Są samochodziki, są

M. mnie wczoraj na nie namawiał, ale tak najedzona byłam kiełbaskami z grilla, że bałam się, że jak jaki we mnie wjedzie to może być nieciekawie..
My już daawno temu o tym rozmawialiśmy, jak jeszcze daty nawet nie było ustalonej.
Chcemy razem spędzić ostatnie dni naszego panieńsko-kawalerskiego życia.
I całą resztę życia też.
Sobie tak wczoraj pomyślałam, wiem, że to głupie, ale.
Fakt, że tak wcześnie bierzemy ślub, umożliwia Nam przeżycie większej ilości wspólnych rocznic :DD
Kiedyś ludzie pobierali się w wieku 18 lat i dożycie 50rocznicy ślubu to nie rzadkość.
A ja marzę o tym, żeby jako siwiutka babcia odnowić swoją przysięgę u boku mojego Ukochanego..