze zima nie biore slubu,chyba bym zamarzla:)
Dzis na nocce rozmawialam z kierownikiem-pytal sie jak tam z naukami to wyglada,tzn jak nam przypadaja jesli chodzi o prace,no i pierwsze spotkanie przypada nam akorat jak mamy popoludniowke wiec powiedzialam ze nie pojde a on mi na to"Musimy isc na pierwsze,masz jak w banku ze daje ci na ten dzien urlop,tak sie ucieszylam,ciesze sie ze on tez bierze slub,przynajmniej wie ze trzeba troche zalatwiac i ,inny kierownik by mogl powiedziec Twoj problem...Ja dzis mam wolne wiec zaraz biore sie za sprzatanko i musze obiadek ugotowac dla miska...