Dziś jest u mnie 10dpo, 21dc była owulacja, czyli dziś mam 31dc. W teorii @ powinnam się spodziewać 14dni po owulacji, co wskazuje na 7go.października. Dobrze wnioskuję? Poprawcie mnie jeśli źle, bo dopiero uczę się tej matematyki.
Zazwyczaj @ przychodzi 1 lub 2 dnia miesiąca... tym razem go nie było. W nocy i wieczorem brzuch mnie pobolewał jak na @. Byłam pewna, że dziś się z nią obudzę. Do tej pory nic. Test zrobiłam rano, bo leżał w łazience i sobie wywnioskowałam, że "dziś jest termin spodziewanej miesiączki" - nic nie pokazał. Tzn pokazał jedną grubą krechę.