No on też nie jest jakiś wielkim pieszczochem ,ale jak ma ochotę to przyjdzie się przytulić....czasem nawet kilka razy dziennie

No i śpi z nami i w ogóle ...

Może być "ciekawie"

Kurcze....żeby szło mu wytłumaczyć, tak jak idzie wytłumaczyć małemu dziecku,że w brzuszku siedzi mały człowieczek i kiedyś się urodzi.
Nie jest tak ,że my nagle przyniesiemy kogoś "nowego" do domu w zastępstwie...

To by było zbyt piękne

Mam nadzieję ,że jak już zacznie się u nas w mieszkaniu robić bardziej dzieciowo ,rozłożymy łóżeczko ,wypiorę ciuszki to zrozumie ,że niedługo będzie nowy członek rodziny

Ja sobie nie wyobrażam jak ja bym miała nagle teraz tego kota...pozbyć się...
To jest nasz członek rodziny. To jest nasze "pierwsze dziecko"...nie potrafiłabym..

A do sierści...idzie się przyzwyczaić .
Ja sama,jak się okazało , miałam uczulenie na sierść kocura (z kotkami miałam styczność i alergii nie było) ,ale po tygodniu mi przeszło i teraz już jest spokój.
Wiadomo,że dziecko może to gorzej przechodzić,ale nie trzeba z góry zakładać ,że będzie mieć alergię.