Sorki za ten tort, rzeczywiście nie ma co się przejmować, może jednej osobie nie będzie smakować a pozostałym będzie, głupia jestem.
Ja już jestem mega zestresowana więc nie wyobrażam sobie ostatniej prostej.
A propos błogosławieństwa, to właśnie się dowiedziałam że teść oczywiście przyjedzie. W naszej sytuacji to nie przejdzie na pewno.
A ilością ludzi to się nie przejmuj, nie ma co walczyć z teściową, szkoda zdrowia
A i współczuję nocnych atrakcji

Aniu: oczywiście, że będę
