A ja mój przecudny pierścioneczek musiałam oddać do wymiany, bo mój Luby pomysłi się o 6 (

) rozmiarów, ukradkiem zabrał z mojej szkatułki pierścionek-obrączkę, który kiedyś nosiłam na kciuku, jeszcze w podstawówce, kiedy palce miałam grubsze.
No i czekam, aż mi go wymienią... no i się doczekać nie mogę!!! Mam poczucie, że dużo mi radości ucieka, jak go nie mam na palcu... Oddałam go dzień po zaręczynach, prawie już 2 tyg. temu...

Ja chcę już moje cudeńko!!!
