Wygląda na to żeście mnie opuściły . Im bliżej ślubów to coraz mniej osób tu zagląda.
Nie

Żołądek zawiązuje mi się w supeł ilekroć sobie przypomne, że już odliczam dni , a nie miesiące.
Taaaa. Dzisiaj równo miesiąc strzelił

A ja.... im bliżej do ślubu mam coraz mniej załatwione, coraz mniej siły na te pozostałe wydawałoby się drobne sprawy.
Nawet butów nie zaczęłam rozchodzić

Organista nie zaklepany, z dj nie dograne, brakuje troche % , owoce trzeba kupić, koszule dla PM-a, jedną parę jeszcze pończoch dla mnie, umówić farbe, paznokcie, brwi... podziękowania dla świadków, zapłacić za dekoracje kwiatów, USC i sporo innych....
Ale dla pocieszenia dzisiaj idziemy do USC i dzwonimy do organisty.
Bo nasza skrzypaczka chce do niego nr aby dograć szczegóły, a my go nawet nie mamy
