Oj to średnio wyszło z tym mieszkaniem ale co zrobić, ich mieszkanie, mają prawo ostatecznie

ale przecież to nie koniec świata

ostatecznie możecie przecież wynająć cos niewielkiego, dozbierać sobie kaske i wziąć kredyt, ja brałam kredyt na gwałt przed samym ślubem bo trafiła nam się okazja a kasy nam trochę zabrakło i tez się wszystko udało, pół roku przed ślubem mieliśmy przeprowadzkę, remont, formalności, przygotowania do ślubu ... e tam też dacie rade

Ja myślę ze po prostu rozejrzyj się za mieszkaniem nie oglądając się na to czy to rynek pierwotny czy wtórny bo i na jednym i na drugim można znaleźć okazje, my się rozglądaliśmy za wtórnym bo wiadomo - te mieszkania są po prostu tańsze, poza tym chcieliśmy kupić mieszkanie za to co mamy bez kredytu, a tymczasem trafiła nam się bardzo duża okazja na rynku pierwotnym i trochę nam zabrakło wiec kredyt tez mamy

poza tym może być tak ze wejdziesz do jakiegoś mieszkania i stwierdzisz ze to jest Twój dom i nie będziesz chciała z niego wyjść

Z rodzicami to różnie, zależy dużo od tego jakie macie warunki, moi rodzice mieszkają w Ostromecku i tam na porządku dziennym jest to ze młodzi mieszkają z rodzicami, przerabiają domy, jedni na górze drudzy na dole i wszyscy żyją. My wykluczyliśmy mieszkanie z rodzicami bo mimo ze moi rodzice mają bardzo duży dom (prawie 200 metrów) to w momencie gdy ja się wyprowadzałam mieszkało tam 8 osób, fakt ze każdy miał swój kąt ale to już trochę tłum, i gdzie tam młode małżeństwo na to wszystko. Znowu u teściów mielibyśmy kawalerski pokój M. do dyspozycji... 6 m2, nie wiem czy moje buty by się zmieściły

wiec przed ślubem mieszkaliśmy na wynajętym i wszyscy żyją
