Dla mnie dieta, to kwestia zmiany nawyków żywieniowych. Ja teraz jem co 3 godziny i w mniejszych ilościach, ale wszystko na co mam ochotę. Pewnie dlatego waga wolniej leci, ale po cwiczeniach mam efekty objętościowe i to mnie cieszy. Nie chce odstawiać ulubionych rzeczy, np. chleba z ziarnami z Lidla, ziemniaków, makaronów które kocham. Ale nie jem ich codziennie i nie w dużych ilościach. Polubiłam wase, wiec chleb tylko w weekend. No i staram się zmieścić dziennie w 1300 - 1500 kcal. Nie chcę startować z radykalną dietą, skoro chcę zrzucić jeszcze 3 kg. Gdyby to było 10-15 to bym się zastanawiała.