Położna powiedziała, żeby na razie sie nie martwić i ze pewnie w końcu zrobi. Zobaczymy co sie bedzie działo do jutra. Może faktycznie za zadko ja karmiłam.
Teraz co 3 godziny z zegarkiem w ręku i mecze ja 20-30 min na każda pierś i słucham czy połyka

Kupę robi. Znaczy smółkę jeszcze.
Dzisiaj miałam badanie krwi i oczywiście wyszło, ze mam anemie i mam brać żelazo. I tu rozbawila mnie pani, bo powiedziała, ze mam brać Galfer - taki irlandzki suplement, a absolutnie mam nie brać nic polskiego, bo nic nie jest takie dobre jak tez irlandzki

Emil sie śmiał, ze wlozymy Majci do pieluchy jakieś śrubki, żeby wiecej ważyła

Jak nie przybierze, to dam jej modyfikowane, a w domu będziemy walczyły dalej
