Jednak byłam u nich, na chwilke ale jednak - maluszek jest taki slodki i tak go szkoda... ehhhhh
Póki co trwaja poszukiwania peilęgniarki ktora zechce mu dawac zastrzyki w domu..to jest jakaś porażka - niby pielęgniarki narzekaja na malo kasy, a jak chce ktos zapłacic za domowe wizyty to nie ma chętnych
Sisic zeka jescz ena tel od swojej pediatrki..ta wraca z weeekdnu specjalnie dla nihc..musza dzis do niej podjechac z wynikami i po recepte, bo w szpitalu nei chcieli wypisac na te antybiotyki ktore maly ma przyjmowac...
A ja dzis zrobiłam mega sałtek owocoową - tak mnie naszło..i zjadlam chyba z kilo..teraz brzucho boli

ale bylo pysznie

A jutro o 10.40 wizyta u ginka

dam znac po...
