Widzisz - może jednak jej za wolno leciało... Ale Rafał dobry - zamast jedną na próbę, to trzy

A ja jestem kretyńską sknerą. Byłam w TKMaxx po śpiworek dla Mayki i strój na haloween dla Aimee i znalazłam boską kurteczkę dla Majci za 17e i oczywiście żal mi było wydać

dobrze, że Emil zadzwonił i kazał mi ją kupić, bo znowu bym wyszła, a później żałowała
Aga skalpel wcale nie jest ciężki nie??
W ogóle, to dzisiaj dwa razy byłam w shoppingu na piechotę - jakieś 30 min. Raz z Aimee na podstawce, a zaraz jak młoda zje, to biorę się za skalpel, póki starsza na dworze biega

I mamy boską pogodę - dwa razy się przebierałam, tak gorąco
