nie mówię, że się zgadzam z tym co mówił tamten proboszcz przytoczyłam tylko historię, żeby pokazać jak niektórzy księża rozumują i dlaczego wg nich ofiara 500 złotych to mało, my więcej nie damy

tak naprawdę to nie da się wszystkim parom dogodzić, niektórzy chcieliby cennik (i wiem, że takie cenniki w niektórych kościołach istnieją), a inni uważają, że to niestosowne i nie powinno być czegoś takiego jak cenniki w kościołach. Jak dla mnie nie musi być cenników, ale jeśli ksiądz mówi co łaska to powinien przyjąć każdą sumę pieniężną bez zbędnych komentarzy, a już na pewno nie przyjmuje tekstów typu "co łaska, ale nie mnie niż..." to już jest zupełne zaprzeczenie...